<< Wstecz |
Wybrano: R-4980 a, z 1912 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Odpuszczenie grzechów i uzdrowienie
LEKCJA Z EWANGELII (Mar. 2:1-12)
„Błogosław duszo moja Panu i nie
zapominaj wszystkich dobrodziejstw Jego”. Który odpuszcza wszystkie nieprawości
twoje; który uzdrawia wszystkie choroby twoje.”
- Ps. 103:2-3
Gdy Pan Jezus, po pewnym czasie, powrócił do Kapernaum,
wszyscy starali się zobaczyć Go i usłyszeć. Przynosili też do Niego wiele
chorych, aby byli uzdrowieni Jego słowem lub dotknięciem. Cuda dokonywane przez
naszego Pana były szczególnie w tym celu, aby uszy ludu były przychylne Jego
poselstwu – Ewangelii królestwa – wesołej nowinie, o przywileju stania się
synami Bożymi i współdziedzicami z Jezusem w rządzie Mesjańskim, który ma
błogosławić Izraela i wszystkie narody ziemi, prawdziwą światłością i znajomością,
oraz podnieść wszystkich chętnych i posłusznych ze stanu grzechu i śmierci do
doskonałości i wiecznego żywota.
W czasie, gdy Jezus nauczał tych prawd, niektórzy głęboko
zainteresowani i mający wiarę w Niego, przynieśli człowieka powietrzem
ruszonego (sparaliżowanego), aby go uzdrowił. Nie mogąc dostać się do wnętrza
domu ani do przedsionka, z powodu wielkiej ciżby, weszli na dach, zdjęli kilka
dachówek i otworem tym spuścili chorego przed oblicze nauczającego Pana. Ta
silna i żywa wiara, poparta tak heroicznym wysiłkiem, nie mogła pozostać bez
uwagi, oceny i uznania Odkupiciela.
Stało się jednak coś, czego obecni nie spodziewali się.
Zamiast uzdrowić chorego, Jezus przemówił do niego w te słowa: „Synu, odpuszczone są tobie grzechy
twoje.” (Mar. 2:5) Według Boskiego obrządku z Żydami, pod ich specjalnym
przymierzem zakonu, figuralne pojednanie za grzech pierworodny, dokonane było
figuralnymi ofiarami i Izraelici byli odpowiedzialni tylko za ich własne
przestępstwa zakonu. To też pomiędzy Żydami wówczas, poważna choroba była
poniekąd dowodem poważnych grzechów ze strony chorego. Nawet sam Jezus przy
pewnej okazji, po uzdrowieniu chorego, rzekł mu: „Otoś się stał zdrowym, nie grzesz
więcej, aby co gorszego na cię nie przyszło” – (Jana 5:14).
Nie powinniśmy jednak zapominać, że takie szczególniejsze
wyniki były tylko pomiędzy Żydami. Nie stosowało się to nigdy do pogan ani do
chrześcijan, chociaż prawdą jest, że niektóre choroby, jak syfilis i inne,
zdają się zazwyczaj nawiedzać tych, co przestępują prawa naturalne, czy są to
Żydzi czy poganie. Punkt, który tu wysuwamy jest ten, że obecnie Bóg nie ma
takiego przymierza z Kościołem ani z
ludzkością Świata. Stąd trafia się często, że sprawiedliwi są chorymi a
grzesznicy zdrowymi.
„KTÓŻ MOŻE GRZECHY ODPUSZCZAĆ?”
Gdy Jezus oświadczył sparaliżowanemu Żydowi, że grzechy jego
były mu odpuszczone, niektórzy z obecnych mówili, że takie oświadczenie jest
bluźnierstwem, – że Jezus przywłaszczył sobie władzę należącą się jedynie Bogu.
Nie pomyśleli, że o ile Jezus był rzeczywiście Onym obiecanym Mesjaszem,
Odkupicielem, to znaczyłoby, że On posiadałby władzę zgładzania grzechów, od
których miał ludzi wykupić.
Znając ich myśli i wiedząc, że oni mogliby przez to potknąć
się o wielką prawdę i z tego powodu ponieść znaczną szkodę, Jezus, w kilku
słowach wyjaśnił sprawę mówiąc: „Czemuż
tak myślicie w sercach waszych? Cóż łatwiejszego jest, rzec powietrzem
ruszonemu: Odpuszczone są tobie grzechy, czyli rzec: Wstań i weźmij łoże twoje
a chodź?” (Mar. 2:8-9). Pan wiedział dobrze, iż odpowiedzią ich byłoby, że
uzdrowienie było sprawą trudniejszą, a zatem jeżeli Jezus był w stanie uzdrowić
tego człowieka, nie było powodu, czemu nie mógłby powiedzieć: „Odpuszczone są tobie grzechy” (Mar. 2:5), jeżeli miał władzę odpuszczania grzechów. Na dowód tego rzekł temu,
którego rozgrzeszył: „Tobie mówię:
Wstań a weźmij łoże twoje; a idź do domu twego.” (Mar. 2:11). Chory
natychmiast poczuł się uzdrowionym, powstał, wziął łoże swe, czyli nosze, na
których był wniesiony i odszedł. Zgromadzeni ustąpili przed nim i zdumieni
chwalili Boga, mówiąc: „Nigdyśmy
nic takiego nie widzieli” (Mar. 2:12).
MOC ODPUSZCZANIA GRZECHÓW
Są pewne wielkie, podstawowe zasady co do Boskiego
postępowania z ludzkością i zasady te powinny być zrozumiane. Boska władza i
Jego rząd opierają się nie na miłosierdziu, ale na sprawiedliwości; jako
czytamy: „Sprawiedliwość jest
gruntem stolicy Jego.” W pewnym znaczeniu tego słowa, Boska sprawiedliwość
nigdy nie przebacza i czynić tego nie może, jak to wyjaśnimy: Czytamy, że „droga Boża doskonała jest” (Ps.
18:31). Boską metodą jest, aby Jego wszelkie rozumne stworzenie było tak
doskonałe by nie potrzebowało przebaczeń, uwzględnień itp. Aniołowie stworzeni
byli doskonałymi, nie było więc potrzeby przebaczania im czegokolwiek, ponieważ
nie byłoby dla nich żadnej wymówki gdyby zgrzeszyli. Podobnie człowiek
stworzony był doskonałym, na wyobrażenie swego Stwórcy; był więc bez wymówki,
nie potrzebował miłosierdzia, dokąd był w społeczności z Bogiem.
Gdy przyszła pokusa, człowiek odpadł od posłuszeństwa i
Boskiej łaski; popadł w grzech, w niełaskę i ściągnął na siebie wyrok śmierci.
Był on bez wymówki i sprawiedliwość nie uczyniła dla niego żadnego zarządzenia
ku jego wybawieniu. Lecz inny przymiot Boskiego charakteru (miłość), chociaż
nie jest kontrolującym, zaczął działać na korzyść człowieka. Jednakowoż Boska
miłość, czyli miłosierdzie, nie mogło przeciwdziałać Boskiej sprawiedliwości.
Innymi słowy: Bóg nie mógł przebaczyć grzesznemu, którego zasądził na śmierć.
Co Bóg mógł uczynić, i co też uczynił, to przygotować w słusznym czasie coś ku
odkupieniu człowieka. Wszelkie miłosierdzie Boskie płynie więc przez przewód
odkupienia.
Stosując tę zasadę do naszego Zbawiciela i do Jego nauk,
zapytujemy: Jak on mógł odpuszczać grzechy, jeżeli Boska sprawiedliwość nie
mogła ich odpuścić, ani mogła odłożyć kary za grzech? Odpowiedzią jest, iż
Jezus był przedstawicielem Boskiego miłosierdzia i naonczas był między ludźmi w
tym właśnie celu, aby życie swoje złożyć ofiarą za człowieka i z tego też
powodu Jezusowi należał się ten wyjątkowy zaszczyt odpuszczenia grzechów. Ktoś
mógłby uczynić uwagę, że jednak w owym czasie Jezus jeszcze nie umarł za
grzechy ludzkie, że nie powstał z martwych dla ich usprawiedliwienia, ani okazał
się przed oblicznością Bożą za „domownikami
wiary.”
Odpowiadamy, iż chociaż prawdą jest, że dzieła tego wtedy
jeszcze nie dokonał, a nawet dotąd jeszcze w zupełności nie dokonał Swego
dzieła (jako Odkupiciel i Odnowiciel ludzkości), to jednak dzieło to rozpoczął;
stawił Samego Siebie przy chrzcie w Jordanie, jako Okup, jako konieczna cena
pojednania człowieka z Bogiem. Według Pisma i typów, Jezus, w chwili Swego
chrztu, poświęcił swoje wszystkie ziemskie prawa na korzyść człowieka.
Jednakowoż Jego poświęcenie wszystkiego, nie dawało Jezusowi
władzy odpuszczania grzechów. Przyjęcie tego poświęcenia – tej ofiary przez
Ojca Niebieskiego – było tym, co się liczyło. Boskie przyjęcie ofiary Jezusowej
było okazana w zesłaniu Ducha Świętego, który zajaśniał nad Jezusem w postaci
gołębicy, jak to poświadczył Jan Chrzciciel, a także poświadczone było Boską
mocą, jaka odtąd działała przez Jezusa, dokonując cudów uzdrowienia i wiele
innych. Widzimy więc, że słowa Naszego Pana, wypowiedziane do sparaliżowanego:
„Odpuszczone są tobie grzechy” były usprawiedliwione tym faktem, że On
znajdował się już w tej pozycji czynienia zadość (zaspokajania) Boskiej
Sprawiedliwości za grzechy świata i że Ojciec już okazał przyjęcie ofiary,
która wtedy już była w procesie dokonywania.
„BŁOGOSŁAW DUSZO MAJA PANU”
Złoty tekst niniejszej lekcji wyjęty jest z Psalmu i jest
nader interesujący. Prorok Dawid mógł stosować te słowa do samego siebie, jako
Żyda i mógł mieć na myśli swe własne fizyczne uzdrowienia i błogosławieństwa
świadczące o Boskiej łasce nad Izraelem, pod przymierzem zakonu. Jednakowoż
prorocze zastosowanie tego Psalmu do duchowego Izraela jest tym więcej
interesujące. Duchowi Izraelici są Nowymi Stworzeniami, a skarb ten mają w
naczyniach glinianych.
U tych, nowy umysł jest tym, co doznaje leczenia,
przebaczenia i pojednania z Bogiem; a według Boskiej obietnicy, wszystkie
rzeczy dopomagają ku dobremu temuż Nowemu Stworzeniu, ponieważ taki miłuje Boga
i według Jego postanowienia został powołany. Nowe Stworzenie ma powody do wykrzykiwania
ustawicznie: „Błogosław duszo moja
Panu i nie zapominaj wszystkich dobrodziejstw Jego. Który odpuszcza wszystkie
nieprawości twoje; który uzdrawia wszystkie choroby twoje!” (Ps. 103:2-3).
Św. Paweł, wywodząc te samą myśl oświadcza, że On wielki Odkupiciel ostatecznie
przedstawi swój Kościół Ojcu, bez zmazy i doskonałym w miłości. Opisując
zmartwychwstanie tegoż Kościoła, tak to określił: „Bywa wsiane w niesławie, a będzie
wzbudzone w sławie; bywa wsiane w słabości, a będzie wzbudzone w mocy; bywa
wsiane ciało cielesne, a będzie wzbudzone ciało duchowne.” (1 Kor. 15:43)
Ujrzymy Go jako jest, podobni Mu będziemy; mając udział w Jego chwale. – (1
Jana 3:2).
Straż 1951 str.118-120 W.T. R-4980 a -1912 r.