<< Wstecz |
Wybrano: SM-35 , z 0 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
„Łazarzu, wynijdź!”
„A usłyszawszy
o zmartwychwstaniu, jedni się naśmiewali” – Dz. Ap. 17:32.
Tak jak niektórzy, słuchając przemówienia apostoła
Pawła o zmartwychwstaniu, naśmiewali się, tak jest całkiem możliwe, że
wielu śmieje się, czytając te kazania. Jednak słowa Pana są pewne, że „będzie
zmartwychwstanie sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Dz. Ap. 24:15).
Przecież sam wielki Nauczyciel powiedział: „Wszyscy, co są w grobach,
usłyszą głos jego [Syna Człowieczego] i pójdą ci, którzy dobrze czynili,
na powstanie żywota [do doskonałości], a ci, którzy źle czynili, na
powstanie sądu” [kryzysu, próby] – Jana 5:28.
Dla tych, którzy wierzą, że zmarli są obecnie bardziej żywi niż wtedy, kiedy byli żywi, nauka o zmartwychwstaniu
musi z konieczności wydawać się nierozsądna. Ktokolwiek zaś wierzy
w zmartwychwstanie umarłych,
kierując się logiką, musi z konieczności uznać, że ogólnie przyjęty
pogląd, iż człowiek żyje po śmierci, jest krańcowo absurdalny. Nie ma niczego
pośrodku. Człowiek albo jest umarły,
gdy umrze, jak naucza Biblia, i nie może mieć dalszej świadomości lub
nadziei, przyjemności lub boleści, dopóki nie zostanie obudzony ze śmierci, lub
też człowiek nie umiera wcale, gdy się wydaje, że umarł. Jest to teoria,
z którą Pismo Święte prowadzi walkę, i odnośnie której twierdzimy, że
nie znajduje ona żadnego oparcia ani w faktach, ani w logicznym
rozumowaniu. Jest ona mitologią. Cały pogański świat wyznaje dziś tę teorię.
Nauka ta weszła do kościoła chrześcijańskiego w opozycji do nauki
o zmartwychwstaniu wiele stuleci temu – około czwartego wieku, gdy całe
rzesze pogan były chrzczone i nazywane chrześcijanami, niewiele dbając
o „wiarę raz świętym podaną” (Judy 1:3).
ZMARTWYCHWSTANIE ZDUMIEWAJĄCYM CUDEM
Wiele zarzutów jest stawianych nauce o zmartwychwstaniu. Twierdzi
się, że nie byłoby możliwie dla Boga wskrzesić umarłych, jeżeliby ci rzeczywiście
umarli. Mówi się też, że jeśliby się
spełniły słowa naszego Pana, że wszyscy, co są w grobach, wynijdą, to
ziemia byłaby tak gęsto zaludniona, że ludzie, aby się pomieścić, musieliby
w kilku warstwach stać jedni drugim na głowach na całej planecie, gdyż
brakowałoby dla nich miejsca. Mówi się również, że nie byłoby możliwym
zaopatrzyć tak wielkie masy ludzi w pokarm i odzież. Nauka
o zmartwychwstaniu jest przedstawiana jako sprzeczna z prawami
natury.
Przyznajemy słuszność ostatniemu twierdzeniu. Zmartwychwstanie będzie
czymś, czego człowiek jeszcze nie doświadczył. Tylko ci, którzy mają absolutną
wiarę w Stworzyciela i Jego obietnice, będą zdolni przyjąć tę naukę,
która Wszechmogącemu przyznaje Boską moc, przewyższającą nasze wyobrażenia.
Przypatrzmy się teraz innym kwestiom. Wielu mądrych
ludzi na publicznych stanowiskach ma w rzeczywistości nienaukowe
podejście, choć nazywani są oni uczonymi. Często wyciągają wnioski
w zdumiewający sposób. Na przykład: wszyscy wiemy, że niektórzy uczeni
śmieją się z zapisów biblijnych i mówią, że ludzie żyją na ziemi
miliony lat. Jeżeli poprosimy ich o dowody, dziwią się, że ich
wszechwiedza jest kwestionowana. Odbijają kawałeczek skały, patrzą na nią
mądrze i mówią, że liczy ona wiele milionów lat. Ale powstaje nowa teoria
geologiczna, która stwierdza, że wiele skał formowało się w taki sposób,
jak obecnie powstają bloki cementowe, obracając się w kamień
w przeciągu kilku dni.
Uznajmy Biblię za nasz autorytet. Uwierzmy w to, co ona mówi – że
człowiek był stworzony około sześć tysięcy lat temu. Weźmy pod uwagę stopniowy
przyrost ilości ludzi. Rozsądne i jak sądzimy, zawyżone szacunki ilości
wszystkich ludzi, jacy żyli od Adama aż dotąd, wskazują na liczbę około
dwudziestu miliardów. Obliczmy, ile stóp kwadratowych byłoby potrzeba, aby na
leżąco umieścić tych ludzi w grobach. Następnie weźmy mapę
i zobaczmy, ile mil kwadratowych ma stan Teksas [USA]. Podzielmy to na
stopy kwadratowe i co się okazuje? Przekonujemy się, że dwa razy więcej,
tj. około czterdziestu miliardów ludzi mogłoby być pochowanych
w oddzielnych grobach w samym stanie Teksas.
CZY WZBUDZONE MILIARDY MOGĄ ZOSTAĆ
ZAOPATRZONE?
Co do odzieży, to pan Edison mówi nam, że pojawiają się coraz nowsze
wynalazki, tak iż w niedługim czasie odzież będzie można wytwarzać bardzo
tanio – „śmiesznie tanio”. „Wełna mineralna” jest pierwszym krokiem w tym
kierunku. Sprzedaje się ją bardzo tanio, na tony, i niedługo wyrabiane
będą z niej ubrania. Zapasy jej są niewyczerpane. Odnośnie Boskiego zabezpieczenia
ludzkiej rodziny w ciągu Mesjańskiego Królestwa Pismo Święte mówi, że
„ziemia także wyda urodzaj swój” i „pustynia (...) zakwitnie jako róża”,
itp. (Ps. 67:7; Iz. 35:1).
Z różnych stron docierają wieści o nowych gatunkach pszenicy
i kukurydzy, o wiele wydajniejszych od tych, jakich dotąd używaliśmy.
W dodatku, ostatnio ukazało się ogłoszenie o nowej metodzie
magnetyzowania ziarna przed zasianiem, co pozwoli na zebranie co najmniej
trzech zbiorów w roku w strefach umiarkowanych. Obecnie jest również
czerpany z powietrza azot i używany do użyźniania jałowej gleby.
Możemy też być pewni, że ten, który urządził ogród Eden dla naszych
pierwszych rodziców, jest absolutnie mocen, tak jak obiecał, uczynić
z ziemi raj, w którym błogosławieństwa Pana zostaną wylane na całą ludzkość,
a ziemia, jako podnóżek Boży, będzie uczyniona bardzo chwalebną.
Zapamiętajmy również, że Pismo Święte wyraźnie oświadcza, że rozmnażanie
ludzkości jest zamierzone tylko na obecny czas, a ci, którzy będą
uczestnikami zmartwychwstania w Nowym Wieku, „ani się żenić, ani za mąż
wydawać nie będą”. Rozmnażanie się ludzkości jest tylko w celu
dostatecznego zapełnienia globu ziemskiego. Jednak oprócz tego wszystkiego,
Wielki Stworzyciel, którego plan wypełnia się w stworzeniu człowieka, jego
odkupieniu i restytucji, zna koniec od początku i jest całkowicie
zdolny wykonać wszystko, co obiecał. W razie potrzeby łatwo mógłby On
obniżyć dno pewnej części oceanu i na Atlantyku i Pacyfiku uczynić
nowe kontynenty, o jeszcze większej powierzchni niż dotychczasowe lądy.
Nie mamy natomiast nic do powiedzenia tym, którzy szydzą z Boskiej
obietnicy zmartwychwstania i z powodu braku wiary we Wszechmogącego
wolą próżne imaginacje ludzkiego umysłu od jednoznacznych obietnic
Stworzyciela. My podaliśmy tylko pewne sugestie, wzmacniające wiarę tych,
którzy rzeczywiście szukają Boskiej mądrości, a którzy są
w niebezpieczeństwie zboczenia z drogi za sprawą tak zwanej
„fałszywej wiedzy”.
„ZASNĄŁ Z OJCAMI”
Jest w zupełnej zgodzie z obietnicą zmartwychwstania to, co
czytamy w naukach Pisma Świętego, że „Salomon zasnął z ojcami swymi”; podobnie wspomniane jest
o pozostałych dobrych i złych królach, prorokach, apostołach
i innych. O świętym Szczepanie, pierwszym chrześcijańskim męczenniku,
ukamionowanym na śmierć, jest powiedziane, że „zasnął”. Św. Paweł mówi nam, że
niektórzy będą żyli i pozostaną aż do przyjścia Mesjasza, i zaznacza:
„Oto tajemnicę wam powiadam: nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy przemienieni
będziemy” (1 Kor. 15:51). Mówi nam również, żebyśmy pocieszali samych siebie
i jedni drugich odnośnie naszych zmarłych przyjaciół i bliźnich, że
oni wszyscy „śpią w Jezusie” i przez Niego zostaną wywiedzeni ze
śmierci. Cały świat śpi w Jezusie w tym znaczeniu, że ich nadzieja
zmartwychwstania – nadzieja wzbudzenia o poranku zmartwychwstania, oparta
jest na dziele, którego Jezus dokonał jako Odkupiciel świata.
Nikt nie będzie kwestionował tego, iż Pismo Święte mówi o umarłych,
że śpią. Lecz ważne i właściwe
wydaje się pytanie, na które każdy badacz Pisma Świętego powinien być przygotowany,
żeby móc na nie odpowiedzieć: Gdzie zmarli śpią,
oczekując obudzenia? Na pewno nie
w niebie, gdzie jest życie i szczęście. Na pewno nie w czyśćcu,
o którym nasi przyjaciele katolicy są przekonani, że gdzieś istnieje. I na pewno nie w ognistym piekle,
o którym mówi ogół protestantów. Pewne jest, że umarli śpią w biblijnym piekle – w szeolu, w hadesie, w grobie, w stanie śmierci. Dlatego jest
napisane: „Wiele tych, którzy śpią
w prochu ziemi, ocucą się” (Dan. 12:2; Ezech. 37:12‑14).
Posłuchajmy Mistrza. Maria, Marta i Łazarz z Betanii byli Jego
szczególnymi przyjaciółmi. Łazarz zachorował, a siostry posłały wiadomość
Mistrzowi: „Panie, oto ten, którego ty miłujesz, choruje”. Jezus nie
przywiązywał jakby uwagi do tej sprawy, aż do trzeciego dnia, i wtedy
rzekł do swych uczniów: „Łazarz, przyjaciel nasz, śpi.” Oni odpowiedzieli: „Panie, jeśliże śpi, będzie zdrów. (...)
Tedy im rzekł Jezus jawnie [posługując się używanym przez nich zwykle językiem]: Łazarz umarł”. Następnie poszedł ze swymi
uczniami do Betanii (Jana 11:11‑16).
Siostry były bardzo rozczarowane. Nie myślały one
o możliwości śmierci swego brata, ponieważ całkowicie wierzyły w moc
Jezusa. Maria nie wyszła nawet na spotkanie swego drogiego przyjaciela, Pana,
gdy nadchodził. Spotkawszy Go, Marta powiedziała z wyrzutem: „Panie,
gdybyś tu był [gdybyś zaraz przyszedł, gdyśmy Ci dały znać], nie umarłby brat
mój”. Jezus nie zaprzeczył, że Łazarz był umarły ani też nie powiedział, że jest on bardziej żywy niż kiedykolwiek. Obiecał
tylko, że brat jej znowu wstanie.
Marta odrzekła, że wie, iż Łazarz wstanie przy zmartwychwstaniu,
w owym ostatecznym dniu. Jezus zapewnił ją, że On będzie tym, który wzbudzi umarłych, a będąc z nią, dał
jej do zrozumienia, że mogłaby prosić obecnie, aby jej brat został wskrzeszony.
Jednakże wiara Marty nie była wystarczająco silna. Gdy Pan zapytał:
„Gdzieżeście go położyli?”, odrzekła, że jest już za późno, że już cuchnie, bo
od czterech dni jest w grobie. Gdy Jezus przyszedł w końcu do grobu
Łazarza, nie wywołał go z nieba ani z czyśćca, ani też
z ognistego piekła, ale z grobu.
I wyszedł ten, który był umarły.
To cudowne zademonstrowanie swej władzy Pan objawił w nadziei, że
odtąd Jego uczniowie będą mogli rozumieć, iż w Nim spoczywa
z Boskiego postanowienia moc zmartwychwstania oraz że będzie
zmartwychwstanie sprawiedliwych i niesprawiedliwych, że wszyscy, co są
w grobach, usłyszą Jego głos i wyjdą. Klasa Kościoła – do
doskonałości życia na duchowym poziomie. Ludzkość natomiast wyjdzie
z grobu niedoskonała, tak jak do niego poszła; wszyscy zostaną poddani
próbie, aby udowodnić, czy są godni, czy niegodni restytucji i życia
wiecznego w ziemskim raju.
„W JAKIM CIELE WYCHODZĄ?”
Św. Paweł prowadził wyimaginowaną dyskusję z wątpiącymi
w zmartwychwstanie za jego dni. Pyta ich: „W jakim ciele wychodzą
[umarli]?” Odpowiada, że tak jak każde nasienie, jakie jest zasiewane, wydaje
swój własny gatunek, tak będzie i w zmartwychwstaniu. Jaki jest
zasiany gatunek nasienia w śmierci, takiego gatunku i rodzaju będzie
zbiór zmartwychwstania. Apostoł dobitnie wykazuje, że cały świat ludzkości jest
jednego gatunku nasienia – ludzkiego,
a przeto w czasie zmartwychwstania wszyscy wyjdą tak samo ludźmi. Praktycznie wyjdą w tym
samym stanie, w jakim umarli (1 Kor. 15:35‑41).
Przypuśćmy, że żyto reprezentuje gatunek ludzki, lecz moglibyśmy obmyślić specjalne zabiegi
z pewną ilością ziarna żytniego, zamieniając je na pszenicę przed
zasianiem – wtedy wiedzielibyśmy, że te zmienione
ziarna wyrosną i rozwiną się nie jako żyto, ale jako pszenica. Tak ilustruje
Apostoł szczególne zmartwychwstanie szczególnych umarłych – Kościoła.
Wszyscy pochodzą z pokolenia Adama, ale niektórzy – nieliczni,
z ducha spłodzony Kościół – dostąpią zmiany natury z ziemskiej na
niebiańską. W związku z tym w zmartwychwstaniu powstaną oni jako
istoty niebiańskie, czyli duchowe. Mówi on też, że niektórzy, czyli świat
w całości, będą członkami ziemskiego
Adama; inni, nieliczni, „maluczkie stadko”, będą członkami wtórego Adama – niebiańskiego Pana. Stan, jakiego świat
może oczekiwać, będąc wzbudzonym i później podniesionym, będzie stanem
ziemskim, ukazanym w doskonałym Adamie.
OPIS „PIERWSZEGO ZMARTWYCHWSTANIA”
Nie było potrzeby, aby Apostoł bardziej szczegółowo opisywał w tym
czasie zmartwychwstanie ludzkości, ale było bardzo właściwe, żeby dał
Kościołowi bardziej dokładne wyjaśnienie Boskiego postanowienia co do
zmartwychwstania Oblubienicy. Tłumacząc to, św. Paweł mówi: „Takci będzie
i powstanie umarłych. Bywa wsiane ziarno w skazitelności,
a będzie wzbudzone w nieskazitelności, bywa wsiane w niesławie
a będzie wzbudzone w sławie, bywa wsiane w słabości,
a będzie wzbudzone w mocy, bywa wsiane ciało cielesne, a będzie
wzbudzone ciało duchowe. Jest ciało cielesne, jest też ciało duchowne. Takci też
napisane: Stał się pierwszy Adam w duszę żywą, lecz wtóry Adam
w ducha ożywiającego” (1 Kor. 15:42‑52).
Zmartwychwstanie Kościoła jest nazwane „zmartwychwstaniem do żywota”,
ponieważ ci, którzy go dostąpią, otrzymają doskonałość
żywota – będą momentalnie i zupełnie podniesieni ze stanu śmierci.
Świat przeciwnie, nie zmartwychwstanie do żywota, lecz wyjdzie częściowo
martwy, podobnie jak jest nim obecnie. Powstanie, czyli wzbudzenie, oznaczać będzie dla nich jedynie początek ich
zmartwychwstania, ich „anastasis”.
W Boskim postanowieniu przeznaczone jest tysiąc lat rządów Mesjasza na ich
zmartwychwstanie – stopniowe podnoszenie do ludzkiej doskonałości.
Doświadczenia Królestwa Mesjaszowego będą pomocne i wykażą, czy ludzie
mają być ukarani, czy nagrodzeni. Wszyscy oni będą podlegali naprawie. Tylko
rozmyślni i dobrowolni przestępcy zostaną zniszczeni we wtórej śmierci.
Kazania Pastora Russella SM-35