Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: R-5006 a,   z 1912 roku.
Zmień język na

Chrześcijaństwo a Zakon

Kto miłuje bliźniego, zakon wypełnił.” - Rzym. 13:8

JEZUS i Jego apostołowie objaśniali harmonijność pomiędzy chrześcijaństwem a judaizmem; jednakowoż mało chrześcijan rozumie ten przedmiot jasno. Niniejsze badanie ma na celu wykazać tę harmonijność, a także niektóre różnice pomiędzy chrześcijanizmem a judaizmem.

Wielki Nauczyciel oświadczył, że nie przyszedł znosić zakonu, ani proroków, lecz wypełnić je. Chociaż o zakonie było mówione, jako o Mojżeszowym, to jednak w rzeczywistości był to zakon Boży, dany Izraelowi za podstawę przymierza, pomiędzy Bogiem, a tym narodem; Mojżesz zaś był jedynie pośrednikiem tego Przymierza Zakonu - tej umowy, którą Izrael zobowiązał się wypełnić, a za wypełnienie tegoż, Bóg przyobiecał im żywot wieczny, swe łaski i chwalebny przywilej użycia ich za narzędzie, do błogosławienia wszystkich narodów podczas panowania Mesjasza.(Rzym. 13:8)

Fakt, że żaden z Żydów, nawet z najuczciwszych, nie dostąpił nagrody wiecznego żywota, nie dowodzi, że Boski zakon był niesprawiedliwy, nadający się do usunięcia, jako niepraktyczny, a raczej udowadnia, że Żydzi, jako i wszyscy inni ludzie odziedziczywszy słabości Adamowe, zostali moralnie upośledzeni i nie są w stanie zachować doskonałego prawa Bożego w Jego duchu. Nasz Pan określił ducha zakonu, jako: „Złotą Regułę” - „Będziesz miłował Pana Boga twego, ze wszystkiego serca twego, a bliźniego twego jak siebie samego.”

Ewangelia Jezusowa uwydatnia żydowski zakon tym, że przyznaje jego sprawiedliwość i logiczność, a całą winę składa na rodzaj ludzki. Propozycją Jezusową, co do Jego naśladowców jest to: On (Jezus) jako człowiek doskonały, był w stanie zachować zakon i też zachował go w zupełności, a przez to miał On prawo do żywota wiecznego i nie potrzebować umierać; lecz zamiast skorzystać z tego prawa, On złożył Swe życie w ofierze, zgodnie z planem Bożym, na wykupienie ludzkości. Ta ofiara zapewni całej ludzkości błogosławione przywileje i sposobności do otrzymania żywota wiecznego, co nastąpi w czasie panowania Chrystusa. W międzyczasie, zgodnie z Boskim planem, nasz Zbawiciel przypisuje Swoją zasługę tym, którzy mają Jego ducha i poświęcają się na czynienie woli Ojcowskiej; czyli składają obecnie życie ofiarniczo, aby otrzymać ze swym Zbawicielem życie niebieskie, duchowe, pełne chwały, czci i nieśmiertelności, Boską naturę i współdziedzictwo w Jego królestwie. Wszyscy tacy zaliczeni będą do duchowego nasienia Abrahamowego, przez które błogosławione będą ostatecznie wszystkie rodzaje ziemi.

Ta oferta była uczyniona najpierw Żydom i po wybraniu chętnych i posłusznych z tego narodu, powołanie przeszło do wszystkich, mających uszy ku słuchaniu i serca posłuszne, ze wszystkich narodów ziemi. Wszystkim takim przedłożone były warunki uczniostwa, a mianowicie: ofiarowanie się na śmierć: „Jeśli kto chce iść za mną, niechajże samego siebie zaprze, a weźmie krzyż swój i naśladuje mnie; a gdzie ja jestem, tam będzie i sługa mój.”

Takim obiecany był żywot wieczny, chociaż nie byli w stanie zachować ducha zakonu Mojżeszowego w każdym szczególe. Żydzi rozumowali, że coś takiego byłoby ignorowaniem zakonu, lecz Jezus i apostołowie odpowiadali, że nie. Uczniowie i naśladowcy Jezusa poświęcają swe ziemskie prawa i przywileje i są poczytani, jako umarli dla świata. Bóg przyjmuje ich ofiarę i spładza ich Duchem Św., jako Nowe Stworzenia w Chrystusie. Te Nowe Stworzenia, będąc jeszcze w zarodku, nie podlegają pod żaden zakon grzechu lub śmierci i nie mają żadnej niedoskonałości. „Albowiem zakon ducha żywota, który jest w Chrystusie Jezusie, uwolnił mnie od zakonu grzechu i śmierci.” (Rzym. 8:2)

Przeciwnicy zapytają: Czy Bóg może przyjąć niedoskonałą ofiarę? I następnie, czy te Nowe Stworzenia nie są odpowiedzialne za postępki ich ciał, dokąd w nich żyją, czyli aż do uzupełnienia się ich ofiar?

Pismo Św. na to odpowiada, że Najwyższy Kapłan przyjmuje te ofiary, jako część Swej własnej; przykrywa ich niedoskonałości i upadki przez przypisanie im zasług Swej własnej ofiary, która znajduje się w rękach sprawiedliwości i w słusznym czasie będzie zastosowaną za grzechy świata. Gdy Najwyższy Kapłan w taki sposób przedstawia nas Bogu, przyodzianych Swą własną zasługą, jako szatą, to możemy być pewni, że ofiary nasze są „święte i przyjemne Bogu.” – (Rzym. 12:1)

Co do późniejszych słabości cielesnych, to Nowe Stworzenie jest w rzeczywistości odpowiedzialne za swoje śmiertelne ciało, lecz ponieważ ów Najwyższy Kapłan skosztował śmierci za wszystkich i za wszystkie grzechy dziedziczne, przeto Nowe Stworzenia w Chrystusie są zapewnione, że ich przestępstwa z nieświadomości, czy też ze słabości, będą przebaczone, albowiem Odkupiciel, ich Głowa i Reprezentant w chwale, zastosowuje Swą zasługę i gładzi te niedoskonałości, aby nadal mogli trwać przy Ojcu, „niemający zmazy, albo zmarszczku, albo, czego takiego.” – (Efez. 5:27)

W taki sposób zaspokojone bywają wymagania zakonu, na ile to dotyczy Kościoła. Jednakowoż przymierze Kościoła znaczy więcej, aniżeli zachowanie zakonu; jest to przymierze ofiary i sprawiedliwości, a zakon Boży nie może wymagać ofiary. Przymierze Kościoła, w którym tenże Kościół uczestniczy z Panem i Odkupicielem, jest umową ofiarowania wszelkich ziemskich dóbr na czynienie woli Bożej za wszelką cenę. Za wypełnienie tego przymierza, otrzymają nagrodę przy pierwszym zmartwychwstaniu, przemianę do niebieskiej chwały, czci i nieśmiertelności. O warunkach tego przymierza czytamy: „Zgromadźcie mi świętych moich, którzy ze mną uczynili przymierze przy ofierze.” (Ps. 50:5)

WYPEŁNIENIE PROROCTW

Żydom zdawało się, jakoby wezwanie ewangeliczne usuwało proroków, o których św. Piotr mówił, że przez nich Bóg przepowiadał o czasach naprawienia wszystkich rzeczy i o błogosławieństwach w przyjściu Mesjasza. (Dz. Ap. 3:19-21) Żydzi nadal trwają w tym poglądzie, że musi być gdzieś omyłka, bo gdyby Jezus był onym Mesjaszem, to powinien rozpocząć pracę ogólnego naprawienia, pracę podnoszenia ludzkości moralnie, fizycznie i umysłowo, używając Izraela za przewód, czyli za Swoje narzędzie w tej pracy. Żydzi wskazują na naukę chrześcijańską, głoszoną przez dziewiętnaście stuleci i mówią: jeżeli chrześcijaństwo ma rację, to wszystkie proroctwa wypowiedziane w przeszłości nie mają żadnego znaczenia. Jaka jest odpowiedź na to?

Jezus daje odpowiedź, że proroctwa wypełniają się. Zauważyć trzeba, że proroctwa mówią nie tylko o Jezusie, ale i o Jego braciach, to jest o „Maluczkim Stadku”, klasie panien; a ta klasa ma być wybrana zanim inne zarysy proroctw mogą być wypełnione. „Tedy opowiem imię Twoje braciom Mym.” (Ps. 22:23; Żyd. 2:12) Takim jest dzieło obecnego czasu - jest to dzieło wybierania klasy, o której psalmista nadmienił: „Jam rzekł: Bogowieście, a synami Najwyższego wy wszyscy jesteście; a wszakże, jako inni ludzie pomrzecie.” (Ps. 82:6; Ps. 82:7).

Zakon i prorocy mówią o klasie kapłańskiej, pod zwierzchnictwem Najwyższego Kapłana - jako o klasie ofiarniczej, która stanie się królewskim kapłaństwem. Proroctwa te wypełniają się obecnie; a więc zakon, ani proroctwa nie są ignorowane. Ten zarys planu Bożego będzie wkrótce dokończony, Kościół zostanie wnet uwielbiony z Panem i wtedy te zarysy z zakonu i proroctw, które olśniewają oczy Izraela, zaczną wypełniać się, przynosząc Izraelowi, a także całemu światu, błogosławieństwa wyższe, aniżeli oni kiedykolwiek się spodziewali.

Przeto, gdyby, który z naśladowców Jezusa gwałcił dziesięć przykazań i uczyłby tak drugich, to udowadniałby, że znajduje się w nieświadomości i błędnym wyrozumieniu, i naznaczyłby się sam, jako naśladowca Jezusa na niskim poziomie, czyli jeden z najmniejszych w królestwie. Stosuje się to do naśladowców Pańskich w obecnym czasie, albowiem Kościół jest onym królestwem w zarodku. Przeto brat znajdujący się w takim stanie, powinien być przez innych rozpoznany, jako słaby i nie powinien być wysuwany do żadnej wyższej usługi w zgromadzeniu.

ZASADY FARYZEUSZY NIŻSZE

Za dni Jezusowych faryzeusze chełpili się ze swej gorliwości wobec zakonu, a dopatrywali się wad w apostołach i w samym Panu za to, że uzdrawiał chorych w Sabat. Zamiast podzielać ich zdanie, nasz Pan często wykazywał, że są zwodzicielami. Oni byli ostrożnymi w przestrzeganiu małych rzeczy w zakonie, lecz zaniedbywali jego ducha miłości. Jezus nazwał to obłudą, a do naśladowców Swych rzekł, że o ile w sercach swych nie będą sprawiedliwszymi od faryzeuszy, żadnym sposobem nie wnijdą do królestwa. (Należy pamiętać, że zachodzi różnica pomiędzy królestwem w zarodku zapoczątkowanym podczas zesłania Ducha Św. a królestwem w chwale, do którego wejdą zwycięzcy, przy pierwszym zmartwychwstaniu.)

Gdyby naśladowcy Jezusa nie byli obfitszymi w duchu zakonu Bożego, aniżeli faryzeusze, to nie otrzymaliby Ducha Św. w dniu Pięćdziesiątnicy. Jedynie ci, co miłują sprawiedliwość, miłują zasady Boże, będą przyjęci do Kościoła „pierworodnych, których imiona zapisane są w niebie.”

Faryzeusze zachowywali tylko literę zakonu i mówili: Strzeż się zabójstwa, bo kto zabiłby, będzie winien sądu, czyli sądzony będzie przed radą lub sądem miejskim; lecz Jezus uczył, że gniew już jest zabójstwem, chociaż w rzeczywistości nie dojdzie do zabicia. Zasada pomiędzy ludem Pana ma być tak wysoka, że ktokolwiek posiadałby nawet małą dozę złości, już jest w niebezpiecznym stanie, a gdyby gniewał się do takiego stopnia, że nazwałby brata swego w Chrystusie „głupcem” znalazłby, się w niebezpieczeństwie wtórej śmierci - Gehenny. Dlatego naśladowcy Chrystusa powinni kontrolować nie tylko czyny swe, lecz także usta i wszelkie uczucia serdeczne, tak, aby i myśli ich były w zupełnej zgodzie z Boskim zakonem miłości. A gdyby podczas przystępowania do tronu łaski ktoś zauważył w sobie innego ducha, nie powinien przybliżać się do Boga prędzej, ażby wpierw pojednał się z bratem. W przypowieści o wrzuconym do więzienia, nasz Pan dał naukę Swoim naśladowcom, że kto by miał złe uczucie do brata swego, taki powinien z wielkim pośpiechem załatwić sprawę, bo każda chwila zwłoki wystawia jego stosunek z Bogiem na większe niebezpieczeństwo, czyli coraz bardziej utrudnia jego społeczność z Bogiem.

Myślą tego jest, że kto skrzywdzi brata i nie naprawi tego w czas, tak, że sprawa ta przyjdzie przed oblicze Boże do załatwienia, taki będzie musiał ponieść zupełną karę za swoją niedbałość - „aż do ostatniego pieniążka” - zanim zostanie ponownie przywrócony do łaski i społeczności z Bogiem.

 Straż 06/1944 str. 87-89   W.T. R- 5006 a – 1912 r.

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016