<< Wstecz |
Wybrano: R-5101 a, z 1912 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Doświadczenia Nowego Stworzenia są dane dla wykształcenia (część II)
Nowe
Stworzenie jest przedstawione jako wola, lub umysł, lecz Nowe Stworzenie nie
może być bez ciała. W teraźniejszym życiu Bóg nie daje Nowemu Stworzeniu jego
własnego ciała, lecz dozwala praktykować na starym ciele. W miarę wierności Nowego
Stworzenia w starym ciele zostanie nagrodzone - bądź jako członek Maluczkiego
Stadka, bądź Wielkiego Grona, zaś za swoją niewierność otrzyma karę - Wtórą
Śmierć. Ciało śmiertelne jest posiadłością, własnością Nowego Stworzenia.
Ciało, nie jest ciałem Nowego Stworzenia z wyjątkiem, że ono to ciało posiada.
Przypuśćmy, że ktoś czasowo mieszkałby w małej budce podczas budowy jego domu,
a ktoś by zapytał: „Czy to jest
twój dom?”, on by odpowiedział: -”Nie;
ja tu mieszkam tymczasem, dopóki mój dom nie będzie zbudowany”. W taki
sposób Nowe Stworzenie zajmuje stare ciało. Ciało to jest umarłe, dlatego, że
zostało poświęcone Bogu łącznie z Ofiarą za grzech, - (Kol. 3:3; Gal. 2:20).
Pan wie cośmy za ulepienie, On wie, że jesteśmy upadłymi, niedoskonałymi tak
umysłowo, jak fizycznie i moralnie. Jego poselstwo do Nowego Stworzenia jest: „Bądźcież wy tedy doskonałymi jako i
Ojciec wasz, który jest w niebiesiech doskonały jest” (Mat. 5: 48). To
jednak oznacza doskonałość woli, intencji, staranności. Pan Bóg wie ze ten
skarb nowej woli posiadamy w śmiertelnym ciele, które jest niedoskonałe. Przez
Chrystusa On sporządził, że wszelkie uchybienia niedoskonałego ciała mogą być
darowane pod warunkiem, że będziemy prosić o przebaczenie w imieniu naszego
Orędownika Jezusa. To zarządzenie jest na naszą korzyść, ponieważ pomaga być
ostrożnym i czuwać, by nie upadać, a zarazem pamiętać tym bardziej, że nasze
przestępstwa nie mogą być darowane z wyjątkiem przez zasługi naszego
Odkupiciela.
TRZY BŁOGOSŁAWIEŃSTWA WYNIKAJĄCE Z
WIERNEGO POSŁUSZEŃSTWA.
Doświadczenia
Nowego Stworzenia w przystępowaniu do Tronu Łaski o pomoc w razie potrzeby,
pomagają do uświadomienia. Ono przez to stara się być ostrożniejszym, bardziej
szczerym, więcej wytrwałym i żyć według woli Bożej nie tylko umysłem, ale i
ciałem. Wynikiem wiernego postępowania po tej drodze, codziennego czuwania nad
swoimi myślami, słowami i uczynkami jest wzmocnieniem i ugruntowaniem Nowego
Stworzenia przeciw omamieniom świata, ciała i Szatana.
W dodatku,
takie postępowanie znaczy nie tylko wyższe, zacniejsze i szlachetniejsze
ziemskie życie, chociaż niedoskonałe, ale także wyrabia wielką sympatię dla
bliźnich jak również i dla Kościoła, który także walczy przeciwko
odziedziczonym słabościom ciała, i stara się o ogólne oświecenie serca odnosząc
się z sympatią względem członków rodu ludzkiego poczętego w grzechu „zrodzonego
w nieprawości” (Ps. 51:7). To musi znaczyć przygotowanie do przyszłego
Królestwa, by pomóc biednej ludzkości podnieść się z degradacji grzechu i
śmierci.
PRZYCZYNY DUCHOWEGO SCHRANIANIA.
Chociaż
Nowe Stworzenie nie może pozwolić na grzech, nie może grzeszyć dobrowolnie,
rozmyślnie a jednocześnie posiadać uświętobliwiony zmysł, to jednak może się
ociągać być niedbałym, nieuważnym, zbyt obciążone troskami o żywot doczesny, a
zarazem nie dosyć wiernym, nie mając się na baczności, by walczyć przeciw
wielkiemu nieprzyjacielowi. Znajdując się w takim stanie łatwo może być
odurzone mniej, lub więcej, podczas gdy wola ciała w niektórych szczegółach
może wziąć górę. Ciało ma swoje pragnienia, swoje żądania i głośno się dopomina
o coś, o czym myśli,
że mu się słusznie należy. Czasem w tym względzie ciało jest bardzo natarczywe.
Jeżeli
Nowe Stworzenie zostanie obciążone, wówczas czuje się słabym z powodu
niedostatecznego odżywiania się pokarmem przygotowanym przez Ojca Niebieskiego,
aby pożywając zostało wzmocnione, w przeciwnym razie może się stać zupełnie
bezradnym, a w końcu nie zdolne oprzeć się grzechowi. Do jakiego bądź stopnia
Nowe Stworzenie będzie w tym względzie winne, otrzyma karanie, a nie tylko, że
tego wymaga sprawiedliwość, ale także dla nauki, bo jeżeli nie byłoby
strofowana mogłoby stać się bardziej niedbałym względem swych obowiązków.
Wszyscy
potrzebujemy być ćwiczeni, abyśmy mogli stać twardo na zasadach sprawiedliwości.
Jak dalece Nowe Stworzenie ulegnie ciału na tyle otrzyma jednego, lub drugiego
rodzaju karę - odpłatę. Nawet i wtedy łaska Boża jest objawiona, gdy przychodzi
karanie.
Doświadczenia
Proroka Dawida nie były zupełnie podobne do tych, jakie przechodzą święci,
ponieważ on był na innym od nich poziomie; lecz ogólne zasady możemy zastosować
do jego doświadczeń. Dawid zgrzeszył i Pan Bóg dopuścił na niego pewnego
rodzaju karę. Dawid żałował i prosił o przebaczenie tych grzechów. Pomimo iż on
miał łaskę u Boga, jednak Pan Bóg oświadczył, iż musi ponieść karanie za te
grzechy, o których wiedział, że były złe, mimo to jego serce przez cały czas
było z Bogiem, a po doznanym doświadczenia okazał skruchę. Dawid popełnił
grzech, za który potem żałował i był mu darowany, został przywrócony do łaski
Bożej; jednak we właściwym czasie otrzymał karę za te grzechy; a gdy otrzymał
karanie uznał, że to była słuszna nagroda za popełnione grzechy.
STOPNIE W ROZWOJU ROZMYŚLNEGO GRZECHU.
Nierozważne,
lub niedbałe postępowanie Nowego Stworzenia nie znaczy, iż to miałoby na nie
sprowadzić Wtórą Śmierć, chyba, ze niedbalstwo doszło tak daleko, że okazało
się jawnym grzechem, popełnionym ze świadomością. Kto grzeszy rozmyślnie odcina
się sam dobrowolnie od łaski Bożej i przechodzi do stanu potępienia na śmierć,
z której został wyprowadzony. O tych Apostoł mówi:, „Lecz my nie jesteśmy z tych, którzy
się schraniają ku zginieniu” (Żyd. 10:39) Wtórej Śmierci. Trzeba wiedzieć,
że nikt od razu z wiernego, nie staje się niewiernym Bogu i sprawiedliwości.
Grzech
dobrowolny, który niszczy Nowe Stworzenie przychodzi na nie stopniowo tak, że
na razie nie zdaje sobie wcale z tego sprawy. Najprzód przychodzi chęć,
pragnienie, pycha, lub ambicja rozwija się, nie poddaje pod Wolę Bożą.
Następnie próbuje zaspokoić pragnienie pychy żywota, pożądliwość oczu,
pożądliwość ciała, jednocześnie następuje zaniedbywanie rzeczy duchowych, o
nadziei, jaka jest wystawiona przed nami w Piśmie Świętym, jak również o
uczynionym Przymierzu Ofiary.
Następny
rozwój tego złego usposobienia z czasem znajduje dla siebie sposobność biorąc
za pozór to, lub owo i człowiek ten staje w przeciwieństwie Bogu, prawdzie i
braciom. Tym sposobem stopniowo przestaje być żołnierzem Chrystusowym usuwając
się z pod Jego chorągwi, a przechodzi na stronę Złego w przeciwieństwie rzeczom
Bożym.
Święty
Jakób mówi: „Oto maluczki ogień jako wielki las zapala” (Jak. 3:5). Jak prędko
może sprowadzić zniszczenie całego dzieła łaski, przez maleńką wyniosłość -
pychę - lub zadośćuczynienie swej pożądliwości! Lecz nie znaczy, ażeby mały
początek miał stanowić i sprowadzić zaraz Wtórą Śmierć, ale to na pewno do niej
doprowadzi, jeżeli dana osoba nie cofnie się z tej drogi. Święty Jakób objaśnia
tę myśl, gdy mówi: „Pożądliwość począwszy,
rodzi grzech, a grzech będąc wykonany rodzi śmierć”. – (Jak. 1:15).
TRZY METODY NAPOMNIENIA UŻYWANE
PRZEZ PANA
W
międzyczasie, gdyby jedna z owiec Pańskich zabłądziła, czy wielki Pasterz byłby
na to obojętnym pozwalając jej zbłądzić bez uprzedniego ostrzeżenia? Zaiste
nie! Opatrzność Boża daje ostrzeżenie bądź przez chorobę, bądź przez Słowo Boże
bezpośrednio, lub pośrednio, lub przez wierne napomnienie braci. Pan przemawia
do takiej zbłąkanej owcy, wskazując na niebezpieczeństwo drogi, jaką się udała.
Jeżeli ktoś usłucha, może nawrócić się zupełnie i ostatecznie dojść do
zupełnego zwycięstwa. Lecz Pan nie będzie zmuszać.
Z
początku Pan odzywa się do naszej woli i nie przestaje to dalej czynić, lecz
Pan w obecnym czasie wyszukując wybranych nie używa musu a jedynie takich
szuka, „którzy by Go chwalili w
duchu i w prawdzie” (Jana 4:24). Ta sama wola, którą On przyjął i która przyniosła nam tak wielkie
błogosławieństwo może odrzucić łaskę Bożą - może łaskę Bożą użyć na próżno i
stopniowo wycofywać się ze społeczności z Panem i z Przymierza a zmierzać ku
Wtórej Śmierci.
Jeżeli
napominanie Opatrzności Bożej licząc w to rady braci itp. nie pomogą i jeżeli w
tym byłaby pewna miara nieświadomości połączonej z takim przewrotnym
postępowaniem, Pan może zesłać ciężką karę, aby przyprowadzić do równowagi taką
osobę, aby przez te strofowanie duch mógł być zachowany na dzień Pana Jezusa (1
Kor. 5:5). Pismo święte mówi, że wielu takich przejdzie przez wielki ucisk,
umyją szaty swe we krwi Baranka i uczynią je białymi (Obj. 7: 14). Chociaż
niektórzy dojdą do dobrego stanowiska na poziomie duchownym, to jednak utracą
wielką nagrodę współdziedzictwa z Panem w Królestwie Chrystusowym, do którego
byli powołani.
WZGLĄD NA NIEDOJRZAŁOŚĆ CHARAKTERU.
Zdaje
się być właściwą zasadą, że jeżeli ktoś został spłodzony z Ducha świętego a nie
rozwinął jeszcze w sobie mocy charakteru dostatecznego, by przez to mógł się
stać dzieckiem Bożym na duchownym poziomie, że taki nie podpada pod wyrok, aż
będzie miał sposobność i możność przyjścia do znajomości Teraźniejszej Prawdy i
okazania swej wierności.
Ta
myśl zdaje się być przedstawioną w liście do Żydów (Żyd. 6: 4-6), gdzie jest
powiedziane, że ci, co zakosztowali dobrego Słowa Bożego i stali się
uczestnikami Ducha świętego, gdyby odpadli, ażeby się odnowili ku pokucie, że
to jest niemożebne dla takich, zaś tacy, co nie mieli sposobności rozwinięcia
charakteru nie są odpowiedzialni do tego stopnia by byli skazani na Wtórą
Śmierć. Jeżeli dziecię czyniłoby coś godne karania, ma się rozumieć, iż będzie
traktowane odpowiednio do swojego wieku. Apostoł Piotr mówi: „Jako dopiero narodzone niemowlęta
szczerego mleka Słowa Bożego pożądajcie, abyście przez nie urośli”. (1
Piotra 2:2).
Teksty
te zdają się nasuwać myśl o procesie rozwoju. Gdy się ktoś dziś ofiarował Bogu
to nie znaczy, że już dziś jest godnym Królestwa; ponieważ jedynie przez próby
ucisk i utrapienia może okazać się godnym! Pewien czas próby będzie takiemu
dany, sposobność, by mógł się utrwalić i upewnić w Przymierzy Ofiary. Jeżeli wówczas
nie wykona właściwie Przymierza Ofiary będzie odpowiedzialny w jeden, lub drugi
sposób jak to już widzieliśmy; to jest otrzyma odpowiednie karanie, aby poznał
i zrozumiał swój przywilej, albo, jeżeli okaże się zupełnie niegodnym, pójdzie
na wtórą śmierć. Ktokolwiek ma się stać chrześcijaninem, Pan daje mu dosyć
czasu, ażeby swoje powołanie i wybór mógł uczynić pewnymi, i aby mógł biegu
swego dokonać.
KARCENIE SIEBIE JEST ZALECANE.
Niekiedy
lud Boży oceniając i wyrozumiewając słabości swojego ciała czuje się niegodnym
tych rzeczy chwalebnych, które Bóg przygotował dla wybranych. Ich obowiązkiem
jest czynić wszystko, co jest w ich mocy, lecz nie powinni sadzić ani decydować
nawet we własnej sprawie. Ten, który ich sądzi jest Pan. W razie popełnienia jakiegoś
grzechu powinno się zaraz iść z tym do Tronu Laski w imieniu Jezusa, aby
otrzymać miłosierdzie od Boga, by znaleźć pomoc na przyszłość.
Nie
powinniśmy się zniechęcać, ani tracić wiary, lub nadziei, chociaż jesteśmy
obowiązani przystępować do Tronu często siedemdziesiąt razy po siedem. W Boskim
porządku rzeczy jest postanowione, że jakkolwiek często grzech się powtarza
jako wynik odziedziczonych słabości, tak często dzieje się i przebaczenie. Do
jakiego stopnia grzech był wykonany ze świadomością i dobrowolnie, i do jakiego
stopnia była zaniedbaną zdolność i umiejętność sprzeciwienia się grzechowi tak
dalece Nowe Stworzenie jest odpowiedzialne i otrzyma odpowiednie za to karanie.
Szczęśliwi są ci, co sami nakładają na siebie umartwienia np. posty. Apostoł
mówi:, „Bo gdybyśmy się sami
rozsądzali nie bylibyśmy sądzeni” - karani od Pana (1 Kor. 11:31, 32).
Powinniśmy
wszyscy jednak pamiętać, że Pan Bóg spodziewa się po nas, abyśmy okazali Mu w
znacznym stopniu naszą wierność, jak również wierność zasadom Prawdy i
Sprawiedliwości. Nie jest dostateczne stać cicho z tygodnia na tydzień od roku
do roku i sobie mówić: „To są moje
słabości - pójdę z nimi do Jezusa”. Zwalczanie oblegających nas słabości,
jak również różnych przekroczeń jest osiągnięciem zwycięstwa przez Nowe
Stworzenie. Jedynie tacy, co usiłują i zdobywają, otrzymują zwycięstwo, będą
uznani od Pana za zwycięzców i zostaną koronowani. Ich zwycięstwo nie będzie
pochodziło z własnej siły, lecz przy łasce i pomocy ich Wielkiego Orędownika (1
Jana 5: 4).
PRAWO BYTU NOWEGO STWORZENIA.
Od czasu
stania się Nowym Stworzeniem w Chrystusie, jest nam dane prawo do życia na
duchownym poziomie podobnie jak Adam otrzymał prawo bytu na ziemskim poziomie,
gdy został stworzony. Jak on utracił prawo do życia przez nieposłuszeństwo
Bogu, tak my jako Nowe Stworzenie gdybyśmy dobrowolnie grzeszyli utracimy prawo
do życia i nie będziemy mogli być więcej odkupieni, bo „Chrystus więcej nie umiera” (Rzym. 6:9) Ci, co rzeczywiście przyjęli warunki i szczerze ofiarowali samych
siebie przeszli z śmierci do żywota, a jak Apostoł mówi, ci są żywymi.
Według
Słowa Bożego to prawo do życia jest zupełnie co innego aniżeli to, cośmy mieli
przedtem. Poprzednio mieliśmy prawo do śmierci. Zaś staliśmy się Nowym
Stworzeniem mamy prawo bytu - życia - chyba żebyśmy wstąpili na złą drogę.
Przeto z Kościołem jest zupełnie co innego aniżeli z rodzajem ludzkim. Świat
zdobędzie sobie prawo do życia odpowiednio do sposobności, jakie otrzymają w
ciągu Tysiącletniego panowania Chrystusa; my zaś mamy to prawo teraz. Nasz „Żywot skryty jest z Chrystusem w
Bogu”. (Kolos. 3:3) Ktokolwiek może nam odebrać życie zabić ciało, lecz
nikt nie może zabrać nam prawa do życia. W pewnym sensie nasze wieczne życie
już się rozpoczęło. Jesteśmy teraz na próbie i jeżeli tę próbę przejdziemy
pomyślnie, to będziemy mieli na zawsze nasze prawo do życia.
Ze
światem jest inaczej Takiego postanowienia, przez które świat miałby prawo do
życia - nie ma. „A insi z umarłych
nie ożyli, ażby się skończyło tysiąc lat” (Obj. 20: 5). Kościół otrzymuje
żywot wieczny o tysiąc lat wcześniej, niż świat go otrzyma; ono jest naszym
teraz i na zawsze, jeżeli okażemy się wiernymi aż do śmierci. Rodzaj ludzki
będzie wzbudzony i wyprowadzony z grobu, lecz nie wiemy ilu z nich otrzyma żywot
wieczny. Mamy nadzieję, że wielu go otrzyma. Zachodzi jednak różnica między
posiadaniem, a nadzieją osiągnięcia. My mamy to prawo do życia teraz, ponieważ
jesteśmy w Chrystusie; Ojciec Niebieski tak dla nas postanowił.
ŚMIERĆ WOLI PRZY OFIAROWANIU.
Przy naszym
ofiarowaniu stare stworzenie umiera w tym znaczeniu, że stara wola umiera.
Stara wola w Piśmie świętem jest nazwaną „Starym człowiekiem”. (Kol.
3:9-10); i liczy się umarłą przy ofiarowaniu, lecz to nie jest śmierć
rzeczywista; stąd musi ciągle trwać umarzanie, aż do czasu, gdy nastąpi
rzeczywista śmierć. Jak Apostoł się o tym wyraża: „Na każdy dzień umieram” (1 Kor.
15:31). Jego stara wola przestała istnieć. Ciało, które należało do starego
stworzenia, a które zostało uznane za umarłe od czasu ofiarowania nie było
zupełnie umarłe. On nie tylko był poczytany żywym jako Nowe Stworzenie, lecz i
ciało zostało uznane jako jego aż Opatrzność Boża zrządzi, że przy Pierwszym
Zmartwychwstaniu zostanie przyodziane w nowe ciało. Stąd jego ciało jest ciałem
Nowego Stworzenia, które należy do tegoż.
Nowe
Stworzenie jest odpowiedzialne za ciało i wszelkie słabości starego stworzenia
liczą się Nowemu. Pan Bóg jednak tak zrządził, że Nowe Stworzenie może
korzystać z zasług Chrystusowych dla pokrycia odziedziczonych słabości. Przeto
Apostoł Paweł zachęca Kościół, aby z odwagą przystępował do Tronu Laski, aby
osiągnął przebaczenie za przestępstwa codziennego życia (Żyd. 4:16).
ŚMIERĆ LUDZKIEGO CIAŁA.
Nowe
Stworzenie nigdy nie umiera chyba, że utraci prawo do życia i idzie na Wtóra
Śmierć. To, co umiera jest ludzkie ciało, które było na śmierć ofiarowane, lecz
było pożyczone Nowemu Stworzeniu, aby w nim się ćwiczyło, jak długo w nim
pozostaje. Bóg daje Nowemu Stworzeniu jego nowe ciało przy Pierwszym
Zmartwychwstaniu.
Mówiąc
o Pierwszym Zmartwychwstaniu święty Jan mówi: „Jeszcze się nie objawiło czym
będziemy; lecz wiemy, iż gdy
się On objawi podobni Mu będziemy; albowiem ujrzymy Go tak, jako jest”. (1
Jan 3:2.) To oświadczenie jest zadawalające dla ludu Bożego, chociaż pragnąłby
wiedzieć więcej szczegółów odnoszących się do duchownego ciała jak kształtu,
rozmiaru, z jakich składa się elementów i tp. Można sobie wyobrazić, że nowe
warunki tak wielce będą się różnić od obecnych, że ludzki rozum nie jest zdolny
tego pojąć, bez względu jak ta rzecz mogłaby być opisaną. Cała sprawa zawiera
się w zapewnieniu, że Kościół będzie podobny swojemu Panu i ujrzy Go nie takim,
jakim był za czasów Swego uniżenia, jako człowiek Chrystus Jezus, ani jak się
ukazywał Swoim uczniom po zmartwychwstaniu w przybranym ciele, w różnych
postaciach, w różnym ubraniu, lecz ujrzą Go, „jakim jest” (1Kor. 7:24), ujrzą
Jego chwałę, będą Mu podobni i staną się uczestnikami Jego chwały.
c.d.
nastąpi
Straż-5/1927 str. 70-73 W.T. R-5101 a -1912 r.