<< Wstecz |
Wybrano: R-4730 b, z 1910 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Trzy i pół roku bez deszczu
LEKCJA Z 1 KSIĘGI KRÓLEWSKIEJ (1 Król. 17-1-16)
„Szukającym Pana nie będzie
schodziło na wszelkim dobrem” – Ps. 34:11.
Prorok Eliasz był
posłany przez Boga, by strofował króla Achaba, jego żonę Jezabelę i dziesięć
pokoleń izraelskich. W parze z narodowym powodzeniem postępowało zło i
bałwochwalstwo. Lecz warunki zmieniły się. Trzy i pół letnia susza była
wymierzoną przez Boga karą na Izraela. Nie chcielibyśmy tu podawać myśli, że
każda susza, głód, zaraza, itp. mają być uważane jako kara od Wszechmocnego.
Cały świat znajduje się pod wyrokiem śmierci i Bóg dozwala na huragany,
trzęsienia ziemi, susze, głody, zarazy, bez posyłania ich – z wyjątkiem, że w
ogólnym znaczeniu mają łączność z obecnym panowaniem grzechu i śmierci – jako
przekleństwo, które jeszcze nie zostało zdjęte.
W wypadku Izraela sprawa
miała się inaczej. Przy górze Synaj Izrael wszedł w przymierze z Bogiem, a On z
nimi. Specjalnym postanowieniem tego przymierza było, że Bóg będzie obchodził
się z Izraelitami inaczej niż z innymi narodami, że będzie ich traktował jako
swój lud i chronił od nieszczęść związanych z przekleństwem, jeżeli oni będą
Jemu służyć i będą Mu posłuszni. Według tej umowy Izrael miał otrzymać nie
tylko błogosławieństwa za swoją wierność, lecz i chłosty, kary, jeżeli będzie
nieposłusznym i opuści Pana, nie dotrzymując przymierza. Przeto trzy i pół roku
głodu, opisane w naszej lekcji, były w przypadku Izraela szczególną karą od
Pana za jego grzechy.
Takie jest znaczenie
oświadczenia Pana przez proroka: „Izali jest w mieście co złego, którego by
Pan nie uczynił”? (Amos 3:6). Niektórzy mylnie to tłumaczyli, twierdząc, że
Bóg czyni siebie odpowiedzialnym za moralne zło ludzkości. Przeciwnie, Pan
oświadcza, co do swego sposobu rządzenia, że „Jego droga jest doskonała „. Słowo
„zło” w tym tekście utożsamić można z nieszczęściem, kłopotami i chorobami. Bóg
pragnął, aby Izraelici jasno zrozumieli, że On był odpowiedzialny zarówno za
ich błogosławieństwa jak za uciski, które wszystkie były zamierzone ku ich
oczyszczeniu.
PROROK
ELIASZ
Pod Boskim kierownictwem
Eliasz w stosownym czasie przedstawił się królowi Achabowi. Prorok ubrany był
według swego zwyczaju, bardzo skromnie. W imieniu Pańskim zganił on króla za
bałwochwalstwa praktykowane w jego królestwie i zapowiedział, co pewnie król
uważał za próżną chełpliwość, że nie będzie deszczu ani rosy w ziemi
izraelskiej, aż Eliasz rozkaże. Susza przyszła, jak prorok Pański
przepowiedział.
Gdy miesiące przedłużały
się w lata i susza trwała, król wydał rozporządzenie, by znaleźć Eliasza,
zamierzając prośbą lub groźbą wpłynąć na niego, by położył koniec tej suszy.
Lecz Eliasz, według polecenia Pańskiego, ukrył się blisko potoku Charyt, gdzie
rano i w wieczór kruki przynosiły mu pożywienie. Gdy potok wysechł, Eliasz,
według polecenia Pańskiego, udał się w inne miejsce.
Chciaż historia żywienia
Eliasza przez kruki zdaje się być legendarna, ma ona swoje paralele. Kruk jest
mądrym ptakiem. Słyszeliśmy opowiadanie o chorym młodzieńcu w więzieniu,
któremu kruk przynosił jedzenie. Biskup Stanley w swej książce „Historia o
ptakach” informuje o pewnym wydarzeniu w ten sposób: „Zajeżdżając na podwórze
gospody, mój powóz przejechał i uszkodził łapę nowofunlandzkiego ulubionego
psa. Opatrywaniu skaleczenia przypatrywał się kruk. Tego wieczoru pies został
uwiązany pod żłobem, przy moim koniu, a kruk nie tylko odwiedzał psa, ale
przynosił mu kości i doglądał go ze szczególną troskliwością. Jest to
zadziwiające! Wielu może opowiedzieć ku chwale Bożej o Boskiej opatrzności w
różnych życiowych sytuacjach. Ta opieka wciąż ma miejsce w życiu wiernych.
Ludzie światowi, choć są symbolicznymi krukami – chciwymi, samolubnymi – jeżeli
Bóg ma sługę do nakarmienia, tacy, nawet przeciw własnej woli, mogą być łaskawi
i użyteczni.
Boska opatrzność
skierowała Eliasza do domu biednej wdowy, która z powodu suszy i wynikłego z
niej braku żywności cierpiała wielki niedostatek. Miała tylko trochę mąki,
która, jak liczyła wdowa, zachowa ją i jej syna od głodowej śmierci. Prorok
zbliżywszy się do niewiasty, poprosił ją o trochę wody i mały podpłomyk. Było
to dla niej wielką próbą wiary i szczodrobliwości. Wyjaśniła swoją sytuację,
okazując gotowość zadośćuczynienia jego prośbie, aczkolwiek, niezbyt była
chętna uszczuplić swój już bardzo ubogi zapas. Eliasz powiedział jej, by nie
obawiała się i by uczyniła tak, jak zamierzyła, by pierwszy podpłomyk zrobiła
dla niego i podała mu. Wtenczas wyjaśnił jej poselstwo Pana: „Mąka z garnca
tego nie będzie strawiona ani oliwy z tej bańki ubędzie, aż do dnia, gdy Pan
spuści deszcz na ziemię” (1 Król. 17:14). Słowo Pańskie się wypełniło.
Cudownie zapasy zwiększały się po trochu, według tego, ile było potrzeba.
Zawiera się w tym lekcja
dla ludu Bożego – nawet w naszych własnych niedostatkach mamy okazywać litość
ku drugim, znajdującym się w tym samym położeniu lub gorszym. Pan miłuje
ochotnego dawcę. Ci, którzy nie udzielają i ci, którzy czynią to niechętnie,
tracą wiele z Pańskich błogosławieństw. Nie powinniśmy być nierozsądni w naszym
udzielaniu; lecz gdy mamy dowód, że jest potrzeba, a szczególnie gdy
potrzebującym jest dziecko Boże, chętnie podzielmy się rzeczami, które dla nas
samych są niezbędne. Naszą nagrodą będzie odczucie Boskiego uznania i
pomnożenie w nas zmysłu Bożego. Takim Pan obiecuje swoją przemożną opiekę. Są
oni zapewnieni, że wszystkie rzeczy będą pomagać im ku. dobremu, ponieważ
miłują Boga i postępują ścieżką, na którą zostali „powołani według
postanowienia Bożego”. Pismo Św. oświadcza: „ „Niejeden udziela
szczodrze, a wżdy mu przybywa, a drugi skąpi więcej jak trzeba, a wżdy ubożeje” (Przyp. 11:24). Ta wdowa udzieliła szczodrze, podzieliła swoje skromne
zapasy i przez to powiększyła je na długi okres czasu, co jest w harmonii z tym
tekstem. Nasz złoty tekst także nie może być zapomniany: „Szukającym Pana
nie będzie schodziło na wszelkim dobrem” – nie będzie schodziło na niczym,
co byłoby dobre dla nich. Bóg w swej mądrości może nie udzieli im bogactw lub
zaszczytów, ale muszą oni zaufać Jego mądrości w udzielaniu rzeczy niezbędnych
dla ich najwyższego dobra.
IS-1973-1-9I Na Straży
1994/3/10, str. 70 , W.T. R-4730 b – 1910 r.