<< Wstecz |
Wybrano: R-246 a, z 1881 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
To wszystko jest w dokumencie
W rozmowie z dociekliwym człowiekiem, który usiłuje stwierdzić jak mógłby poznać, że jego grzechy zostały wybaczone, spodobało się Panu Bogu użyć następującej ilustracji, gdy przytacza przed nim proste przesłanie ewangelii jak w Gal. 3:13. Osoba ta nie mogłaby pochwycić prawdy zawartej w wersecie i dlatego powiedziano jej: "Przyjacielu, w zamian za zaufanie dla tego, co tamto słowo ujawniło i uznanie twojego ułaskawienia według świadectwa słowa Bożego i podejmujesz służbę Bożą jako wybawiony człowiek, to jednak jesteś zajęty patrzeniem na własne nastroje czy coś takiego w sobie, ktoś inny oczekuje odmiany serca, jako podstawy nadziei, że jest zbawiony. Pozwólcie, że wam to wyjaśnię: Przypuśćmy, że trzech ludzi zostało skazanych za przestępstwa i zamkniętych w więzieniu. Każdemu z nich darowano karę jako akt łaski gubernatora. To ułaskawienie jest dokumentem podpisanym przez gubernatora i opatrzonym pieczęcią państwową. Na jakiej podstawie teraz dozorca więzienia zwalnia tych trzech ludzi od kary za ich przestępstwa?
Cóż, na podstawie łaski gubernatora.
Właśnie tak. Czy pierwszy z nich, powinien przyjść do dozorcy po wręczeniu mu ułaskawienia, rozpłakać się i tłumaczyć, że jest mu przykro z powodu dokonanego przezeń przestępstwa. Czy jego płacz i żal będzie powodem, dla którego dozorca go uwolni?
Nie. Uwolniono go z powodu ułaskawienia.
Czy drugi więzień powinien za otrzymane ułaskawienie błagać, tłumaczyć oraz modlić się wraz z dozorcą w bardzo żarliwych i wzruszających słowach, aby zostać wypuszczony? Czy jego prośby i modlitwa byłoby powodem uwolnienia go?
Nie; dozorca uwolni go, ponieważ został ułaskawiony.
Dobrze, a czy trzeci za otrzymane ułaskawienie powinien mówić: "Teraz, panie Dozorco, chcę się z stąd wydostać i doświadczyć ułaskawienia, jednakże zanim zostanę wypuszczany obiecuję wam, co do mojego przyszłego zachowania, że zredagowałem na piśmie dwadzieścia siedem postanowień, i obiecuję, że będę ich przestrzegał”. Dozorca, bez słowa, otwiera drzwi a on odchodzi wolno. Czy drzwi zostaną otwarte z powodu jego obietnic?
Nie; uwolniło go wyłącznie ułaskawienie.
No dobrze; objaśniajmy dalej. Podążajmy za tymi trzema osobami, po tym jak opuszczą więzienie ze swoimi ułaskawieniami schowanymi bezpiecznie w kieszeniach. Wyobraźmy sobie, że pierwszą z tych osób napotka niedaleko od więzienia urzędnik, który jest świadomy popełnionego przestępstwa, aresztowania i ciążącej nań kary. Urzędnik ten wie, że zgodnie z prawem człowiek ten powinien być w więzieniu. Jednakże nic nie wie o ułaskawieniu tego człowieka przez gubernatora. I przystępuje ku niemu z ostrym, podejrzliwym spojrzeniem. Jak zachowa się uwolniony – jakich udzieli odpowiedzi na pytania urzędnika: "Czy masz prawo tutaj przebywać? Czy zostałeś ułaskawiony?” Jeśli możemy to wyobraźmy go sobie, że jest tak zaprzątnięty sobą, że nie ma zaufania do pieczęci gubernatora, i odpowiada ze smutkiem: "Myślałem, że zostałem ułaskawiony, ale odkąd zobaczyłem ciebie, mój występek i moja niegodziwość powróciły do mnie i tego nie czuję. Nie jestem godny tego i możecie mnie odstawić z powrotem tam, gdzie jest moje miejsce. Nie miałem racji, gdy opuszczałem więzienie z myślą, że zostałem ułaskawiony”. Co powiedzielibyście temu człowiekowi, gdybyście byli blisko niego?
Co, powinienem powiedzieć głupiemu koledze, by popatrzył na swój dokument i szybko, bez słowa okazał go urzędnikowi.
Właśnie tak. Pójdźmy, więc za drugim człowiekiem, gdy ze swoim ułaskawieniem w kieszeni wychodzi z więzienia. Jest bardzo szczęśliwy, radośnie i swobodnie rozmawia z dawnymi znajomymi, gdy tylko ich spotyka, że został ułaskawiony i uratowany od kary. Wkrótce na jego drodze stanął urzędnik, który rozpoznał w nim byłego przestępcę i żąda dowodu jego ułaskawienia. Wyobraźmy sobie, że także ten jest tak zajęty sobą, że zupełnie nie odczuwa wdzięczności dla łaski gubernatora i swojego jedynego zabezpieczenia, jakie ma w pisemnym ułaskawieniu, gdy odpowiada: "Skąd wiem, że zostałem ułaskawiony, ponieważ tak się czuję. Czy pan nie widzi, jaki jestem szczęśliwy?” Odpowiedź urzędnika byłaby na pewno taka: "Otóż, panie, z faktu, że się czujesz szczęśliwy nic nie wynika; i jeśli mi nie okażesz pisemnego ułaskawienia z pieczęcią gubernatora, niezwłocznie z powrotem odprowadzę ciebie do więzienia.” Co powiedzielibyście temu człowiekowi gdybyście tam byli?
Oczywiście, powiedziałbym mu, żeby wyciągnął swój dokument i go pokazał, zamiast mówić o swoich uczuciach.
Bardzo dobrze; teraz kolejna ilustracja a następnie jej zastosowanie: Przypuścimy, że i trzeci człowiek spotkał urzędnika. Kupił on nowy komplet ubrań, umył się i ogolił i znalazł się w położeniu, w którym zaproponował, że pójdzie do pracy zarabiać pieniądze i będzie wiódł uczciwe życie. Wyobraźmy sobie jego odpowiedź, kiedy zażądano od niego dowodu, że został ułaskawiony. "Dlaczego, panie, przecież widzisz, że zerwałem z przeszłością. Włożyłem nowe ubranie, zorganizowałem uczciwe stowarzyszenia i mam zamiar być nowym człowiekiem.” Nie powiedział ani słowa o ułaskawieniu i nie przedstawił tego, co było podstawą jego wolności. Nieubłagany urzędnik odpowiedziałby: "To, że pan odmienił swoje życie, jest godne pochwały, ale to nie może uchronić przed prawomocnym wyrokiem. Jeżeli pan nie okaże mi pisemnego ułaskawienia od gubernatora to jest moim więźniem.” Widzimy głupotę trzeciego człowieka mówiącego o swoim nowym życiu, jak i widzimy głupotę pierwszego człowieka, gdy mówi o swoich złych uczuciach oraz drugiego mówiącego o swoich dobrych uczuciach, zamiast okazać ułaskawienie i polegać wyłącznie na nim.
Teraz zastosowanie: Przeczytałem wam świadectwo słowa Bożego (Gal. 3:10; Rzym. 3:19; 3:18 Jan i inne wersety), że łamiąc prawo Boże zostaniecie przezeń potępieni i ukarani za grzech. Uznajcie to świadectwo jako autentyczne i przyznajecie się żeście grzesznikami przed Bogiem, i usilnie starajcie się o to, abyście zostali zachowani. Przeczytałem wam świadectwo słowa Bożego (Jan 3:14-17; Izaj. 53; Dzieje Ap. 10:36-43) o przyjścia Pana Jezusa Chrystusa z nieba. Który został Zbawicielem zagubionych grzeszników albowiem poniósł śmierć na krzyżu dla ich grzechów (1 Piotra 2:24). I w nowości życia wstąpił do nieba przed oblicze Boże jako ich usprawiedliwienie (Rzym. 4:25). Powiedzcie, że wierzycie temu świadectwu. Teraz wskażę wam przebaczenie Boże dla was, na podstawie śmierci Chrystusa, jak to podsumowaliśmy w Gal. 3:13:" "Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem" – [BW – Gal. 3:13]. A teraz proszę przeczytajcie powyższy tekst ponownie; przeczytajcie to znowu i znowu. Czy wierzycie temu przesłaniu?
"Tak, panie; robię.”
"Bardzo dobrze; czy jesteście wykupieni?”
"Nie, nie czuję się –”
"Wytrzymajcie – co powiedzieliście o tamtym ułaskawionym człowieku, który mówił o swoich uczuciach, zamiast okazać swoje ułaskawienie?
"Och, widzę, rozumiem; przecież to wszystko jest w dokumencie. Jakże byłem głupi! Chrystus mnie wykupił; a ja nigdy nie uwierzyłem słowu.” I szczęśliwy uśmiech rozjaśnił oblicze pytającego się, gdy patrzył na słowo.
"A więc, jesteś wykupiony?”
"Tak, jestem.”
"Skąd wiecie, że jesteście? A jeśli detektyw spotyka was? A jeśli wspomnienie przeszłych grzechów wejdzie w nawyk?”
"Znam to przez wiarę słowu. Uznałem Chrystusa jako mojego zbawiciela. Mam Jego słowo, że mnie wykupił. Wyciągam dokument.”
"Tak jest, mój przyjacielu. Pan Bóg oświecił ciebie swoim światłem. Zyskaj wiele na tym dokumencie. Polegaj tylko na nim, jako podstawie uzyskania tytułu prawnego. Następnie, jedno słowo, co do życia, powinieneś żyć jak ocalony, zbawiony człowiek. Zbawiony to znaczy odkupiony – czym Chrystus zapłacił za ciebie?”
"Swoim własnym życiem.”
"Piotr mówi, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliśmy wykupieni, lecz drogą krwią Chrystusa. A więc, jeżeli Jezus wykupił was, do kogo należycie?”
"Do Jezusa.”
"Czy chcesz być Jego własnością, żyć blisko Niego, przyjąć na siebie jego nazwisko oraz zostać jego uczniem i żyć odtąd tak, aby Jemu się podobać, jako Panu i Mistrzowi?”
"Ja jestem.”
"A więc, powiedzmy mu tak.”
I gdy klęczeliśmy w modlitwie Zbawiciel uradował się kolejną duszą, za którą zapłacił własną krwią, zbawił ją dzięki łasce.
D.W. Whittle,
W Messiah's Herald.
Ilustracja brata Whittle jest dobra: Przypuszczamy, że wszyscy mogliby zdać sobie sprawę, że ich usprawiedliwienie nie opiera się na uczuciach, ani na dobrych postanowieniach, lecz na okupie, okupionym drogocenną krwią Chrystusa.
Śmierć to wielkie więzienie, grzech to jego rygle i kraty. Nasz okup – łaska [przebaczenia – przyp. tłum.] – otwiera te rygle i kraty, a zatem wypuszcza nas na wolność byśmy wyszli za czułym głosem Tego, który nas wykupił, abyśmy wyszli i stali się jego Panną młodą. Och! Jaka wielka miłość! Niektórzy spośród nas więźniów "mają słuch by usłyszeć", ci przyjęli chętnie wezwanie, aby stać się współspadkobiercami z nim w przychodzącym królestwie.
Inni zaś są tak zdegradowani przez życie więzienne, że są "ślepi i nie widzą w oddali". Grzech zaćmił ich wzrok zaś niektórzy są tak nieczuli, że nie mają "uszu by usłyszeć" przesłanie o wolności i okupie.
Gdyby nie to – ilu z tych więźniów zostałoby wykupionych – ułaskawionych? Czy tylko ci, którzy teraz mają słyszące ucho i niezmącony wzrok? W takim razie, Jezusowa śmierć skłoniłaby [do działania, naśladowania Pana Jezusa – przyp. tłum.] tylko niewielu. Przecież okup został dany dla wszystkich więźniów, potomków Adama – upadłych, i tych nieobojętnych;
Mój Pan został ukrzyżowany za nas wszystkich, Mój Zbawiciel umarł za cały świat.
Dziękujemy Panu Bogu, że ukazuje nam [każdemu z nas – przyp. tłum.] cząstkę jego bezgranicznej miłości i wartość śmierci Jezusa, jako wystarczającą aby wszyscy zostali wykupieni z wielkiego więzienia śmierci. On przyszedł, "aby opatrzyć tych, których serca są skruszone, aby ogłosić jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie" (PBW – Iz. 61:1). To było istotą kazań, które wygłosił Jezus. A także jest to zadanie dla całego kościoła, będącego jego ciałem, w okresie Wieku Ewangelii (lub [Abym opowiadał "rok Pański przyjemny” (Łuk. 4:19 – przyp. tłum.]).
Lecz Tysiącletnie panowanie nie będzie deklaracją, ale wypełnieniem rzeczy teraz głoszonych. Wielkie więzienie – śmierć – zostanie zniszczone, zaś i ślepi i głusi – wszyscy będą zaznajomieni z faktem, ze zostali wykupieni przez krew Jezusa Chrystusa (z łaski Bożej), który doświadczył śmierci za każdego człowieka – aby o tym świadczono we właściwym czasie.
Zostaliśmy powołani, aby uczestniczyć z naszym Panem jako jego Panna młoda, w wielkiej pracy błogosławienia i wyzwalania tych, którzy byli naszymi towarzyszami w więzieniu. Podczas, gdy "kościół", "Maluczkie Stadko", "Panna młoda" jest doskonalony, to przy zmartwychwstaniu (oni będą stanowić "pierwociny" albo liderów) "wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie!" (BW – 1 Kor. 15:54) przez Proroka Izajasza (Iz. 25:6-8). On zniszczy zasłonę śmierci okrywającą wszystkich ludzi i zasłonę niewiedzy rozpostartą nad wszystkimi narodami. On pochłonie śmierć w zwycięstwie. Wtedy wszyscy więźniowie powstaną z grobu – "Wtedy otworzą się oczy ślepych, otworzą się też uszy głuchych". (BW – Iz. 35:5) – [REDAKTOR.]
Komentując ten fakt Gazeta Nowojorska informuje, że w szkołach publicznych tego miasta najlepszymi i bardzo zdolnymi uczniami są właśnie Żydzi. Górują oni zarówno pod względem poziomu wiedzy, jak i zachowania tak często, że dyrektorzy [szkół – przyp. tłum.] skłonni są przypuszczać, że zobaczymy Żydów w czołówkach klas. Nie tak dawno, wręczono nagrody uczniom gimnazjów, którzy uzyskali największe osiągnięcia w ustalonym okresie czasu. Po wręczeniu nagród okazało się, że, większość z nich trafiła do chłopców pochodzenia hebrajskiego.
Znamienne jest; że jest to rywalizacja o główną pozycję wśród narodów świata podczas Tysiąclecia.
W.T. R-246 a – 1881 r.