<< Wstecz |
Wybrano: R-4436 a, z 1909 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Podwójne znaczenie Racheli
Przymierze Sary reprezentuje Boską
obietnicę w swej całości jako przymierze łaski, czyli wiary. Jak to wyjaśnia
ap. Paweł w Gal. 4:22-28 jej syn obietnicy reprezentuje Chrystusa – Głowę i
Ciało, wielkiego pozafiguralnego Proroka, Kapłana, Króla, Sędziego i Pośrednika
pomiędzy Bogiem i ludźmi – ogólnym światem ludzkości. Lecz Sara posiadała tylko
jednego syna i stąd ziemskie nasienie Abrahama lub wszelkie inne nie może być
przez nią reprezentowane. Jednakże Bóg obiecał, że będą oni „jako gwiazdy niebieskie i jako piasek na brzegu
morskim”, dlatego apostoł wyjaśnia, „żeby była pewna obietnica wszystkiemu nasieniu, nie tylko temu, które
jest z zakonu, ale i temu, które jest z wiary Abrahamowej”. Nasienie
Abrahama według Zakonu zostało zupełnie odcięte i musi otrzymać swe
błogosławieństwo przez duchowe nasienie: Chrystusa – Głowę i Ciało. Duchowe
nasienie składa w ofierze wszystkie ziemskie prawa, przekazując je przez
przymierze dla cielesnego Izraela – w ten sposób pieczętując dla cielesnego
Izraela „NowePrzymierze” (Prawo).
Stało się tak, aby cielesne nasienie Abrahama podczas Wieku Tysiąclecia mogło
być nasieniem Abrahama – jako piasek na brzegu morskim. Pod to samo przymierze
jako członkowie Izraela będą mogli przyjść wszyscy z narodów pogańskich, którzy
zechcą. W ten sposób apostoł oświadcza, że ostatecznie stosownie do Boskiej
obietnicy Abraham stanie się „ojcem wielu
narodów”. Wszyscy z nich będą błogosławieni przez Chrystusa –
Pośrednika Nowego Przymierza, pod którym będzie im dozwolone powrócić do
harmonii z Bogiem i osiągnąć życie wieczne przez posłuszeństwo jego prawom.
Jest to zgodne z tym, o czym czytamy w tym samym Liście do Rzymian, że cielesny
Izrael pod Nowym Przymierzem otrzyma „miłosierdzie
przez wasze miłosierdzie” (Rzym. 11:27-31) – miłosierdzie
Chrystusa, duchowego nasienia Abrahamowego (Gal. 3:29).
Apostoł daje nam do zrozumienia, że
później Przymierze Abrahamowe było potwierdzone przez Izaaka, a jego dwaj
synowie stali się do pewnego stopnia figuralnymi postaciami: Ezaw, starszy syn
reprezentował cielesnego Izraela, a młodszy Jakub przedstawiał duchowego
Izraela podczas Wieku Ewangelii, na którego przyszło błogosławieństwo
Abrahamowe. Podobnie Jakub w słusznym czasie umocnił Przymierze Abrahamowe, a
jego dwaj synowie urodzeni z Racheli wydają się wyrażać fakt, że wśród
duchowego Izraela miało być dwie klasy reprezentowane przez Józefa i Beniamina.
Nie potrzebujemy przytaczać różnych dowodów, że Józef był typem na Chrystusa –
Głowę i Ciało. Przypominamy sobie, jak był on znienawidzony przez swych braci,
sprzedany w niewolę, cierpiał różne zniewagi dla sprawiedliwości, a jednak
zniósł wiernie wszystkie swe próby. Pamiętamy, jak został wzięty z więzienia i
wyniesiony do pierwszego miejsca po faraonie i stał się zachowawcą pokarmu,
który uratował od głodowej śmierci Izraelitów i Egipcjan podczas siedmiu lat
głodu. Już zauważyliśmy, jak pięknie wiele z tych typowych zarysów ma
pozafiguralne znaczenie, które wkrótce będzie objawione. Chrystus – Głowa i
Ciało musi być podniesiony z wielkiego więzienia śmierci celem wyniesienia do
królestwa chwały i czci, jakie zostanie osiągnięte, a dzieło karmienia świata
chlebem żywota się rozpocznie. Józef jako życiodawca Egiptu przez ten chleb
życia był bez wątpienia typem na większego życiodawcę, Chrystusa – Głowę i
Ciało.
Jednakże Józef miał brata tej samej
matki, choć posiadał dziesięciu współbraci. Myślą naszą jest, że tych
dziesięciu współbraci reprezentuje naród żydowski, który wkrótce zostanie
przyprowadzony przed wywyższonego Chrystusa i będzie im dane mieć udział w
wielkiej uczcie, jaka będzie urządzona dla nich przy Jego stole. Przypominamy
sobie, że Beniamin – pełny brat Józefa – był wraz z innymi dziesięcioma, gdy
była wydana uczta, lecz Józef przydzielił Beniaminowi pięciokrotnie większą
porcję niż pozostałym braciom. Beniamin według naszego zrozumienia reprezentuje
„wielką kompanię”, głupie
panny, na innym miejscu nazywane pannami – towarzyszkami oblubienicy, które
znajdą się wraz z nią przed obliczem Króla (Ps. 45:14-15).
Istnieje inne przyczyna dla
przyjęcia, że Beniamin był typem na Wielką Kompanię. Jego imię Beniamin oznacza
„syn mojej boleści”. Urodził
się on w smutku i bólach, podobnie jak „wielka
kompania” wyjdzie z wielkiego ucisku. Jego matka umarła podczas
jego urodzenia i należy oczekiwać, że Przymierze Abrahama całkowicie ustanie
wraz z przemianą tych, którzy stanowią Wielką Kompanię. Myślą naszą jest, że
starożytni godni należą do tej samej klasy, jak to już sugerowaliśmy – ucisku
przy końcu Wieku Tysiąclecia.
Z bólem serca oświadczamy, że nie
możemy dać jakiegoś wyjaśnienia tych typów bezpośrednio lub pośrednio w Nowym
Testamencie. Nie wydaje nam się, aby wszystkie te typy były bezpośrednio lub
pośrednio zawarte w naukach Nowego Testamentu. Ci, którzy nie mogą przyjąć tej interpretacji,
mają całkowicie wolną rękę, aby przyjęli jakąkolwiek lepszą interpretację lub w
ogóle żadnej, jeżeli im to odpowiada. Rzeczywiście, możemy zauważyć, że jest to
prawdą o wszystkim, co piszemy. Stąd jeżeli ktoś nie zgadza się z nami, ma pełne
prawo posiadać swe własne zdanie, bez potrzeby spierania się z nami. Jeżeli
ktoś znajdzie lepsze światło, nasze uczucie wobec takich jest: Niech wam Pan
błogosławi. Jesteśmy radzi, jeżeli macie coś, co przyniesie wam więcej dobrego,
niż to, co my wyrażamy. Jeżeli zauważymy, że ktoś znalazł coś lepszego, my
również tego zapragniemy. Lecz jesteśmy bardzo zadowoleni z kierownictwa,
błogosławieństwa, oświecenia, duchowego pokarmu i posiłku, jakie nasz obecny
Pan udziela nam jako swej rodzinie. Jest to zadowalająca porcja, poza którą nie
chcemy szukać niczego więcej lub czegoś odmiennego.
Ponieważ przez wiele lat łaknęliśmy,
pragnęliśmy i badaliśmy, a w końcu, gdy znaleźliśmy tę zadowalającą porcję,
przyjęliśmy ją. Ona zadowoliła nasze pragnienia, jak nic innego nie mogło nas
zadowolić. Obecnie mamy czas na gromadzenie spożywanego pokarmu i udzielanie go
drugim. Powinniśmy używać go z dziękowaniem Ojcu światłości, który powołał nas
z ciemności do swej cudownej światłości, z której wielce się radujemy.
Na Straży 1982/2/06, str. 30 , W.T.
R-4436 a – 1909 r.