<< Wstecz |
Wybrano: R-528 a, z 1883 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Sąd po śmierci
Uważamy,
że sąd większości rodzaju ludzkiego (czyli wszystkich, z wyjątkiem Kościoła)
odbędzie się po śmierci – śmierci Adamowej – gdy będzie legalnie anulowana, a
życie będzie panować. To zostało bardzo dobrze wyrażone w powyższym artykule
naszego brata, jednak nie zgadzamy się z jedną rzeczą. A mianowicie z dowodami
na ten nadchodzący sąd. Apostoł uczy nas zupełnie inaczej, a co możemy zauważyć
przy dokładnym badaniu całego argumentu skąd zostały zaczerpnięte myśli (Hebr.
9:6-28). [Ten artykuł został napisany w odpowiedzi na artykuł br. J. C.
Sunderlina pt. „Przyszły sąd” R-526 w celu przypomnienia obrazów związanych z
sądem kapłanów w Starym Testamencie- przyp. tłum.]
Argument
Pawła jest dla tych, którzy są zaznajomieni z obrazem służby figuralnej
świątyni. W typowej służbie, każdego roku miało miejsce upamiętnienie grzechów.
Każdego roku, w Dzień Pojednania była składana obrazowa ofiara, która
faktycznie nigdy nie gładziła grzechu, lecz była zaledwie figurą prawdziwego
działa dokonanego później przez Chrystusa. Krew kozłów i cielców nigdy nie może
zgładzić grzechu, to tylko figury i ilustracje do czasu prawdziwej ofiary. „Oto
Baranek Boży, który gładzi grzech świata.”, „dla zgładzenia grzechu przez
ofiarowanie samego siebie.”
Dla naszego zrozumienia, Bóg zaplanował by cały proces pojednania za grzech był
przedstawiony w figurach i obrazach, aby dzieci Boże były gruntownie
zaopatrzone. Odpowiednio, Miejsce Najświętsze przedstawia obecność Jahwe –
niebo. Natomiast śmierć Chrystusa została zilustrowana każdego roku przez
kapłanów – którzy używali zwierząt by ją przedstawić. Zabity cielec przedstawia
śmierć kapłana. A kapłan przedstawia Chrystusa jako „nowe stworzenie”, krew
jest wraz z nim w Miejscu Najświętszym jako dowód jego ofiary doskonałego
człowieczeństwa. To przedstawia cenę okupu za ludzkie grzechy i ma na
celu zdobycie przebaczenia za grzechy ludu Bożego i przyszłej łaski.
W tej
ofierze pojednania, kapłani mieli przedstawiać samego Chrystusa i jego doskonałe dzieło. Według Zakonu, jeśli kapłan nie podołał w złożeniu odpowiedniej ofiary
we właściwy sposób, umarłby za drugą zasłoną, gdyż nie miałby pozwolenia wejść
do Miejsca Najświętszego i nie udałoby mu się pojednać za ludzkie grzechy i
pobłogosławić lud. Jednak jeżeli każdy szczegół był doskonale wypełniony, Jahwe
przyjął kapłana i jego ofiarę, zmazał grzechy i pobłogosławił lud. Kapłani przez owe lata obrazowali poświęconego Chrystusa, zabijali ofiary, które
przedstawiały ich samych – po symbolicznej śmierci – poszli na sąd. Czy pod
każdym względem było to doskonale wykonane? Jeśli tak, to ich sąd byłby
sprzyjający, a oni figuralnie rozgrzeszaliby ludzi i im błogosławili.
W ten
sposób, kapłani mają figuralnie umrzeć TAK JAK Chrystus został ofiarowany – naprawdę umarł – by ponieść grzechy ludzkości. Było to potrzebne i zostało pokazane
w obrazie, że musi przejść do Miejsca Najświętszego poprzez ofiarowanie. Mamy
dowody, że Jezus żyje w Miejscu Najświętszym i we właściwym czasie przyjdzie i
będzie błogosławił wszystkich, ponieważ za ich grzechy, zapłacił cenę okupu – swoje własne życie.
Powód
apostoła by dać taki argument jest jasny. Żydzi wyśmiewali ideę o Zbawicielu umierającym, a nie ratującym ich. Oczekiwali Mesjasza panującego z wielką,
ziemską mocą i splendorem. Paweł pokazuje im, że Chrystus najpierw musiał
cierpieć by ich odkupić – zanim by ich zbawił i pobłogosławił, co
również zostało ukazane w obrazach Zakonu. Tak jak to jest wymagane (od
kapłanów), najpierw muszą umrzeć by znaleźć się w Miejscu Najświętszym,
ZANIM nastanie błogosławieństwo. TAK SAMO jest z Chrystusem, którym obrazem
byli kapłani. (Zobacz także „Namiot Zgromadzenia”, strona 61 i R-147 „A po
śmierci sąd”)
W.T. R-528a-1883r