Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: OM-248 ,   z 0 roku.
Zmień język na

Zapuść sierp twój

„Zapuść sierp twój, a żnij… ponieważ się dostało żniwo ziemi ” Obj. 14:15.

Możemy zauważyć, że inteligentni ludzie roz­ważają rozumowo każdy przedmiot pod słońcem, oprócz religii. Człowiek wnikliwie pod­chodzi do każdej rzeczy dotyczącej przemysłu, postę­pu społecznego, poezji czy też spraw fi­nansowych i w tym przypadku dostrzegamy u niego rozsądną czujność w zakresie ogólnych praw przyczyny i skutku. Lecz jeżeli chodzi o sprawy religii, ten sam człowiek odmawia uznania tych praw. Dla przykładu: gdy zapy­tamy tysiące religijnych ludzi o ogólne zarysy Boskiego planu, według którego ludzkość jest traktowana przez Boga, znakomita większość z nich spojrzy na nas z ogromnym zdziwieniem jak gdyby ab­surdem było by przypuszczać, że Bóg prowadzi swe sprawy według ustalonego porządku, rozumu i zdrowego rozsądku – prawa przyczyny i skutku. Jednakże Pismo Święte wszędzie twierdzi, że nasz Stworzyciel jest systematyczny, porządkuje sprawy ziemi i „sprawuje wszystko według rady woli swojej” (Efez. 1:11).

Święty Piotr dzieli historię świata na trzy wiel­kie epoki, które nasza Biblia okre­śla jako „światy”. Mówi on, że pierwsza z nich trwała od stworzenia naszych pierwszych ro­dziców aż do potopu. Potop był czasem żniwa lub żęcia tej epoki. Był on wynikiem przekleń­stwa grzechu, który osiągnął wielką przewagę. Jedynie osiem osób: Noe i jego rodzina było przeniesione do nowej epoki lub świata, jako zalążek. Apostoł Paweł nazywa go „światem, któ­ry jest”, a który jest według niego „teraźniej­szym złym światem” (Gal. 1:4) lub epoką, o której Nasz Pan wyraża się następująco: „Królestwo moje nie jest z tego świata” (Jana 18:36) podczas gdy również informuje nas, że szatan jest „księciem tego świata

Pewne rzeczy zostały dokonane, pewne wiel­kie instrukcje i błogosławieństwa od Najwyższego były dane podczas tego długiego okresu czasu trwającego ponad czterdzieści trzy stulecia. „Teraźniejszy zły świat” (Gal. 1:4) ma mieć czas żniwa, a jego sprawy mają być całkowi­cie zlikwidowane, podobnie jak to się stało ze sprawami pierwszego świata przed potopem. Wtedy nowa „epoka” lub inaczej „przyszły świat” zaświta, którego charakter jasno jest za­rysowany w Piśmie Świętym, jako będący zupełnie odmiennym w każdym szczególe od „obecnego złego świata”. Będzie to „świat przyszły, o któ­rym mówimy” (Żyd. 2:5), nowa epoka Obrazowo nazywa­na „nowymi niebiosami i nową ziemią” (Iz. 65:17), w któ­rych Pan będzie kierował ludzkimi sprawami. Jego wybrany kościół obecnego czasu połączo­ny z Nim, jako Jego Oblubienica stanowić bę­dzie „nowe niebiosa” lub nową duchową zwierzchność, dzięki której ludzkość zostanie odrodzona i stanie się „nową ziemią”. W tej nowej dyspensacji wszystko będzie w zgodzie z charakterem jej Króla, Księcia Światłości i sprawiedliwości, podobnie jak warunki obec­nego złego świata są w harmonii z charakterem „księcia tego świata”, księcia ciem­ności, który teraz skutecznie sieje zamęt w sercach niedowierzających.

„ŚWIAT, KTÓRY BYŁ”

Świat lub epoka, która zakończyła się poto­pem, dokonała wielkiego dzieła. Stało się to podczas okresu, który trwał szesnaście stule­ci i pięćdziesiąt sześć lat, podczas którego Bóg doświadczył szatana przez danie mu sposob­ności okazania zdradzieckiej postawy jego ser­ca w związku z naszymi pierwszymi rodzicami. Pożądając ustanowienia samego siebie cesarzem nad ziemią, odrębnym od cesarstwa Bożego, Lu­cyfer stał się szatanem, przeciwnikiem Bożym i odtąd działającym przeciwko woli Bożej. Na­si pierwsi rodzice przez kłamstwo szatana zo­stali doprowadzeni do nieposłuszeństwa Bogu, które sprowadziło wyrok śmierci na Adama i jego rodzinę. Następnie poprzez stulecia do­zwolono świętym aniołom mieć kontakt z upad­łymi ludźmi w zamierzę dopomożenia im w powróceniu do harmonii z Bogiem. Nie dlatego, że Bóg spodziewał się takich wyników, ponie­waż wiedział, że nie mogło być powrotu ludz­kości inaczej jak przez zasługę Zbawiciela, któ­rego ofiara mogła odkupić świat i którego pa­nowanie jako Króla królów i Pana panów mo­że ostatecznie odrodzić chętnych i posłusznych z Adamowego rodu. Lecz aniołowie przez całą wieczność mogliby przypuszczać, że była możliwa łatwiejsza droga wybawienia człowieka, że gdyby im było dozwolone, mogliby wycho­wywać i podnosić ludzkość z warunków grze­chu i śmierci do harmonii z Bogiem. Bóg je­dynie pragnął im pokazać, że osiągnięcie tych wszystkich wysiłków było niemożliwe. Ponadto Bóg chciał wykorzystać sposobność dla wypró­bowania, doświadczenia lojalności i wierności anielskich zastępów.

Pomiędzy swobodami przyznanymi wszyst­kim aniołom w owym czasie, była moc materializowania się - przyjmowania ludzkich po­staci. Nie będziemy dyskutować o tej możliwoś­ci, ponieważ piszemy to do tych, którzy wie­rzą świadectwu Pisma świętego i dla nich będzie dostatecznym dowodem zacytowanie jednego z wielu przykładów biblijnych: przypadek, gdy trzech ludzi przyszło do Abrahama, którzy zostali póź­niej rozpoznani, jako aniołowie - duchowe istoty. Wyglądali, rozmawiali, jedli i byli ubrani jak ludzie. Abraham nie wiedział, kim oni byli aż do czasu, gdy później ujawnili swoją tożsamość o czym czytamy w 1 Mojżeszowej 18 rozdziale.

Apostoł Paweł dodaje swe świadectwo na temat tego wydarzenia mówiąc do kościoła: „Nie za­pominajcie ochoty ku gościom, albowiem przez tę niektórzy nie wiedząc, aniołów za gości przyjmowali” (Żyd. 13:2).

Przez długie stulecia ta zażyłość pomiędzy aniołami, a ludzkością była utrzymywana. Nie mamy żadnej wzmianki, aby jakakolwiek ludz­ka istota przez ich usługę została poddźwignięta. Wręcz przeciwnie, jak to Bóg przewidział, wpływ grzechu stał się tak zaraźliwy, że wkrótce niektóre zastępy aniołów zakochały się w ludzkich córkach, brali je sobie za żony ze wszystkich, które sobie upodobali, woleli po­zostawić swe mieszkalnie lub inaczej warunki duchowe i pozostać w zmaterializowanej po­staci, propagując nową ludzką rasę. Chociaż ich postępowanie było przeciwne Boskiemu zarzą­dzeniu jednak było to przez nich czynione z pełną świadomością. Błąd tego buntu, pozostawie­nie stanu duchowych istot z małego początku i braku Boskiej ingerencji uzasadniał w nich przypuszczanie, że Bóg był raczej niezdolny do zwalczenia sytuacji lub za słaby do narzuce­nia swego prawa. W ten sposób mijały stule­cia, podczas których dzieci „aniołów, którzy nie zachowali pierwotnego swego stanu” stały się „olbrzymami i mężami sławnymi” w cza­sie, gdy wiek dojrzały nie był osiągany przy­najmniej w stu latach (1 Moj. 6:1-22).

Podczas tych wszystkich stuleci możemy być pewni, że każdy ze świętych aniołów otrzymał najpełniejszą sposobność uczestniczenia w zwodniczych przyjemnościach grzechu. I mo­żemy być zupełnie pewni, że podczas tej epo­ki lub wieku Bóg zamanifestował w pełni, kompletnie, którzy z aniołów byli w sercu i w umyśle, w duchu i w prawdzie lojalnymi wo­bec Boga i zasad Jego sprawiedliwości. Dzieło to będąc dokonane, doprowadziło „świat przed potopem” do końca i został on pochłonięty po­topem, gdyż wg Pańskiego oświadczenia cała ziemia stała się zepsuta przez zło. Wpływ anio­łów w zakresie rozwiązłości widocznie zmierzał coraz bardziej do degradacji ludzkości, jak to czytamy, że Bóg zauważył, iż „wszystko zmyś­lanie myśli serca ich tylko złe było po wszyst­kie dni” (1 Mój. 6:5).

TERAŹNIEJSZY ZŁY ŚWIAT” – Gal. 1:4

„Teraźniejszy zły świat” różni się od świata przed potopem tym, że nie znajduje się pod nadzorem aniołów, lecz człowiek w ogólnym znaczeniu jest pozostawiony samemu sobie. Od czasu potopu świat w ogólności szedł takim torem, jak gdyby nie było Boga. Świat był niszczony jak Sodoma prócz narodu żydowskiego i kościoła Chrystusowego oraz z wyłączeniem Niniwczyków, gdyż kazanie Jonasza ostrzegło ich, że byli bli­scy zniszczenia. Innymi słowy tak dalece jak to się na pozór wydawało, Bóg dozwolił światu obrać swe własne postępowanie, ingerując je­dynie wtedy, gdy zepsucie stawało się tak wielkie, że czyniło życie raczej szkodliwym niż pożytecznym.

Apostoł Paweł omawiając zagadnienie ludzkiej degradacji pokazanej w pogaństwie wyjaśnia, że upadek w ludzkiej rodzinie jest wynikiem pozostawienia człowieka samemu sobie, co się tyczy Boskiej kontroli. Mówi on, patrząc wstecz na potomstwo Noego: „Przeto iż poznaw­szy Boga, nie chwalili jako Boga, ani mu dzię­kowali. A ponieważ nie upodobało im się mieć w znajomości Boga, tak też Bóg je podał w umysł opaczny” Rzym. 1:21). Oni oddali się rozpuście, niepożytecznym rzeczom, kalaniu samych siebie itp. (Rzym. 1:21—27).

Te warunki istniały od dni Noego aż do trzech i pół roku po ukrzyżowaniu naszego Pana, gdy szczególna łaska Boża względem Izraela skończyła się, a „dzieląca średnia ściana została obalona” (Ezech. 13:14). Korneliusz był pierwszym pogani­nem dopuszczonym do przywilejów Ewangelii.

Podczas długiego okresu od Noego do Chry­stusa - poprzez dwadzieścia pięć stuleci - Bóg nie miał nic do czynienia ze światem, lecz miał szczególne kontakty z Abrahamem, Izaa­kiem, Jakubem a następnie z narodem Izrael­skim. Tym patriarchom dał On przysięgą potwierdzone przymierze, że przez ich potomstwo będą ostatecznie błogosławione wszystkie na­rody ziemi. Ponadto charakter obietnicy za­wierał nie tylko zmartwychwstanie od umar­łych wszystkich narodów ziemi, którzy umarli na skutek Adamowego potępienia (Rzym. 5:12,17,19).

Naród Izraelski był wyodrębniony ze wszy­stkich innych narodów świata i związany z Pa­nem, a On z nimi przez Przymierze Zakonu, które zostało dane przy górze Synaj. Na mocy tego przymierza cały naród Izraelski miał sta­nowić nasienie Abrahama, panować i błogosła­wić wszystkie inne narody, lecz warunkiem by­ło doskonałe zachowanie Zakonu. Oczywiście Bóg wiedział, że jako niedoskonali ludzie, Izraelici przyjęli niewykonalną umowę. Lecz Bóg również wiedział, że pod Jego nadzorem umo­wa może ostatecznie być nie ku ich szkodzie, lecz ku pożytkowi. On użył ten naród, jako lud figuralny, a ich jubileusze reprezentowały czas restytucji (Dz. Ap. 3:20), który nadejdzie pod tysiącletnim panowaniem Chrystusa. Ich dzień sabatowy figurował przyszłe błogosławieństwa duchowego Izraela. Ich sabat figurował także przyszłe błogosławieństwa dla świata i całego wszechświata. Ich dzień pojednania za grzechy figurował dzień lepszych ofiar Chrystusa i kościoła. Faktycznie możemy rozumieć, że cielesny Izrael i wszystkie jego wielkie sprawy by­ły figuralnymi zapowiedziami przyszłych więk­szych błogosławieństw Bożych w późniejszych dyspensacjach.

SZCZEGÓLNA ŁASKA DLA ŻYDÓW

Szczytowy punkt Pańskiego postępowania z Izraelem został osiągnięty jak to zamierzył od początku, gdy nasz Pan Jezus opuścił chwa­łę Ojcowską na niebiańskim poziomie i stał się ciałem, gdy się urodził pod przymierzem Zako­nu. Nie był On bezpośrednim członkiem ludzkiej rodziny, lecz „świętym, niewinnym, od­łączanym od grzeszników” (Żyd. 7:26) doskonałym i w pełni zdolnym do zachowania wszyst­kich wymagań tego przymierza i ostatecznie je wypełnił. W ten sposób pod postanowienia­mi przymierza Zakonu jedynie On z całego na­rodu żydowskiego mógł mieć prawo do przywi­lejów przymierza Abrahamowego - przepo­wiedzianych błogosławieństw i legalnej władzy błogosławienia ludzi, gdyż jako panujący na zie­mi, zajął miejsce ojca Adama ze wszystkimi jego prawami i władzą opisanymi w Psalmie 8:4-6.

Przez otrzymanie tych praw i przywilejów, jako człowiek nasz Pan faktycznie mógł być ziemskim panującym wysokiej godności, naj­wyższym pomiędzy ludźmi. Lecz miejsce przeznaczone dla Niego i dla świata przez Ojca by­ło daleko wyższe. Jako ziemski panujący mógł On panować nad upadłą, umierającą rasą i mógłby być uprzywilejowany jedynie udzielaniem rady, rządzenia i kierowania ich nie­doskonałą energią, lecz nigdy nie mógłby doprowadzić ich do życia wiecznego. Stąd w Bos­kim planie było zaznaczone, że miał On umrzeć, jako Odkupiciel Adama i jego rasy, aby w ten sposób miał właśnie legalne prawo poddźwignąć z degradacji i śmierci całą ludzkość, która przyjmie łaskawe zamierzenia Boskiego planu, ześrodkowanego w Chrystusie. Było to wypełnieniem tego zarysu Boskiego planu, aby nasz Pan położył swe ziemskie królestwo, ziem­skie prawa, wszystko co posiadał, jako okupową cenę za człowieka (Mat. 13:14). „Który dał samego siebie na okup za wszystkich, co jest świadectwem czasów jego” (1 Tym. 2:6).

„WSZELKIE KOLANO SIĘ SKŁONI” – Filip. 2:10

Obecnie Mesjasz jest wywyższony, a Jego władza sprawiedliwa i legalna, co umożliwi Mu błogosławienie wszystkich narodów ziemi - wszystkie Adamowe dzieci przez przywrócenie dla wszystkich chętnych i posłusznych „tego, co było zginęło” - ziem­ską doskonałość i panowanie. Gdzie rozpocznie On swe błogosławione dzieło? Wszystkie pro­roctwa wskazują, że Mesjasz ma rozpocząć swe dzieło z Izraelem i że będzie ono stopniowo obejmować wszystkie narody ziemi. Lecz pro­roctwa również nie ukrywają faktu, że przed udzieleniem błogosławieństwa restytucji dla Izraela pod Nowym Przymierzem, wzmiankowanym u Jeremiasza 31:31, Mesjasz miał naj­pierw użyć swej restytucyjnej władzy dla ze­brania szczególnej klasy ludzi, „narodu święte­go, rodzaju wybranego, królewskiego kapłań­stwa” (1 Piotra 2:9). Było to jak mówi nam Apostoł Paweł „ta­jemnicą”, a ogólnie mówiąc nadal pozostaje ta­jemnicą nie tylko dla Izraela, lecz i dla reszty świa­ta. Wybieranie duchowego Izraela było pierw­szym krokiem w nowym programie. Ci z naro­du żydowskiego, podczas pierwszej obecności naszego Pana, którzy byli we właściwej po­stawie serca, zostali przeniesieni od Mojżesza do Chrystusa, z cielesnego do duchowego Izra­ela. Wtedy jak zauważyliśmy od czasu Korne­liusza posłannictwo Ewangelii było udzielane wszystkim, którzy posiadali wierne serca i słu­chające uszy, aby je przyjąć. Tacy, jako całość jak nasz Pan daje do zrozumienia są jedynie „maluczkim stadkiem”. Oto Jego słowa: „Nie bój się o maluczkie stadko, albowiem upodo­bało się Ojcu waszemu dać wam królestwo” (Łuk. 12:32).

Królestwo, wieczne życie itd., które nasz Pan oddał, było takie samo, jakie zostało utracone w Adamie przez jego nieposłuszeństwo, a zo­stało przez Niego odkupione na Kalwarii. On oddaje je dla swych naśladowców, „malucz­kiemu stadku”, lecz nie po to, aby je zatrzy­mali. Te ziemskie restytucyjne błogosławień­stwa są przez nich ofiarowane. Ktokolwiek nie przyjmuje ich na takich warunkach, nie może być uczniem Jezusa. Takie są warunki niebieskiego, czyli wysokiego powołania, użyczone dla Jego naśladowców. Muszą oni wziąć swój krzyż i naśladować Go w ofiarowaniu ziemskiego ży­cia i ziemskich praw restytucyjnych, jeżeli chcą mieć udział z Nim w chwale i zaszczytach, jakie On posiada w swym wywyższonym sta­nie.

„Przyszły świat” oznacza jedynie przyszłą epokę, w której sprawiedliwość mieszka, gdzie sprawiedliwość będzie przeważać i gdzie grzech będzie pod absolutną kontrolą wielkiego Odkupiciela, który wtedy będzie Królem chwa­ły, panując, rządząc, oświecając, błogosławiąc, poddźwigając, odrestaurowując, oczyszczając i przywodząc do doskonałości tych z Adamowej rodziny, którzy zechcą z serca przyjąć zasady Jego królestwa. Wszyscy inni będą wyniszczeni jak bydło bezrozumne (2 Piotra 2:12).

Na Straży /1980 str. 28-30,    OM - 248-251

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016