Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: H3-841 ,   z 0 roku.
Zmień język na

Miłość a bojaźń, jako siły pobudzające łańcuch, którym szatan krępuje miliony ludzi,

„Albowiem nie dał nam Bóg Ducha bojaźni, ale mocy i miłości i zdrowego zmysłu.” - 2 Tym. 1:7

O ile daje się zauważyć, cały świat znajduje się pod wpływem ducha bojaźni. Jest to wielka siła, którą Szatan używał przez długie czasy, by zwieść rodzaj ludzki i nie dopuścić, aby zbliżył się do Boga.

To jest znamienny objaw między pogańskimi narodami. Pismo Św. zaznacza, że złe duchy były zawsze bogami pogan, których szkaradne bałwany są tylko wyobrażeniami ich bóstw. Bez wątpienia, że mitologicznymi bogami i półbogami były złe duchy, czyli upadli aniołowie i ich potomkowie, o których jest mowa w Księdze Rodzaju (1 Moj. 6:1-4). Świat nie może pojąć tych rzeczy z powodu braku znajomości Słowa Bożego. Wielu wyznawców Chrześcijaństwa jest zwiedzionych z powodu zaniedbania nauk i przestróg Pisma Świętego. W skutek tego wielu odpadło od wiary, słuchając duchów zwodzących i nauk diabelskich, dlatego też bluźni się Prawdzie. (3 Moj. 17:7; 5 Moj. 32:17; Ps. 106:34-38; 1 Kor. 10:20-22).

Do błędnych dogmatów i fałszywej nauki w ciągu długich wieków udało się Szatanowi przyprowadzić rodzaj ludzki przez bojaźń. Ci, którzy przez prawdziwą Ewangelię Jezusa Chrystusa zostali uwolnieni, mogą teraz widzieć jak przedtem byli niewolnikami i mogą lepiej zrozumieć podobne stanowisko innych. (Jana 8:31-32). Duch bojaźni i ambicja przewodników religijnych instytucji sprowadziły warunki, jakie istniały w Wiekach Średnich. Strachu użyto, jako bicza do pędzenia ludzi do kościołów, w celu nawrócenia świata. Bluźniercze nauki przedstawiające w fałszywym świetle naszego dobrego Stwórcę, były narzucone ludowi, by strachem przyprowadzić go do posłuszeństwa.

Lecz Bojaźń nigdy nie przyprowadziła ludzi do Boga. Jedynie, co mogła uczynić, to wywołać pozorne wyznanie. Jedynie miłość Boża i Chrystusowa ma moc przyciągającą (2 Kor. 5:14-15). Był czas, w którym i my byliśmy przejęci tą samą bojaźnią, która zamiast przyprowadzić, to odpycha nas od Boga. Historia wykazuje, że bluźnierczej nauce o wiecznych mękach wcale nie udało się pociągnąć ludzi do Boga. Największymi kryminalistami przeważnie byli ci, co wierzyli w wieczne męki. Wielkie masy ludzi niedbałych, obojętnych, moralnie upadłych są te, których od dzieciństwa uczono tych nauk.

BŁĄD POWODYJE ZAŚLEPIENIE

Prawda jest rzeczą piękną i posiada uświęcającą i pociągającą siłę. Jeżeliby świat nie znajdował się pod władzą i wpływem „boga tego świata” – Szatana – który oślepia umysły ludzkie, to wszyscy ludzie znaliby Prawdę, która jest jedyną i najrozsądniejszą rzeczą na świecie. Jeżeli ludzie, wyznający fałszywe nauki nie wstydzą się swych błędów, to dla tego, iż nie są dość oświeconymi, ażeby się umieć wstydzić. Wyznający Ewangelię Jezusa Chrystusa nie potrzebują się wstydzić – jak to oświadcza wielki Apostoł Paweł. Ewangelia Miłości Bożej objawionej w Chrystusie Jezusie była ustawiczną chwałą Apostoła. (Rzym. 1:16; Gal. 6:14)

Lecz bóg świata tego oślepił umysły „synów niedowiarstwa”, aby światłość umiejętności, chwały i dobroci Bożej nie świeciła w ich sercach. Szatan nie chce dopuścić, aby światło dobroci Bożej przyświecało ludziom. Wskutek tego usiłuje przedstawiać im, że Bóg jest największym tyranem, jakiego sobie można wyobrazić.

Trudno nawet pojąć potworność i okrucieństwo istoty, za jaką wierzenia z czasów Średniowiecza naszego Stwórcę przedstawiają. Człowiek nawet najbardziej upadły nie mógłby być tak złym, by torturować biliony dusz przez całą wieczność! W dodatku, gdy weźmiemy pod uwagę, że te wszystkie istoty były zrodzone w stanie niedoskonałym, zmazane przez grzech Adama, zaślepione przez ciemnotę i przesądy swych przodków, to sprawa przedstawia się jeszcze gorzej. Czy takich rzeczy moglibyśmy się spodziewać po naszym Niebieskim Ojcu?

POGANIE ODPĘDZENI OD BOGA

Nic dziwnego, że taka nauka spowodowała, że większość ludzi wcale nie chce myśleć o Bogu, lecz szuka przyjemności, lub zajmuje się innymi rzeczami, byle nie myśleć o swym Stwórcy. To był najskuteczniejszy sposób odwrócenia ludzi od oddawania czci prawdziwemu Bogu, i rzeczywistej dla Niego miłości. Z natury człowiek powinien mieć silny pociąg ku Bogu, bo jest stworzony tak, aby miał społeczność ze swoim stwórcą. Władze umysłowe dla oddawania czci Bogu znajdują się u człowieka u wierzchu mózgu. Cześć dla Boga jest najwyższą władzą umysłu. Ktokolwiek nie ma społeczności z Bogiem, ten rządzi się niższymi częściami swojego mózgu.

Nawet poganie z natury szukają Boga. (Dz. Ap. 17:22-28). Lecz gdy zawitają do nich misjonarze i mówią im o Bogu okrutnym, to nic dziwnego, że nie chcą o takim Bogu słyszeć. Dlatego misjonarze stosunkowo bardzo mało zdziałali w przyprowadzeniu pogan do Chrystusa. Gdyby misjonarze posiadali prawdziwą Ewangelię i taką głosili, to z pewnością poganie by ją przyjęli.

Jakiś czas temu będąc w Indiach, byliśmy do pewnego stopnia zawiedzeni odnośnie do liczby uczestników na zebraniu, jakie mieliśmy w jednym z tamtejszych miast. Na drugi dzień, gdy byliśmy już w drodze do kolei, dwóch inteligentnych Indian do nas przystąpiło, nazywając nas po nazwisku, wyrażając żal, że nie pozostaniemy dłużej w ich mieście. Między innymi zauważyli: „Gdybyśmy wiedzieli wczoraj wieczorem, że pastor Russel jest obecny w naszym mieście, to przyszlibyśmy go posłuchać, bo słuchać tego, co głoszą tutejsi misjonarze to my nie chcemy. Nasi bogowie zakazują nam czynić krzywdę choćby najmniejszemu robaczkowi, tymczasem misjonarze głoszą, że chrześcijański Bóg skazał naszych przodków na wieczne męki. Takiemu Bogu my nie możemy ufać. Lecz słyszeliśmy, że wy głosicie inną Ewangelię, od tej, którą słyszeliśmy od tutejszych misjonarzy.”

Odpowiedzieliśmy tym ludziom, że mieli oni słuszność, i że im źle mówiono odnośnie do charakteru Boga, o którym uczy Pismo Święte. Zapewniliśmy ich, ze chętnie byśmy pozostali dłużej z nimi, by im opowiedzieć o prawdziwym Bogu, lecz czas na to nie pozwalał.

W Indiach jedynie ludzie, co słuchają misjonarzy, to są tak zwani: „Ryżowi Chrześcijanie” z tego powodu, że: niedawno temu, gdy był głód w Indiach, misjonarze obiecali dać ryżu tym, którzy przyjdą na zebrania prowadzone przez misjonarzy. Naturalnie, iż biedacy chodzili wszędzie na zebrania, gdziekolwiek dostali ryżu. Biedni ludzie! Nie nauka głoszona przez misjonarzy przyciągała ich, lecz garstka ryżu.

„MIŁOŚĆ DOSKONAŁA ODRZUCA BOJAŹŃ”

Mimo, iż żyjemy w czasie wielkiej oświaty, bojaźń ma jednak wielki wpływ po całym świecie. Ludzie inteligentniejsi wcale dziś nie dbają o Pismo Święte. Jeszcze większe masy wątpiąc w istnienie piekła i wiecznych mąk, jednak się lękają przypuszczając, iż może ono jest. Zdejmuje ich strach. Co jest tego powodem? Powodem jest głoszenie fałszywej nauki, która zaślepia umysły ludzkie. (2 Kor. 4:4).

Ten stan rzeczy jest przepowiedziany przez Słowo Boże. Głoszenie Ewangelii Bóg nie zamierzył dla nawrócenia świata, lecz żeby wybrać pewną klasę „lud imieniowi Swemu.” (Dz. Ap. 15:13-18). Obecne przeciwne warunki na świecie bardzo sprzyjają do ćwiczeń i wypróbowania tej klasy, która ma mieć udział z Chrystusem w błogosławieniu całego świata w przyszłym wieku. Gdy otrzymają władze, rozproszą oni ciemnotę, usuną zabobony, przesądy, oświecą umysły ludzkie, ucząc ich o Miłości Bożej, co On uczynił dla podniesienia rodzaju ludzkiego przez dzieło Pojednania ich Zbawcy. Wtedy ludzie zostaną uwolnieni z niewolniczej bojaźni, którą byli skrępowani.

Miłość Boga odrzuca bojaźń, a wiemy to z doświadczenia. Żywiąc miłość Bożą w naszych sercach, czujemy, iż pozbyliśmy się bojaźni. Znajomość Planu Bożego odnośnie zbawienia tak dla Kościoła, jak i dla świata, usunęła bojaźń, która sprawuje udręczenie. (1 Jana 4:18) Dla nas Pan Bóg nie jest już więcej Oprawcą, któryby torturował swoje stworzenia przez całą wieczność. Przeciwnie, jest On Ojcem miłosiernym, który stara się czynić dobrze wszystkim swoim stworzeniom i przygotował wielkie błogosławieństwa dla tych, którzy się zgodzą na Jego warunki, gdy te rzeczy zostaną światu objawione, i będzie im udzielona pomoc odpowiednia do ich potrzeb.

DOBRE CZASY PRZYCHODZĄ DLA CAŁEGO RODU LUDZKIEGO

Słowo Boże obiecuje, że znajomość chwały Bożej napełni całą ziemię i że Chrystus będzie tym Światłem, które oświeci Pogan. (Abak. 2:14; Iz. 11:9; 42:6-7; Łuk. 2:25-32). Światło to objawi chwałę Bożą, Jego dobroć i łaskę. O jak szczęśliwą będzie ta chwila, a czas ten jest już blisko. Niezadługo ludzkość pokłoni się przed „Białym Tronem.” Nie zabierze im długo czasu się nauczyć, gdy oczy ślepych i uszy głuchych zostaną otworzone.

W ciągu tej nocy długiej sześć tysięcy lat „ciemność pokryła ziemię a zaćmienie narody”, potrzeba było odwagi, by postępować po Bożemu, lecz gdy światło zaświeci, wszyscy poznają Boga od najmniejszego z nich, aż do największego z nich, mówi Pan (Jer. 31:34). Lecz prędzej nie możemy chwalić Boga, aż zostaniemy uwolnieni z niewoli bojaźni.

Jest inna jeszcze bojaźń, którą wszyscy powinni posiadać: to jest „Bojaźń Bożą”, lecz nie bojaźń niewolniczą. Pan Bóg nie żąda niewolników, któryby Go chwalili, ponieważ ci boją się, żeby nie byli wrzuceni diabłom, by ich męczyli całą wieczność, gdyby nie chcieli służyć Bogu. „Bojaźni którą się Mnie boją z przykazań ludzkich nauczyli się” – mówi Bóg. (Iz. 29:13)

Straż 1926 str.92-93    H-3 841

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016