Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: R-4688 b,   z 1910 roku.
Zmień język na

Obraz bestii

Mamy tutaj do czynienia dokładnie z tym, czego się spodziewaliśmy i na co oczekujemy od 1881 roku, gdy ogłosiliśmy, że Federacja Kościołów Protestanckich jest w Biblii przedstawiona jako istotny element żniwa Wieku Ewangelii. Wskazywaliśmy wtedy, że próba zorganizowania się protestantyzmu, która po raz pierwszy podjęta została w 1846 przez Sojusz Ewangelicki [Evangelical Alliance], wkrótce powinna zostać uwieńczona powodzeniem. Wykazywaliśmy, że taka protestancka federacja będzie w znaczącym stopniu przypominała instytucje kościoła rzymsko-katolickiego, tak iż słusznie zasługiwać będzie na miano „obrazu”, a również że taki „obraz” w niezorganizowanej postaci istniał już w tedy w formie ortodoksji protestanckiej współdziałającej z katolicyzmem. Sugerowaliśmy, że istotnym elementem, na który oczekujemy, a który też ważny jest dla otrzymania mocy oraz podjęcia działania przez ów protestancki „obraz”, będzie „duch”, który zostanie mu udzielony przez protestancki system episkopalny. Aż do obecnego czasu denominacje protestanckie wstrzymywały się z określaniem kogokolwiek czy czegokolwiek mianem herezji, ograniczając się jedynie do doraźnych działań w ramach możliwości pojedynczego kościoła. Istniało jednak silne dążenie do stworzenia jednolitego creda, które wszyscy mogliby poprzeć, a które zdemaskowałoby tych, którzy pozostaną na zewnątrz. Jednak nie było to proste do osiągnięcia, ponieważ zawsze podnoszony był zarzut, że nie ma takiego autorytetu, który byłby w stanie określić, co jest prawowierne, a co nie. Czy jest bowiem coś ponad własną opinię na temat nauki biblijnej? Jeśli jednak nie ma takiego autorytetu, który wyrastałby ponad inne, to należy go stworzyć. Do tej pory obawa przed odrzuceniem tak utworzonej władzy wywierała na wszystkich świadomych tego problemu zbawienny wpływ. Gdyby jednak znacząca liczba duchownych z innych denominacji zgodziła się na przyjęcie ponownej ordynacji z rąk biskupów episkopalnych, to sprawa zaczęłaby się przedstawiać inaczej. Prędko zakwestionowano by ważność innych wyświęceń. Autorytet tej tak zwanej „ordynacji apostolskiej” mógłby się wydawać prawdziwą podstawą upoważnienia, godności oraz władzy. Jeśli poddaliby się temu prominentni duchowni z różnych denominacji, to inni, o pomniejszym znaczeniu, z pewnością prędko popędziliby za nimi. Kościół episkopalny zaproponował coś takiego w nieoficjalnej formie już lata temu, a jedynym zastrzeżeniem, jakie zgłoszono, była obawa, że przyznano by w ten sposób, iż dawniejsi duchowni protestanccy głosili Ewangelię jako ambasadorzy Boga bez Jego upoważnienia, aprobaty czy wyświęcenia.

Straż, 3/2010  W.T. R-4688 b– 1910 r.

 

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016