<< Wstecz |
Wybrano: R-1957 a, z 1896 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Przypowieść o wielkiej wieczerzy
Łuk. 14:15-24
Złoty Tekst: - „Pójdźcie; bo już wszystko gotowe.”
UCZTA tej przypowieści nie jest tą samą
ucztą, o której prorok Izajasz 25:6 traktuje. Proroctwo to mówi o uczcie
wszystkich ludzi, o błogosławieństwach Tysiąclecia, gdy Królestwo Boże będzie
ustanowione dla błogosławienia wszystkich rodzajów ziemi: „I sprawi
Pan zastępów na wszystkie narody na tej górze, ucztę z rzeczy tłustych, ucztę z
wystałego wina, z rzeczy tłustych, szpik w sobie mających, z wina wystałego i
czystego.” Będzie to uczta radości i wesela, jakiej dotąd świat nie
doznał, będą to błogosławieństwa zwiastowane w poselstwie anioła przy
narodzeniu się Chrystusa, które to poselstwo dało zaproszenie i przywilej
wejścia na tę ucztę całej ludzkości. „Bo oto zwiastuje wam
radość wielką, która będzie wszystkiemu ludowi.”
Podczas gdy uczta przypowieści naszej
lekcji jest jedyną, na którą wyłącznie pewna wybrana liczba jest zaproszona,
jest to uczta, która została sporządzona na początku wieku Ewangelii. Jan
Chrzciciel pierwszy oznajmił ją narodowi żydowskiemu, mówiąc: „Pokutujcie;
albowiem się przybliżyło królestwo niebieskie.” (Mat. 3:2.) Po
nim przyszedł Jezus z Nazaretu, mówiąc: „Wypełnił
się czas” i przybliżyło się królestwo Boże; pokutujcie, a wierzcie Ewangelii” (pocieszającej
wiadomości o wielkiej uczcie już sporządzonej. – (Mar. 1:15). Różnica jest tu
widoczna; jest tu mowa o uczcie sporządzonej na początku wieku Ewangelii na
korzyść szczególnej klasy, której wybór ma się dokonać podczas tego wieku, ale
druga uczta jest dla „wszystkiego ludu" -
przepowiedziana jako rzecz przyszłości - po czasie wielkiego ucisku (Iz.
25:1-4), gdy wielki Babilon upadnie.
Obydwie uczty tworzą się z dobrych rzeczy,
odnoszących się do królestwa Bożego; lecz uczta wieku Ewangelii różni się tym,
że odnosi się do duchowej fazy królestwa, a ta następna do przyszłego wieku -
odnosi się do ziemskiego królestwa. Obecna uczta przeznaczona jest dla
wybranych wieku Ewangelii, czyli dla Kościoła, podczas gdy druga, w czasie
Tysiąclecia, jest na korzyść „wszystkich ludzi” - wszystkich
chętnych i posłusznych.
Gdyby się zapytano, z jakich dobrych
rzeczy tworzy się ta uczta? Psalmista daje trafną odpowiedź (Ps. 34:9): „Skosztujcież,
a obaczcie jako jest dobry Pan”; a apostoł Piotr dodaje: „Jako
dopiero narodzone niemowlątka, szczerego mleka słowa Bożego pożądajcie, abyście
przez nie urośli. Jeśliście tylko skosztowali, że dobrotliwy jest Pan.” (1 Piotra
2:2-3). Ale którzy tylko dla próżnej ciekawości interesują się, aby wiedzieć
jedynie jak dobre rzeczy znajdują się na stole Pańskim, tacy nie mogą ocenić
tej uczty. Ocenią właściwie jedynie ci, którzy zbliżają się w szczerości serca
do stołu Pańskiego, aby sami osobiście skosztowali i przekonali się o dobroci
Pańskiej. Dla takich jest to „skryta manna,” ów „pokarm na
czas słuszny,” o którym inni „nie wiedzą,” ponieważ „wam dano
wiedzieć tajemnicę królestwa niebieskiego” - „wypowiem
skryte rzeczy od założenia świata.” - Obj. 2:17; Jana 4:32; Ps. 25:14; Mat.
13:11; Mat. 13:35.
Tylko im Bóg daje przywilej zrozumieć i
ocenić ich pokrewieństwo z Chrystusem, jako przyszłej małżonce i
współdziedziczce z Nim zaręczonej do utrzymania błogiej łączności w
teraźniejszym stanie. Jest to ich uczta chwalebnej nadziei, życia i wiecznego
panowania z Nim - uczta oglądania Go takim, jak On jest, oraz osiągnięcia Jego
podobieństwa i odziedziczenia z Nim duchowej fazy królestwa Bożego, będąc
uczestnikami z Nim w Boskiej nieśmiertelnej naturze. Słowem uczta ta nie może
być pojęta przez nieobrzezane serca - one nie pojmują błogosławieństw i przywileju
świętych przy „stole Pańskim,” którzy
rozkoszują się pomimo prób i doświadczeń obecnego życia i walki z mocami
ciemności. „Przed obliczem moim gotujesz stół przeciwko
nieprzyjaciołom moim; pomazałeś olejkiem głowę moje, kubek mój jest opływający” - co za
chwalebna społeczność z Chrystusem nawet już teraz doznawać radosny początek
tej uczty, mieć udział w Jego cierpieniach i niesieniu krzyża.
Jedynie ci są zaproszeni do tego stołu
Pańskiego, na ucztę duchowych błogosławieństw - łączności i społeczności z
Bogiem, do zrozumienia głębszych rzeczy Bożych, wielkich i kosztownych obietnic
i tylko ci doznają radości, współpracy z Nim w Jego planie zbawienia - przeto
ich pragnieniem jest zaniechać wszelkie inne stoły; stąd jest powiedziane: „Nie
możecie być uczestnikami stołu Pańskiego i stołu diabelskiego.” (1 Kor. 10:21.)
I tylko tacy, którzy należycie oceniają to zapewnienie, są pożądani na tej
uczcie. Tacy chętnie rozstają się z wszystkimi światowymi błahostkami, aby się
radować z przywileju. Nasz Pan Jezus podkreślił to, gdy powiedział: „Jeśli kto
idzie do mnie a nie ma w nienawiści ojca swego, i matki, i żony, i dzieci, i
braci, i sióstr, nawet i duszy swojej, nie może być uczniem moim. A ktokolwiek
nie niesie krzyża swego, a idzie za mną, nie może być uczniem moim. . . Także i
każdy z was, kto by się nie wyrzekł wszystkich majętności swoich, nie może być
uczniem moim.” — Łuk. 14:26-27; Łuk. 14: 33.
Którzy radośnie z swej własnej woli
zastosują się do tych warunków, oni są uprzywilejowani przyjść do stołu
Pańskiego i spożywać Jego hojne dary. Ale pojmowanie tych warunków jest
różnorakie, a nawet wywołuje opozycje u wielu, którzy słyszą to powołanie. Oni
nie są chętni ofiarować perspektywy interesów obecnego życia, węzłów
towarzyskich itp. Rozważają koszt, dlatego wolą się zwolnić. Tacy nigdy nie
skosztują wieczerzy.
Przypowieść wykazuje trzy znane klasy: -
(1) klasę tych, którzy oryginalnie zostali zaproszeni, mianowicie Izraela,
który był pod przymierzem, gdy starał się zachować Prawo Zakonu, aby przez to
mógł zdobyć wszystko, co Bóg obiecał („starszemu bratu”, klasie z
przypowieści marnotrawnego syna). Ta klasa, na mocy Boskiego przymierza, miała
pierwszeństwo do tych specjalnych łask, jeśli oceniła i przyjęła je; lecz fakt
prostej bramy i wąskiej drogi odepchnął ich, dlatego oni zostali zwolnieni. (2)
Klasa z ulic i zaułków miasta przedstawia celników i grzeszników w Izraelu -
klasę marnotrawnego syna, z której niektórzy przyszli, przyjmując warunki,
pozostawili wszystko, aby naśladować Pana. Lecz tych nie było dosyć - nie była
pełna liczba jaką Bóg przewidział i przeznaczył wybrać, aby stanowiła klasę
królestwa współdziedziców z Chrystusem. Przeto (3) Pan posłał poselstwo do
pogan - poza miasto, poza Izraela - na drogi i zagrody nawołując - aby
dostateczna i zamierzona liczba ich przyszła i była uzupełniona.
Zaiste to cenne zaproszenie jest godne
naszych wysiłków, naszego zaparcia się, aby być godnym mieć udział w tej uczcie
i ci, którzy prawdziwie oceniają je, odłożą wszelki ciężar i grzech, który
przeszkadza w wytrwaniu i wyścigu o tę wielką nagrodę. Lecz dzięki Bogu, nie
jesteśmy dłużej obałamuceni abyśmy wierzyli tym, co są zaślepieni przez
szatana, którzy powiadają, że za odrzucenie tego wielkiego zaproszenia czekają
wieczne męki.
Porównaj z 2 Kor. 4:4; z Iz. 29:18; Iz.
35:5 i Obj. 20:1-3.
Mamy powiedziane, że większość, która
słyszała o tym powołaniu, nie przyszła i że jedynie „Maluczkie
Stadko,” jako resztka, tak z Żydów jak i z pogan, będą mieć
przywilej dzielenia się tą „wieczerzą” i „błogosławieni” będą, „którzy
spożywać będą chleb w królestwie Bożym” - którzy będą uznani za godnych
dzielić się z Chrystusem w zaszczytach i chwale założonego królestwa duchowego.
„Temu co zwycięży dam usiąść ze Mną na tronie.” „Nie bój się, o
maluczkie stadko, albowiem upodobało się Ojcu dać im królestwo.”
Brzask
07/1942 str. 103-104 W. T. R-1957 a
-1896 r.