<< Wstecz |
Wybrano: R-1021 a, z 1888 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Ażby przyszedł
Apostoł
Paweł, odnosząc się do Wieczerzy Pańskiej, pisze: „Śmierć Pańską
opowiadajcie, ażby przyszedł”, dlatego też niektórzy sądzą, że jest to
jakieś ograniczenie. Pomyślmy jednak, że w Wieku Żydowskim figuralny baranek
miał być zabijany aż do przyjścia naszego Pana, prawdziwego, pozafiguralnego
baranka. Jednak nie od razu, gdy Jan Chrzciciel wskazał, że nasz Pan jest
obecny, mówiąc: „Oto Baranek Boży”, zabijanie i spożywanie figuralnego
baranka przestało być właściwe. Sam Pan obchodził to święto, aż do tej nocy,
której był wydany.
Tak oto nasz Pan, prawdziwy Baranek
Boży, dał nam chleb i wino jako symbole Jego ciała i krwi, ofiarowanych za nas,
za nasze „przejście”, czyli darowanie nam życia. Mamy zatem poprzez te
symbole upamiętniać Jego śmierć, „ażby przyszedł", aż do momentu,
gdy ostatni członek Jego Ciała dostąpi „przejścia” do pełni zbawienia z
Nim i tak jak On. Wtedy ustanie symbol, a dokona się pełnia pozafigury w naszym
istnieniu, gdy dostąpimy takiego „przejścia”. Aż do czasu tego wielkiego
spełnienia się naszych nadziei właściwym jest głosić to poprzez upamiętnianie
Jego złamanego ciała i przelanej krwi, dzięki którym nasza nadzieja nie
zawiedzie.
Charles
Taze Russell
Na Straży
1987/1/06, str. 7; W.T. R-1021 a – 1888 r.