<< Wstecz |
Wybrano: R-629 a, z 1884 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Obecność naszego Pana
„Czy to ty jesteś
tym, który ma przyjść, czy też mamy oczekiwać innego?” – Mat. 11:3
Jan
Chrzciciel był odważnym, poświęconym i wiernym sługą Bożym. On nie zważał na
niedostatki życia lub zbyt wielkie cierpienia, jeśliby przez nie mógł służyć i
oddawać cześć Panu Bogu. Doświadczenia Jana były bardzo podobne do doświadczeń
wielu Bożych dzieci. Od początku swej misji, pełen gorliwości i entuzjazmu, Jan
niewątpliwie bardzo pragnął, aby jego działalność okazała się sukcesem – lecz
nie owym sukcesem określanym według obecnego standardu i mierzonym
popularnością, krasomówstwem lub wysokimi zyskami finansowymi. Bez okrywania
się miękkimi szatami i żywiąc się tylko szarańczą i leśnym miodem, Jan był z
tego zadowolony. Największym jego pragnieniem było, aby nakłonić ludzi do
pokuty za grzech oraz przygotować ich do rozpoznania obiecanego Mesjasza,
którego sam poprzedzał. Świadomość, że Pan Bóg jego wybrał, aby on wskazał
światu Mesjasza, wielkiego wybawiciela dawno temu obiecanego w Edenie i
oczekiwanego przez cztery tysiące lat, musiała rzeczywiście natchnąć go
głębokim entuzjazmem i gorliwością.
Przez
pewien czas Jan odnosił sukces, kiedy wielkie rzesze ludzi pokutowały za grzech
i przyjmowały chrzest. Po sześciu miesiącach takiej działalności, Janowi
dozwolone było, aby wskazał swym uczniom Baranka Bożego, który gładzi grzech
świata. Okazało się, że oto jest nim Jezus z Nazaretu, kuzyn Jana. Wielu ludzi
pytało: „Czyż nie jest to Jezus, syn cieśli Józefa, którego ojca i matkę
znamy?”, a inni mówili: „Czy z Nazaretu może być coś dobrego?” Żydzi
naprawdę byli bardzo zawiedzeni w swych oczekiwaniach.
W
następstwie tego, Jan stracił swoją popularność, jego wpływ zaczął zanikać a
jego odważne i wierne postępowanie wkrótce zaprowadziło go do więzienia. Jego
wiara została poddana surowej próbie. Bez wątpienia, wraz z innymi Żydami Jan
nie potrafił zrozumieć celu pierwszego przyjścia Chrystusa. Jakże dziwnym
wydawał mu się fakt, że jego własny kuzyn wyróżniający się skromnością i
pozbawiony światowych zaszczytów był wskazany jako Mesjasz, w którym miała być
ześrodkowana nadzieja świata.
Pod
wpływem zniechęcenia i osamotnienia jakie przeżywał Jan, jego wiara zaczęła
słabnąć, a on sam zastanawiał się, czyżby został zwiedziony w tej sprawie?
Zamiast znajdować się we więzieniu i znosić ludzkie urągania, może on powinien
był cieszyć się zaszczytami i wygodami tego świata; a może w swoim entuzjaźmie
dopuścił się wielkiego błędu?
Z powodu
niepokoju wywołanego wątpliwościami, Jan wysłał dwóch uczniów do Pana Jezusa z
zapytaniem: „Czy ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też mamy oczekiwać
innego?” W tym czasie Pan Jezus publicznie głosił swoje poselstwo,
zwracając uwagę na fakt, że zgodnie z proroctwami, czas się wypełnił i
przybliżyło się królestwo niebieskie. Marek 1:14,15. W odpowiedzi na pytanie
Jana, Pan Jezus nie zareagował słowami: Idźcie i powiedzcie Janowi, że według
proroctwa Daniela, (9:24-27) teraz żyjemy na początku 70-tego tygodnia, co
istotnie było prawdą. Nie przytoczył też wszystkich innych świadectw
wskazujących na wypełnienie się proroctw dotyczących Jego osoby. Ale Pan Jezus
powiedział: „Idźcie i oznajmijcie Janowi, co słyszycie i widzicie: ślepi
odzyskują wzrok i chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni i głusi słyszą,
umarli są wskrzeszani a ubogim zwiastowana jest ewangelia; A błogosławiony jest
ten, kto się mną nie zgorszy.” (Mat. 11: 4-6)
Zauważmy,
że rzeczy, które oni mogli jasno widzieć i słyszeć, stanowiły wystarczające
dowody, iż On rzeczywiście był Chrystusem. Jeśli Pan Bóg chce nas zapoznać z
jakąkolwiek ważną prawdą, On nie ogranicza się tylko do jednego sposobu jej
udowodnienia, lecz dowodzi ją rozmaitymi sposobami.
W
taki właśnie sposób jest teraz podawany do wiadomości fakt drugiej obecności
naszego Pana. Świętym, którzy podobnie jak Jan obecnie zapytują: „Czy ty
jesteś tym, który ma przyjść, czy też mamy oczekiwać innego?” Pan Jezus śle
odpowiedź, mówiąc: „Idźcie i oznajmijcie im, co widzicie i słyszycie. A
błogosławiony jest ten, kto się mną nie zgorszy.”
Podczas
pierwszego przyjścia Pana Jezusa ludzie nie tylko usłyszeli poselstwo, że „Czas
się wypełnił”, lecz oni mogli zobaczyć faktyczne wypełnienie się proroctw
dotyczących Chrystusa, które właśnie w tym czasie miały się wypełnić.
Nawiązując do Chrystusa, prorok wypowiedział następujące słowa: „Duch
Panującego Pana jest nademną: przeto mnie pomazał Pan, abym opowiadał Ewangelię
cichym, posłał mię, abym zawiązał rany tych, którzy są skruszonego serca, abym
zwiastował pojmanym wyzwolenie, a więźniom otworzenie ciemnicy; Abym ogłosił
miłościwy rok Pański.” (Izaj. 61:1 BG)
Pan
Jezus zwrócił uwagę Jana na wypełnienie się powyższego proroctwa wskazującego
na osobiście wykonywaną przez Niego misję. Pan Jezus nie mógł wtedy powiedzieć,
że całe to proroctwo już się wtedy wypełniło; lecz On zwrócił tylko swoją uwagę
na pewne wyróżniające się aspekty tego proroctwa, które wtedy wypełniły się,
dostarczając zadowalających dowodów, że faktycznie On był Mesjaszem. Dla
przykładu – głoszone przez Niego poselstwo skierowane było szczególnie do
cichych i ubogich. W odróżnieniu od ówczesnych nominalnych nauczycieli, On nie
zabiegał o przychylność i pochlebstwa bogatych ludzi, lekceważąc ubogich, lecz
wprost przeciwnie. Poselstwo radosnej nowiny głoszone było ubogim i jeśliby
bogaci pragnęli go słuchać, oni też na równi z innymi mieli przywilej
przychodzenia do Niego na takich samych warunkach. Oczywiście, to sprowadziłoby
na nich urągania ze strony ich bogatych bliźnich oraz popularnych religijnych
teorii.
Pan
Jezus zaczął także ogłaszać zbliżające się wyzwolenie więźniów śmierci oraz
nadejście czasu, kiedy śmierci już więcej nie będzie. Przez uwolnienie
niektórych ludzi z więzów śmierci, Pan Jezus wyraźnie pokazał swoją moc. „Takiego
pierwszego cudu dokonał Jezus w Kanie Galilejskiej; i (zanim) objawił
chwałę swoją . . .” (Jan 2:11) Pan Jezus powiedział: „Idźcie i znowu
opowiedzcie Janowi te rzeczy. On je zna, lecz potrzebuje, aby mu na nowo je
przypomnieć.” To była tylko znikoma część długiej linii proroczych
świadectw, odkąd one zostały objawione Kościołowi, ale to świadectwo było
wystarczające dla silnej i niewzruszonej wiary.
Taka
sama sytuacja występuje obecnie. Chociaż nie przyszedł jeszcze czas wypełnienia
się wszystkich proroctw dotyczących drugiego przyjścia Pana Jezusa Chrystusa,
to jednak widzimy, że tamte rzeczy mające wydarzyć się na początku Jego dnia,
właściwie przesuwają się przed naszymi oczami. Jak podczas pierwszego przyjścia
Pana tak i obecnie, nominalny Syon jest dumny, popularny i grzeszny. Tylko ci
zdają sobie z tego sprawę, którzy płaczą w Syonie – będąc teraz pocieszeni
radosną nowiną przyniesioną przez wielką Głowę Kościoła, której obiecana
obecność miała sprowadzić nową światłość. Jak wówczas tak i obecnie,
najchętniej przyjmują Go ubodzy i pokorni ludzie, na których Pan Jezus zwraca
szczególną swoją uwagę. Tacy z zachwytem odbierają piękno oraz chwałę Bożego
wypełniającego się planu zamiast popiołów starych ludzkich tradycji, otrzymują
olejek radości zamiast żałoby i odzienie chwały zamiast ducha zwątpienia.
Podczas
pierwszego przyjścia naszego Pana, słowa proroctwa Izajasza z Rozdziału 61: 1-3
miały wypełnić się tylko częściowo; natomiast całkowite wypełnienie się tych
proroczych słów ma nastąpić w obecnym dniu Pańskim. Nie powinniśmy jednak
spodziewać się, że całość proroctwa wypełni się już z pierwszym brzaskiem tego
dnia. Otwarcie drzwi więzienia dla jeńców związanych śmiercią nie może jeszcze
nastąpić, ale to się stanie według ustalonego porządku. Teraz ma nadejść
przepowiedziany „dzień pomsty” i każdy badacz znaków czasów potrafi
rozpoznać zbierającą się burzę, o czym Pan Jezus wypowiedział się w
następujących słowach: „Oblicze nieba umiecie rozpoznawać, a znamion czasów
nie potraficie?” (Mat. 16:3)
Bezsprzecznie,
zasadniczym powodem Janowych wątpliwości były zarówno jego, jak i wszystkich
Żydów zawiedzione nadzieje odnośnie sposobu przyjścia Pana Jezusa Chrystusa.
Obecnie też widzimy, że dla wielu to jest powodem potknięcia się. Zawsze
pamiętajmy na słowa Pana Jezusa: „Królestwo Boże nie przychodzi
dostrzegalnie. Ani nie będą mówić: Oto tutaj jest, albo Tam; oto bowiem
Królestwo Boże jest pośród was.” – Niewidzialne dla naturalnego oka i z
początku nie zauważalne przez świat. (Łuk. 17: 20-21)
„Gdyby
wam wtedy kto powiedział: Oto tu jest Chrystus albo tam, nie wierzcie . . .
Gdyby wiec wam powiedzieli: Oto jest na pustyni – nie wychodźcie; oto jest w
kryjówce – nie wierzcie. Gdyż jak błyskawica pojawia się od wschodu i jaśnieje
aż na zachód, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego.” (Mat. 24: 23, 26, 27) Wypełnienie
się ostatniej części proroctwa Izajasza (629: strona 7) stanowi dowód nadejścia
królestwa, natomiast początkowa część powyższego proroctwa podaje świadectwo
pierwszej obecności Pana Jezusa. (Łuk. 3: 18-20) Dzień pomsty za każdy przejaw
zła, ucisku i grzechu już nastaje, a dowody tegoż mnożą się jak nigdy dotąd.
Obecność Pana rozpoznajemy przez szczególne świadectwa – błyskawice światła
prawdy. Gdzie prawda – jako pokarm – jest znajdywana, tam gromadzą się daleko
wzroczne orły, zgłodniali święci, którzy karmią się prawdą, są przez nią
oświeceni. (werset 28)Tak, widzimy przebłyski światła, które towarzyszą i
świadczą o obecności naszego Mistrza, a my dostatnio karmimy się z Jego obficie
zastawionego stołu (Łuk. 12:37) Chociaż widzieliśmy i znaliśmy Pana Jezusa
Chrystusa według ciała, już więcej nie spodziewamy się, aby Go zobaczyć w
ciele, (2 Kor. 5:16) lecz ujrzymy Go takim, jakim On jest, gdy staniemy się
podobni do Niego.
W.T. R-629a-1884r