<< Wstecz |
Wybrano: R-4856 a, z 1911 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Karząca dyscyplina w Tysiącleciu
Odnośnie
wymagań Boskiej sprawiedliwości Bóg zapewnia, że wszystkie roszczenia względem
ludzkości ze strony sprawiedliwości zostaną zaspokojone i zamknięte przy końcu
Wieku Ewangelii. Jest to zobrazowane w symbolicznym oczyszczeniu grzechu,
zadośćuczynieniu za grzech. W pozaobrazowym Dniu Pojednania składana jest
ofiara Chrystusa oraz przygotowywani są ci, którzy zostaną uznani za godnych
bycia członkami Jego Ciała. Gdy sprawiedliwość przyjmie to zadośćuczynienie, skasowany
zostanie zapis obciążający, a Adam oraz jego potomstwo zostaną uwolnieni ze
wszelkiej odpowiedzialności będącej skutkiem pogwałcenia Bożego prawa poprzez
zjedzenie zakazanego owocu. Śmierć Jezusa stanowi zadośćuczynienie za grzechy
wynikające z pierworodnego grzechu Adamowego.
Są
jednak jeszcze inne grzechy, rażąco złe, za które sprawiedliwość będzie domagać
się zapłaty – grzechy przeciwko duchowi świętemu, przeciwko światłu. Wszystkie
one są grzechami przeciwko Bogu, przeciwko sprawiedliwości. Dla przykładu
rozważmy doświadczenie Jezusa. Być może ciżba nie była odpowiedzialna za
ukrzyżowanie naszego Pana, jednak były tam jednostki, które miały
wystarczająco wiele światła, by móc postąpić lepiej. I tak od dni Abla aż do
naszych czasów niektórzy cierpieli wielką niesprawiedliwość, a krzyk tych
pogwałceń sprawiedliwości wstąpił przed Boga, tak jak krew Ablowa, która wołała
z ziemi [1 Moj. 4:10]. Pismo Święte ukazuje, w jaki sposób dokonane zostanie
zadośćuczynienie również i za te nieprawości, zanim rozpocznie się wielki dzień
błogosławieństw, zanim świat zostanie całkowicie przekazany w ręce Pośrednika
Królestwa.
Zadośćuczynienie
za owe świadome grzechy zobrazowane zostało w koźle wypuszczanym [3 Mojż.
16:10]. W tym obrazie dostrzegamy, w jaki sposób „wielki lud” będzie musiał
przejść przez ucisk, który wywrze na niego pozytywny wpływ, ale równocześnie
będzie sposobem zbilansowania rachunku wielkich pogwałceń sprawiedliwości
innych niż grzech Adamowy. Włożenie rąk arcykapłana na głowę kozła wypuszczanego
obrazuje obciążenie „wielkiego ludu” owymi grzechami i wysłanie go na ucisk.
Członkowie tej klasy przejdą doświadczenia podobne do tych, które Pan
zapowiedział w odniesieniu do narodu żydowskiego i które wypełniły się
literalnie. Nasz Pan stwierdził, że owe straszliwe cierpienia przy końcu Wieku
Żydowskiego miały stanowić wyrównanie za grzechy przeciwko Bożej
sprawiedliwości – za rozmaite przestępstwa minionych czasów (Łuk. 11:49-51). W
ten sposób świat na początku Tysiąclecia będzie oczyszczony ze wszystkiego, co
świadczyło przeciwko niemu w księgach Sprawiedliwości.
KARANIE
STOSOWNE DO UPRZEDNIEGO ROZWOJU CHARAKTERU
Następnie
sprawiedliwość przekaże cały świat w ręce Mesjasza, który przyjmie ich takimi sprawiedliwymi,
jakimi są. Ludzie będą w różnym stanie. Jedni będą bardziej, inni mniej
zdeprawowani. Jedni będą mieli bardziej znieczulone sumienie, inni mniej. Owe
niedostatki w charakterach będą zależały od tego, w jaki sposób każdy człowiek
przyjął lub odrzucił światło i możliwości obecnego czasu. Ci, którzy nie
znali Jego woli i jej nie czynili, otrzymają niewielkie karanie, ci
zaś, którzy znali Jego wolę, a mimo to jej nie czynili, otrzymają
większe karanie ze względu na uprzednie zatwardzenie charakteru. Od wszystkich
będzie się wymagać, aby ostatecznie odpowiadali pełnym standardom Bożych
wymagań. Ludzie bardziej zdeprawowani będą mieli większe trudności, a mniej
zepsuci – mniejsze i otrzymają lżejsze karanie w procesie dochodzenia do
poziomu Bożych wymagań.
Innymi
słowy, każdy zły uczynek, każda zła zasada, z której on wynika, ma negatywny
wpływ na charakter, zaś dobre postępowanie zawsze sprowadza błogosławieństwo. I
tak ludzie, proporcjonalnie do tego, na ile w tym życiu okazują posłuszeństwo
lub nieposłuszeństwo otrzymanym i zrozumianym przywilejom i wiedzy, będą mieli
bardziej szlachetne lub mocniej zdegradowane charaktery, gdy wkroczą w przyszłą
Epokę.
Apostoł
powiada, że Bóg nie omieszkiwa (nie zwleka), choć Jego postępowanie niektórzy
uznają za omieszkiwanie, ale jest wytrwały i cierpliwy (2 Piotra 3:9), a także
„Umie (...) niesprawiedliwych na dzień sądu ku karaniu chować” (2 Piotra 2:9).
Ponadto czytamy: „Grzechy niektórych ludzi przedtem są jawne i uprzedzają na
sąd, a za niektórymi idą pozad” (1 Tym. 5:24). Innymi słowy, są ludzie, którzy
czynią zło i są natychmiast karani za swoje złe postępowanie. W ten sposób
otrzymują możliwość poprawienia się w stosunku do przeszłości.
Są
też inni, którzy wydają się postępować dobrze, wydaje się, że powodzi im się w
doczesnych sprawach. Ich oczy „wystąpiły od tłustości” i ich złe postępowanie
wydaje się pozostawać niezauważone aż do samego grobu (Ps. 73:3-12). Czy ujdą?
Nie! W dniu sądu odbiorą oni swoją naukę. W dniu próby będą musieli pokonać
znacznie więcej trudności niż ci, którzy odrabiali swoje lekcje w utrapieniach
obecnego życia. Człowiek, który praktykował zło, będzie musiał odebrać ciężkie
karanie, zanim nauczy się, że obyczaje praktykowane przez niego w przeszłości
nie będą już tolerowane. Ponieważ nowy porządek będzie taki, że nie będzie
dozwolone nic, co by mu się sprzeciwiało, to sposób postępowania takiego
człowieka spotka się z karą w tym sensie, że będzie ona rezultatem jego złego
stanu.
Wszyscy
zauważamy, że niektóre dzieci rodzą się z piętnem, które jest dla nich bardzo
upokarzające. Wiele z nich stykając się z szyderczymi słowami wymierzonymi
przeciwko sobie rozwija bardzo pokorne usposobienie i piękny charakter. Z
drugiej strony „rozpuszczone” dzieci, które zawsze robiły, co chciały, powodują
tarcia i zatargi w świecie, sprawiając kłopoty innym. Nie opanowawszy lekcji
samokontroli w obecnym życiu, ludzie będą proporcjonalnie do tego w
niekorzystnej sytuacji w przyszłości i będą musieli wtedy nauczyć się tych
lekcji.
Słyszy
się czasami pytanie o to, czy Dekalog zostanie przywrócony w Mesjańskim
Królestwie. Nie widzimy powodów, dla których nie miałby on być uczyniony Prawem
Królestwa. Nie ma żadnej niedoskonałości w Zakonie, a jedynie w słabości,
niemożności tych, którzy mu podlegali. Dziesięcioro przykazań nie zostało
danych Kościołowi, który ma podlegać ich duchowi zawartemu w słowie miłość; to ona jest prawem Nowego Stworzenia (Rzym. 13:8-10). Byłoby to raczej
niestosowne, gdyby Pan mówił Kościołowi: Nie będziesz kradł, nie będziesz
zabijał, jako że jego członkowie porzucili taki stan umysłu, zanim jeszcze
mogli stać się Jego własnością.
Dla
świata w początkach Nowego Wieku byłoby całkiem niezrozumiałe, gdyby
powiedziano mu: Masz miłować każdego. Ludzie będą potrzebowali pewnych prostych
stwierdzeń, takich jak: Nie będziesz miał innych bogów oprócz Mnie, nie
będziesz kradł, nie będziesz mordował, nie będziesz składał fałszywego
świadectwa. Dekalog jest najlepszym prawem dla ludzkości. Nie wolno nam
poprawiać mądrości Prawodawcy, który dał to Prawo Mojżeszowi na początku. Nie
będziemy zatem zdziwieni, jeśli cały świat zostanie poddany prawu Dziesięciu
Przykazań tak samo, jak słusznie zostali mu poddani Żydzi. Ludzkość dowie się,
że duchem Zakonu jest miłość. Jednak do zrozumienia tej zasady
będą dochodzili stopniowo, gdyż na początku nie będą umieli właściwie
docenić tego zagadnienia.
Straż 3/2011 W.T. R-4856a-1911r