<< Wstecz |
Wybrano: R-4665 a, z 1910 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Czy jesteśmy spłodzeni do Boskiej natury?
W
SŁOWACH „spłodzenie” i „odrodzenie”, które często używane
są w Piśmie Świętem, przedstawiane jest podobieństwo pomiędzy spłodzeniem i
narodzeniem duchowym a ludzkim. Nie mamy jednak rozumieć, że duchowe spłodzenie
i narodzenie ma być podobne cielesnemu pod każdym względem. Jest to tylko
ilustracyjny obraz podający nam pewną myśl. Tą myślą jest, że spłodzeni
jesteśmy z świętego Ducha Bożego, aby stać się uczestnikami Boskiej natury i że
wszyscy, którzy są spłodzeni z Ducha w obecnym czasie, spłodzeni są w tej
nadziei i w tym celu. I w tej właśnie myśli powiedział Apostoł Piotr, że Bóg „dał nam wielkie i kosztowne obietnice,
abyśmy przez nie stali się
uczestnikami Boskiej natury”.
Zobaczmy
On wielki Wzór, czyli Pana naszego Jezusa, w którym zilustrowane były wszystkie
te szczegóły, jakie mają być zastosowane i do nas. Pytamy się:, do czego On
został spłodzony? Odpowiedzią jest, że On, bez żadnej wątpliwości, spłodzonym
był do Boskiej natury; że na jakimkolwiek niższym poziomie duchowym On nie
mógłby dosięgnąć doskonałości. Gdyby nie okazał się „zwycięzcą” w najzupełniejszym
znaczeniu tego słowa, nie otrzymałby nic; i tylko ci, którzy dosięgną w
charakterze Jego podobieństwa i okażą się zwycięzcami w najwyższym znaczeniu
tego słowa, będą uczestniczyć z Nim w Jego chwale i w Jego Boskiej naturze. Ci,
co stanowić będą Wielkie Grono, będą to tacy, którzy nie ze wszystkim zwyciężą;
inaczej mówiąc tacy doszliby do zniszczenia pod względem całej tej sprawy,
gdyby nie Boskie zarządzenie, które znajdujemy w Piśmie świętem nakreślone
względem „tych, co dla bojaźni
śmierci, po wszystek czas
żywota poddani byli niewoli”; i przeto nie postępowali śladami Jezusa dosyć
wiernie, odważnie i zadawalająco, a „zachowani
będą, jako przez ogień”; zbawieni będą w ten sposób, że przemocą postawieni
będą w takie warunki gdzie będą musieli albo zaprzeć się Pana, albo też walczyć
dla sprawiedliwości.
Znajdujemy,
że to „Wielkie Grono” też
ostatecznie uznane będzie za zwycięzców, co pokazane jest przez danie im palm
(Obj. 7: 9); i czytamy też, że „ci
omyli szaty swe i wybielili je we krwi Barankowej”. Stan, który ci
osiągną będzie niższy, aniżeli Boski, stan ten osiągną widocznie więcej przez
utrapienie, aniżeli przez dobrowolne postępowanie śladami Jezusa. Gdyby Jezus
był w ich pozycji; gdyby w Swym boju nie wyszedł „więcej niż zwycięzcą”, On
chybiłby całkowicie, ponieważ nie było takiego zarządzenia, aby Go zmusić do
czegokolwiek lub, aby w jakiś sposób mógł nadrobić brak dobrowolnej gorliwości.
Był On, więc spłodzonym do Boskiej natury i żadnej innej otrzymać by nie mógł.
Lecz to, co On uczyni dla klasy Wielkiego Grona jest czymś zupełnie innym od
tego, do czego oni zostali powołani i do czego mogliby byli dojść gdyby
wyrobili w sobie charakter podobny ich Panu.
CZY WSZYSCY POŚWIĘCENI BYLI SPŁODZENI
DO BOSKIEJ NATURY?
Na
odpowiedź i objaśnienie tej sprawy możemy użyć ilustracji z ziemskiego poziomu,
która może nam dopomóc do pewnego stopnia. Weźmy na przykład, że ojciec
zamierzał spłodzić syna na swoje podobieństwo i powiedzmy, że przy spładzaniu
tegoż spłodzonych zostało jeszcze dwoje innych dzieci. Powiedzmy tedy, że gdy
przyszło narodzenie, były trojaczki: jeden syn i dwie córki. Ów syn, więc był
tym głównym przedmiotem pożądanym w czasie spładzania, lecz wynik okazał się
większy niż to. Te dwa niemowlęta płci żeńskiej zrodzone zostały z tego samego
spłodzenia i spłodzone były do tej samej natury, mimo to jednak przy narodzeniu
okazała się różnica. Podobnie rzecz się ma przy duchowym narodzeniu. Spłodzenie
każdego było do Boskiej natury. W pierwotnym zamiarze „Wielkiego Grona” nie było. Było
ono, ma się rozumieć, przewidziane, lecz nie było, że tak powiemy, oryginalnie
zamierzone.
Teraz,
co powoduje tę różnicę, że jedne dzieci rodzą się płci męskiej a drugie
żeńskiej? Rozumiemy, że jest to bardzo delikatny przedmiot zazwyczaj mało
pojmowany, który jednak jest często kwestionowany. O ile to możemy zrozumieć z
ostatnich wniosków różnych uczonych, ich teorią jest, że odżywianie nowo
poczętego płodu, w początkowym okresie brzemienności, decyduje, czy dany płód
rozwinie się w płeć męską czy żeńską. Mówią także, iż przez pewien czas nie
przejawia się żadna różnica względem płci, lecz po pewnym czasie, gdy płód
dojdzie do pewnego stopnia rozwoju, wtedy zacznie przybierać formę jednej lub
drugiej płci. Jakie elementy mogłyby przyczynić się do rozwinięcia tej lub
przeciwnej płci, albo też, jakiego rodzaju pokarm najlepiej nadawałby się do
wyprodukowania którejkolwiek, nie potrzebujemy tu omawiać, lecz co do duchowych
rzeczy rozumiemy, iż ci, co przyswajają sobie najwięcej łaski Bożej dostępnej
nam przez Prawdę, będą tymi, co narodzą się na poziomie Boskim. Wielkie i
kosztowne obietnice Słowa Bożego są tym duchowym pokarmem, którym zarodek
Nowego Stworzenia musi być odżywiany. Bez względu, jak dużo pokarmu jest
dostarczane, jeżeli my z jakiegokolwiek powodu nie przyswoimy sobie potrzebnego
duchowego pożywienia, będziemy do pewnego stopnia niedomagać. Słowa Apostoła
zdają się potwierdzać tę myśl, gdy on mówi: „Wielkie i kosztowne obietnice są nam dane, abyśmy przez nie stali się
uczestnikami Boskiej natury” — to znaczy, że gdybyśmy tych obietnic nie
używali, to nie stalibyśmy się uczestnikami Boskiej natury, lecz przez używanie
tychże, możemy „nasze powołanie i
wybranie pewnym uczynić” i stać się współdziedzicami z Chrystusem na
poziomie najwyższym, a nie na niższym.
Tę
sprawę spłodzenia i zrodzenia dwu różnych klas tj. „Małego Stadka” i „Wielkiego Grona” zilustrujemy
jeszcze dwoma podobieństwami, które zdają się dobrze ilustrować tę możliwość
odmiennych wyników z jednego spłodzenia, zależnie od odżywiania płodu.
Jedną
taką ilustrację spotykamy w pszczołach, a drugą w mrówkach. W wypadku pszczół,
z jednego spłodzenia wychodzą trzy odmienne klasy — królowa, pszczoły robocze i
trutnie — a różnica ma rzekomo polegać na proporcji odżywienia, jaką każda z
tych klas otrzymuje. Zarodek obrany na królową odżywiany jest w specjalny
sposób, te zaś, co mają być pszczółkami roboczymi mają inne pożywienie i tak
samo jest z trutniami.
Trzy
klasy mają się również znajdować pomiędzy mrówkami w jednym mrowisku. Chociaż
wszystkie jajka wyglądają jednakowo, to jednak te różne wyniki zdają się
wytwarzać z odmiennego odżywiania larw podczas ich rozwoju.
Oba
te przykłady ilustrują dobrze to, o czym mówimy względem Kościoła i Wielkiego
Grona. Klasa Kościoła jest specjalnie odżywiana Prawdą Słowa Bożego, wielkimi i
kosztownymi obietnicami. Karmiący się tymiż mogą rozwinąć się do najwyższego
stanu, do Boskiej natury, inni zaś, nie dosyć karmiący się tymże pokarmem,
narodzeni będą na niższym poziomie egzystencji.
Straż 02/1941, str. 19, 20 W.T.
R-4665 a -1910 r.