Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: R-5345 a,   z 1913 roku.
Zmień język na

Jak Izrael przeszedł przez Jordan

LEKCJA Z KSIĘGI JOZUEGO (Joz. 3:7 – 11)

Nie bój się, bom Ja z tobą” - Iz. 41:10.

Zastępy Izraela, z rozkazu Boskiego, przeniosły się z wysokiego wzgórza doliny Jordan, do brzegu rzeki Jordan, na trzy dni przed czasem naznaczonym na przeprawienie się przez nią. Rzeka Jordan, przelewała swe brzegi, jak to i zwykle się działo o tej porze roku. Przypuszcza się, że w tym czasie była ona około 500 stóp szeroka; a zwyczajnie była ona około 90 stóp szeroka.

Chananejczycy w ogóle i lud miasta Jerycho w szczególności, choć spodziewali się napadu na swój kraj nie spodziewaliby się go w tym czasie, gdy ta rzeka była niemożebna do przejścia i gdy mosty mało były znane. Izraelici także zapewne mieli różne sposobności dla wierzenia lub dla wątpienia względem wejścia wkrótce do Chanaanu. Ten fakt, że Pismo Św. nie wspomina, cokolwiek o pojawieniu się wątpliwości, obaw lub szemrań, wskazuje to, że ich doświadczenia na puszczy nauczyły ich kosztownych lekcji wiary w Boga i lekcji ufności w Boskie zarządzenia.

Dzień przeprawienia się nareszcie nadszedł a Jozue z rozkazu Boskiego, rozkazał kapłanom, aby nieśli arkę i szli przed ludem, postępując naprzód do brzegu rzeki aż ich nogi były w wodzie. Gdy nogi ich dotknęły się wody, ona poczęła ustępować, a oni poczęli postępować naprzód, aż w końcu stanęli w pośrodku kamienistego łożyska Jordanu, jeszcze niosąc Arkę Przymierza, która przedstawiała Boską obietnicę, pod którą oni opuścili Egipt i oczekiwali wspaniałych wyników. Zastępy Izraela, stojące wzdłuż brzegu Jordanu parę mil, przeprawili się przez nią z miasta Moab do Chanaanu. Tym sposobem przejście to zostało zupełnie dokonane. Dwanaście wielkich kamieni, przedstawiających dwanaście pokoleń, wzięto z łożyska Jordanu i ułożono jeden na drugim na brzegu, jako pomnik na pamiątkę pomocy Bożej, podczas gdy dwanaście kamieni z brzegu zostało umieszczone w łożysku rzeki na podobną pamiątkę. Na koniec, kapłani poszli za ludem do brzegu Chananejskiego a wkrótce potem, wody zaczęły powracać do łożyska rzeki, jak przedtem były.

JAK CUD BYŁ DOKONANY.

Fakt, że my możemy obecnie wiedzieć ze znaczną pewnością, jak dokładnie cud ten został dokonany, nie powinien ujmować wartości cudu pod najmniejszym względem. Nie ma niczego takiego, co byłoby u Boga cudem, ponieważ On ze Swej własnej mocy zdolny jest wykonać Swoją wolę pod każdym względem. Wiele rzeczy są cudem dla nas tylko dlatego, że my nie rozumiemy procesów Boskich. My sami jesteśmy cudami, strasznie i cudownie stworzeni. Wzrost rośliny, kwiatka, lub nawet i kiełka trawy jest dla nas cudem - całkiem coś takiego, co jest poza naszą mocą, i w ogólny sposób znacznie ponad naszą władzą pojmowania tego, jako procesu.

Opis dany wyraźnie mówi, że skupienie wód miało miejsce w kierunku miejscowości nazwanej Adam. Miejscowość tę ze znaczną pewnością zlokalizował profesor Wright, jako leżącą siedemnaście mil za Jerychem nad rzeką Jordan. Ten profesor upewnia nas, że wody skupiły się, stały się jeziorem, z powodu obsunięcia się ziemi, które to obruszenie zatkało łożysko tej rzeki w takim miejscu, gdzie brzegi były przykre. Rodzaj ziemi w tej okolicy był sprzyjający do zablokowania wąskiego łożyska Jordanu w tym miejscu, przez wśliźnięcie się w nią boków gór. Historia wprawdzie powiada nam, że podobne obsunięcie się ziemi miało, miejsce w tej samej okolicy R. P. 1267, tamując, rzekę Jordan na kilka godzin i zostawiając łożysko rzeki niżej tej okolicy zupełnie suche, wody drenując się do morza Martwego.

Profesor Wright mówi: „Tak wydatnym jest podobieństwo faktów względem warunków wykazanych w opisie Pisma Św., że geologowie nie znajdują wiele trudności w uwierzeniu zapisowi Pisma Św. Sam zapis Pisma Św. jest zarazem tak drobiazgowo dokładny i tak wolny od żywiołów urojeniowych, że literacki krytyk nie może słusznie uważać go, za co innego jak za oryginalną, nieubarwioną opowieść naocznego świadka”.

Niezwykłość tej historii leży w tym, że Boskie rozkazy wyruszania tak były umieszczone w czasie, że akuratnie się do okoliczności i do warunków dostosowały.

LEKCJA ZOSTAŁA UTRWALONA W UMYSŁACH.

Kamienie pamiątkowe miały świadczyć przyszłym pokoleniom o tym wielkim czynie Boskiej opatrzności na korzyść Izraela dokonanym. Jozue ich napomniał: „Gdy spytają synowie wasi potem, ojców swoich, mówiąc: Co znaczy ten kamień? Tedy oznajmicie synom waszym, mówiąc: Po suszy przeszedł Izrael ten Jordan; albowiem osuszył Pan Bóg wody Jordańskie przed wami, ażeście przeszli, jako uczynił Pan, Bóg wasz, morzu czerwonemu, które wysuszył przed nami, ażeśmy przeszli; aby poznali wszyscy narodowie ziemi rękę Pańską, że można jest, żebyście się bali Pana, Boga waszego, po wszystkie dni” (Joz. 4:21-24).

WSTĄPIENIE DO ODPOCZYNKU CHANANEJSKIEGO.

Św. Paweł, w liście do Żydów (Żyd. 4:5-8), podaje nam sugestię, że wejście Izraela do ziemi Chananejskiej, pod przodownictwem Jozuego, wyobrażało wejście Kościoła do odpoczynku wiary i szczególnego przywileju pod przodownictwem pozafiguralnego Jozuego, Jezusa. Izraelici otrzymali odpoczynek od ich podróżowania po pustyni. Było to dla nich cudowną zmianą, błogosławioną zmianą, a jednak nie była ona zupełnym urzeczywistnieniem tego wszystkiego, co Bóg im obiecał. To zupełne urzeczywistnienie zostanie osiągnięte dopiero w samym raju, i jako wynik chwalebnego Mesjaszowego dzieła restytucji. My, przyjmując dowództwo apostoła, spostrzegamy, że doświadczenia Izraela aż do czasu zgonu Mojżesza, przedstawiały dyspensację Zakonu, która skończyła się na krzyżu. Dyspensacja, poczynająca się w Zielone Świątki, jest wyobrażona przez przeprawienie się przez Jordan, i przez owładnięcie ziemi Chananejskiej, oznaczającej odpoczynek.

My, którzy wierzymy, wchodzimy do odpoczynku - w proporcji do naszej wiary. Ten, który ma wiele wiary, może mieć wiele odpoczynku, i może odnieść zwycięstwo i posiada ciszę. Ten, który ma mniej wiary, będzie miał mniej odpoczynku i będzie mógł wstąpić tylko częściowo w swe przywileje. Szturmowanie Jerycha i innych miast ziemi Chananejskiej wyobrażało wojowanie nowego stworzenia, spłodzonego Duchem Św., przeciw rzeczom cielesnym, żądzom cielesnym, słabościom i skażeniom cielesnym. Słowo Pańskie dane tym, którzy chcą wstąpić w Jego odpoczynek, jest: „Zmacniaj się, a bądź mężnym, czyń to; nie bój się, ani się lękaj; bo Pan Bóg, Bóg mój, będzie z tobą, nie opuści cię, ani cię odstąpi” (1 Kron. 28:20).

Ci, którym brakowało wiary, wcale nie weszli do ziemi Chananejskiej, lecz umarli na puszczy. Tak więc czytamy: „Czego Izrael szuka, tego nie dostąpił; ale wybrani dostąpili, a inni zatwardzeni są” (Rzym. 11:7). Tylko wierni będą stanowić wybranych Bożych. Tylko ci mogą przejść ze starych warunków w nowe. Tylko ci przechodzą ze śmierci do życia, bez aktualnego umierania. W ciągu całego Wieku Ewangelii, Bóg dopełniał niedobór Izraela, przez powoływanie podobnej klasy z wszystkich narodów, ludów, języków i rodzin. Od każdego powołanego wymagane jest, aby wierzył i przeprawił się przez Jordan, w sensie rozpoczęcia nowego życia - życia poświęcenia się Bogu, życia stanowiącego walkę przeciw grzechowi i przeciw oszańcowanym słabościom jego własnego ciała.

My zgadzamy się na słowa apostoła, że „wnijdziemy do odpocznienia, którzyśmy uwierzyli” (Żyd. 4:3). Wszystek poświęcony lud Boży może dać świadectwo temu, że posiada pokój, odpoczynek, radość i błogosławieństwo, które świat nie może dać ani odebrać a to w proporcji do jego wierności i wiernopoddańczości. Jednak nawet i to wszystko nie wystarcza. Bóg ma w zachowaniu coś daleko lepszego. Apostoł, odnośnie do tego oświadcza „A tak zostaje jeszcze odpocznienie ludowi Bożemu” (Żyd. 4:9)

Do tego niebiańskiego pokoju wstąpi się przez udoskonalenie nowego stworzenia w pierwszym zmartwychwstaniu. Po okazaniu wierności i wiernopoddańczości ludu Bożego w bojowaniu dobrego boju wiary przeciw światu, ciału i diabłu, Pan nam obiecuje chwalebną zmianę, momentalną, w okamgnieniu - udział w Jego własnym zmartwychwstaniu do doskonałości Boskiej natury, daleko nad aniołami, nad zwierzchnościami, nad mocami i w połączeniu z Nim samym w chwalebnym Królestwie Mesjańskim, przez które świat ludzkości ma także być błogosławiony (Łuk. 12:32).

SABAT PAŃSKI.

Św. Paweł nadmienia, że siódmy dzień tygodnia - sabat zakonny, wyobrażał obecny stan ludu Pańskiego cieszącego się odpoczynkiem, pokojem i Boską łaską nawet w niedoskonałych warunkach; lecz prawdziwy sabat nastanie dla nas po naszym doznaniu zmiany w zmartwychwstaniu. My wtedy odpoczywać będziemy od grzechu. My także odpoczywać będziemy od naszych własnych słabości i niedoskonałości; ponieważ wszystkie takie zginą. Nowe stworzenia będą istotami bez skazy, nienagannymi. „Bywa wsiane w niesławie, a będzie wzbudzone w sławie; bywa wsiane w słabości, a będzie wzbudzone w mocy; bywa wsiane ciało cielesne, a będzie wzbudzone ciało duchowne” (1 Kor. 15:43). Słabości innych nie będą dłużej sprawiały nam niepokoju. Odpoczynek uwielbionego stanu Kościoła będzie doskonały. Lecz zanim możemy wstąpić w ten odpoczynek, my musimy okazać tutaj naszą godność przez bojowanie dobrego boju wiary i przez uchwycenie się żywota wiecznego, na warunkach, które są nam przedstawione, i przez wstępowanie wiernie w ślady Mistrza.

Strażnica 09/1914 str. 11-13    W.T. R-5345 a -1913 r.

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016