<< Wstecz |
Wybrano: R-525 a, z 1883 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Zakryta ewangelia
„Dlatego
nie zniechęcamy się, skoro z miłosierdzia Bożego wypełniamy ten rodzaj posługi.
Unikamy rzeczy, które się wstydliwie ukrywa, a w postępowaniu nie kierujemy się
chytrością i nie fałszujemy słowa Bożego. Natomiast głosząc jawnie PRAWDĘ
poddajemy się w obliczu Boga ocenie każdego człowieka.
Jeżeli
nawet w ewangelii, którą głosimy, nie wszystko jest jasne, to tylko dla tych,
którzy idą na potępienie [giną], dla niewierzących, których umysły zaślepił bóg tego świata, aby nie dostrzegli światła dobrej nowiny o chwale Chrystusa,
który jest obrazem Boga.” (2 Kor.4:1-4 BP)
Powyższy
fragment z angielskiej Biblii Diaglott ukazuje piękno i znaczenie, które jest
trudne do zauważenia w powszechnych tłumaczeniach. O jak prawdziwe, mocne i przydatne
jest wyrażenie Dobra Nowina właśnie teraz, gdy widzimy jej kompletność i
piękno. Deklaruje, że nasz Ojciec jest doskonały, ale nie tylko w mądrości i
mocy, ale także w sprawiedliwości i miłości. [W przypadku tego wersetu Biblia
Poznańska jest najlepszym odpowiednikiem, gdyż autor tego artykuły pragnie
położyć większy nacisk na określenie „dobra nowina”, aniżeli „Ewangelia” –
przyp. tłum.]
Obecnie to, co jest głoszone jako Ewangelia
jest dalekie od dobrej nowiny. Zamiast ujawniania chwały Bożego charakteru,
ogromne ilości nauk są jak śmieci, które zatajają Prawdę, chcą ją osłabić i
splamić poprzez złe przedstawienie Bożej sprawiedliwości i miłości. Wdrażana od
dzieciństwa, nie jest nawet pochwalana w sumieniu jej obrońców. Jako
dowód tego posłużą nam słowa spod ręki dobrego człowieka, Alberta Barnesa.
Niestety był on zaślepiony oszustwami, które wcześniej książę tego świata
wszczepił do teologii. Gdyby Albert Barnes żył teraz i zapoznał się z
rozświetlającą dobrą nowiną, zapewne cieszyłby się światłem ze Słowa Bożego.
[Albert Barnes – amerykański teolog, prezbiterianin z przekonania, żył w latach
1798-1870- przyp. tłum.]
Pan
Albert Barnes napisał:
„Nie
widzę żadnego promienia, który wyjaśniłby mi dlaczego grzech przyszedł na
świat, dlaczego ziemia jest pełna umierających i martwych, dlaczego człowiek
musi cierpieć aż do wieczności. Nigdy nie widziałem cząsteczki światła
rozjaśniającej te tematy, które dałoby mojemu torturowanemu umysłu moment
spokoju. Nie mam też żadnego wyjaśnienia, ani myśli dla Ciebie, która
przyniosłaby ulgę i tobie.”
„Zaufam
innym ludziom, którzy twierdzą, że robią i rozumieją lepiej aniżeli ja, którzy
nie mają takich udręk ducha jak ja mam. Jednak przyznaję, że kiedy patrzę na
świat grzeszników i cierpiących na łożach śmierci i nad milionami grobów w
świecie wroga, ich serca są pełne cierpienia, które może trwać wieczność. I gdy
patrzę na moich przyjaciół, na moją rodzinę, na współobywateli, na naród i na
cały rodzaj ludzki, to widzę, że wszyscy biorą udział w tym grzechu i niebezpieczeństwie.
Kiedy widzę wielkie tłumy ludzi całkowicie niezmartwionych, czuję, że Bóg może
ich tylko uratować, ale tego nie robi. Ja ginę. To wszystko jest ciemnością,
ciemnością dla mojej duszy i nie mogę tego zmienić.” – Albert Barnes,
„Practical Sermons”, strona 124
Dobrą
nowinę głosimy – troszeczkę publicznie i prywatnie, i jest to prawda, że
wyrzekamy się ciemności i tradycji ludzkich pochodzących z „wieków ciemnych”.
„W postępowaniu nie kierujemy się chytrością [zastępując tradycje Słowem Bożym]
i nie fałszujemy [przekręcając i ignorując] słowa Bożego”, lecz poprzez
„głoszenie jawnie PRAWDY poddajemy się w obliczu Boga ocenie każdego
człowieka.” Nie wszyscy docenią wielkość, moc i harmonię naszych nauk, lecz
możemy być pewni, że „przed obliczem Boga”, wszyscy, którzy usłyszą i ostrożnie
będą ją ważyć, w swych sercach uznają dobrą nowinę jako rozsądną i piękną. Chyba,
że tak jak apostoł tu zauważa, bóg tego wieku [szatan – Jana 14:30] zaślepi
ich oczy. Jeżeli nasza dobra nowina będzie ukryta – zakryta, zamazana – nie
jest to wina dobrej nowiny, gdyż inni zobaczą jej chwałę, harmonię i jasność. W
taki przypadku, gdzie jest dobra nowina, a jest niewidoczna, nie jest to wina
światła, lecz oczu.
Pierwotnie,
człowiek został stworzony na umysłowe podobieństwo swojego Stwórcy:
sprawiedliwy, litościwy, kochający itd. Człowiek i Bóg charakteryzowali się
takimi samymi cechami, nawet od upadku Adama, posiadali takie same
wyrozumienie w tych kwestiach (Izaj.1:18). Lecz od samego początku, celem
szatana było zaślepienie ludzi. Na ile to możliwe, zaciemnia, zaślepia i
plami w ludziach te podobne do Boga cechy charakterystyczne. Ponadto próbuje
błędnie przedstawić Boży charakter by uniemożliwić ludziom rozpoznania tych
cech w Jahwe.
Spoglądając
na współczesny świat wszędzie widzimy ludzi z różnych przyczyn zaślepionych.
Jedna grupa osób wielbi pracę własnych rąk, a w nich cechy moralne –
sprawiedliwość, miłość itd. są prawie zagaszone. Nie zachowują oni prawie
żadnego obrazu Boga, na który człowiek został stworzony. Są oni prawie
całkowicie oślepienie „nie wyczują i nie znajdą [Boga], bo przecież nie jest On
daleko od każdego z nas.”, jak określił to Paweł (Dzieje Ap.17:27). Drugą grupę
osób szatan oślepił w przeciwny sposób – w tak zwanej w dumie, wolności
ziemskiej mądrości, mylnej nauce. Owa grupa na próżno napełniona własną
mądrością stała się głupcami, którzy w swoich sercach mówią: „Nie ma Boga” (Ps.
14:1)
Jest
i trzecia grupa osób, która uniknęła tych dwóch sztuczek wspomnianych do grup
poprzednich. Szatan próbuje oślepić jeszcze w inny sposób. Ta grupa osób
posiadała pewne zrozumienia Bożego charakteru, troszeczkę widzą jego władzę,
ale nie mogą dostrzec sprawiedliwości, miłości i mądrości. Oślepia ich szatan
poprzez mieszankę haniebnych kłamstw z małą odrobiną Prawdy, co zakrywa
największe elementy boskiej natury. Tak zaślepieni nie mogą docenić dobrej
nowiny. Odnosi się to bardziej do wyznawców religijnych z wieków
przeszłych, aniżeli do tzw. dzisiejszych chrześcijan.
Kiedy
Jezus pragną wykazywać ślepotę za swoich czasów, nie miał na myśli pogan, lecz
lud Izraela, przede wszystkich znawców Zakonu. To o nich zostało powiedzione „ślepi
wodzowie ślepych” (Mat. 15:14). Szatańska metoda oślepienia faryzeuszy jest
taka sama, którą używa względem podobnej klasy. Jezus podał przyczyny tej
ślepoty: „I tak ze względu na waszą tradycję znieśliście przykazanie Boże”
(Mat.15:6 BT). Szatanowi nie udało się by Izrael porzucił prawo i by stał się
bałwochwalcą. Z tego powodu zastosował przeciwną metodę – pomnażania form i ceremonii religijnych. W ten sposób zaspokoił ich świadomość, zaślepiając ich
ducha i prawdziwe znaczenie Zakonu. Dlatego też teraz, gdy inteligencja się
rozprzestrzenia, szatan zmienia swoją taktykę. Zakrywa światło dobrej nowiny by
nie było docenione.
Przez
pewien czas, poprzez papiestwo w Średniowieczu, szatan odniósł sukces nie tylko
w oślepianiu ludzi przez religijne formy, ale także w kwestii zagaszania
wspaniałego światła. Prawie zniszczył samą Lampę -„Twoje Słowo jest Lampą”.
Biblia była niszczona, do póki nie stwierdzono, że żadna nie pozostała. Lecz
Bóg dozwolił księciu tego świata panować i nie pozostawił człowieka w zupełnej
ciemności, gdyż wkrótce rozpoczęła się reformacja rozpraszająca wiele
ciemności.
Jednak
nasz podstępny wróg, niezdolny by wstrzymać światło (Prawdę) przekształcił się
w pozornego anioła światłości (anioła prawdy). Ukierunkował reformację ku
sukcesowi, dumie, ziemskiej chwale, wprowadził ziemskiego ducha, aby ich
zaślepić w przeciwnym kierunku. Tak jak Izrael miał Zakon, ludzie mieli
Biblię. Jednak chlubili się w drukowaniu, posiadaniu i czytaniu Biblii, aniżeli
w badaniu czy rozumieniu jej. Biblia była kupowana, czczona i
czasami czytana. Lecz credem wieków przeszłych i tradycji Ojców jest badanie i praktykowanie. Obecnie szatan niezdolny do zaprzestania publikowania
Biblii, usiłuje by czytano ją w świetle barwnych ilustracji. Ma to na celu
oślepienie ludzi, by ledwo spostrzegli chwalebną dobra nowinę.
Dlatego
też kolejna, czwarta grupa to osoby, które widzą odrobinę światła, lecz są
zaślepieni przez strach. Boją się by ich światło jaśniało, boją się by ktoś się
dowiedział, iż dawniej będąc ślepymi, teraz zaczęli widzieć. Z tego powodu
zakładają okulary kiedy są wśród ludzi, lecz w odosobnieniu je ściągają. Takie
osoby posiadają ducha niewoli i strachu, który znów przyniesie na nich pułapki
i ślepotę. Tacy nie są godni by być Oblubienicą, żoną Baranka, tak jak Jezus
powiedział: „Kto bowiem wstydzi się mnie i słów moich (...), tego i Syn
Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami
świętymi.” (Marka 8:38).
Moi
drodzy święci, którzy przez Prawdę przemieniliście się z ciemności ku
chwalebnej jasności, w tym stójmy i radujmy się, kładąc szczególną uwagę na
inne oślepiające wpływy. Znaliśmy niektórych, którzy byli czyści i uciekli od
tych wszystkich pułapek i oślepień. Zobaczyli oni wiele chwały w dobrej
nowinie, która nadal była pod kierownictwem przeciwnika, lecz poprzez ducha
pychy i ambicji znów popadli w niewolę i ciemność. W taki sposób przeciwnik
wkrada się w służbę i oślepia Prawdę poprzez zaangażowanie w produkowaniu i
rozprzestrzenianiu wyobrażonego nowego światła, które nie ma podstawy i
wsparcia ani w oszronionej tradycji, ani w Piśmie Świętym. Uznają to tylko
dlatego bo jest nowe.
Jednym
z przykładem takich nauk jest współczesna teoria na temat Pojednania, która
budzi oburzenie w chrześcijańskiej nadziei, oślepia i burzy wiarę niektórych.
Kolejna,
piąta grupa jest oślepiona poprzez prosperowanie. Szatan rzuca im garści złota,
a ich oczy koncentrują się na nim. Wkrótce chwała dobrej nowiny zacznie
znikać z ich horyzontu tak, że oni sami znajda się w zewnętrznych ciemnościach.
Następna szósta grupa osób jest oślepiona poprzez troski tego życia.
Zajmują się dbaniem o rzeczy potrzebne, koncentrują całą swoją energię na
rzeczach, które niszczeją, aniżeli na niebieskich sprawach, które zaniedbują i
znikają z ich zasięgu wzroku. Wystrzegajmy się każdego oślepiającego wpływu i
miejmy przed oczyma tylko jedną rzecz i powiedzmy tak jak Paweł: „jedno
czynię: zapominając o tym, co za mną, i zdążając do tego, co przede mną,
zmierzam do celu, do nagrody w górze, do której zostałem powołany przez Boga w
Chrystusie Jezusie.” (Filip. 3:13,14).
EWANGELIA
ZAKRYTA DLA TYCH, KTÓRZY IDĄ NA POTĘPIENIE
W ten
sposób, ślepi, nie tylko za czasów Jezusa, ale w innych wiekach nie widzą Ewangelii i giną jak mówi apostoł. Co dokładnie ma on na myśli? Jedni
twierdzą, że apostoł miał na myśli miliony ślepych, którzy zdążają do miejsca i
warunków wiecznych mąk, ponieważ zostali zaślepieni poprzez szatana.
Sprzeciwiamy się temu, gdyż oni tak jak i my wszyscy giniemy – zniszczeni w
śmierci z powodu grzechu Adama. Jednak jest różnica pomiędzy tymi, którzy WIDZĄ
poprzez wiarę chwalebnych obietnic Bożych już wypełnionych, i tymi, którzy są
zaślepieni poprzez szatana i nie widzą. Ci, którzy widzą mają radość i pokój
poprzez wiarę zostaną policzeni za ZBAWIONYCH zarówno przez siebie samych jak i
Boga, lecz zaślepieni są nadal w zagubionych warunkach – nadal pod potępieniem pomimo faktu, że Chrystus za nich umarł. Korzyści śmierci Chrystusowej stają
się przydatne dla każdego, jeżeli poprzez wiarę rozumienie się ofiarę Chrystusa
jako „przebłaganie za nasze grzechy”. Zaślepieni nie są wstanie pojąć okupu,
dlatego są nadal potępieni i giną.
Jednak
czy tak będzie zawsze? Pomimo faktu, że złożono ofiarę za grzech, ślepi nie
mogą jej dostrzec i skorzystać z niej poprzez akceptację swoich win, czy Jehowa
pozwoli by bóg tego świata na zawsze zaślepił ludzkość?
Nadchodzi
koniec rządów „boga tego świata”. Ten, który odkupił ludzkość „zniszczy
wszelką zwierzchność oraz wszelką władzę i moc” różniącą się od władzy Jahwe (1
Kor.15:24,25). Wielki zegar czasu, właśnie wybił 6 000 lat panowania szatana,
również wyznacza „spadkobierców wszystkich rzeczy” – Chrystusa- przedstawiciela Jahwe, który jest obecny. A ślepota wielkiego ślepego – księcia tego świata,
księcia ciemności jest zakańczana. Szatan będzie związany i zamknięty na 1000
lat, nie będzie mógł oszukiwać i zaślepiać podczas rządów Chrystusa. Czy wtedy
ludzkość będzie nadal zaślepiona? Jeżeli będą wymagane nieustanne sztuczki
szatana by powstrzymywały prawdziwe światło Ewangelii, jaki będzie skutek jego
zaślepienia? Zapewne będzie to znak dla ślepych.
Z tym
zgadzają się słowa proroka: „Wzmocnijcie opadłe ręce i zasilcie omdlałe kolana!
Mówcie do zaniepokojonych w sercu: Bądźcie mocni, nie bójcie się! Oto wasz Bóg!
Nadchodzi pomsta, odpłata Boża! Sam on przychodzi i wybawi was! Wtedy otworzą
się oczy ślepych, otworzą się też uszy głuchych.”
OKUP
za grzech będzie jasno widoczny: „I wrócą odkupieni przez
Pana, a pójdą na Syjon (Boża forteca) z radosnym śpiewem. Wieczna radość
owionie ich głowę, dostąpią wesela i radości, a troska i wzdychanie
znikną.” (Izaj.35)
Jedni
mogą zapytać: Dlaczego bóg tego świata może tak długo zaślepiać chwałę Bożego
charakteru i planu? Odpowiadamy, że z Bożego punktu widzenia nie trwa to długo.
Tysiąc lat dla Niego jest jak jeden dzień – jako straż w nocy. Wtedy również
miał powód by dozwolić władzy szatanowi. To napełniło ludzi goryczą i
utrapieniami w ich doświadczeniach z grzechem, które mają ich przygotować do
doceniania prawdziwego światła i rządów sprawiedliwości we właściwym czasie.
Zaślepienia ludzi miało na celu rozwinięcie i segregację wyboru pierwszych
owoców dla Boga i Baranka, „Małe Stadko”, którzy będą współdziedzicami z
Jezusem Chrystusem, ich Panem, będą także dzielić z nim nadchodzącą chwałę.
Małe Stadko będzie uczestniczyć w niszczeniu szatana (Rzym.16:20) i w
błogosławieniu, i naprawianiu wzroku ślepych.
Odnosi
się to do przyszłych uzdrowień głuchych i otworzenia oczu ślepym. Jezus
powiedział uczniom: „Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków,
które Ja czynię, i większe nad te czynić będzie”. Do tej pory uczniowie Jezusa
nie uczynili nic więcej od swego Mistrza dla ślepych, chromych i chorych.
Jednak w poranku Tysiącletniego Dnia, uczniowie Jezusa będą dokonywać większych
uczynków – będą nie tylko leczyć ciało, ale także i umysły.
Faktycznie,
cuda Jezusa były także symbolami duchowych błogosławieństw, gdyż czytamy:
„Takiego pierwszego cudu dokonał Jezus w Kanie Galilejskiej; i objawił (pokazał
przyszłą) chwałę swoją” (Jana 2:11). Chwała Jezusa będzie ukazana w
przyszłości, „gdy przyjdzie w owym dniu, aby być UWIELBIONY WŚRÓD ŚWIĘTYCH
SWOICH i podziwianym przez wszystkich, którzy uwierzyli, bo świadectwu naszemu
UWIERZYLIŚCIE.” (2 Tes.1:10). Ta nadchodząca chwała była
przepowiedziana w jego cudach. Jest zapisane, że wiele jego cudów faktycznie
miały miejscy w siódmy dzień albo Sabat. To również przedstawia, że wielki czas
leczenia nastąpi w siódmym tysiącleciu – wielki sabat odpoczynku w Chrystusie,
w którym świat będzie ożywiony i udoskonalony do nadchodzących wieków
przyszłych już bez panowania grzechu.
W.T. R-525a-1883r