<< Wstecz |
Wybrano: R-3630 a, z 1905 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Dobry zamiar serca
Złoty tekst: „Daniel postanowił w
sercu swoim, żeby się nie zmazał pokarmem potraw królewskich” – Dan. 1:8-20.
Księga
Daniela, jaką posiadamy w powszechnej wersji Pisma św., odpowiada tej, która
była uznawana przez Żydów, lecz dodają oni do niej trzy opowiadania („Bel i
smok”, „Śpiew trzech Hebrajczyków w piecu ognistym”, „Historia o Zuzannie i
Danielu”), które nic nie mają wspólnego z Danielem i które nie noszą żadnych
oznak jego twórczości ani też dowodów, iż są natchnione. Są one określane przez
Żydów jako „apokryfy”, choć zostały one włączone do Biblii wydanej przez
Kościół rzymsko-katolicki.
Księga
ta przez wielu wyższych krytyków jest napiętnowana; kierowali oni i kierują
przeciw niej swe wpływy. Krytykują tę księgę, podobnie zresztą jak inne księgi
Biblii, zarzucając jej, że nie była ona napisana przez Daniela, lecz znacznie
później niż w czasach Daniela i że nazwano ją jedynie jego imieniem. Główną
przyczyną tej krytycznej opinii jest zła interpretacja proroctwa, które odnosi
się do czasów Antiocha Epifanesa. Rzecz dziwna, że przyczyny tych zarzutów
docierają do nas, którzy mamy odmienny punkt widzenia na te proroctwa i widzimy
tu jeden z najsilniejszych dowodów natchnienia pisarza. Oczywiście żaden prorok
nigdy nie opisał bardziej wyraźnie i szczegółowo wielkich wydarzeń powszechnej
historii. Z pewnością żaden prorok nie podał tak jasno i wyraźnie czasu
pierwszego przyjścia Mesjasza jak właśnie Daniel. Proroctwo dotyczące
siedemdziesięciu tygodni (490 lat) zostało bardzo dokładnie wypełnione. Ostatni
z siedemdziesięciu tygodni lat rozpoczął się chrztem naszego Pana i Jego
namaszczeniem duchem świętym. Jego ukrzyżowanie miało miejsce w środku tego
tygodnia, jak to prorok przepowiedział – „w połowie ostatniego tygodnia Mesjasz
będzie zabity, lecz nie za samego siebie”. Koniec tego tygodnia zaznaczył
koniec szczególnej łaski dla Żydów i otwarcie drzwi dla pogan. Korneliusz był
pierwszym nawróconym z pogan, który skorzystał z łask i błogosławieństw
duchowego Izraela.
Nasz
Pan, powołując się na proroctwo dotyczące rozpoczęcia się siedemdziesiątego
tygodnia, gdy wysyłał swych uczniów z Ewangelią, powiedział: „Wypełnił się
czas”. Jaki czas się wypełnił? Odpowiadamy: Upłynęło sześćdziesiąt dziewięć
tygodni Danielowego proroctwa i rozpoczął się siedemdziesiąty tydzień
znamionujący obecność Mesjasza. Żaden czas nie mógłby być wypełniony, jeśliby
nie był przepowiedziany, a nie wiemy o innym proroctwie, które by dokładnie
przepowiedziało czas obecności Mesjasza. I jeszcze godne uwagi, że nasz Pan właśnie
miał na uwadze proroctwo Daniela, powołując się imiennie na niego i cytując
część jego proroctwa, dając nam zapewnienie, że wypełni się ono w przyszłości.
To przyszłe wypełnienie jeszcze jest przed nami, lecz wierzymy, że czas ten
jest niedaleki. – „Czas uciśnienia, jakiego nie było, odkąd istnieją narody” – Dan. 12:1; Mat. 24:15-21. Prorok Ezechiel, współczesny Danielowi, będący
również na wygnaniu, dwukrotnie wspomina o nim w swym proroctwie, stawiając go
w rzędzie z Noem i Ijobem. Wspomina on także wyraźnie o wielkiej mądrości
Daniela (Ezech. 14:14-20, 28:3).
Jednakże,
jak stwierdziliśmy na początku, ci, których oczy wyrozumienia zostały otwarte
aby widzieć znaczenie proroctwa Daniela i czytają wypełnienie wielu części
tegoż w wydarzeniach historii, nie potrzebują zewnętrznych dowodów czy też
świadectwa, że zostało ono napisane pod Boskim nadzorem i nie mają wątpliwości,
że pozostałe części tego proroctwa zostaną wypełnione z wielką dokładnością.
CZTERECH
SZLACHETNYCH MŁODZIEŃCÓW
Jak
już zauważyliśmy, pierwsze zabranie Żydów do niewoli przez Nabuchodonozora
objęło najlepszą „śmietankę” tego narodu. Pomiędzy nimi byli czterej młodzieńcy
liczący około 16 lat, których imiona zawierały pochodzenie budzące szacunek i
zdradzające lojalność wobec Boga. Daniel oznacza: „Bóg jest moim sędzią”,
Ananiasz – „Jahwe jest łaskawy”, Misael – „Boski”, Azariasz – „Jahwe wspomaga”.
Owoc Boskiego ćwiczenia został zamanifestowany przez postępowanie tych
młodzieńców, jak to jest pokazane w naszej lekcji. Niewola niewątpliwie była
dla nich i wszystkich zainteresowanych wielką męką, bolesną próbą, a jednak w
Boskiej opatrzności została ona odwrócona dla nich w wielkie błogosławieństwo,
a to błogosławieństwo zostało dane, aby przez wieki wzmacniało, posilało i zachęcało
właśnie duchowych Izraelitów. Czterech chłopców o których mowa, zostało
wybranych przez króla Nabuchodonozora ze względu na ich bystrość i ogólną
inteligencję, aby otrzymać specjalne wykształcenie wraz z innymi, którzy mieli
stanowić jego pomocników i doradców. Jedną z pierwszych rzeczy była zmiana ich
imion. Odtąd Daniel został nazwany Baltazarem, Ananiasz otrzymał imię Sadrach,
Misael został nazwany Mesach, a Azariasz został mianowany Abednego. Imiona te
oznaczały pokrewieństwo czy też poddaństwo względem bogów Babilonii.
Lecz
zmiana ich imion absolutnie nie zmieniła ich serc, podobnie jak ich
przetransportowanie z Ziemi Obiecanej do Babilonu nie odwróciło ich lojalności
względem Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba, Boga, w którego istnienie wierzyli, którego
obietnice szanowali i któremu konsekwentnie pragnęli się podobać i Jemu służyć.
Daniel wydaje się być między nimi najważniejszym przywódcą, jednakże odwaga i
wierność wszystkich została w pełni dowiedziona: Daniela podczas doświadczenia
w lwiej jamie, a trzech młodzieńców w piecu ognistym.
DOBRE ZDROWIE
Z TANICH POKARMÓW
Szkoła
czy też gimnazjum, do którego czterech młodych Hebrajczyków zostało
skierowanych, była utrzymywana przez króla i zaopatrywana w wino i różne
wyszukane potrawy, zwykle podawane królowi i jego dworzanom. Jednakże Daniel
postanowił w swoim sercu, aby – gdy to będzie możliwe – wybrać proste pokarmy i
nie kalać się królewskimi przysmakami i winem. Dlatego wcześniej poprosił o
zwykłe pokarmy: chodziło tu bez wątpienia o jarzyny, a w szczególności o groch,
fasolę itp.
Wyrażenie
„kalanie” miało bez wątpienia podwójne zastosowanie: po pierwsze, mięso i
przysmaki pogan były zwykle ofiarowywane w pewien określony sposób ich bóstwom,
a to w pewnym stopniu mogło kalać w ocenie tych, którzy rozpoznawali, że nie
był to żywy i prawdziwy Bóg, którego błogosławieństwo jedynie może mieć wartość
dla pokarmu i napoju. Jednakże specjalne przepisy dotyczące mięsa i wina
oznaczały, że było to coś więcej niż uczuciowe splugawienie związane z tą
sprawą. Wydaje się, że Daniel rozpoznał, iż jego własne zdrowie umysłu i ciała
będzie pełniejsze i lepsze, gdy powstrzyma się od wielu z tych specjałów i
wina, które powszechnie były używane. Argumenty były słuszne – wszelkie powody
do unikania, jeśli możliwe, tego rodzaju pokarmów i utrzymywania zwykłej diety.
Możemy zauważyć, że został tu potwierdzony fakt w świetle sprawdzonych badań,
że groch, fasola i pszenica zawierają wszystkie niezbędne składniki potrzebne
dla rozwoju i utrzymania dobrej kondycji ciała – kości, mięśni i umysłu.
Upoważnia nas to do stwierdzenia, że fasola dostarcza dla ludzkiego organizmu
większej masy mięśniowej i siły niż najlepszy befsztyk.
Nie
propagujemy wegetarianizmu, lecz dobrze jest dla wszystkich wiedzieć, że
wegetariańska dieta zapewnia wszystkie potrzeby życia. Jest to ważne ze względu
na wzrost ceny potraw mięsnych, a może to mieć jeszcze większe znaczenie w
przyszłości.
Daniel
był rzeczywiście tym, który czynił sobie przyjaciół wśród dobrych ludzi we
wszystkich okolicznościach i dlatego nie dziwi nas stwierdzenie zawarte w
wersecie 9, że szybko znalazł „łaskę i miłość przed obliczem przełożonego nad
komornikami”, który był zarządcą mającym opiekę nad uczniami tego gimnazjum.
Prośba Daniela została skierowana do przełożonego, lecz spotkała się ona ze
sprzeciwem, że jeżeli z przyczyny zmiany diety jego podopiecznych nastąpiłoby
fizyczne pogorszenie ich kondycji, mogłoby to kosztować go nie tylko utratę
stanowiska, ale stanowiło też wielkie zagrożenie dla jego życia – narażenie
jego własnej głowy.
NAGRODZENI
DOBRYM ZDROWIEM
Chociaż
Daniel był w pełni przekonany, że jego proponowana dieta nie przyniesie mu
szkody, zaproponował dziesięciodniową próbę, która miała zadecydować, czy może
ją ze spokojem spełnić. Projekt został wykonany i przy końcu dziesięciu dni
Daniel i jego towarzysze, którzy przyłączyli się do jego prośby, okazali się
piękniejsi na ciele, bystrzejsi i inteligentniejsi niż ich koledzy, którzy
spożywali droższe owoce i wina. Wskutek tego dozwolono im kontynuować ową skromną
dietę, co niewątpliwie rozbudziło wielką ironię ich szkolnych kolegów, którzy
prawdopodobnie uznali za nierozsądne zgodzenie się na zamianę królewskich
pokarmów na tanie potrawy. To niewątpliwie kosztowało nieco samozaparcia tych
młodych niewolników, aby zrezygnować z przyjemności smakowych, cierpieć
szyderstwa kolegów, być traktowanymi jako obcy i dziwacy, zostać odciętymi do
pewnego stopnia od społeczności, wykluczonymi od tych, którzy byli skłonni
traktować ich jako lud pospolity z uwagi na nie praktykowanie manier
arystokratycznych. Jednakże wyniki były bardzo dobre pod każdym względem i
dobrze byłoby dla wszystkich dzieci Pańskich wyciągnąć z tego lekcję – z ich
diety również do innych spraw życia, które tak bardzo wpływają na kształtowanie
charakteru, co jest bardzo ważne dla tych, którzy mają być dziedzicami
królestwa niebieskiego.
Jest
rzeczą bez wątpienia prawdziwą, że ci, którzy hołdują obżarstwu i używają
napojów alkoholowych, otępiają swój mózg i dlatego są do pewnego stopnia
niesposobni do jakiegokolwiek interesu czy innych ważnych spraw. Niektórzy z
tej klasy mogą mieć nawet powodzenie w świecie, lecz bez wątpienia mogliby oni
czuć się lepiej i mieć lepszą bystrość umysłu, gdyby byli powściągliwi.
Jednakże musimy przyznać, że mieszanie się ze światem, stosowanie się do jego
zwyczajów i praktyk, życie „na pan brat” z dziećmi tego świata, jest
najpewniejszą drogą do powodzenia, prowadzącą do światowych sukcesów, ludzkich
honorów i światowej pomyślności w obecnych warunkach, gdzie Szatan jest jeszcze
księciem tego świata. Z drugiej strony skromne postępowanie, samozaparcie,
praktyczna powściągliwość, choć zlekceważona i wyszydzona przez świat, jest
nader ważna w budowaniu charakteru na podobieństwo Chrystusa i wszyscy, którzy
starają się naśladować stóp Jezusa powinni o tym pamiętać, aby toczyć dobry bój
wiary przeciwko swym własnym apetytom, naturalnym pragnieniom, a dla budowania
samych siebie jako Nowe Stworzenie posiąść nowy umysł, ducha zdrowego zmysłu,
który reguluje wszystkie sprawy życia, pokarmu, ubioru itp.
MOC WIARY
Daniel
i jego towarzysze pod wpływem obietnic uczynionych Abrahamowi i jego nasieniu,
spoglądali ku chwalebnemu Królestwu, w którym Emmanuel będzie Królem nad całą
ziemią. Oni usiłowali rozwijać charaktery zgodnie z wolą Bożą, aby mogli mieć
udział w lepszym zmartwychwstaniu. Dlatego jesteśmy zadowoleni, że gdy nowa
dyspensacja zostanie otwarta, wysoka pozycja, jaką otrzymają ci starożytni
godni w ziemskiej fazie Królestwa Bożego, wyrówna i z nawiązką wynagrodzi ich
za te małe samozaparcia, które niegdyś były bez wątpienia twardą próbą
lojalności charakteru i serca i jeżeli jest to ważne w stosunku do tych, którzy
mają być dziedzicami ziemskiej fazy Przymierza Abrahamowego, o ile bardziej
ważne jest to dla nas, którzy dzięki łasce Bożej żyjemy w czasie Wieku
Ewangelii i zostaliśmy powołani do współdziedzictwa z Panem w duchowym
królestwie. O ile większą będzie nasza nagroda i wyższa pozycja, jest rzeczą
oczywistą, że nasze próby wiary będą jeszcze trudniejsze niż te, których doświadczali
starożytni godni.
Pan
umieszcza nas często w okolicznościach, gdzie mamy sposobność obrać to czy
tamto i dlatego potrzeba mieć stały charakter i utrwalone zasady, aby obrać
rzeczy właściwe. Nie jest żadną cnotą obierać to, co jedynie dla nas jest korzystniejsze.
Jak wyjaśnia nam Słowo Boże „Doświadcza was Pan Bóg wasz, aby wiedział, jeśli
wy miłujecie Pana Boga waszego ze wszystkiego serca waszego i ze wszystkiej
duszy waszej” – 5 Moj. 13:3.
Proporcjonalne
do naszej miłości dla Pana będzie nasze posłuszeństwo, a posłuszeństwo dla
Niego oznacza posłuszeństwo wobec zasad sprawiedliwości, które On ustanowił i
które są zamieszczone w Jego Słowie. Wypełnione zasady posłuszeństwa rozwijają
charakter, który stopniowo przez cierpliwość i wytrwałość jest krystalizowany,
staje się utrwalony, mocny i niechwiejny.
BŁOGOSŁAWIEŃSTWO
PAŃSKIE
Boskie
błogosławieństwo było nad tymi chłopcami o stałych zasadach. Bóg pobłogosławił
ich szczególną mądrością, znajomością i łaską, tak iż nie tylko zwierzchnik
dostrzegł w nich Boską przychylność, lecz również ich koledzy, a ostatecznie
sam król. Nauka w szkole trwała trzy lata (w. 5). Przy końcu tego okresu król
wezwał wszystkich uczniów przed swe oblicze, rozmawiał z nimi, zadawał pytania
itp. Wyższość czterech Hebrajczyków była mocno zamanifestowana i zostali oni
zaraz wybrani na urzędników królewskiego dworu, a później uzyskali wysokie
pozycje w królestwie jako gubernatorzy itp., a szczególnie Daniel. Tym
niemniej, jak można było oczekiwać, ta łaska Boża i przychylność króla
spowodowała do pewnego stopnia zazdrość i wrogość ich współtowarzyszy.
Dostrzegamy to np. w doniesieniu do króla o Sadrachu, Mesachu i Abednego.
Widzimy to także we wrzuceniu Daniela do dołu lwiego, jako wynik konspiracyjnego
spisku pomiędzy różnymi urzędnikami i rządcami królestwa przeciwko Danielowi.
BYĆ TAKIMI
JAK DANIEL
Mamy
przed sobą słowa naszego Pana skierowane do nas, Jego naśladowców: Ktokolwiek
będzie żył pobożnie w obecnym czasie, będzie cierpiał prześladowanie – opozycję
od światła, ciała i przeciwnika. Opozycja ta jest tak wielka, iż wielu nie
myśli jej się przeciwstawiać. Dlatego nie są oni tą szczególną klasą, której
teraz Pan poszukuje. Inni bardziej odważni, więcej lojalni wobec Pana, łatwiej
bojują dobry bój wiary, lecz gdy uświadomią sobie przeciwności, ich ciężar i
siłę oraz to, jak one wkraczają w sprawy ich życia, serca im się załamują, gdyż
nie posiadają dostatecznej wiary w Pana ani potrzebnej miłości dla Niego.
Wierni,
podobnie jak Daniel, będą dążyć do osiągnięcia upragnionego celu za wszelką
cenę. Ich wiara mówi im, że ich cel jest wart wysiłku, ich miłość do Boga daje
im natchnienie lub jak to apostoł powiedział – zmusza ich do posłuszeństwa aż
do położenia swego życia w Pańskiej służbie. Żaden z nich nie waha się
poświęcić swego życia, aby tylko zyskać Chrystusa i być znalezionym w Nim.
Lecz
jest jeszcze inna strona tego zagadnienia. Istnieje kompensata (wyrównanie) za
opowiedzenie się po stronie Pana i sprawiedliwości. Rozsądek, samozaparcie nie
oznacza jedynie przeciwności. Próby i niesława, a także opozycja nie są dowodem
niełaski, lecz przychylności Króla. Oznaczają one zadowolenie serca i umysłu,
pokój z Bogiem i pokój z własnym sumieniem, a także są objawem czystości umysłu
i spokoju serca.
SPLUGAWIENIE
ŚWIĄTYNI
Postanowienie
Daniela, aby nie kalać się pewnymi pokarmami, przypomina nam słowa apostoła:
„Jeśli kto plugawi kościół Boży, tego Bóg zniszczy” (popr. tłum.). We właściwym
sensie tego słowa świątynią Bożą jest Kościół, który teraz jest w procesie
budowy, a do którego Pan kształtuje, modeluje i wygładza żywe kamienie.
Ktokolwiek wprowadza do Kościoła to, co jest plugawe, ktokolwiek czyni szkodę
któremukolwiek z tych żywych kamieni, ten jest czynicielem złego w najwyższym
znaczeniu tego słowa i taki plugawi i szkodzi Ciału Chrystusowemu, którym jest
Kościół. Gdyby wszyscy uświadomili sobie, jak powinni być ostrożni, aby nie
wnosić do Kościoła różnych błędów, fałszywych doktryn, złej interpretacji Pisma
Św. itp. Jak ostrożny powinien być każdy z nas, aby nie mówić rzeczy, których
nie wie, aby nakłaniać samego siebie jedynie do tego, co zostało napisane w
Słowie Bożym. Odpowiednio ostrożnymi będą ci, którzy są prawego serca, aby nie
plugawić, nie wprowadzać w błąd czy też szkodzić jakiemukolwiek najmniejszemu z
uczniów Pańskich.
W
innym miejscu apostoł mówi o każdym ciele, o każdym członku Nowego Stworzenia
jako o świątyni, przybytku, w którym obecnie mieszka duch święty. Z tego punktu
widzenia powinniśmy być ostrożni, aby posiadać czystość i świętość ciała, na
ile to jest tylko możliwe. Nie możemy przeistoczyć na doskonałe naszych ciał,
które zostały zrodzone w grzechu i ukształtowane w niesprawiedliwości, lecz
proporcjonalnie do tego, jak będziemy je kontrolować, w takim też stopniu
będzie działać stopniowo przekształcenie mocy ducha św. w dziele chcenia i
czynienia tego, co się Bogu podoba. Tacy powinni pamiętać o instrukcji apostoła
Pawła danej dla wszystkich z tej klasy, że winni wyczyścić stary kwas złości,
nienawiści, zazdrości itp., a także jego napomnienie, abyśmy oczyszczali samych
siebie od wszelkiej zmazy ciała i ducha – wykonując poświęcenie w bojaźni Bożej
(2 Kor. 7:1).
Wierzymy
mocno, że wszyscy, którzy przyjmują łaskę Bożą do dobrego, uczciwego serca,
będą z pewnością doświadczać oczyszczającego dzieła – że prawda Boża będzie w
nich działać, aby uczynić ich czystszymi fizycznie, jak też umysłowo. My nie
stajemy w obronie powierzchownej czystości i pobożności, lecz wewnętrznej
czystości, której powinni przestrzegać wszyscy naśladowcy Pana, a która może
także dokonać czystości na zewnątrz. Często tak się dzieje – pod wpływem Prawdy
Bożej zabrudzenie ciała w różnorakim znaczeniu zaczyna znikać. Proporcjonalnie
do tego, jak duch sprawiedliwości i prawdy zaczyna działać, brudne zwyczaje, brudny
wygląd, wszystko zaczyna podporządkowywać się pod kontrolę odmienionego umysłu.
Apostoł
Paweł czyni różnicę pomiędzy nieczystościami ciała i ducha, zewnętrznym i
widocznym zabrudzeniem a wewnętrznym, ukrytym pokalaniem, a chociaż oba słowa
są ważne, ostatnie niewątpliwie jest ważniejsze – być oczyszczonym od zmaz
ducha, od splugawienia umysłu. To odnosi się nie tylko do rozwiązłych myśli,
lecz do myśli złych i złych skłonności wszelkiego rodzaju: złości, sporów,
mściwości, obmowy, mówienia złych rzeczy, które są zaliczane do nieczystości
ducha. Biedny język, który wypowiada gorzkie słowa, przepełnione nienawiścią,
jest przeważnie sługą serca, gdyż „z obfitości serca usta mówią”. Gdyby nie
było gorzkości w sercu, jak język mógłby wyrzucić ostre strzały, gorzkie słowa
– szczególnie przeciwko sprawiedliwym, przeciwko tym, którzy starają się – choć
niedoskonale – chodzić drogami Pańskimi – przeciwko tym, których Pan przykrył
szatą swej sprawiedliwości? Niech Pan umożliwi nam coraz więcej oczyszczanie
swojego ducha, abyśmy coraz więcej mogli być napełnieni duchem miłości,
sympatii i współczucia, który nie pragnie obwiniać, lecz jest pełny
miłosierdzia i dobrych owoców.
Na Straży
1978/2/02, str. 16 , W.T. R-3630 a - 1905 r