<< Wstecz |
Wybrano: R-5139 b, z 1912 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Stworzenie rzeczy ziemskich
5 stycznia [1912], 1 Mojż. 1:1-31, 2:1-3
„Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię. A ziemia była niekształtowna i
próżna, i ciemność była nad przepaścią” – 1 Moj. 1:1-2.
W
przeszłości badacze Biblii byli nie dość krytyczni przy studiowaniu Bożego
Słowa. Dzisiejsza lekcja to ilustruje. Zapis 1 Księgi Mojżeszowej nie
rozpoczyna się od stworzenia fizycznej Ziemi, jak kiedyś sądzono. „Początek”
odnosi się jedynie do wykonanego przez moc Bożą dzieła doprowadzenia pustynnej
i pozbawionej życia Ziemi do warunków odpowiednich dla użytku człowieka.
Ziemia
już istniała, została bowiem stworzona przez moc Bożą przed czasem wspomnianym
w zapisie 1 Księgi Mojżeszowej. Przeczytajcie nasz tekst kilka razy, aż zobaczycie
to wyraźnie. „Wyżsi krytycy”, licząc miliony lat wstecz, omawiają różne teorie
dotyczące tego, jak została uformowana masa Ziemi, i przeznaczają na to miliony
lat. Badacze Biblii mogą się zadowolić stwierdzeniem 1 Księgi Mojżeszowej, że
ziemia już była na „początku”.
Biblia
wzmiankuje dni o różnej długości, np. „dzień kuszenia na pustyni” –
czterdzieści lat (Żyd. 3:8-9 BT), „jeden dzień u Pana (...) jako tysiąc lat” (2
Piotra 3:8), „dzień” naszego Pana (Jana 8:56) itp. Chociaż Bóg mógł dokonać
wielkiego dzieła porządkowania Ziemi w ciągu sześciu 24-godzinnych dni albo
nawet w sześć minut, to jednak – jak się później przekonamy – nie ma podstaw,
by myśleć, że chodzi o takie krótkie dni.
Bóg
zaplanował wielki tydzień siedmiu dni na swoją ogromną pracę doprowadzenia
człowieka do doskonałości. Sześć spośród tych dni przygotowały naszą planetę na
przyjęcie Adama jako pana i króla Ziemi na podobieństwo jego Stwórcy. Siódmy
dzień, jaki się tam rozpoczął, jeszcze się nie skończył – brakuje tysiąca lat
udoskonalenia. Biblia nam mówi, że w ciągu tego okresu Ziemia będzie
doprowadzona do stanu raju, a człowiek zostanie przez Odkupiciela przywrócony
do Bożego podobieństwa.
Zgodnie
z biblijną chronologią od stworzenia Adama minęło sześć wielkich tysiącletnich
okresów albo dni. Obecnie znajdujemy się w okresie świtania wielkiego siódmego
dnia, albo dnia sabatowego, ludzkiego doświadczenia. Bóg obiecał, że ten siódmy
dzień tysiąca lat będzie się bardzo różnił od poprzednich sześciu dni, kiedy to
ludzkość doświadczała panowania grzechu i śmierci. Siódmy dzień tysiąca lat
jest w Piśmie Świętym nazywany „dniem Chrystusowym” i przez wielu określany
jest mianem „Tysiąclecia”. To w nim Szatan i grzech mają zostać pokonane, przez
Odkupiciela ma być zaprowadzona sprawiedliwość, a ludzkość – odkupiona na mocy
kosztownej krwi przelanej na Kalwarii. Wszyscy mają otrzymać pełną możliwość
powstania ze stanu obecnego zepsucia do stanu przywrócenia Bożego obrazu i
podobieństwa, utraconego w Edenie wskutek nieposłuszeństwa Adama.
Siódmy
dzień tygodnia stwarzania rozpoczął się od stworzenia Adama i trwa już sześć
tysięcy lat, a ma się zakończyć tysiącletnim panowaniem Chrystusa. Siódmy dzień
stworzenia będzie trwał siedem tysięcy lat. Ktokolwiek dostrzega tu sensowną
dedukcję, z łatwością może założyć, że każdy z poprzednich sześciu dni
opisanych w 1 Księdze Mojżeszowej również miał długość siedmiu tysięcy lat.
Licząc w ten sposób, cały okres od czasu, gdy nad pustą Ziemią działać zaczęła
Boska energia, do czasu, gdy całe dzieło stworzenia i restytucji w pełni się
zakończy, obejmuje siedem razy siedem tysięcy lat, czyli 49 000 lat.
W
związku z tym, zgodnie z Biblią okres ten trwać będzie jeszcze tysiąc lat, aż
Chrystus w pełni dokona swego dzieła na rzecz ludzkości i odda Królestwo Bogu
Ojcu. W tym momencie rozpocznie się okres pięćdziesiątego tysiąca lat, a każde
stworzenie na niebie i na ziemi odda chwałę siedzącemu na tronie i Barankowi,
na wieki. Jakże będzie to odpowiednie, zwłaszcza gdy sobie przypominamy, iż w
Boskim porządku liczba pięćdziesiąt jest kulminacją liczb! W użyciu biblijnym
liczba siedem jest symbolem doskonałości, zaś 7 razy 7 przedstawia pełnię
doskonałości; następująca pięćdziesiątka albo jubileusz ma charakter
kulminacyjny.
„NIECH
BĘDZIE ŚWIATŁOŚĆ”
Utrzymujemy,
że przekaz 1 Księgi Mojżeszowej pozostaje w pełnej zgodności z faktami znanymi
nauce. Nie było światła na Ziemi w okresie, gdy Boska moc unosiła się nad
powierzchnią wód. Zapis zdaje się sugerować elektryczny wpływ i światło na
kształt zorzy polarnej. Ziemia była ciemna, ponieważ otoczona była
nieprzezroczystą mgłą i górnym sklepieniem wód, wód mineralnych itp. To
całkowicie odgradzało światło Słońca, Księżyca i gwiazd, które w żadnym sensie
nie świeciły nad Ziemią aż do czwartego dnia. Na wzór zapisu 1 Księgi
Mojżeszowej żydowski dzień rozpoczynał się od nocy. I tak, pod wpływem Boskiej
energii ów pierwszy dzień siedmiu tysięcy lat stopniowo rozprzestrzeniał owo
elektryczne światło i stanowił przygotowanie do następnej epoki.
Dziełem
drugiego dnia, czyli epoki, było założenie firmamentu oddzielającego wody nieba
od wód Ziemi. Niewątpliwie w naturalny sposób światło miało związek z
wprowadzeniem tego drugiego elementu przygotowania Ziemi. Zakładanie firmamentu
rozpoczynało się bardzo powoli, ale zostało dokonane wraz z zakończeniem
drugiego dnia.
W
trzecim dniu, albo epoce, pod Boskim zarządem miały miejsce trzęsienia ziemi,
wypiętrzyły się pasma górskie i w ten sposób wody Ziemi zebrały się w morzach,
osuszając powierzchnię lądu, co stanowiło przygotowanie dla roślinności. Za tym
poszła wegetacja – wyrosły: trawa, krzewy, drzewa, wydając nasiona i owoce.
Zapis nie mówi, że Bóg uczynił tak wiele różnych rodzajów traw i owoców czy
drzew itd. Oznajmia, że na Boski rozkaz Ziemia wywiodła te różne
rodzaje. Nie ma w zapisie 1 Księgi Mojżeszowej niczego, co kłóciłoby się z
teorią ewolucji w odniesieniu do roślinności. W ten sposób pod Boskim nadzorem
trzeci dzień osiągnął swój cel.
W
myśl teorii Vailiana Ziemia była kiedyś otoczona pierścieniami i pasami
podobnymi do tych wokół Saturna czy Jowisza, zawierającymi minerały i wodę,
jakie wyrzucone zostały na ogromną odległość, gdy na długo przedtem Ziemia
znajdowała się w stanie ciekłym. Pierścienie owe, przyciągane do Ziemi,
docierały do niej stopniowo jeden po drugim. Powstrzymywane przez firmament,
rozpościerały się jak wielka zasłona, powodując znaczną ciemność. Następnie,
pod wpływem obrotowego ruchu Ziemi, były przyciągane w kierunku biegunów,
stopniowo stając się coraz cięższe. Wreszcie się przerwały, jeden po drugim,
opadając jako wielki potop, grzebiąc roślinność, która później stanowiła
pokłady węgla, oraz powodując osadzanie się różnego rodzaju minerałów, które
odtąd wykorzystuje człowiek.
Każdy
kolejny potop przydawał minerałów skorupie ziemskiej i wód morzom, ciężar mórz
powodował dalsze piętrzenie się wzniesień górskich itd. Ostatni z owych
pierścieni opadł jako potop za dni Noego. Uprzednio, przez wieki, istniało
wielkie wodne sklepienie. Przez nie Słońce, Księżyc i gwiazdy były widzialne,
lecz nie tak wyraźnie jak teraz. W tych warunkach nie było burz ani deszczu (1
Moj. 2:3). Cała Ziemia pod owym sklepieniem była jak cieplarnia ze stałą
temperaturą. Poświadczają to znalezione w pobliżu biegunów pozostałości roślin
i zwierząt, jakie długo ukryte były w lodzie, który powstał w jednej chwili,
gdy sklepienie opadło jako potop.
Wraz
z opadnięciem kilku ziemskich pierścieni powietrze stało się przezroczyste, tak
że światła niebieskie mogły wywierać swój korzystny wpływ na życie zwierząt,
jakie miały być wówczas stworzone. Światła owe służyły ludziom jako wielki
zegar, wyznaczający dni, miesiące i lata. I tak dokonało się dzieło czwartego
dnia.
Piątego
dnia wody zaczęły się roić żywymi, ruchliwymi stworzeniami. Potem przyszła
kolej na ptactwo i wielkie stworzenia morskie. Tu znowu, w stwierdzeniu:
„hojnie wywiodły wody” rozmaite rodzaje – pod zarządem Bożym – znajduje wyraz
myśl ewolucyjna. Tylko w przypadku stworzenia człowieka Biblia wyraźnie głosi
stworzenie osobiste.
Stworzenie
zwierząt lądowych odznacza szósty epokowy dzień stworzenia. Ryby i ptactwo
stanowiły precedens, z czym zgadzają się uczeni. Ponownie czytamy, że „ziemia
wywiodła”, ale czytamy również, że Bóg kierował rozwojem różnych gatunków i
odmian.
Przy
samym końcu szóstego dnia Bóg stworzył człowieka. Nie wywiodła go
ziemia. Został on stworzony na podobieństwo swego Mistrza, żeby być królem
Ziemi, mieć władzę nad stworzeniami ziemskimi, powietrznymi i morskimi. Inny
zapis zdaje się wskazywać, że matka Ewa była wzięta z boku ojca Adama – aby
stanowić dla niego równorzędną pomoc – na początku siódmego dnia, i był to
ostatni element stworzenia. Czytamy, że Bóg skończył swoją pracę siódmego dnia
i odpoczął. Odpoczął czy zaprzestał swojej pracy na okres siódmego dnia,
pozostawiając jej dokończenie Odkupicielowi w ciągu Jego Mesjaszowego
Królestwa, które uzupełni ów siódmy dzień – 49 tysięcy lat od czasu, gdy Bóg
rzekł: „Niech będzie światłość”.
Straż 4/12; W.T. R-5139a-1912