<< Wstecz |
Wybrano: R-509 a, z 1883 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Chleb i wino
Do
Redaktora Watch Tower: Przeczytałem artykuł z kwietniowego wydania [WT 1883] na
tema „Święta Przejścia” [„The Passover”, R-465, po polsku: Brzask 04/1941] i
bardzo mi się podobał. Wierzę, że Wieczerza Pańska jest chrześcijańskim
substytutem żydowskiej Paschy i powinna być obchodzona dorocznie. Nie
wypowiedziałeś się jednak w jednej sprawie. A mianowicie, jakiego
rodzaju wino powinno być używane w czasie takiej Wieczerzy. Wyraziłeś się,
że należy używać „chleba niekwaszonego”, z czym się całkowicie zgadzam, ale
pytam: Jaki rodzaj wina byłby odpowiedni? Moim zdaniem nauczasz
poprawnie, że kwas wyobraża grzech, a w związku z tym nie byłby odpowiednim
symbolem dla Chrystusowej czystości. Myślę, że to samo można
powiedzieć o fermentowanym, czyli zakwaszonym winie. Nie jest ono czyste,
a przeto nie jest odpowiednim symbolem krwi Chrystusa. Nie nauczasz jednak, by
używać świeżego, czystego wina zamiast tego rodzaju, które „ukąsi jak wąż,
wypuści jad jak żmija” [Przyp. 23:32].
Czy
jakakolwiek substancja może być odpowiednim symbolem czystej i drogocennej krwi Chrystusa, jeśli jest sfermentowana i stała się trująca? Dochodzę więc do
wniosku, że dobre wino jest równie ważne dla właściwego obchodzenia
Wieczerzy Pańskiej jak niekwaszony chleb. Pozostaję w nadziei, że pomyślisz na ten temat i wypowiesz się. Oddany Ci P. D. Lane
NASZA
ODPOWIEDŹ
Nie
jest naszym celem, by czynić cokolwiek, co przeszkadzałoby sprawie całkowitej
abstynencji, z którą to tendencją sympatyzujemy, dlatego też powstrzymywaliśmy
się od wyrażania komentarzy na powyżej wspomniany temat. Jednak spora ilość
zapytań, które ostatnio są do nas kierowane, wskazują, że temat ten jest żywo
rozważany i wymaga naszej odpowiedzi.
Po
pierwsze zauważmy, że w naszym klimacie oraz trybie spędzania dnia bez
odpoczynku i ciągłym napięciu jest wiele przyczyn, które niemal nieuchronnie prowadzą ludzi do nadużywania alkoholowych napojów odurzających; wystarczy, że
ktoś raz zacznie z nich korzystać. Co więcej, wydaje się to oczywiste, że
większość produkowanych obecnie odurzających napojów alkoholowych jest tak
nasycanych i przerabianych, by znacznie zwiększyć niebezpieczne i złe skutki
ich spożywania.
Z tych właśnie powodów sympatyzujemy z ruchem na rzecz propagowania prohibicji, czy to
przez wymuszenie jej środkami prawnymi, zabraniającymi wzmacniania napojów
alkoholowych, lub też nawet – z czego bardzo byśmy się cieszyli, gdyby udało
się to wprowadzić (w co jednak wątpimy) – poprzez całkowity zakaz produkcji i
sprzedaży takich napojów. Tego jednak, jak sądzimy, nie uda się dokonać dopóty,
dopóki książę tego świata, Szatan, nie zostanie związany.
Niezależnie
jednak od naszych sympatii, niezależnie także od świadomości faktu, że
sympatie, jak również uprzedzenia większości naszych czytelników są
także po stronie całkowitej abstynencji, to jednak mówiąc na ten temat, musimy
rozważać, co jest prawdą – prawdą niezależnie od tego, czyj bożek zostanie
potłuczony albo czyja teoria na tym ucierpi. A oto nasze zdanie:
Wśród
gorliwych obrońców wstrzemięźliwości często powtarzane bywa twierdzenie, że
Biblia nigdzie nie aprobuje używania odurzającego wina. Mówią oni, że
wino, które uczynił i pił Jezus, było zwykłym sokiem winogronowym, a nie winem,
oraz że w odniesieniu do owych różnych napojów alkoholowych używane jest inne
słowo greckie. Odpowiadamy, że jest to błąd. Greckie słowo gleukos,
które oznacza 'sok winogronowy' lub 'nowe wino', pojawia się tylko raz w
Nowym Testamencie (Dzieje Ap. 2:13), a jego użycie w tym miejscu wskazuje, że
jeśli napój taki byłby używany bez umiaru, to również doprowadziłby do
oszołomienia umysłu. Słowo, które tłumaczone jest na „wino” we wszystkich
innych wystąpieniach w Nowym Testamencie, brzmi oinos i oznacza wino gronowe zwykłego typu, które zawsze odurza, jeśli jest nadużywane.
W
celu rozważenia zagadnienia, czy oinos odurza, warto zajrzeć do
następujących miejsc: „A nie upijajcie
się winem [oinos], w którym jest
rozpusta” (Efez. 5:18. Zob. też 1 Piotra 4:3; Łuk. 1:15 oraz Łuk. 7:33-34).
Wyrażona
też została sugestia, że jeśli wino zawierałoby elementy kwasu, to oznaczałoby
to, że nie mogłoby być tym napojem, którego Jezus użył do ustanowienia
„Wieczerzy”. Przyznajemy, że jeśliby tak było, to rzeczywiście
dowodziłoby tego, co zostało zasugerowane. Tak jednak nie jest. Głosiciele
wstrzemięźliwości rzeczywiście mogą tak twierdzić i czynią to, najczęściej
zapewne na skutek niewiedzy, ale naukowcy widzą wyraźną różnicę między
fermentacją alkoholową, czy też winną, a fermentacją gnilną. Rezultatem
pierwszego procesu jest usuwanie nieczystości, co prowadzi do powstania
słodkiego i przyjemnego napoju znanego jako wino, podczas gdy drugi proces
powoduje zakwaszenie, a ostatecznie zepsucie. Ten drugi proces ma miejsce przy
zakwaszaniu chleba, zepsucie czy też zagrzybienie narasta, ale zostaje powstrzymane
przez wypieczenie.
Co
się zaś tyczy zwyczajów żydowskich, to zaprzeczają one – a nie potwierdzają –
przekonaniu, jakoby wino miało cechy kwasu, gdyż Żydzi używają wina do Paschy,
a przecież usuwają kwas. Używają oni PRAWDZIWEGO wina. Można jeszcze w inny
sposób dowieść, że twierdzenie, jakoby Pan miał użyć niesfermentowanego soku z winogron, jest niepoprawne. Sezon winobrania w Palestynie przypada na
wrzesień i październik, tymczasem Pascha ma miejsce około sześciu miesięcy
później. Sok winogronowy przyrządzony w październiku siłą rzeczy sfermentowałby
do kwietnia.
Jezus
poświadcza, że stare wino lepsze jest od nowego (Łuk. 5:39; Jan
2:10), a fakt, iż wino, którego wtedy używano, fermentowało, ukazany jest w
przypowieści odnośnie nalewania nowego wina (w którym nie zakończył się jeszcze
proces fermentacji alkoholowej) do starych bukłaków, które, jeśli były
wcześniej używane, tracąc swą elastyczność, pękną pod naporem gazów
powstających podczas fermentacji.
Ale
tak jak już wcześniej zauważyliśmy, okoliczności, klimat i inne czynniki w
naszym otoczeniu, jak i czystość napojów alkoholowych różnią się znacznie od
tych z czasów Jezusa i apostołów. Jeśli więc ktokolwiek miałby się czuć
zagrożony przez skosztowanie wina podczas upamiętniania śmierci naszego Pana,
polecalibyśmy, aby taka osoba zamiast wina używała soku z rodzynek, który choć
nie jest winem, to z pewnością jest „owocem winorośli”. My każdego roku
zapewniamy sok z rodzynek, ale w czasie naszych obchodów Wieczerzy korzysta z
niego zaledwie jedna osoba.
Straż 2/2011 W.T. R-509a-1883r