<< Wstecz |
Wybrano: R-5771 a, z 1915 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Ognisty wóz Eliasza
2 Król. 2: 1-12
ELIASZ, ELIZEUSZ I SZKOŁY PROROKÓW. – WÓZ ELIASZA I
FIGURALNE WZIĘCIE W GÓRĘ. – ELIASZ I WSZYSCY PROROCY ŚPIĄ AŻ DOTĄD. – NIE MOGĄ
ONI OTRZYMAĆ SWEJ NAGRODY DOPÓKI KOŚCIÓŁ NIE ZOSTANIE UWIELBIONY W PIERWSZYM
ZMARTWYCHWSTANIU. – SCENA PRZEMIENIENIA. – WAŻNE ZNACZENIE PODRÓŻY ELIASZA I
JEGO CZTERECH PRZYSTANKÓW. – FIGURALNA LEKCJA ZAJMUJĄCA I KORZYSTNA.
„Obfitość wesela jest przed obliczem twojem, rozkoszy
po prawicy twojej aż na wieki” - Ps. 16:11
Odkąd
Badacze Pisma Świętego rozpoznali, że życie Eliasza było proroctwem, że On
przedstawiał lub reprezentował cały Kościół w jego ziemskich doświadczeniach –
Jego historia stała się więcej zajmująca i lepiej rozumiana. On był sługą
Bożym, lecz wielkie proroctwo z jego życia nie było zrozumiane pomimo, że Pan
nieco wcześniej oświadczył: „Oto ja wam poślę Eliasza proroka pierwej niż
przyjdzie on wielki i straszny dzień Pański” (Mal. 4:5). Ten pozafiguralny
Eliasz, począwszy od Jezusa w ciele, przychodził i głosił swe posłannictwo
światu przez ponad osiemnaście stuleci. My wierzymy, że wzięcie Eliasza w wozie
ognistym, określone w dzisiejszej lekcji, jest bliskie wypełnienia i odnosi się
do Kościoła Chrystusowego w ciele. Wkrótce oni nie będą już w ciele, bo nasz
Pan weźmie i uwielbi ich ze sobą. Jak Apostoł tłumaczy, oni spotkają Pana w
obłokach, w królestwie duchowej władzy nad ziemią – w królestwie mocy i
wielkiej chwały. – 1 Tes. 4:17.
Elizeusz
miał sposobność zostać zastępcą Eliasza i okazuje się, iż był kierowany
właściwym duchem gorliwości w pragnieniu towarzyszenia Eliaszowi i służenia mu.
Gdy
Eliasz był wzięty w wozie ognistym; płaszcz jego porzucony Elizeuszowi
reprezentował, że ten ostatni został następcą Eliasza do otrzymania osobliwego
błogosławieństwa – ducha Eliasza. Podczas gdy jesteśmy pewni, że Eliasz był
typem na Kościół Boży w ciele, nie możemy być zupełnie pewni, że Elizeusz był
także typem i reprezentował podrzędną klasę ludu Bożego, wskazaną czasem w
Biblii jako klasę „głupich panien”, czasem jako słudzy klasy oblubienicy,
którzy będą ją naśladować, czasem jako wielkie grono, którego liczby żaden
człowiek nie wie, którzy przejdą przez czas wielkiego ucisku i otrzymają
miejsce przed Tronem, omieszkując otrzymania z klasą Eliasza miejsca na Tronie,
jako współdziedzice z Chrystusem – Mat. 25: 1-13; Ps. 45: 15-16; Obj. 7: 9-17.
Synowie
proroccy mogą również być typami. Jeżeli tak, wydaje się, że oni będą
przedstawiać trzecią klasę zaznajomioną z Eliaszem i Elizeuszem, a jednak nie
szczegółowo połączoną z nimi. Fakt, że synowie proroccy rozmawiali z Elizeuszem
o idącym Eliaszu nie koniecznie oznacza, że wierzyli oni w wypadki, jakie miały
nastąpić. Oni wiedzieli, że Eliasz spodziewał się być wziętym, lecz ich właśnie
wątpliwości o tym przedmiocie są poparte przez fakt, że oni następnie czynili
poszukiwania na ziemi, aby się przekonać czy Eliasz rzeczywiście nie spadł
gdzieś upuszczony, gdy został porwany przez wicher.
Ich
poszukiwania i ostateczne uwikłanie reprezentuje, że pewna klasa ludu
chrześcijańskiego będzie wątpić, że Kościół rzeczywiście przeszedł do chwały,
lecz nieco później zostaną oni o tym zupełnie przekonani. Możliwe, że te trzy
dni poszukiwania mogą być symbolicznymi dniami, reprezentując trzy lata.
ELJASZ
NIE JEST W NIEBIE.
W
przeszłości Pismo Święte było badane tylko powierzchownie. Pewne nauki i
wyznania w przeszłości były przyjęte jako prawdziwe. Pismo Święte było raczej
badane w celu potwierdzenia tradycji ustanowionej w przeszłości, niż
stwierdzenia ich akuratności. Uważne badanie obecnie wywodzi na jaw fakt, że w
całym Starym Testamencie nie ma powiedzianego ani jednego słowa o kimkolwiek,
ażeby szedł do nieba – oprócz Eliasza w tym wypadku, a także w sprawozdaniu, że
„Enoch chodził z Bogiem, a nie było go więcej, bo go- gdzieś – Bóg wziął.”
Biblia wyraźnie wskazuje, że ofiarowanie komukolwiek życia w niebie było
niemożliwe, dopóki Jezus nie umarł jako Odkupiciel człowieka. W ten sposób
Pismo Święte wyraźnie zapewnia nas, że życie i nieśmiertelność były wywiedzione
na jaw przez posłannictwo Jezusa – nic jasnego lub określonego nie było
wcześniej znane o tych przedmiotach. – 2 Tym. 1:10
Sam
Jezus był pierwszym, który przeszedł ze stanu ziemskiej fazy do stanu
niebieskiej fazy przez zmianę dokonaną w Jego zmartwychwstaniu – „umartwiony
będąc ciałem, ale ożywiony duchem” (1Piotra 3: 18). Kościół ma podobną
obietnicę chwalebnej przemiany, oczekującą wszystkich wiernych, którzy idą
śladami Mistrza. Ich przemiana nastąpi w czasie wtórej obecności Jezusa. Oni
jako mądre panny, jako klasa Eliasza przejdą poza zasłonę ze stanu ziemskiego
do stanu niebieskiego. Przemiana będzie potrzebna, aby mogli wejść do Królestwa
Bożego” (1 Kor.15:50). Nieco później czas ucisku rozwinie klasę wielkiej
kompanii reprezentowaną przez Elizeusza. Później jeszcze błogosławieństwo Pana
spłynie na cały rodzaj ludzki przez Królestwo Mesjasza.
Podczas
gdy Stary Testament nic nie mówi, o jakimkolwiek zaproszeniu kogokolwiek do
nieba – Nowy Testament zapewnia Kościół o „wysokim powołaniu”, „niebieskim
powołaniu” ( Filip. 3:14; Żyd. 3:1). Święty Paweł wykazuje, że wyróżniające się
błogosławieństwa zostały obmyślone przez Pana dla Kościoła wieku Ewangelii, niż
dla innych. Nawet święci Starego Testamentu tacy, jak Abraham, prorok Dawid,
Eljasz, Mojżesz itp., nie mogą należeć do klasy Kościoła, bo nie mogli wtedy
postępować śladami Jezusa. Ich wierność do Boga i sprawiedliwość będzie obficie
wynagrodzona, lecz ich błogosławieństwa będą ziemskimi błogosławieństwami w
raju, który będzie ustanowiony przez Królestwo Mesjasza po całym obliczu ziemi.
Święty
Paweł po wymienieniu szlachetnych charakterów w przeszłości powiada: „Wszyscy
oni pomarli w wierze, nie dostąpiwszy obietnicy, przeto, że Bóg o nas coś
lepszego przejrzał, aby oni bez nas nie stali się doskonałymi” (Żyd.11:38-40).
Innymi słowy, Kościół najpierw musi otrzymać niebieskie mieszkanie, bo jak mówi
św. Jakub „jest pierwiastkiem Boga z Jego stworzenia” (Jak. 1:18)
NA
GÓRZE PRZEMIENIENIA
Jezus
bardzo dobitnie oświadczył, że Eliasza nie poszedł do nieba, gdy powiedział: „A
nikt nie wstąpił do nieba” (Jana 3:13). Święty Piotr potwierdza to, gdy mówi,
że prorok Dawid nie wstąpił do nieba, lecz stale był w swoim grobie w
Jeruzalemie. Święty Piotr w ten sposób określał, że żaden z proroków nie
poszedł do nieba (Dz.Ap. 2:34). Nasze wielkie zaciekawienie w doświadczeniach
Eliasza leży w fakcie, że jego literalne wzięcie do nieba przedstawiało po
części ogólny obraz kariery jako przedfigury Kościoła w ciele.
Jezus
udzielił trzem swoim apostołom – Piotrowi, Jakubowi i Janowi nadzwyczajnego
widzenia swojej przyszłej chwały. To co oni widzieli nie było rzeczywistością,
lecz wizją jak to Jezus wcześniej oświadczył (Mat.17:9). Osoby w chwale nie
były aktualniejsze niż chwała i głosy i osoby widziane przez Jana Objawiciela.
Święty Piotr, jeden z trzech, oświadcza, że to co widzieli było reprezentacją
nadchodzącej chwały Chrystusa. Jednakże on oświadcza, że słowa prorockie są
jeszcze pewniejsze niż widzenie (2Piotra 1:16-21). W widzeniu, Jezus był główną
postacią, Mojżesz reprezentujący prawo dyspensacji, które trwało do Chrystusa i
Eliasza reprezentujący dyspensację Ewangelii, która się zaczęła od Chrystusa.
GALGAL,
BETEL, JERYCHO, JORDAN.
Elizeusz
wiedział, że Eliasza spodziewał się przemiany, a mając to na uwadze, obaj
podróżowali do Galgal. Lecz Pan tam nie wziął Eliasza, ale wysłał go do Betel.
Sugestia Eliasza, że Elizeusz powinien pozostać w Galgal obejmowałaby, że
Elizeusz został zniechęcony i stracił wiarę w podróży. Lecz tak się nie stało,
on poszedł z nim. Tak samo zdarzyło się w Betel, a oni poszli do Jerycha. Tak
samo zdarzyło się w Jerychu, a oni udali się do Jordanu. Gdy przeszli Jordan
stale szli na przód, lecz już nie do żadnego konkretnego miejsca. Jakkolwiek,
od chwili gdy przyszli do Jordanu, liczni synowie proroccy pilnowali ich z
głębokim zaciekawieniem.
Zastosujmy
te wydarzenia do pozafiguralnego Kościoła. Galgal zdawałby się reprezentować
początek czasu żniwa, październik 1874. Ta data dobitnie zaznaczona w Piśmie
Świętym (Dan. 12:12) była rozważana przez wielu badaczy Pisma Świętego z
głębokim zainteresowaniem, jako możliwy czas, gdy Kościół będzie uzupełniony –
choć Pismo Święte tak nie mówi. Wniosek był czysto zmyślony, lecz nie było
stanowczego oświadczenia jakoby przemiana Kościoła wtedy miała być dokonana.
Pewna miara niezadowolenia pozostała, gdy oczekiwania nie spełniły się.
Jednakże klasa Eliasza wyruszyła do następnego miejsca, wskazanego w
towarzystwie tak wielu, jak wielu było godnych, aby ich zaliczyć do klasy
pozafiguralnego Eliasza.
Doświadczenia
w Betel były bardzo podobne. Wiosna 1878 roku odpowiada miejscowości Betel.
Było to jasno widziane jako czas równoległy do objęcia królewskiego urzędu
przez naszego Pana przy końcu wieku żydowskiego i mówiącego do narodu
żydowskiego: „Oto dom wasz zostanie wam pusty”(Łuk.13:34-35). Nie było to
nieprzystępnym do pomyślenia o tej przez Pana naznaczonej dacie jako o czasie
uwielbienia Kościoła, chociaż Pan bezpośrednio tego nie chciał. Jak nigdy
przedtem, błogosławieństwa Boże spłynęły na tych, którzy doznali zawiedzenia,
będąc we właściwym duchu.
Oni
posunęli się do następnej daty, która odpowiada Jerychu; zwanej 1881. Znakomite
znaczenie zostało przypięte do tej daty ze strony wielu badaczy Pisma Świętego,
ponieważ była to równoległa data do czasu, kiedy drzwi zostały otwarte dla
Pogan i Korneliusz był pierwszym nawróconym, który został przyjęty w poczet
rodziny Bożej. My przypuszczaliśmy, iż to może oznaczać zmianę dyspensacji w
tym czasie i że było figurą na uwielbienie Kościoła. Pomyliliśmy się w tym
przypuszczeniu, lecz otrzymaliśmy wielkie błogosławieństwo i poszliśmy dalej.
Następny
punkt czasu oznaczony Pismem był październik 1914 roku- koniec czasów Pogan,
odpowiadający drodze do Jordanu. Wielu Badaczy Pisma Świętego jest zupełnie
przekonanych, że 2520 lat rozpoczęło się od Sedekiasza i skończyły się w
październiku 1914 roku oraz, że ta data zaznaczyła się końcem Boskiego
zezwolenia świeckiej władzy pogańskim narodom. Są oni przekonani, że obecna
wojna (artykuł pisany w 1915 roku) jest tego rezultatem i że jej ostatecznym
wynikiem będzie zupełne obalenie wszystkich królestw tego świata i zupełne
ustanowienie królestwa Mesjasza, które będzie rządziło ziemią.
Pan
nasz nie powiedział, że Kościół będzie uwolniony przed zakończeniem czasów
Pogan, choć nawet taka myśl nie byłaby niewłaściwą w świetle wielu cytatów
Pisma Świętego. Niezrażeni Badacze postępują naprzód jak Eliasz i Elizeusz po
przejściu Jordanu. Nie są oni skierowani do jakiejkolwiek wyszczególnionej
daty, tak jak Eliasz nie miał wskazanego miejsca, do którego miał się udać. Po
prostu szli oni, oczekując Pana, aby wypełnił obietnicę wzięcia Eliasza w
czasie, jaki uzna za właściwy i w sposób, jaki mu się spodoba.
WÓZ
OGNIA I WICHRU
Było
to w czasie, gdy obaj szli bez świadomości jak dalej zajdą, że Eliasz rzekł do
Elizeusza: „Żądaj czego chcesz, abym Ci uczynił pierwej niż będę wzięty od
ciebie”, za twoją wierność w podróży? Elizeusz odpowiedział, że on najbardziej
ceniłby, gdyby otrzymał podwójną miarę Ducha Pańskiego, który tak chwalebnie
przejawiał się w Eliaszu. Odpowiedź była, iż on może otrzymać to wielkie
błogosławieństwo tylko na specjalnych warunkach, tj. jeśli będzie trwał wiernie
we współpracy aż do końca. To było nader trudnym zadaniem, bo jeśliby Elizeusz
zezwolił na skierowanie swej uwagi w mylnym kierunku- to nie otrzymałby tak
obfitego błogosławieństwa.
I stało
się, gdy oni szli, a oto wóz ognisty rozłączył ich. W języku symbolicznym to
zdaje się przedstawiać, że klasa Eliasza będzie wplątana w bardzo ognisty ucisk
i prześladowanie, a przeto w ten sposób będzie odłączona od swych towarzyszy.
Następny symbol wichru, biorący Eliasza do nieba także obejmuje dalszy ucisk.
Proroctwa w ogóle zrozumiane są dopiero po ich wypełnieniu się – przedtem
raczej niewyraźnie. Tak stało się w czasie pierwszej obecności naszego Pana w
odniesieniu do proroctw, które później zostały wypełnione.
Nie
możemy przed czasem spodziewać się jasnego wyrozumienia zupełnego znaczenia
wozu ognistego i wichru. Dla niektórych myśl wzięcia ich z obecnego życia
nagle, gwałtownie i w ogniu ucisku itd., byłaby przeraźliwym widokiem; lecz to
nie będzie się tak przedstawiać dla członków klasy Eliasza. Oni oczekują na swą
przemianę i żyją codziennie w gotowości serca, dlatego idą bez bojaźni. Z
drugiej strony, w jakikolwiek sposób zostaliby oni wzięci, będzie to najwyższym
zaszczytem ich nadziei, której tak długo oczekiwali i modlili się o ich
wyzwolenie.
Brzask 09/1935, str. 137 (Świt 04/1961); W.T. R-5771a-1915r