<< Wstecz |
Wybrano: R-5698 b, z 1915 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Wiara głównym bodźcem ku poświęceniu
„Trzymajmy wyznanie nadziei nie
chwiejące się boć wierny jest ten, który obiecał” – Żyd. 10:23
Apostoł pisał te słowa do pewnych
braci w ówczesnym Kościele, którzy okazywali chwiejność i nie trwali dość
wiernie Zarzucał im, że chociaż kiedyś byli wierni, teraz stali się letni
względem Boga i względem swej chrześcijańskiej drogi Św. Paweł daje do
zrozumienia, że siła wiary dziecka Bożego oraz siła, z jaką trzyma się ono
swego wyznania wiary, ma wielki wpływ na jego właściwe postępowanie jako chrześcijanina.
Nasza wiara była głównym bodźcem, który skłonił nas do poświęcenia się Bogu.
Uwierzyliśmy, że Wszechmocny przygotował Odkupiciela na odpuszczenie naszych
grzechów. Uwierzyliśmy, że możemy stać się przyjemnymi dla Pana, że nasze
grzechy będą nam wybaczone poprzez Jezusa Chrystusa, że możemy zostać synami
Bożymi i współdziedzicami Chrystusowymi. To były owe wewnętrzne bodźce, które
doprowadziły nas do Boga. Miały one swój dobry cel, aby pobudzić nas do
podjęcia stanowczego kroku.
Apostoł Paweł napisał do Żydów –
chrześcijan, że okazali oni dobre wyznanie. Jednak niektórzy z nich zaczynali
stawać się mniej lub bardziej obojętni. Biorąc pod uwagę czas, powinni już być
nauczycielami, tymczasem sami potrzebowali, aby ich uczono, „które są
pierwsze początki mów Bożych”. Stracili część swej wiary, swej ufności w
Bogu.
Wszyscy z doświadczenia wiemy, że
rzeczy, które chowamy w naszym umyśle, mogą z czasem stać się zaćmione i
niewyraźne. Kiedy duchowe rzeczy zaczynają być niewyraźne, kiedy nie możemy tak
jak dawniej uchwycić duchowych szczegółów, gdy stajemy się bojaźliwi, a nasza
radość w Chrystusie zanika, to oznacza, że tracimy główny bodziec naszego
poświęcenia – tracimy naszą wiarę. Przeto trzymajmy się mocno tej kotwicy dusz
naszych, abyśmy nie rozbili się o skały. Gdy nie wytrwamy mocni w wierze,
stracimy wszystko, albowiem „bez wiary nie można podobać się Bogu”. Bez
wiary niemożliwe byłoby przywdziać zbroję i bojować dobry bój. Nie
wystąpilibyśmy nigdy do walki nie wierząc, że taka walka istnieje lub, że przyniesie
ona dobre wyniki i nagrodę za ponoszone trudy i cierpienia.
NASZA
OSOBISTA ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Apostoł zachęca nas, abyśmy mocno
trzymali się wiary, która zapoczątkowała nasze chrześcijańskie życie i która
także je dokończy. Pan jest zdolny przeprowadzić nas i zrobi to, jeśli my
wypełnimy swoją część. Warunkiem, na jakim Pan nas przyjął, była nasza chęć
pozostania wiernymi. Wszystko zależy więc od tego, czy będziemy trzymać się
wyznania wiary niezachwianie i mocno, bez jakiejkolwiek wątpliwości, bądź
obawy. Podstawą zaś naszej wiary w ostateczne zwycięstwo jest zapewnienie, że
„wiernym jest ten, który obiecał”. Wiemy, że w Piśmie Świętym wiele jest
wielkich i kosztownych obietnic nam danych. Chociaż Pan mówi, że w nas samych
nie ma nic takiego, na czym moglibyśmy polegać, to jednak zapewnia nas, że
łaska Jego będzie dostateczna, że Jego moc dokonuje się w słabości. Mamy
jedynie mocno się tego uchwycić. Kiedy zaś będziemy mocno trzymać się w wierze,
możemy osiągnąć wszystko, co Bóg nam obiecał. On jest wierny, nie zaniecha swej
obietnicy, lecz uczyni wszystko, co powiedział.
Kiedy zwalniamy i chwiejemy się, to
oznacza, że tracimy wiarę lub też ducha posłuszeństwa i miłości. Przeto, gdy
zauważymy, że takie coś ma miejsce, powinniśmy od razu udać się do Słowa Bożego
i modlić się, aby nasza wiara, miłość i zapał mogły być odnowione. Powinniśmy
badać codziennie swe serce, aby upewnić się, czy wciąż jeszcze jesteśmy wierni
Bogu, czy staramy się prowadzić życie zgodnie z naszym przymierzem oraz czy rozwijamy
w sobie owoce Ducha Świętego. To czyniąc będziemy wypełniać nasze śluby i
otrzymamy „hojne wejście do wiecznego królestwa Pana naszego i Zbawiciela
Jezusa Chrystusa” – 2 Piotra 1:11.
Na Straży 1993/5/16, str. 118 W.T.
R-5698 b - 1915 r.