<< Wstecz |
Wybrano: R-4892 a, z 1911 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Król Cyrus – Boży pasterz
- EZDR. 1:1-11; EZDR. 2:64-70 – 15 PAŹDZIERNIKA [1911] -
„Któryby nie zatrzymywał na wieki gniewu swego, przeto,
że się kocha w miłosierdziu” – Mich. 7:18.
Wszyscy pogańscy bogowie
są mściwi. Jedynie Bóg z Biblii zasługuje na określenie Boga miłości, „albowiem
na wieki miłosierdzie jego”, jak to po wielokroć powtórzone zostało w pewnym
psalmie [Psalm 136]. Niestety, również nasz Bóg mądrości, sprawiedliwości,
miłości i mocy jest fałszywie przedstawiany światu i kościołowi jako Bóg
znajdujący przyjemność w wiecznym torturowaniu ogromnej większości swych
stworzeń. Jeśli bowiem takie byłoby Jego zamierzenie względem nich, a zna On
przecież koniec na początku, to dowodziłoby to z pewnością, że z góry zamierzał
torturować swoje stworzenia i że znajduje w tym przyjemność. Jeśli jednak oczy
nasze otworzą się na właściwą interpretację Bożego Słowa, to ukaże nam się
pełnia chwały Jego charakteru, która będzie nas skłaniać do miłości i oddania.
Jak oświadcza Apostoł, Boska miłość przynagla nas do wierności i posłuszeństwa
[2 Kor. 5:14].
Dzisiejsze rozważanie ma
związek z uwolnieniem Izraelitów z ich niewoli babilońskiej, z ich powrotem do
Palestyny. Powrót ten był dokładnym wypełnieniem Słowa Pańskiego danego przez
usta Jeremiasza proroka, który wyraźnie głosił nie tylko zniszczenie miasta,
ale także to, że jego prorokowanie o siedemdziesiąt lat poprzedzało powrót
mieszkańców – Jer. 25:12; Jer. 29:10; por. 2 Kron. 36:22-23.
Zalecamy uważne
przeczytanie powyżej wspomnianych miejsc, by przekonać się, że siedemdziesiąt
lat miało upłynąć od spustoszenia miasta Jeruzalem i okolicznej ziemi, a nie od
rozpoczęcia niewoli ludu, jako że pewna jego część została uprowadzona
dwadzieścia lat przed zniszczeniem miasta. Często zaczyna się liczenie owego
okresu siedemdziesięciu lat do początku pierwszej niewoli, co powoduje
zgubienie w rachubie owych dwudziestu lat. Opisy historyczne zostały w ten
sposób skonstruowane, by potwierdzać ten błąd, co doprowadziło stopniowo do
tego, że wielu podziela ów niebiblijny pogląd. Jeśli jednak naszą podstawą ma
być Biblia, to musimy się opowiadać po jej stronie.
Jedną z najbardziej
zdumiewających spraw związanych z historią uwolnienia Izraela z niewoli babilońskiej
jest to, że Cyrus jest już wcześniej wymieniany z imienia przez proroka
Izajasza i nazywany „Bożym pasterzem” – „mówię o Cyrusie: On pasterz mój, bo
wszystkę wolę moją wykona; i rzecze Jeruzalemowi: Będziesz zbudowane; a
kościołowi: Będziesz założony” (Izaj. 44:28). Świecka historia wystawia
Cyrusowi bardzo dobrą opinię, charakteryzując go jako „miłosiernego, łaskawego
i sprawiedliwego, traktującego ludzi humanitarnie, a nie jako narzędzia,
których można użyć, a następnie wyrzucić, jako zdobywcę całkiem innego rodzaju
niż ci, którzy znani byli wcześniejszemu światu”. Plutarch stwierdza, że „pod
względem mądrości, cnoty i wielkoduszności wydaje się on przewyższać wszystkich
innych królów”.
NOWA METODA KRÓLA CYRUSA
Idea rządów
Nabuchodonozora polegała na tym, by sprowadzić przedstawicieli ludów wszystkich
krajów do Babilonu, by tam stworzyć jednorodną kulturę, obejmującą najlepsze
elementy z każdej narodowości. Gdy jednak na scenie pojawia się Cyrus jako
zdobywca imperium Babilonii (Dariusz Med mu podlegał), stwierdza, że metoda
jego poprzednika nie działała w satysfakcjonujący sposób. Wymieszane ludy
Chaldei nie cechowały się patriotyzmem. Cyrus obrał zatem przeciwny sposób
zarządzania światem. Nie tylko zwrócił wolność Żydom, by mogli powrócić do swego
kraju, ale także udzielił im w tym wsparcia. To samo uczynił też z ludami
innych narodowości, uprowadzonymi do Babilonii.
Krótkie streszczenie
ogłoszonej przez niego proklamacji wolności dla Żydów brzmi następująco: „Tak
mówi Cyrus, król Perski: Wszystkie królestwa ziemi dał mi Pan, Bóg niebieski; i
ten mi rozkazał, abym mu zbudował dom w Jeruzalemie, które jest w Judztwie. Kto
tedy jest między wami ze wszystkiego ludu jego, z tym niech będzie Bóg jego, a
ten niech idzie do Jeruzalemu, które jest w Judztwie, a niech buduje dom Pana,
Boga Izraelskiego; onci jest Bóg, który jest w Jeruzalemie. A kto by został w
któremkolwiek miejscu, gdzie jest przychodniem [nieprzygotowanym do podróży],
niech go podpomogą mężowie miejsca onego srebrem i złotem, i majętnością, i
bydłem, oprócz dobrowolnej ofiary na dom Boży, który jest w Jeruzalemie” [Ezdr.
1:2-4]. Sam król szczodrze obdarował to przedsięwzięcie i przez swego skarbnika
wydał Izraelitom naczynia i przyrządy ze świątyni, wielki i małe, w liczbie
pięć tysięcy czterysta.
Według tradycji Izraelici
wyruszyli w podróż eskortowani przez tysiąc kawalerzystów dla ochrony przed
pustynnymi Arabami, a towarzyszyły im dźwięki radosnej muzyki, co zgadzało się
z proroctwem Izajasza (Izaj. 48:20-21): „Wynijdźcie z Babilonu, ucieczcie od
Chaldejczyków; głosem to rozsławiajcie, rozgłaszajcie to, roznaszajcie to, aż
do kończyn ziemi; mówcie: Pan odkupił sługę swego Jakóba”.
OCZYSZCZAJĄCE SŁOWO BOŻE
Jeśli czasami dziwi nas
skłonność Izraelitów do popadania w bałwochwalstwo, to tym razem powinniśmy być
zaskoczeni, że od czasu ich powrotu z niewoli babilońskiej bałwochwalstwo w
jego rażących przejawach nie pojawiło się już więcej między nimi. W Babilonie
siadali oni na brzegach rzek i „płakali wspominając na Syjon” [Psalm 137:1] –
na jego spustoszenie. Wtedy też myśli ich wędrowały do łaskawych obietnic
Bożych, których naród ten ciągle był dziedzicem. Wtedy nadzieja wybawienia
pobudzała ich do modlitwy kierowanej w stronę Wybawiciela. Skutki tej niewoli
były wspaniałe. Ci, którzy skwapliwie skorzystali z propozycji króla Cyrusa,
czcili Pana i ufali Jego obietnicom.
Całkowita liczba
powracających była mniej więcej taka sama jak liczba tych, co obecnie [w 1911
roku] zamieszkują Jerozolimę (po powrocie z jeszcze większego rozproszenia niż
to, które miało miejsce za czasów zniszczenia ich miasta przez Nabuchodonozora)
– około pięćdziesięciu tysięcy.
Profesor Addeney słusznie
pisze o tamtym czasie: „Żydzi ukonstytuowali się teraz jako ugrupowanie
religijne. Ich przywódcy starali się nadać ich życiu religijny charakter. Idea
ekskluzywności ocaliła Izrael. Było to zastosowanie zasady oddzielenia od
świata – choć w bardzo przykrej i formalistycznej formie – którą Chrystus i
Jego apostołowie zalecili następnie Kościołowi, a której zlekceważenie z czasem
doprowadziło do niemal całkowitego zaniknięcia wszelkich śladów prawdy i życia,
podobnie jak znika rzeka, która przerwawszy brzegi swego koryta, rozlewa się po
lagunach oraz bagnach i kończy pochłonięta przez piaski pustyni.”
Dr Peloubet pisze o
tamtych dniach: „Wygnanie złączyło przedstawicieli podzielonego królestwa i
uczyniło jeden naród z tych, którzy wcześniej byli podzielni na dwa, stapiając
ich jak żelazo w piecu”. Bóg przedstawił tę jedność przez proroka Ezechiela
(Ezech. 37:15-28) jako dwa kawałki drewna. Na jednym było napisane „Juda”, a na
drugim „Dom Izraela”. Owe drewna zostały połączone: „Aby były jako jedno w ręce
twojej”. Zostało to wykonane w obecności ludu, by zademonstrować, że wygnanie
Izraela, uprowadzonego do Babilonu w 722 r. p.n.e., gdy zniszczona została
Samaria, miało zjednoczyć ich z Judejczykami. „I uczynię ich narodem jednym
(...) i będzie król jeden nad onymi wszystkimi za króla; a nie będą więcej dwa
narody, nie rozdzielą się nigdy więcej na dwoje królestw”. W ten sposób
przekonujemy się, że nie ma żadnych „dziesięciu zagubionych pokoleń”, których
się obecnie tak usilnie poszukuje.
Straż 4/11 W.T. R-4892a-1911r