<< Wstecz |
Wybrano: R-636 a, z 1884 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Duchowy zakon
„Wiemy bowiem, że
zakon jest duchowy, ja zaś jestem cielesny, zaprzedany grzechowi.” – Rzym. 7:14
Istnieją
różnorodne znaczenia słów: cielesny, naturalny, duchowy i ogólnie te pojęcia są
pomieszane. Zanim rozważymy powyższy werset, zastanówmy się pobieżnie nad
znaczeniowym zakresem tych słów. Wyraz naturalny znaczy zgodny z naturą. Według
Słownika Webstera słowo natura ma dwie zasadnicze definicje. Jest to „zbiór
cech i przymiotów odróżniających daną rzecz od innych” oraz „normalny
bieg rzeczy, zwykły porządek wydarzeń.” Pierwsza definicja podaje
podstawowe lub ścisłe znaczenie słowa, lecz zwyczajowo, przyjęta jest i
powszechnie stosowana druga definicja.
Używając
słowo naturalny w odniesieniu do rodzaju ludzkiego, według pierwszej definicji,
naturalnym człowiekiem w ścisłym tego słowa znaczeniu byłby ten, który by
posiadał zbiór cech i przymiotów przynależnych ludzkiej naturze, to znaczy
doskonałemu człowiekowi. Według tej ścisłej definicji, w obecnym świecie nie ma
naturalnego człowieka. Nie ma nikogo, kto posiadałby doskonałą miarę wszystkich
cech i przymiotów charakterystycznych dla ludzkiej natury. Ale powszechnie
używane słowo naturalny możnaby określić wyrażeniem „naturalny człowiek.” Pismo Święte dowodzi, że człowiek będący w harmonii z normalnym biegiem rzeczy
i zwykłym ludzkim porządkiem jaki obecnie istnieje, znajduje się w upadłym i
zdeprawowanym stanie, który nie jest tym stanem, jaki posiadał i jakim cieszył
się pierwszy człowiek rodzaju ludzkiego.
Słowo
duchowy jest również używane w dwóch znaczeniach. W ścisłym lub podstawowym
znaczeniu słowo duchowy oznacza „posiadający ducha – duchową materię lub
istotę.” Drugie i powszechnie przyjęte znaczenie odnosi się do
intelektualnych i wyższych zdolności umysłowych, które będąc poddane duchowym
wpływom, są kierowane oraz inspirowane przez Ducha Bożego. Zgodnie z pierwszym
znaczeniem słowa duchowy, aby takim się stać, należałoby się stać duchową
materią lub istotą. Według drugiej definicji, umysł powinien być kierowany
duchem Bożym.
Wyrażenie
„prawo jest duchowe” nie może być zrozumiałe według pierwszego
znaczenia, lecz tylko według drugiego – gdyż prawo nie jest duchową istotą.
Prawo odwołuje się do umysłowych lub wyższych ludzkich zdolności,
reprezentujących Boży umysł czyli Bożego ducha.
Zatem
więc, rozważając pytanie: „Czy naturalny człowiek może zachować duchowe
prawo”, odpowiadamy, że to jest zależne od znaczenia zawartego w wyrażeniu „naturalny
człowiek.” Jeśli słowo „naturalny” użyjecie według drugiej
definicji, zasadniczo, wasze pytanie będzie brzmiało: „Czy człowiek
postępujący według porządku przyjętego przez ludzi, (upadłych i
niedoskonałych) których dziś widzimy wokół siebie, może zachować Boże Prawo,
które jest duchowe i przedstawia doskonałą Bożą wolę?” Nasza odpowiedź na
powyższe pytanie będzie przecząca, wyrażając się słowem „Nie.” Rodzaj
ludzki popadł w stan umysłowej i fizycznej niedoskonałości i do tego stopnia
utracił pierwotne Boże podobieństwo, że niemożliwe jest, aby ludzie mogli w
pełni ocenić lub zachować to prawo. „Nie ma ani jednego sprawiedliwego.”
Jeśliby
jednak pytanie zmienić tak, aby wyrazowi „naturalny” nadać jego
podstawowe znaczenie, istotnie, wtedy możnaby sformułować następujące pytanie: „Czy
człowiek posiadający wszystkie cechy i przymioty NALEŻNE ludzkiej naturze
mógłby zachować duchowe prawo?” Na to pytanie odpowiadamy twierdząco – tak.
Pan Bóg uczynił człowieka na swój własny obraz (obdarzył go podobnymi
umysłowymi i moralnymi cechami, chociaż o mniejszym zasięgu możliwości) w tym
szczególnym celu, aby on był w stanie ocenić Jego prawo, które jest duchowe,
czyli przedstawia Jego umysł. W tym właśnie szczególe człowiek odróżnia się od
zwierząt, nad którymi góruje. Człowiek został wyposażony w zdolności
umożliwiające mu w pełni oceniać wolę swego Stwórcy.
Grzech
i jego następstwa zniekształciły i spaczyły ludzkie myślenie i sądzenie, przez
które człowiek miał utrzymywać łączność z Panem Bogiem i Jego prawami. Ludzka
deprawacja posunęła się tak daleko, że w obecnym upadłym swym stanie, z powodu
zdegenerowanych zdolności rozsądzania, człowiek często nie potrafi rozpoznać
sprawiedliwości Bożych wyroków i nigdy nie może sprostać wymaganiom Jego
doskonałego prawa.
To
zgadza się z argumentacją świętego Pawła odnośnie tekstu, w którym to
występuje. Apostoł dowodzi, że Prawo Zakonu było sprawiedliwe i dobre –
istotnie, ono było duchowe, czyli przedstawiało umysł lub orzeczenie
doskonałego Stwórcy, stąd więc ono nie mogło być złe. Ponieważ apostoł oraz
inni ludzie tej samej natury (według drugiego znaczenia, czyli w zwykłym stanie
wspólnym dla wszystkich) nie będąc w harmonii z Prawem, zostali przez to Prawo
potępieni, ono wykazało, że ludzie byli niedoskonali i grzeszni. Dalej
wyjaśniając, dlaczego człowiek nie żyje w harmonii z doskonałym prawem, apostoł
mówi: „Ja zaś jestem cielesny, (mam umysł cielesny i podporządkowany
zwykłemu czyli zdeprawowanemu biegowi tego świata) zaprzedany grzechowi” – dla
chwilowego zadowolenia sprzedany przez pierwszego Adama w niewolę grzechu i
licznych jego złych następstw kończących się śmiercią.
To
jest powodem, że pomiędzy doskonałym prawem i człowiekiem w jego grzesznym
stanie istnieje rozbieżność. Stworzony na podobieństwo Boże człowiek nie miał
sprzeciwiać się Bożemu prawu, lecz go wykonywać. Ale utraciwszy dużo Bożego
podobieństwa przez swój upadek i uległszy deprawacji z powodu grzechu, obecnie
on nie jest w stanie wykonać Prawa, gdyż jest cielesny – zaprzedany grzechowi.
Doskonałe
Boże stworzenie – człowiek Adam – posiadał pełnię doskonałości swoich
umysłowych i moralnych cech, które czyniły go Bożym obrazem. Oczywiście, że on
nie miał żadnej wiedzy praktycznej, albowiem według planu Stworzyciela,
człowiekowi miało być udostępnione poznanie Boga. Jak długo Adam zadowalał się
wykonywaniem doskonałych pouczeń swego Stworzyciela, co znaczyło, że był
kontrolowany przez Bożego Ducha, Boży umysł czyli wolę, tak długo cieszył się
pomyślnością i szczęściem. Powodem upadku Adama było kierowanie się przez niego
własnym rozumowaniem i sądzeniem, które z braku doświadczenia okazały się zwodnicze
i błędne.
Tracąc
umysł czyli ducha Bożego, Adam nie tylko został potępiony przez Boże Prawo
reprezentujące i wyrażające Boży umysł, ale rodzaj ludzki wkrótce zaczął nawet
tracić doskonałość ludzkiego organizmu oraz umysłową równowagę, które na początku
umożliwiały Adamowi dostrzeganie i ocenianie rzeczy z punktu widzenia Stwórcy.
Stąd więc jest powiedziane, że umysł, jaki teraz ludzie posiadają, jest
cielesny – i będąc uzależniony od warunków ziemskiego środowiska, nie jest
Bożym umysłem.
NASZ
NOWY UMYSŁ
Wyznawcy
Jezusa Chrystusa, świadomi przebaczenia grzechów uzyskanego przez Jego ofiarę,
są zachęcani do zupełnego oddania swojej woli (pod każdym względem cielesnej)
Bożej woli. Oznacza to zaniechanie patrzenia na rzeczy z punktu widzenia
upadłego człowieka i usilne staranie się, aby patrzeć na rzeczy z Bożego punktu
widzenia. Obecnie jest to dla nas o wiele trudniejsze, niż było to dla Adama,
ponieważ nasze organizmy ludzkie skłaniają się ku grzechowi, który do pewnego
stopnia jest wyrównany przez udzielone nam poznanie jego okoliczności
objawionych w Bożym Słowie.
W
miarę jak poznajemy umysł lub ducha naszych bliźnich, gdy zwracamy uwagę na
wypowiadane przez nich słowa, tak też Pan Bóg dał nam Swoje Słowo, aby ci,
którzy tego pragną, mogli rozpoznać Jego umysł czyli Jego ducha. Jeśli
poświęcamy siebie w zupełności, ignorując naszą własną wolę i przyjmujemy Bożą
wolę, wtedy mówi się o nas, że posiadamy duchowy umysł. Wówczas stoimy
dokładnie na takim stanowisku, jakie zajmował Adam przed okazaniem swego nieposłuszeństwa
– będąc kierowany Bożym umysłem. „Albowiem zamysł ciała to śmierć, (według doskonałego i niezmiennego prawa Bożego, kierowanie się każdą inną wolą
niż Boża wola sprowadza niepokój, cierpienia, kłopoty i ostatecznie śmierć) a
zmysł Ducha, to życie i pokój.” Rzym. 8:6
Zachowanie
umysłu w doskonałej harmonii z tym co jest doskonałe i co sprawuje wszystko
według zamysłu jego własnej woli, jest nie tylko sposobem zapewnienia pokoju i
szczęścia, lecz jest jedynym sposobem zabezpieczenia wiecznego żywota. Pan Bóg
oświadcza, że wszyscy, którzy nie poddadzą się Jego doskonałej woli lub prawu,
nie będą mogli żyć wiecznie, gdyż taki rodzaj życia mógłby wyrządzić krzywdę
nie tylko im, ale również innym ludziom.
PRZYWRÓCENIE
LUDZKOŚCI DUCHOWEGO UMYSŁU.
Ponieważ
taki stan duchowej umysłowości był jedną z rzeczy utraconych przez upadek
rodzaju ludzkiego, z pewnością, będzie to jedna z rzeczy na nowo przywróconych
ludziom przez Odkupiciela i Odnowiciela w czasie Restytucji wszystkich rzeczy.
Rodzaj ludzki będzie mógł znowu uzyskać Boże podobieństwo i będąc uwolniony od
grzechu przez Odkupiciela, we właściwym czasie będzie też uwolniony od
cielesnego umysłu (sprzeciwiającego się Panu Bogu), jaki jest rezultatem
grzechu.
Taką
myśl wyraża prorok, gdy w przekonywujący sposób mówi o dziele, jakie będzie
wykonywane podczas Restytucji. „Usunę z waszego ciała serce kamienne i dam
wam serce mięsiste.” To znaczy: Usunę bezlitosną surowość wszelkie
zdeprawowane cechy waszego usposobienia – wasz cielesny umysł – i dam wam taki
umysł, jaki powinniście mieć będąc ludźmi, jaki należy do doskonałego
człowieka, serce mięsiste. Następnie prorok mówi: „Mojego ducha dam do
waszego wnętrza i uczynię, że będziecie postępować według moich przykazań,
moich praw będziecie przestrzegać i wykonywać je”. „Lecz takie przymierze zawrę
z domem izraelskim po tych dniach, mówi Pan: Złożę mój zakon w ich wnętrzu i
wypiszę go na ich sercu. Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.” (Ezech. 36:26,27 i Jer. 3:33,34.) W Księdze Joela czytamy następujące prorocze
słowa:
„A
POTEM wyleję mojego Ducha na wszelkie ciało.” (Po zakończeniu się Wieku Ewangelii, gdy nastaną
rządy Wieku Tysiąclecia, duchowy umysł będzie przywrócony wszelkiemu ciału.) „Także
na sługi i służebnice wyleję w owych dniach mojego Ducha.” (Joel 3:1)
(Podczas Wieku Ewangelii, nikt nie może otrzymać Bożego Ducha, dopóki najpierw
nie stanie się Bożym sługą przez poświęcenie samego siebie. W następnym wieku,
cielesny umysł będzie usuwany w procesie restytucyjnej odnowy; nabywanie duchowego
umysłu nie będzie sprawiało trudności. (R 637: strona 3)
TEN
SAM DUCH SPROWADZA RÓŻNE REZULTATY W RÓŻNYCH OKOLICZNOŚCIACH.
Skoro
więc Boży Duch jest jednym Duchem i w przyszłym wieku będzie wpływał na świat
tak, jak w obecnym wieku wpływa na Kościół, powstaje pytanie: Czy Boży Duch
sprowadzi też dla świata pewne rezultaty, jak teraz sprowadza je dla Kościoła i
czy te rezultaty będą takie same? Jeśli posiadanie Ducha przez świat jest
świadectwem doskonałego CZŁOWIECZEŃSTWA, jak w przypadku Adama, czy to nie
wskazuje, że najwyższymi pragnieniami i dążeniami członków Kościoła
pozostających pod wpływem tego samego Ducha powinno być osiągnięcie przez nich
doskonałego CZŁOWIECZEŃSTWA? Z drugiej zaś strony, opierając się na dobrze
ugruntowanej nadziei, że w rezultacie Ducha posiadanego przez członków
Kościoła, ich ludzka natura zostanie przemieniona na DUCHOWĄ NATURĘ (duchowe
ciało i duchowy umył), czyż to nie jest dowodem, że jeśli świat będzie poddany
wpływowi tego samego Ducha, rezultaty okażą się takie same?
Pozornie
możnaby odpowiedzieć, że tak. Ale uważamy, że posiadamy najlepsze logiczne i
biblijne powody, aby odpowiedzieć przecząco – Nie. Posiadanie tego samego Ducha
lub umysłu nie sprowadzi dokładnie takich samych rezultatów, z powodu różnych
okoliczności występujących podczas dwóch wieków. Ten sam Duch czyli umysł Boży
w takich samych okolicznościach wytworzy takie same rezultaty, lecz w
przeciwnych okolicznościach wytworzy inne rezultaty.
Boży
umysł zawsze współdziała zgodnie ze sprawiedliwością i miłością. Jeśli więc
posiadamy tego Ducha teraz, podczas „teraźniejszego wieku złego”, przy
zetknięciu się ze smutkiem, kłopotem, bólem, niesprawiedliwością, itd..., z
konieczności musimy przeciwstawiać się im oraz używać przeciwko nim naszego
wpływu. Ten Boży Duch będzie nie tylko prowadził nas do okazywania współczucia,
lecz także do poświęcania siebie, starając się błogosławić i przynosić ulgę
innym ludziom. Apostołowie dostrzegali w swym otoczeniu ludzi pogrążonych w
beznadziejnej ciemności i wiedzieli, jak wielką radość, pociechę i pokój serca
przyniosłoby im zrozumienie Okupu złożonego przez Pana Jezusa oraz
błogosławieństw spływających na nich przez Jego śmierć – dlatego też okazywali
wiele poświęcenia, aby „Opowiadać światu błogosławioną radość.”
Będąc
prowadzony tym samym Duchem czyli umysłem Bożym, który pobudził Ojca do
zesłania Swego Jednorodzonego, aby świat mógł przez Niego żyć i który natchnął
swym Duchem naszego Pana do „oddania samego siebie na okup za wszystkich”,
apostoł Paweł, nawet pod ciężarem przeżywanych doświadczeń, mógł zawołać: „Biada
mi, jeślibym ewangelii nie zwiastował.” (1 Kor. 9::16) Odczuwając wpływ
tego Ducha, apostoł w niczym nie znajdował żadnej przyjemności. Posiadając
takiego Ducha, jego osobiste zabiegi o wygodę i życiową łatwiznę, przyjemności,
zaszczyty i bogactwo wydawały mu się być szkodą i śmieciami, które gotowy był
odrzucić dla przywileju współpracy z Panem Bogiem i dla złączenia swego
ofiarniczego życia z życiem Mistrza. Proporcjonalnie do miary posiadanego przez
NAS Ducha lub umysłu Bożego, będziemy odpowiednio rozpatrywali sprawy i tak
postępowali, jak długo będzie trwała niewiedza, zaślepienie, ucisk i grzech.
Jeśliby
nieszczęścia obecnego czasu były kontynuowane w nadchodzącym wieku, Duch Boży
wpływałby na ich zgładzenie w taki sam sposób jak zawsze dotąd, w rezultacie
czego, dla wszystkich posiadających Ducha nadal istniałaby możliwość
poświęcania się: ale takiej sytuacji nie będzie. Wraz z zakończeniem się
obecnego wieku przewaga zła ustanie a wraz z tym (R 637: strona 4) konieczność
i sposobność cierpienia spowodowanego opozycją wobec zła też ustanie. Czas
cierpienia ustąpi swoje miejsce czasowi radości i chwały. Niech będzie chwała
Bogu na wysokości, chwała Panu Jezusowi Chrystusowi i Kościołowi a na ziemi i
wśród ludzi dobre upodobanie, pozbawione wszelkich przykrości lub bojaźni.
Wtedy wypełnią się następujące słowa proroctwa: „Tak sprawiedliwy (czyniący
dobro – posiadający Bożego Ducha) zakwitnie za dni Jego.” Tymczasem teraz „Wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie (zgodnie z Duchem
Bożym), prześladowanie znosić będą.”
Tym
łatwym i szybkim sposobem pokazujemy, że posiadanie Ducha Bożego może wywoływać
różne skutki w zależności od okoliczności – w jednym przypadku sprowadza ono
potrzebę cierpienia, ofiarowania się, znoszenia hańby a w innym i całkowicie
przeciwnym przypadku sprowadza błogosławieństwo i zaszczyt.
Pozostaje
nam jeszcze tylko to, aby na podstawie Pisma Świętego wykazać, że różnorodność
nagród jest też rezultatem posiadania Ducha Bożego i posłusznego poddawania się
jego wpływom, co teraz postaramy się krótko omówić.
Pamiętajmy,
że mogą występować różne okoliczności. Sprzyjającymi okolicznościami przyszłego
wieku będzie obezwładnienie Szatana i usunięcie jego złych wpływów,
zaślepienia, niewiedzy i deprawacji oraz napełnienie ziemi poznaniem Pańskim
tak, jak morze wypełnione jest wodami. Tym warunkom przeciwstawmy
niesprzyjające okoliczności obecnego wieku, kiedy Szatan kunsztownie używa swej
sztuki zaślepiania i usidlania nas, kiedy musimy postępować wiarą a nie
widzeniem. Posiadanie przez nas Bożego Ducha i kierowanie się jego wpływem
wymaga teraz uśmiercania i zapierania samych siebie, sprowadzając nam hańbę i
wrogość. Jednak niech się temu nikt nie dziwi, gdyż „Pan Bóg przewidział ze
względu na nas coś lepszego” niż ogólnie dla świata. (Hebr. 11:40) Nie
znaczy to, że „cząstka” przeznaczona dla świata nie będzie dobra, ba,
nawet DOSKONAŁA, lecz nasza „cząstka” będzie o tyle lepsza, o ile
doskonały stan będzie wyższym poziomem istnienia niż ludzki stan, a zwłaszcza
jego uczestnictwo w boskiej naturze. (2 Piotr 1:4) Pytacie, w jaki sposób
obydwie natury mogą być DOSKONAŁE, a jednak jedna z nich lepsza od drugiej?
Pozwólcie, że przedstawimy wam następującą ilustrację. Kiedy rozważacie werset
mówiący, że Pan Jezus „stał się o tyle możniejszym od aniołów, o ile
znamienitsze od nich odziedziczył imię”, czyż nie nasuwa się wam wniosek,
że aniołowie są upadli, czyli niedoskonali? Nie, każde Boże stworzenie w swej
doskonałości jest bardzo dobre, chociaż istnieją różne jej rodzaje i
doskonałość jednego rodzaju różni się od doskonałości drugiego. To samo odnosi
się do doskonałego człowieka przywróconego do pierwotnego podobieństwa Bożego i
kierowanego Jego Duchem. Doskonały człowiek nadal będzie „niewiele mniejszym
od aniołów”, (Psalm 8:5) podczas gdy uwielbiony Kościół, podobnie jak jego
Głowa i Pan, będzie na tyle „możniejszy od aniołów”, na ile Kościół wraz
ze swym Panem stanie się uczestnikiem wyższej – boskiej natury, która, chociaż
nie jest więcej doskonałą niż anielska natura, a obydwie natury są doskonałe,
to jednak jest naturą wyższego rzędu – przewyższającą wszystkie natury.
Dowód
różnego wynagrodzenia tych, którzy podczas obecnego Wieku Ewangelii cierpią z
Chrystusem, jest krótko wyrażony w następujący sposób: Wszystkie obietnice dla
cielesnego Izraela i dla świata, które ich przedstawiały we figurze (z
wyjątkiem kapłaństwa przedstawiającego Kościół) są ziemskimi obietnicami
przystosowanymi do doskonałych ludzkich istot, a są nimi: ziemia, urodzajne
pola, obfitość pokoju, powrót do pierwotnego stanu, itd. (1 Mojż. 13:14,15; 2
Mojż. 20:12; Mich. 4:4)
Obietnice
dla Kościoła są przeciwne tamtym – ziemskie cierpienia, ubóstwo, ucisk,
prześladowanie, zaparcie samego siebie a w przyszłości niebiańska chwała,
zaszczyt, moc oraz społeczność i podobieństwo do Pana Jezusa Chrystusa.
Członkowie Kościoła nie tylko mają przywilej cierpienia z Panem, lecz także
przywilej współudziału z Nim w restytucyjnej odnowie rodzaju ludzkiego. „Radujcie
i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie.”
W.T. R-636a-1884r