<< Wstecz |
Wybrano: R-5100 a, z 1912 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Najpierw Żydowi
- 20
października [1912] –
Mar. 7:24-30; Mat. 8:5-13 -
„Tego, co do mnie przyjdzie, nie wyrzucę precz” – Jana 6:37.
Między
ludem Bożym panuje powszechne zamieszanie odnośnie związku między Ewangelią
Chrystusa a narodem żydowskim, jak również między Żydami a innymi narodami. W
przeszłości zbyt często pozwalaliśmy sobie na zgadywanie, wyobrażanie sobie,
domyślanie się, a nie byliśmy wystarczająco uważni przy rozważaniu wyraźnych
oświadczeń Biblii dotyczących tego tematu. Pismo Święte mówi, że do czasu
przyjścia Chrystusa, a nawet jeszcze trzy i pół roku po Jego śmierci,
zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu działania Boże ograniczały się do
Hebrajczyków – Abrahama i jego cielesnego potomstwa. Cały świat poddany jest
karze, jaka spadła na ojca Adama z powodu jego nieposłuszeństwa – cały świat
znajduje się pod Boskim wyrokiem, będąc niegodnym życia wiecznego oraz
utrzymywania relacji z Bogiem. Dlatego też wszyscy ludzie, jak oświadcza św. Paweł,
są „z przyrodzenia dziećmi gniewu”, a zatem gośćmi, przechodniami i obcymi dla
Boga [Efez. 2:3,19].
Na
podstawie Pisma Świętego można stwierdzić, że Żydzi nie byli lepsi od
pozostałej części rodzaju ludzkiego, jednak Bóg, postanowiwszy już na początku
zapewnić Odkupiciela ludzkości, przez którego Królestwo cały świat miał
ostatecznie być błogosławiony i otrzymać przywilej powrotu do Boskiej łaski,
wybrał potomstwo Abrahama, ponieważ Abraham był szlachetną postacią, a jego
wiara i posłuszeństwo względem Boga zasługiwały na nagrodę. Nie było więc
żadnego powodu, dla którego Żydzi mogliby się chlubić przed innymi narodami,
ale też żaden inny naród nie wszedł w relację z Bogiem przez Przymierze Prawa.
Była to Boża łaska i przywilej. Zgodnie z Boskimi proroctwami Żydzi mieli się
cieszyć tym przywilejem przez pewien określony czas, a mianowicie aż do upływu
trzech i pół roku po ukrzyżowaniu Jezusa.
EWANGELIA
DLA KORNELIUSZA
Gdy
tylko upłynął wyznaczony termin, Bóg objawił swą łaskę dla pogan przez
skierowanie poselstwa ewangelicznego do Korneliusza, pobożnego, świętobliwego i
szczodrego poganina. Od tamtego czasu łaski Boże są do dyspozycji zarówno
pogan, jak i Żydów – „średnia ściana, która była przegrodą”, została
„rozwalona” [Efez. 2:14]. Poganom i Żydom stawiane są od tej pory te same
wymagania, a mianowicie: wiara w Boga i poświęcenie w kroczeniu śladami Jezusa.
W
takim też sensie należy rozumieć stwierdzenie Apostoła, gdy pisze, że Ewangelia
Chrystusa „jest zwiastowana wszelkiemu stworzeniu pod niebem” [Kol. 1:23 NB].
Nie miał on na myśli tego, żeby Ewangelia miała być głoszona wszystkim,
czyli każdemu pojedynczemu stworzeniu, gdyż to nie byłoby prawdą. Nawet
dzisiaj, osiemnaście stuleci od tamtych czasów, Ewangelia nie została bowiem
ogłoszona wszystkim ludziom. Apostoł miał na myśli tylko to, że jest ona
obecnie głoszona bez ograniczeń, że wolno ją opowiadać każdemu stworzeniu pod
niebem, niezależnie od narodowości, że nie jest ona już ograniczona do Żydów,
którzy mieli pierwszeństwo. Obecnie każdy, „kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj
słucha” dobrego poselstwa o Królestwie. Teraz każdy, kto słyszy i ma serce
gotowe do tego, by przyjąć łaskawe Boże poselstwo, niech złoży swe ciało na
ofiarę żywą, świętą i przyjemną Bogu przez Chrystusa (Rzym. 12:1). Obecnie spełniają
się słowa: „Tego, co do mnie przyjdzie, nie wyrzucę precz”.
WIARA
SYROFENICJANKI
Treść
dzisiejszej lekcji w pełni potwierdza to, co przed chwilą powiedzieliśmy, a
mianowicie, że w czasie misji naszego Pana, jak również przez trzy i pół roku
po Jego śmierci, wszystkie Boże przywileje należały się jedynie Żydom.
Syrofenicjanka z rozważanej historii była Greczynką, a nie Żydówką. Miała
córkę, która poddana była mocy złego ducha, demona – była opętana. Gdy
dowiedziała się, że Jezus znajduje się blisko granicy Judei, w pobliżu jej
domu, szukała Go, by błagać o wypędzenie demona.
Jezus
odpowiedział jednak tej kobiecie: „Niech się pierwej dzieci nasycą; boć nie
jest dobra, brać chleb dzieciom i miotać szczeniętom”. Pojmowała ona siłę tej
wypowiedzi. Żydzi twierdzili, że są ludem Bożym, pogan zaś nazywali „pogańskimi
psami”, ponieważ nigdy nie byli oni w związku przymierza z Bogiem. Jednak wiara
tej biednej niewiasty, a także jej szczere pragnienie uzyskania ulgi dla swej
córki, skłaniały ją do nalegania, odpowiedziała więc: „Tak jest, Panie! Wszakże
i szczenięta jadają pod stołem z odrobin dziecinnych”. Była ona jednym z owych
„szczeniąt”, czemuż więc nie miałaby otrzymać okruchu pocieszenia i
błogosławieństwa, którego tak bardzo pragnęła – uzdrowienia swej córki? Dostała
ową „odrobinę”, jej wiara zwyciężyła.
Dzisiaj
Izraelem Bożym, do którego należą wszystkie błogosławieństwa, obietnice i
przywileje Boże, są duchowi Izraelici. Ci, którzy przez pełne poświęcenie się
Panu i przez przypisanie im zasługi ofiary Jezusa zostali spłodzeni z ducha
świętego, stając się synami Bożymi w zarodku, uczestnikami i dziedzicami
boskiej natury i Królestwa.
Czyż
jednak nie słyszymy czasem o pewnych osobach z zewnątrz – o poganach, którzy
nigdy nie weszli w związek przymierza z Bogiem, którzy są gośćmi i obcymi
względem wszystkich błogosławieństw przynależnych „domownikom wiary” – a którym
jednak zdarza się czasem korzystać z okruchów pociechy i błogosławieństwa?
Owszem, jednak są to wyjątki. Drzwi możliwości stania się cielesnym Izraelem
były zabarykadowane, podczas gdy drzwi do duchowego domu Izraela są otwarte i,
jak oznajmia rozważany werset, Jezus nie odrzuci absolutnie nikogo, kto do
Niego przychodzi. Stąd też pozostawanie dzisiaj w pozycji „psa”, odbiorcy
jedynie okazjonalnych okruchów Bożych błogosławieństw, nie ma żadnego
uzasadnienia. Jeśli ktoś pragnie, to drzwi łaski nadal stoją otworem i każdy
może się stać „szczerym dzieckiem Bożym bez skazy” [Filip. 2:15 NB].
UZDROWIENIE
SŁUGI SETNIKA
Służba
setnika, centuriona w rzymskiej armii, odpowiada w naszej dzisiejszej służbie
wojskowej stopniowi kapitana. Palestyna, jako prowincja, poddana była
rzymskiemu imperium i dlatego gdzieniegdzie stacjonowały tam niewielkie
rzymskie garnizony, którymi zwykle dowodzili setnicy. Byli oni oczywiście
poganami. Jeden z nich znał Jezusa i Jego potężne cuda. Gdy więc zachorował
jego wierny i wysoko ceniony sługa, udał się on do Jezusa, prosząc o
uzdrowienie. Posługując się przenośnią użytą przez Jezusa, był on jeszcze
jednym „pogańskim psem” pragnącym otrzymać okruch spadający z dziecinnego
stołu.
Wiara
setnika, zgodnie z oświadczeniem naszego Pana, przewyższała wszystko, z czym
spotkał się On między Izraelitami, uprzywilejowanym ludem Bożym. Setnik
pokładał taką ufność w mocy Jezusa, że nalegał, by nie udawał się On pod jego
dach, do domu poganina, lecz żeby jedynie wypowiedział słowo, które z pewnością
– jak wierzył – będzie wystarczające, by uzdrowić jego sługę. Wyjaśnił, że to
przekonanie opiera na swym własnym doświadczeniu jako dowódcy, który ma prawo
wydawać polecenia swym podwładnym, by się gdzieś udali, a oni idą. Tymczasem
Jezus ma większą władzę, a Jego posłańcy, kimkolwiek są, przez których uzdrawia
choroby i boleści, również muszą być posłuszni Jego poleceniom. Setnik otrzymał
to, o co prosił.
Jezus
wykorzystał tę okazję, by powiedzieć Izraelitom, pokładającym zbyt wielką
ufność w swym związku z Bogiem, jaki wynikał z przynależności do potomstwa
Abrahama, Izaaka i Jakuba, że na koniec przekonają się o swojej wielkiej
pomyłce. Pozycja potomka Abrahama rzeczywiście mogła oznaczać szczególne
przywileje i możliwości, ale tylko dla tych, którzy umieją się nimi cieszyć i
je doceniać. Błędem byłoby uważać, że Bóg będzie ich traktował jak swój lud
wybrany niezależnie od ich charakterów, wiary, posłuszeństwa i podobieństwa do
Abrahama. Byli oni naprawdę synami Królestwa – tymi, którym słusznie zostało
ono zaproponowane jako pierwszym. Bóg jednak nie zamierzał im się narzucać.
Bóg
wybrał sobie z ich narodu „prawdziwych Izraelitów”, a reszta została zaślepiona
po to, by przez ostatnie osiemnaście stuleci mógł być kompletowany „wybrany
kościół królestwa”, wywodzący się ze wszystkich narodów, plemion i języków.
Wybiera On sobie jednak tylko takich, którzy posiadają Abrahamową wiarę oraz
jego posłuszeństwo, a także ducha Jego Syna, Jezusa – tylko takich, którzy są
święci, wierni i szczerzy. Ci mieli dołączyć do Królestwa, podczas gdy
nadmiernie zadufani w sobie Izraelici według ciała mieli minąć się z tym
przywilejem.
Niemniej
jednak Pismo Święte bardzo wyraźnie oświadcza, że cielesne nasienie Abrahama,
Żydzi, nadal są dziedzicami pewnych obietnic Bożych, które w stosownym czasie
staną się ich udziałem. Ich naród będzie miał przywilej stania się pierwszym
między narodami, który przyjmie chwalebne Królestwo Mesjasza, gdy Kościół
zostanie już uwielbiony, przemieniony do duchowej natury i gdy znajdzie się
wraz z Nim na Jego tronie, będąc niewidocznym dla ludzi. Św. Paweł wyjaśnia, że
najpierw musi wejść pełna liczba spomiędzy pogan, by skompletować wybraną klasę
Królestwa, a następnie, gdy oni zostaną już uwielbieni w pierwszym
zmartwychwstaniu, cielesny Izrael otrzyma wielkie błogosławieństwo ziemskie,
które ciągle im przysługuje, gdyż zostało obiecane ich ojcom. Cielesny Izrael
otrzyma błogosławieństwo od Izraela duchowego – „aby dla miłosierdzia wam
okazanego i oni miłosierdzia dostąpili” (Rzym. 11:25-34).
Straż 3/12; W.T. R-5100a-1912r.