<< Wstecz |
Wybrano: R-512 d, z 1883 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Widok z wieży
Ten
numer rozpoczyna Tom V i z Wieży patrzymy wstecz na ubiegłe lata, a
ponieważ droga świeci jaśniej i jaśniej, radujemy się, dziękujemy Bogu, stajemy
się dzielniejsi.
„Patrząc
wstecz drogę chwalimy,
którą Bóg sprawił, że dzień po dniu chodzimy.”
Każdy
krok na tej jasnej drodze sprawia, że jesteśmy bliżej i bliżej doskonałego światła
dnia – bliżej doskonałego docenienia Prawdy w każdym jej calu i w całej jej
głębi – pełni Prawdy.
Wzmacnia
się również nasz pewność w naszym Przewodniku, w tym, że podczas, gdy nie
usiłujemy stworzyć swej własnej drogi, ale bezgranicznie podążać za Nim, możemy
obejrzeć się za siebie i zauważyć, że prowadził nas po prostym i rozwijającym
się torze. Nie zostaliśmy zwiani przez żaden wiatr doktryn, ale byliśmy
prowadzeni torem biegnącym w stronę światła „jak wskazówka bieguna”.
Zerknijmy
kilka lat w tył i prześledźmy ponownie nasze kroki jak byliśmy instruowali w
ten godny naśladowania sposób. Wszyscy potrzebujemy zachęty wynikającej z tak
wyraźnego Pańskiego kierownictwa.
„Ujrzymy
wtedy czyny Boże,
Więc CHWALMY GO, chwalmy Go,
Kto tylko może.”
Tak
niedawno temu w 1870 roku ujrzeliśmy, oprócz podstaw Ewangelii, dwa podstawowe
fakty – drugie przyjście Pana oraz Restytucję – i chociaż jeszcze niejasno, ale
zobaczyliśmy naukę o restytucji w Piśmie, mieliśmy wątpliwości co do jej
zrozumienia, kwestionowaliśmy często czy obejmie miliardy umarłych, których
zaślepił bóg tego świata. Co do wtórego przyjścia, gdy zdaliśmy sobie sprawę,
że nie jest on już człowiekiem, ale jest teraz Nowym Stworzeniem
– odbiciem obrazu Ojca – ożywionym duchem, nieudało nam się z jakiegoś
powodu uczynić właściwego przełożenia tego na wtóre przejście, więc bezmyślnie
i bezwiednie oczekiwaliśmy Jego przyjścia, jako uwielbionego człowieka zamiast istoty duchowej. Dopiero w 1874 roku rzeczy te stały się jaśniejsze i
zdaliśmy sobie sprawę, że gdy Jezus przyjdzie, będzie niewidoczny dla ludzkiego
oka jakby przyszedł anioł i że będzie to wiadome tylko przez cud, przez jakieś
objawienie czy demonstrację.
Około
tego czasu pełnia Restytucji, która miała nadejść, została nam objawiona. Stało
się to w następujący sposób: znaliśmy rozmaite Biblijne wersety, które mówiły o
powrocie Sodomitów do pierwszego stanu (restytucja) [Ezech. 16:55],
powrotu Izraela mającego powrócić w tym samym czasie i jak wszystkie narody
świata mają być błogosławione przez Chrystusa, gdy przejmie On wielką
władzę i panowanie itd. Ale wszystko to nie zdołało nas przekonać, że
restytucja będzie dla wszystkich, ponieważ wiedzieliśmy, że Bóg w swej
doskonałej sprawiedliwości mógł zabrać życie które dał – mógł całkowicie
wymazać ludzkie istnienie z taką łatwością z jaką je stworzył. Wierzyliśmy
zatem, że miliardy umarłych nigdy nie zostanie przywróconych do życie dopóki
nie zrozumieliśmy w pełni wartości Ceny Okupowej danej za nasze grzechy,
„a nie tylko za nasze, ale też za grzechy wszystkiego świata” [1 Jan. 2:2].
Gdy
zaczęliśmy szczegółowo badać Boskie postępowanie odkryliśmy, że nie zlitował
się On nad grzechem, ale w sprawiedliwości potępił go i wykonał karę śmierci
przeciwko wszystkim, aby sprawiedliwość została wykonana i zaspokojona
zanim ludzkość mogła zostać uwolniona spod kary śmierci oraz, że Boże miłosierdzie zostało okazane, nie w sprzeciwieniu się lub uchyleniu sprawiedliwości, ale
przez zapewnienie Odkupiciela oraz ofiary okupowej, która w pełni zaspokoiła roszczenia Jego własnego sprawiedliwego prawa przeciw nam. To przekonało nas,
że różne wersety, które przewidywały ocalenie wszystkich ludzi spod
przekleństwa śmierci mają literalne znaczenie: że gdy Paweł powiedział:
„dał samego siebie na okup [antilutron – równoważna cena] za wszystkich”
(1 Tym. 2:6), wiązało się to z koniecznością uwolnienia z śmierci wszystkich,
którzy zostali kupieni. Dało to głębię i szersze znaczenie wielu wersetom jak
np. Rzym. 5:18,19: Przez grzech jednego człowieka śmierć przyszła na wszystkich i przez prawość Pana i posłuszeństwo aż do śmierci (naszej kary) przychodzi na wszystkich ludzi życie, tak jak w Adamie czyli
przez Adama wszyscy umierają, tak samo przez czyli w Chrystusie wszyscy
ożywieni będą (1 Kor. 15:22). Dlatego nasza wiara w okup, to, że był
on równoważną ceną za WSZYSTKICH, była naszą skałą na którą weszliśmy
jako kotwicę naszej wiary w „naprawienie [ang. restitution – przyp. tłum.] wszystkich rzeczy” [Dzieje Ap. 3:21].
Następnie
naszą uwagę przykuł przedmiot CZASU przyjścia Pana. Przedtem z uporem
ignorowaliśmy czas, częściowo przez jego nagłośnianie przez „Wtórnych
Adwentystów” i z powodu częstych zawodów ich oczekiwań. Co więcej, fakt że
uważali zniszczenie świata za bliskie wydarzenie oraz używali okresów czasu
wspomnianych w Piśmie by ustalić czas tego zniszczenia, był kolejnym
powodem dlaczego czuliśmy się usposobieni by ignorować przedmiot czasu.
Ich błędna teoria zniszczenia świata dyskredytowała czas, z którym ją
utożsamiali.
Gdy
jednak sposób przyjścia naszego Pana został dostrzeżony we właściwym świetle – że będzie ono w duchowy, a nie w ludzki sposób – wtedy zobaczyliśmy,
że nasz Ojciec umieścił w Biblii CZAS, i dlatego możemy poznać, czyli
zobaczyć oczami naszego wyrozumienia to, czego nie mogliśmy dojrzeć zwykłymi
oczami, to jest Pańską obecność. Dokładne badanie czasów i pór nauczanych w
Piśmie przekonało nas, że Pan miał być obecny w 1874, a w innym czasie
nauki Słowa ukazały, że na wiosnę 1875 roku miała rozpocząć się restytucja
wszystkich rzeczy.
Wynik
ten był raczej zadziwiający i do głębi nas zaskoczył. Wydawało się znacznie
prostsze wierzyć w proroctwa, które wskazywały na czas odległy o 20 lat do
przodu i pokazywałyby nam, że wtedy Jezus przyjdzie – będzie obecny i dokona
oddzielania w nominalnym kościele, a podczas czasu ucisku tak pokieruje Prawdą jako Swoim słowem, że porazi zło i błąd każdego rodzaju, włączając „królestwa
tego świata” pod panowaniem „księcia tego świata”. Ponownie przebadaliśmy
uważnie wszystkie punkty i każda część pasowała do pozostałych z taką
dokładnością, że nosiła znamiona Prawdy i z taką siła, która świadczyła, że
obliczenia pochodziły od Boga i były świadectwem Boskiego chronometru.
Bardzo
uważnie przejrzeliśmy każdą wypowiedź Jezusa, apostołów oraz proroków by
przekonać się czy ich świadectwa będą temu odpowiadać. Stopniowo odkrywaliśmy,
kawałek po kawałku, że wszystkie są w pełnej zgodzie, na przykład słowa Jezusa
(Mat. 24:37): „Ale jako było za dni Noego, tak będzie i przyjście Syna
człowieczego”. Badając ten fragment odkryliśmy, że słowo przyjście nie
odzwierciedla prawdziwego znaczenia. Greckie słowo Parousia oznacza
OBECNOŚĆ – to, że dana osoba już przybyła, a nie jest to już dłużej czynność
przybywania. Kolejny tekst, który wspomnimy (1 Tes. 5:1-5): „A o czasach i o
chwilach, bracia! nie potrzebujecie, aby wam pisano. Albowiem sami dostatecznie
wiecie, iż on dzień Pański jako złodziej w nocy [ukradkiem, po cichu],
tak przyjdzie. Bo gdy mówić będą [świat]: Pokój i bezpieczeństwo! tedy na nich
nagłe zginienie przyjdzie, jako ból na niewiastę brzemienną, a nie ujdą. Lecz wy,
bracia! nie jesteście w ciemności, aby was on dzień jako złodziej
zachwycił. Wszyscy wy jesteście synowie światłości”. Synowie światłości chodzą
po ścieżce oświetlonej lampą – pewnym słowem proroctwa, z którego świeci
światło pokazując im, że czas się wypełnił, żniwo i jego wydarzenia się
rozpoczęły, a Żniwiarz jest obecny w Swoim dniu – Dniu Pańskim.
[Millennial
Day-Dawn będzie zawierał różne DOWODY CZASÓW. Będzie przygotowany tak
szybko, jak pozwolą na to inne obowiązki].
Będąc
zaangażowanymi w poszukiwanie i nauczanie, czas szybko nam upłynął, aż nadszedł
rok 1878. Chociaż nasze wcześniejsze dochodzenie do Prawdy było błogosławione i
przyjemne, to jednak rok 1878 przyniósł najbogatszą ucztę oraz najbardziej
błogosławiony wzrost w łasce i poznaniu – ponieważ od tego czas Pan dam nam
ujrzeć głębokie sprawy Boże, a na niektóre z nich przyjrzymy się teraz
pokrótce. Ponieważ wszystkie zostały opublikowane i są świeże w waszej pamięci,
nie ma potrzeby zajmować się teraz nimi szczegółowo.
(1)
Wtedy nasze „Lampy” pokazały nam, że kościół nominalny został odrzucony
od łaski, wypluty z ust Pana i że od tamtego czasu wieść mogła być wolno
głoszona, „Upadł Babilon! (...)Wynijdźcie z niego, ludu mój!” [Obj. 18:2,4].
Gdy patrzymy na jego obecny stan rozpadu i upadku, spoglądając wstecz
zauważamy, że zaczął upadać w czasie wskazanym na prorockim zegarze.
(2)
Następnie promienie Boskiego oświecenia padły na Obj. 12 i 13 rozdział,
otwierając je przed nami z niezwykłą jasnością szczegółów, historia papiestwa –
bestii, oraz Protestantyzm jej obrazu oraz ogromna kontrola jako posiadali w
kościele, ostatecznie sprawiając, że masy kościoła zaznaczyły lub nazwały się
by podkreślić poparcie dla ich żądań i systemów, zabraniając oraz zakazując prawa do kupowania i sprzedawania – wolnej wymiany Prawdy – przez tych, którzy nie
uznają tych systemów. Pozostało bez wątpliwości...
(3) W
następstwie tego światło padło na krótkie łoże i wąskie nakrycie z Izaj.
28:20, które jak ujrzeliśmy było niewygodnymi i niesatysfakcjonującymi wyznaniami
wiary, w których dziecko w Chrystusie mogło, ale rozwinięty człowiek nie
mógł rozprostować się i znaleźć odpoczynku. Wszystkim „odsadzonym od piersi”,
którzy nie są już dziećmi w Chrystusie (werset 9), Bóg pozwoli poznać Swoje
doktryny i wtedy szybko wyjdą oni z malutkiego łóżeczka wyznań wiary i
zamiast rozdrażnienia znajdą oni odpoczynek w wolności, która jest w Chrystusie.
(4)
Wtedy zauważyliśmy, że łóżko z Łuk. 17:34 musi być tym samym krótkim łóżkiem
wspomnianym w Księdze Izajasza i rzuciło to światło na ten i inne pobliskie
wersety. W ten sposób zauważyliśmy, że ten wzięty i ten zostawiony w czasie obecności Syna Człowieczego nie odnosili się jak wcześniej zakładaliśmy do zmiany z
ludzkiej na duchową naturę, ale do wyjścia z królestwa ciemności do światła i
wolności w królestwie światła. Krótko mówiąc do wyciągnięcia niektórych z
krótkiego łoża wyznań wiary by podążali za Panem i pozostawienia innych w tej
niewygodnej pozycji.
Ten
sam promień światła, świecący na te połączone wersety, wskazał na tych
mielących przy młynie, że reprezentują nauczycieli usiłujących przygotować
pokarm dla domowników wiary – niektórzy z nich zostaną zabrania, a inni
pozostawieni do mielenia niezadowalających plew. Ten wzięty poszedł – gdzie
Panie? Jezus odpowiedział: „Gdzie będzie ścierw [ padlina – jedzenie],
tam się zgromadzą i orły”. Stąd widzimy, że klasa zgromadzona w czasie obecności Syna Człowieczego – w dzień, w którym się objawi (werset 30) –
będzie zgromadzona do prawdziwego jedzenia – do sutej porcji. I wszyscy
święci, których Prawda wywołała z krótkiego łoża i z mielenia plew ludzkiej
tradycji do niebiańskiego pokarmu zapewnionego nam, możemy prawdziwie
powiedzieć, że jest to „uczta z rzeczy tłustych”.
(5)
Chociaż trudno jest na takiej uczcie zdecydować, który pokarm jest najtłustszy,
jednak wierzymy, że to, o czym zamierzamy wspomnieć jest z wszystkich rodzajów
pokarmu najlepszym, to jest uznanie poświęcenia Lewitów – szczególnie Dzień
Oczyszczenia za grzechy jak opisany w 3 Mojż. 9 i 16 rozdziale. Nic nigdy nie
pokazało nam tak wyraźnie konieczności i wartości ofiary za nasze grzechy,
a nie tylko za nasze, ale także za grzechy całego świata. Czujemy się
pewni, że nikt, kto posiada jasne zrozumienie szczegółów tych ofiar za grzech
może kiedykolwiek kwestionować okup. Wyraźnie pokazana jest tutaj
ofiara Jezusa jako cielca oraz „maluczkiego stadka” które podąża za nim
i jest reprezentowane w koźle Pańskim. Nigdzie indziej nie jest tak wyraźnie
pokazany nasz udział z naszym Panem w pracy poświęcenia w dopełnianiu „ostatków
ucisków Chrystusowych” (Kol. 1:24). Nie musimy się jednak rozpisywać w tym
temacie – wszystkie szczegóły macie w broszurce „Cienie Przybytku”, którą jak
wierzymy nie tylko przeczytaliście, ale również przebadaliście przy pomocy
Pisma.
(6)
Święcąc przez uznanie tych ofiar za grzech, jaśniejsze stało się światło
na wiele tematów dotyczących związku „Maluczkiego Stadka” w cierpieniach
Jezusa. Dojrzeliśmy większą głębię Chrztu i światło zaświeciło z 3 Mojż.
na Rzym. 6:3-5, przez co ujrzeliśmy Chrzest w Chrystusa, przez chrzest w
Jego śmierć, że znaczy to znacznie więcej niż zanurzenie czyli pogrzebanie
w wodę, że jest to piękna figura i symbol, właściwy jako zewnętrzny
symbol naszego poświęcenia na śmierć jako ofiary z Chrystusem. Patrząc
przez te otwarte drzwi dostrzegliśmy znaczenie bycia umarłymi Z
Chrystusem oraz że możemy także żyć Z Nim – cierpiąc z Nim możemy
być także wspólnie uwielbieni – mając społeczność (czyli udział) w Jego
śmierci możemy mieć udział także w Jego zmartwychwstaniu.
(7)
Następnie w kolejności światło padło na rozróżnienie różnicy natur – to, że
zwierzęta oraz istoty ziemskie były inne i całkowicie odrębne od istot
duchowych i niebiańskich, że chociaż obydwie te natury były cielesnymi
warunkami, to jak wyjaśnia Paweł były różne i odrębne, jedna ziemska, a druga
niebiańska. „Jest ciało cielesne [zwierzęce], jest też ciało duchowne” (1 Kor.
15:44). Tym samym ujrzeliśmy, że jest różna kolejność oraz różne stopnie
ziemskich stworzeń – zwierzęta drapieżne, ptaki, ryby, a nad nimi są wszyscy
ludzie, ale wszystkie są oddzielnymi rodzajami. Zatem także na poziomie
duchowym jest różna kolejność oraz stopnie, a nad wszystkim jest Jehowa. Ci na
duchowym poziomie nie są mieszanką, a zatem anielska natura nigdy
nie rozwinie się w boską naturę, ponieważ są to odrębne i oddzielne
natury, tak jak człowiek i ryba są oddzielnymi naturami.
Dojrzeć
to pomogło nam światło z 3 Mojż. 16, ponieważ tam zobaczyliśmy, że ci, którzy
sprawowali ofiary zrzekali się ziemskiej natury (reprezentowanej w
cielcu i koźle) by uczestniczyć w nowej naturze (reprezentowanej w Kapłanie).
Było to w harmonii ze świadectwem Pawła dotyczącym tej samej klasy ofiar, że
jak ziemski człowiek ginął, czyli był ofiarowywany, rozwijał się jako „Nowe
Stworzenie”. Na początku transformacja ta odbywała się tylko w psychice –
od zwykłego, czyli ziemskiego umysłu do niebiańskiego czyli duchowego – a
dopełni się w momencie zmartwychwstania, ponieważ wtedy nowy czyli
duchowy umysł połączy się z nowym czyli duchowym ciałem dopełniając
zmiany ze zwierzęcej do duchowej istoty, która teraz się rozpoczęła. Ale zmiana
natur, którą dostrzegliśmy nie była przeznaczona dla całej
ludzkości – nie, tylko dla tych, którzy poświęcili swoją ziemską naturę z
Jezusem, tylko oni mogą otrzymać obiecany dział z NIM jako duchowe
czyli niebiańskie istoty, wielce wywyższone, nie tylko nad ziemską naturę,
ale także nad anielską naturę. Bo czyż nie wiecie, że gdy wywyższeni
zostaniemy będziemy sądzić, czyli rządzić aniołami i będziemy współdziedziczyć
z Nim „tem się zacniejszym stawszy nad Anioły”? [Hebr. 1:4].
(8)
Następnie przyszła „wąska ścieżka do życia” i ujrzeliśmy jak nigdy przedtem
znaczenie Życia – Nieśmiertelności – oraz jak wąska jest ścieżka, która
prowadzi do niej. Jest ona wąska, nie ma miejsca na ziemskie nadzieje i
ambicje. Jest ona stroma i nierówna, a każdy krok jest zaprzeczeniem i
ofiarowaniem praw i wygód ludzkiej natury. Kroki na tej wąskiej drodze
to nie tylko zwykły konflikt z grzechem. Nie, to może być czynione wszędzie
przez tych, którzy są jedynie usprawiedliwieni, jak również przez tych, którzy
są uświęceni, a ci, którzy wstępują na tę „wąską ścieżkę” już zostali usprawiedliwieni z wszystkich grzechów w Boskich oczach przez okupową cenę daną przez Jezusa.
Przeciwnie, kroki te są ofiarą: poświęceniem wszystkich tych rzeczy, do
których jako ludzie mają prawo.
Ponieważ
kroki te są bardzo trudne i tylko niewielu je znajduje, a jeszcze
mniej jest zainteresowanych kroczeniem tą drogą nawet jeżeli ją odkryją, to
jest to bardzo rozsądnym by uważać, że nagroda ta na samym końcu posiada
wspaniałą wartość. Wartością tą jest Życie – nie zwykła egzystencja,
ale Życie w swym najwyższym stopniu, tzn. niezależne od jakichkolwiek warunków, tak jak Bóg „ma żywot sam w sobie” [Jana 5:26], niezależny od
warunków i czynników zewnętrznych. Życie w takim stopniu nie należy ani do
anielskiej ani do ludzkiej natury, wyłącznie do Boskiej natury. A to, że
wąską ścieżkę prowadzącą do Życia odnajdują nieliczni, udowadnia, że na
niej znajduje się jedynie klasa, która poszukuje „sławy i czci i nieskazitelności [nieśmiertelności]” [Rzym.2:7] i którym dane są „wielkie i kosztowne
obietnice, abyście się przez nie stali uczestnikami Boskiego
przyrodzenia” [2 Piotra 1:4]. Z radością ujrzeliśmy także, że mimo iż
niewielu odkryję tą „wąską ścieżkę” i niewielu osiągnie nagrodę życia –
nieśmiertelność – to jednak będą oni instrumentami Bożymi w przywracaniu ludzkiej
egzystencji dla ŚWIATA, która jeżeli będzie używana w harmonii z Boską wolą
może być wieczną egzystencją.
(9)
Dzięki światłu święcącemu na lepsze zrozumienie odmienności i oddzielności
ludzkiej i duchowej natury, wkrótce wyraźnie ujrzeliśmy dwie fazy, czyli części
Królestwa Bożego – fazę duchową złożoną z Jezusa i Jego Kościoła ponad
wszystkimi innymi, oraz fazę ziemską złożoną najpierw z Izraela według ciała,
przywróconego do łaski i rządzącego oraz uczącego ludzi jako ziemscy
reprezentanci duchowego królestwa, stopniowo przyprowadzając do jedności i
harmonii wszystkie narody świata, poza nielicznymi zatwardziałymi jednostkami,
które zostaną zniszczone.
(10)
Z kolei, rozpoznanie znaczenia dwóch części, czyli elementów jednego Królestwa,
doprowadziło do zrozumienia wielu wersetów wcześniej niejasnych i umożliwiło
nam dostrzeżenie jak Abraham, Izaak i Jakub wraz z wszystkimi prorokami będą w
królestwie Bożym (ziemskiej fazie), pomimo tego, że żyli i umarli zanim
rozpoczęła się duchowa dyspensacja – zanim wąska droga do ŻYCIA została
otwarta przez Jezusa naszego Przewodnika i Poprzednika na niej.
(11)
Następnie światło oświetliło słowa o Jezusie (Obj. 2:11): „Kto zwycięży, nie
będzie obrażony od wtórej śmierci”. Nigdy wcześniej nie
zdawaliśmy sobie sprawy, że jesteśmy wzywani do pójścia do wtórej śmierci, ale obiecano nam, że nie doznamy od niej trwałej szkody ani
„obrażenia” [Obj. 2:11]. Teraz zobaczyliśmy, że to, co jest nazwane pierwszą śmiercią jest śmiercią Adamową, która byłaby całkowitym końcem gdyby nie
złożony Okup, który wykupił nas wszystkich z jej władzy i kontroli. Rzeczywiste wyzdrowienie ludzkości ze śmierci (tj. restytucja) oczekuje na swe
ukończenie w czasie chwalebnego panowania Tego, który wykupił nas Swoją cenną
krwią (1 Piotra 1:18-19). Obecnie nakazano nam uważać się za wolnych od
grzechu i czystych, uważać się za uwolnionych spod śmierci Adamowej,
która jest karą za grzech. Dlatego jedna śmierć dla nas należy już do
przeszłości, a nasze policzone za przywrócone życie ofiarowujemy Boga
prosząc Go by nasze usprawiedliwione człowieczeństwo mogło mieć udział w
śmierci w nieskazitelnej ofierze Jezusowej. To byłaby nasza wtóra śmierć. Najpierw byliśmy pod i w śmierci Adamowej, ale zostaliśmy podniesieni
(przez wiarę) ze śmierci byśmy mogli stać się umarłymi z Chrystusem [Rzym.
68].
W ten
sposób, mimo, że śmierć przyszła na Jezusa, przyszła tylko raz i była Jego pierwszą śmiercią, ale dla tych, którzy stali się martwi z Nim jest to wtóra
śmierć, ponieważ Jezus nie był w śmierci Adamowej, podczas gdy my
byliśmy. Ale zwycięzcy nie zostaną obrażeni od wtórej śmierci. O nie!
Będą oni wielce błogosławieni przez nią, ponieważ jeżeli z Nim umarli, z Nim też będą żyć i zostaną uwielbieni (Rzym. 6:8 i 8:17).
Ale
dla wszystkich tych, którzy doznają wtórej śmierci jako kary za ich
świadome grzechy po tym jak zostali oświeceni przez Ducha Prawdy i nie byli
usprawiedliwionymi ofiarnikami z Jezusem, będzie to ogromne obrażenie,
dotkliwa strata, utrata wszystkich nadziei, zagłada całego życia, w którym nie
będzie już nadziei zmartwychwstania, ponieważ Chrystus więcej nie umiera [Rzym.
6:9] i dla takich nie zostaje już ofiary za grzech Adamowy, która uwolniła z
śmierci Adamowej (Hebr. 10:26).
(12)
Następnie zobaczyliśmy, że żyjący członkowie Chrystusa – żyjący i pozostający w
obecności Chrystusa – mają specjalną pracę do wykonania, czyli
przedstawienie obecnego Króla. Długo minęło nim ujrzeliśmy wiele
figur użytych do zaprezentowania zjednoczenia i braterstwa, jakie istnieje
pomiędzy Jezusem i Jego Kościołem, z których jedną z najbardziej wyrazistych
jest ta, która przedstawia wszystkich jako jedną osobę, Jezusa Głowę i
Kościół jako współdziedziców i członków Ciała. W tej figurze ostatni członkowie
będą stopami i mimo, że była klasa rąk i nóg w każdym wieku Kościoła, to jednak
Kościoła, jako całości, ostatni członkowie są stopami. A zatem jeżeli
mamy właściwe wyrozumienie Słowa to żyjący członkowie są stopami pomazanego
Ciała – Chrystusa.
W
harmonii z tym znajdujemy proroctwo: „O jako piękne są na górach NOGI tego, co
zwiastuje dobre..., a mówi do Syonu: Bóg twój KRÓLUJE! (Izaj. 52:7). Odkryliśmy
nie tylko to, że żyjący święci są klasą stóp, ale także, że zwiastowaliśmy to
wielkie orędzie Syjonowi mówiąc „Bóg króluje” jak przepowiedziane przez
proroka – Pan jest obecny – Królestwo jest zakładane i rozpoczyna się w
swój własny, cichy sposób, krusząc na kawałki i trawiąc wszystko, co mu się
sprzeciwia.
(13)
Następnie w kolejności nadeszło: „Błogosławieni są odtąd umarli”
wspomniane w Obj. 14:13 i ujrzeliśmy po raz pierwszy, że wyraźne są dowody, iż
wszyscy którzy się ofiarowali muszą umrzeć. Różnicą pomiędzy tymi,
którzy pozostali do obecności Pana, a tymi którzy uprzednio „zasnęli w
Jezusie” jest taka, że my nie będziemy spać. Zwycięzcy w tych dniach
Jego obecności nie będą spać, ponieważ w momencie swej śmierci
„przemienieni będziemy” z ludzkich istot w duchowe. Stąd „Błogosławieni są
ODTĄD umarli, którzy w Panu umierają. Zaprawdę mówi Duch im, aby odpoczywali od
prac swoich, a uczynki ich idą za nimi.”
To z
kolei dało nam zrozumienie Psalmu 82:6,8: „Jam rzekł: BOGOWIEŚCIE, a synami
Najwyższego wy wszyscy jesteście. A wszakże jako i inni LUDZIE pomrzecie”.
Potwierdza to różnicę pomiędzy naturą człowieczą a „Nowymi Stworzeniami” , pomiędzy ludzką naturą, którą mamy od Adama oraz niebiańską
obiecaną tym, którzy naśladują Przywódcę w ofiarowywaniu ludzkiej natury.
Dzięki
światłu święcącemu w ubiegłych latach na Objawienie, niewidoczne rzeczy Boże,
wzrastające dowody na obecność Chrystusa zarówno w kondycji Kościoła i
ciągłym przygotowywaniu świata na konflikt, poprzez jednoczenie społeczeństw,
wszystko to jest świeże w naszej pamięci. Także zaprezentowane dowody na
wiarygodność oraz autentyczność wersetów nowo testamentalnych, wywołane
twierdzeniami niektórych, że są bardziej kompetentni i lepiej usposobieni do
zrozumienia i wyrażania Prawdy niż Apostołowie. Również dyskusja we wszystkich
jej fazach na temat ważnego pytania: „Czyim jest Synem?”. Nie znaleźliśmy braku
dowodów na to, że jest Pomazanym Synem żyjącego Boga, że Jego życie było
„z góry” i nie przyszło przez grzech oraz skażoną grzechem linię Adama. W ten
sposób udowodniliśmy nieprawdziwość twierdzeń tych, którzy utrzymywali, że był
synem Józefa, a także udowadniali, że skoro jest synem Józefa to pochodziłby z
linii Salomona, a zatem nie jest dziedzicem „stolicy Dawidowej”, ponieważ
obietnica dana Salomonowi została złożona pod warunkiem lojalności wobec Boga,
a on został odrzucony, natomiast prawdziwy dziedzic miał pochodzić z innego z
synów Dawida – Natana – z którego pochodziła Maria. Pan nakarmił nas wieloma
prawdami ukazując, jak wierzymy, Malutkiemu Stadku, że podstawą całego
Kościoła i świata jest łaska Boża ukazana przez i w Odkupicielu oraz w cenie
okupowej. Na koniec dostrzegliśmy, że „Archanioł” – główny Posłaniec Jehowy
– jest teraz naszym najbardziej wywyższonym Panem, Wybawicielem świata, Głową,
czyli Oblubieńcem Kościoła.
Teraz,
kończąc kolejny rok, wierzymy, że spojrzenie wstecz na sposób, w jaki Bóg do
tej pory nas prowadził ożywi i pokrzepi was wszystkich.
„On
prowadzi nas, jakże błoga to myśl”!
Jakie
lepsze dowody moglibyśmy mieć, że jesteśmy na świecącej drodze do doskonałego Dnia, niż ten, który widzimy patrząc wstecz. Nasza ścieżka naprawdę świeci –
coraz bardziej i bardziej. Każdy nowy promień światła nie sprzeciwia się
promieniom uprzednio otrzymanym, ale dodaje do nich, i dlatego możemy
oczekiwać, że będzie się tak działo aż pełnia blasku zostanie osiągnięta –
kiedy poznamy tak, jak jesteśmy poznani – jeżeli nadal będziemy pokornie
kroczyć krokami Mistrza.
Prawdziwie,
nie jest to tylko dowód Pańskiego kierownictwa, ale także Jego obecności,
ponieważ powiedział nam, że gdy przyjdzie to zakołacze, błogosławieni są
słudzy, którzy gdy przyjdzie będą czuwający i otworzą Mu natychmiast – wejdzie
do nich, posadzi ich za stół (jedzenie – ożywiającej i
pokrzepiającej Prawdy), a przechadzając się będzie im służył (Łuk. 12:37
oraz Obj. 3:20).
Nie
uważamy dotychczasowego kierownictwa za dowód, że otrzymamy je podczas
kolejnego roku właśnie się rozpoczynającego, ale będziemy mieć w pamięci, że
naturalne gałązki zostały odłamane z powodu chełpliwości i niewiary, więc
będziemy zagrożeni jeżeli przestaniemy „trzyma[ć] się Głowy” [Kol. 2:19] z
właściwym szacunkiem. Ale ze względu na łaskę Boga zaczynamy kolejny rok
wierząc w te same obietnice, że „każdy (...), kto prosi, bierze; a kto szuka,
znajduje; a temu, co kołacze, będzie otworzono” [Mat. 7:8]. Oczekujemy coraz więcej
pokarmu we właściwym czasie od Mistrza, który karmi nas – chociaż bez
wątpienia będą próby i testowanie odwagi i wiary, by zobaczyć czy uczyniliśmy właściwy
użytek z pokarmu, którzy już otrzymaliśmy. Umiłowani, „przetoż musimy tem pilniej przestrzegać tego, cośmy słyszeli, byśmy snać nie przeciekli”,
ale odkładając na bok wszelkie przeszkody i ciężary, na nowo i z mocą uchwyćmy się wspaniałych nadziei wystawionych nam w Ewangelii – chwały, czci i
nieśmiertelności – niebiańskiej natury.
Miejmy
w pamięci, że Obecność Chrystusa oraz pytanie: „Czyim jest On synem?”
były próbą w czasie pierwszego przyjścia i kamieniem obrażenia dla cielesnego
domu Izraela i ponownie w czasie Jego obecności po raz drugi, te same
pytania są zadawane oraz dyskutowane i o ten sam kamień obecny teraz na
ścieżce wielu się potyka, ponieważ On „będzie (...) kamieniem obrażenia i opoką
otrącenia obydwom domom Izraelskim” (Izaj. 8:14 oraz 1 Piotra 2:5-8).
----------
Poniżej zamieszczamy wyjątki z
CIEKAWYCH
LISTÓW
Birmingham,
Anglia.
DROGI
BRACIE RUSSELL: Dzisiaj rano otrzymałem The Emphatic Diaglott, za co bardzo
dziękuję. Obecnie z przyjemnością przedłużam moją roczną prenumeratą oraz mój
maleńki wkład w „Tract Fund”, cieszyłbym się, gdyby był większy.
Przez
dwadzieścia lat i do pojawienia się „Pokarmu dla Myślących Chrześcijan”
dwanaście miesięcy temu, Stany Zjednoczone były ostatnim miejscem na świecie, w
którym spodziewałbym się otrzymać duchowe wskazówki oraz ukojenie, a uśmiech
politowania, zdumienie i niedowierzanie, z jakim nadmienienie o obietnicach
zaprezentowanych w „Pokarmie” jest przyjmowane tutaj przez modlących się do
obrazów, zdaje się wskazywać, że jest to ostatnie miejsce z którego chcieliby
oni te duchowe wskazówki otrzymywać.
Dobra
nowina wydaje się najbardziej możliwa do przyjęcia przez „odszczepieńców” i
tych, którzy są sekciarscy tylko z imienia, a dla „ortodoksów” jest ona
najbardziej gorszące... Wielkim kamieniem obrażenia jest dla wielu fakt, że nie
mamy żadnego sekciarskiego godła, a widząc odrobinę prawdy u wielu spętanych,
nie zdają sobie sprawy z istnienia tych, którzy są całkowicie wolni. Dziękuję
mojemu Panu, że to wspaniałe światło oświeciło mnie i modlę się bym mógł pewnie
i wiernie kroczyć w świetle aż do śmierci.
Wasz
artykuł w styczniowym wydaniu WATCH TOWER na temat odosobnienia oraz
samotności, jakie mogą dotknąć niektórych wierzących, bez wątpienia dotyczące
także mnie. I choć czasami pragnę bliskości rodziny, raduję się z uwolnienia z
tego jarzma rzeszy ludzi i chociaż cieszyłbym się gdybym mógł spotykać się z
innymi dla wskazówek i społeczności, często myślę, że to odłączenie jest
lepsze, ponieważ w innym przypadku mógłby powstać sekciarski duch .
O
jakże jasne jest Słowo dzięki tej nowej nauce i jakże harmonijne. Jak wyraźnie
Prawda jest objawiana i cóż za pocieszająca to zmiana w porównaniu do
wątpliwości, obaw, ciągłych zamieszek i niepokojów przeszłych dni! Dziękuję
Panu za wszystkie te łaski i modlę się by błogosławił, pomyślnie rozwijał,
oświecał i mocno trzymał w Prawdzie tych, którzy głoszą Jego Słowo.
Twój
wierny w Panu.__________.
Omaha,
Neb.
DROGI
BRACIE RUSSELL: Bardzo serdecznie dziękuję za publikacje, które obok Konkordancji dotarła do mnie we właściwym czasie. Uważam, że są nieocenione, ponieważ
wyjaśniają błogosławione Słowo, które każdy, „kto ma uszy ku słuchaniu”
powinien usłyszeć.
Odłożyłem
na bok całą literaturę poza Biblią, ale nawet studiowanie tej jednej księgi
zajmuje więcej czasu niż mam. W przeszłości nigdy wcześniej nie czytałem tyle,
co teraz i mimo iż czytanie innych książek zajmowało większość mojego czasu i
tak sądziłem, że znam doktryny Biblijne na pamięć. Kiedy czytałem jakiś
rozdział wszystko wydawało mi się takie stare i niezróżnicowane, że nigdy nie
odczuwałem przyjemności z jej czytania. Ale teraz wszystko jest nowe, pełne
życia i ognia, który ogrzewa moje serce bym poświęcał się i chwalił Pana, bym
mógł dziękować Bogu, że mogłem się narodzić. Przede wszystkim jestem mu
wdzięczny za ten przywilej życia w tak wielkich czasach, w których wzrosło
poznanie i że jeżeli zostanę uznany za godnego cierpieć z Panem, z nim też
wywyższony będę.
W
Twoich artykułach zaobserwowałem jak solidne masz stanowisko i moją bezustanną
modlitwą jest by Bóg wszelkiej łaski dodawał Ci mądrości i budował Cię bardziej
i bardziej. Bez wątpienia znajdujesz się na bardzo trudnym stanowisku, które
wymaga bezustannej czujności i modlitwy, by uniknąć sideł przeciwnika.
Dzięki
Boskiej łasce mogę powiedzieć, że skłoniłem się ku Bożemu Słowu karmiąc się na
miłym pastwisku spokoju, czerpiąc wodę ze studni zbawienia i radując się
nadzieją chwały. Moja wiara jest niezłomna, moje modlitwy są żarliwe i mam
zapewnienie, że Bóg Ojciec przyjmuje moją ofiarę. Mimo, że spędziłem zaledwie 5
lat w tym kraju i mam tylko 20 lat, doznałem wiele trudności, doświadczyłem
wielu rzeczy i byłem wspaniale prowadzony za rękę przez mojego Niebiańskiego
Ojca, a moją wolą jest by w przyszłości żyć tylko dla naszego
Odkupiciela.
Doskonale
władam językiem niemieckim i zastanawiam się, co mógłbym zrobić. Gdy zdobędzie
się Niemców, będą wierni. Jestem przekonany, że jakaś droga zostanie dla nich
otwarta przez Niebiańskiego Ojca. Jemu niech będzie cześć i chwała, teraz i na
wieki.
Twój
w Chrystusie Jezusie, __________.
Covington,
Pa.
C.T.RUSSELL,
SZANOWNY PANIE: W zeszłym październiku otrzymałem kopię "ZION'S WATCH
TOWER." Nie wiem, co wtedy o niej pomyślałem, ale ostatnio przeglądając
stare papiery natknąłem się na nią i od dwóch dni czytam ją bez przerwy z
wielką uwagę.
Jest
w niej wiele myśli, które uderzają mnie z taka siłą, że nie można odrzucić ich
jako zwykłych spekulacji.
Jestem
Prezbiterianinem wielce zainteresowanym badaniem Biblii, ale od lat czułem, że
uchwyciłem się zaledwie skrawka prawdziwego światła, które właśnie się
objawiło. A jednak wystarczająco dużo zostało mi łaskawie podarowane
przez oderwanie mnie od wyznaniowych teorii, a przez badanie wersetu po
wersecie raduję się, że bogatsze, zieleńsze pastwiska są w zasięgu każdego
Chrześcijanina, niż te, z których większość chce się karmić. Wraz z maleńkim
postępem, jakim uczyniłem w staraniach by zanurzyć moją wolę w Boskiej woli
ufając i wierząc w siłę ducha świętego, że może oświecić mój umysł w badaniu
Słowa, spotykam wielu na ambonie i w kościelnych ławach, którzy jak wiem
wykazują niewiele poparcia dla tego, co uważają za odejście od „starych
granic”. Ale to nic dla mnie nie znaczy. Nie posiadam się ze szczęścia z powodu
ukojenia i radości, jakie nowe wydarzenia mi przyniosły oraz z
pozostałego jeszcze niepokoju i niezadowolenia, wiem, że nie jestem
jeszcze w pełni zakotwiczony na tym solidnym gruncie oczyszczonym z
„drewna, siana i słomy” ludzkiego budowania i szukam, oczekuję
jaśniejszego zrozumienia „rzeczy przyszłych”, które Chrystus obiecał Swoim
„przyjaciołom”. Proszę, przyślijcie mi „Pokarm dla myślących Chrześcijan”.
Twój
szczerze oddany, __________.
Newburg,
N.Y.
DROGI
BRACIE RUSSELL: W zeszłym tygodniu wykonałem 200 telefonów, nawoływałem
wszystkich moich rozmówców do „zbadania” WATCH TOWER w świetle Boskiego słowa,
a nie w świetle starych sekciarskich poglądów i zostawiłem im numer
październikowy uważając, że jeżeli zainteresują się tematami tego wydania, to
zdobędą więcej Prawdy. Widzę, że Bóg umieścił mnie w najlepszym z możliwych
kanałów do czynienia dobra. Jako dla zwykłego człowieka jest to dla mnie bardzo
upokarzające cierpieć tak, jak cierpię, ale dla duchowego człowieka jest to
święta droga, którą kroczę dźwigając naręcza „Pokarmu” dla łaknących świętych.
Uważam, że jeżeli każde miasto miałoby prawdziwego, cierpiącego i kompetentnego
świętego, który chodziłby od domu do domu z tym CHLEBEM, to wielu spośród tych
zniewolonych wkrótce ujrzałoby ratunek i w ten sposób zostałoby podniesionych
ze straszliwych sideł szatana, z których i ja zostałem podniesiony i uwolniony.
Stałem
za ambonami wielu wyznań, nawołując grzeszników by uciekli wiecznym mękom wielu
przez strach wpędzając wielu do kościoła. Chodziłem od miasteczka do
miasteczka, od miasta do miasta głosząc ludziom o wiecznym cierpieniu i
udręczeniu, które z pewnością ich spotkają, jeżeli nie zastosują się do moich
rad. I cały ten czas nie wiedziałem czy wieczne męki czy też niebo będzie moim
miejscem. Wiele razy mówiłem te słowa do moich słuchaczy: „W jedną chwilę mogę
być zabrany do nieba lub zamknięty w piekle”. Ale gdzie są moi przerażeni
słuchacze teraz? Ich religia okazała się być wymuszonym przez strach przed
piekłem wyznaniem wiary a nie MIŁOŚCIĄ do Boga. I często jak tylko wyjeżdżałem
(a czasami nawet nim wyjechałem) wracali ponownie tam, gdzie byli. Ale teraz,
jak bardzo się to zmieniło! Już prawie od roku jeżdżę od miasta do miasta
obsiewając Prawdę – błogosławioną Ewangelię! Nie zastanawiam się już dlaczego
Jezus przyszedł 4,000 lat za późno. Dzięki Bogu, że zaznał śmierci i, jak
powiedział Piotr, w CZASIE restytucji oswobodzi wszystkich. Jak bardzo pragnę
to ujrzeć! Twój brat w Chrystusie,__________.
Alameda,
Cal.
DRODZY
PRZYJACIELE: Otrzymałem „Cienie Przybytku”, za co przyjmijcie moje
podziękowania. Jakże wielka radość porusza i ogarnia moje serce, gdy tylko
otrzymuję coś z waszego biura! Nigdy przedtem w całym moim życiu nie czułem
czegoś takiego. Gdy czytałem w TOWER o obchodach pamiątki Pańskiej, przejęła
mnie niewypowiedziana radość, przez którą z powodu łez w oczach nie mogłem
dokończyć czytania artykułu. Gdy dotarłem do miejsca, w którym brat Sunderlin
przywołał słowa Jezusa: „Zaprawdę powiadam wam, iż jeden z was wyda mię” pomyślałem
sobie, jak często zapierałem się drogiego Pana w przeszłości z powodu
nieznajomości prawdziwych nauk płynących z Jego Słowa. Cóż za wspaniałą ucztę
Ewangelii mamy teraz!
„Piękne
rzeczy w Biblii widzę”
Jak karmi mnie Chlebem Żywota! Jego ciało jest prawdziwym pokarmem, a Jego krew
prawdziwym napojem.
Gleba
wydaje się tutaj taka twarda i jałowa. Widzę tak niewiele owoców mojej pracy,
że czasami czuję się samotny i smutny, ale gdy przychodzi WATCH TOWER, wydaje
mi się jakbym był przez chwilę w oazie, zanurzam się na nowo we wspaniałej
kopalni Prawdy i nie wiem nawet ile razy powtarzam „Chwała Panu” nim ukończę mą
ucztę, ale sieję z wielką nadzieją, ponieważ wiem, że dobre ziarno musi
zapuścić gdzieś korzenie.
Jeśli
Pan pozwoli w przyszłym tygodniu udam się w podróż po kraju, w której będę
głosił zbawienie. Do życzeń dołączają się moja żona oraz wszyscy bracia.
Twój
w Panu, __________.
P.S. Mój stan zdrowia jest teraz słaby, ale jakże wielki mam pokój!
Delhi,
N.Y.
DROGI
BRACIE: Nadszedł czas na wpłaty. Załączam 15 dolarów. W zeszłym roku wziąłem 10
numerów w nadziei, że zainteresuję kogoś i uczynię coś dobrego. Odkryłem, że
niektórzy istotnie odrzucali je, inni nie chcieli się zainteresować, a ponieważ
nie wierzę w zmuszanie ludzie i nie uważam za właściwe rzucanie pereł w
niestosowane miejsca, w tym roku proszę wysłać mi 5 kopii. Sprawiłoby mi radość
zwiększanie ilości niż zmniejszanie, ale Jezus powiedział: „Zaniechajcie ich”,
więc jestem posłuszny. Proszę wyślijcie mi Variorum Bible, oraz, jeżeli możecie,
wyślijcie mi jeszcze 2 książki „Pokarm dla myślących Chrześcijan” oraz 2
„Cienie Przybytku”, jako zapas gdyby pojawiła się okazja do czynienia dobrych
uczynków. Wiem, że inne, które posiadam zdziałały wiele dobrego. To, co
pozostanie z wpłaty, przeznaczcie na to, co uważacie za najwłaściwsze. Uważam,
że żądanie Szwedów jest właściwe.
Prawdopodobnie
chciałbyś wiedzieć kim i czym jestem. Mam już ponad siedemdziesiąt lat, świat
nazwałby mnie biednym człowiekiem, szewcem. Ale błogosławię Boga za dobroć,
jaką mi okazał. Wychowano mnie, jako Prezbiterianina, przyjechałem do tego
kraju 44 lata temu. Z przekonania zostałem Baptystą, a w 1845 i 46 kazania
Geogra Storra były dla mnie wielką teologiczną rewolucją. Zostałem odsunięty od
społeczności braterskiej, ponieważ uważałem, że nie posiadam obecnie
nieśmiertelności, ale cieszyłem się, że posiadam ją jako NAGRODĘ KTÓRĄ OTRZYMAM, a także ponieważ uważałem, że Jezus Chrystus był Synem Bożym. Biblia
wydawała mi się wtedy nową książką i błogosławię Bogu za to, że stawała się
wciąż jaśniejsza i jaśniejsza.
Jako
dowód na restytucję dla całej rasy ludzkiej, chociaż nie pamiętam by był
wspominany, zacytowałbym Psalm 90:3: „Ty znowu człowieka w proch obracasz i
mówisz: Wracajcie, synowie ludzcy!” (cytat z przekładu BW, BG wyraźnie mówi
„nawróćcie” co rozwiewa wątpliwości co do znaczenia tych słów – przyp. tłum.).
W przeszłości patrzyłem na słowo „wracajcie”, jako na powrót do prochu, ale
wywarło to na mnie wielkie wrażenie, gdy zauważyłem, że słowo to jest zapisane
wielką literą W, by dodać mu stanowczości oraz powód przytoczony w następnym
wersecie: „Albowiem tysiąc lat w oczach twoich jest jak dzień
wczorajszy, który przeminął, i jak straż nocna”. Bóg nie jest ograniczony przez
lata czy wieki w wypełnianiu swych miłosiernych planów.
Ponownie
w Jer. 12:15-17: „Wszakże gdy ich wyplenię, nawrócę się i zmiłuję się nad nimi,
a przywiodę zasię każdego z nich do dziedzictwa jego, i każdego z nich do ziemi
jego. I stanie się, jeźli się ucząc nauczą dróg ludu mojego, a przysięgać będą
w imieniu mojem, mówiąc: Jako żyje Pan, jako oni nauczali lud mój przysięgać
przez Baala, tedy pobudowani będą w pośrodku ludu mego. Ale jeźliby nie
usłuchali, tedy wykorzenię ten naród, wyplenię i wytracę go, mówi Pan” Uważnie
czytając fragment poprzedzający tę część rozdziału, doszedłem do
wniosku, że obietnicą te odnoszą się do przyszłości. „Niechajże wysławiają
przed Panem miłosierdzie jego, a dziwne sprawy jego przed synami ludzkimi”.
Twój, ________________.
New Hampton, N.Y.
DRODZY
BRACIA: Przeczytałem „Pokarm” w nawiązaniu ze „Strażą” i z powodu jaśniejszego
światła, jakie dzięki mim uzyskałem, sprawiły mi one wiele przyjemności.
Dziękuję bratu G.A. Rose, który przedstawił je w tym dziale. W odpowiedzi na
stwierdzenie, że macie inne pisma dla szczerych poszukiwaczy, piszę w nadziei,
że je pozyskam.
Wygląda
na to, że gęsta noc, która nas spowijała zaczyna się wreszcie przejaśniać, a
chwalebne światło Słowa powoli and stale przebija się w naszych nieoświeconych
umysłach. Otwieramy nasze oczy drżące ze strachu, właśnie wtedy, gdy straszna
jawa senna ma skazać nas na wieczne męki, i oto otoczeni jesteśmy pełnym
blaskiem dnia! Słodkie uczucie ulgi napełnia nas niewypowiedzianą radością. Ale
miliony wciąż na ślepo trapią się w swoich snach, bojąc się otworzyć oczy żeby
nie przekonać się, że ta straszna wizja jest prawdziwa. Widok ten jest smutny,
ale nastanie dnia jest bliskie.
Bez
wątpienia Bóg przyniesie powodzenie Twojemu przedsięwzięciu. Kontynuuj swoją
pracą, pobudzaj zbłądzonych do ich obowiązków, prowadź ich z powrotem do
owczarni.
Twój,
__________.
Hobart,
Kansas.
DROGI
BRACIE RUSSELL: „Pokarm” i „Cienie przybytku” działają. Zwróciliśmy uwagę
naszych sąsiadów i przyjaciół by czytali, ale niewielu chce się uczyć. Jeżeli
chodzi o mnie i o mój dom to jesteśmy w pełni zdecydowania podążać za Prawdą,
odłożyć na bok kościelne wyznania wiary i polegać wyłącznie na Słowie Bożym.
Mam ponad 60 lat i byłem bardzo aktywny w pracy dla Chrystusa przez 40 lat, ale
moje światło było nikłe dopóki nie otrzymałem WATCH TOWER i broszurek.
Otrzymałem funkcję diakona w kościele baptystycznym w zeszłym roku, ale
wyszedłem z niego i z kilkoma osobami stoimy samotnie. Posiadam niewiele
światowych dóbr, ale czuję się naprawdę bogaty, ponieważ znalazłem światło i
prawdę mimo mojego podeszłego wieku. Większą niż kiedykolwiek wcześniej
przyjemnością jest dla mnie teraz czytanie Bożego Słowa.
Twój brat w Panu, __________.
W.T. R-512d-1883r