<< Wstecz |
Wybrano: R-4608 b, z 1910 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
„Nienawidzili mnie bez przyczyny”
Mat. 12:22-32, 38-42
Złoty tekst: „Kto me jest ze mną,
przeciwko mnie jest, a kto me zbiera ze mną, rozprasza” – Mat. 12:30.
Niekiedy na polu walki może się
wydawać jak gdyby każdy człowiek walczył sam dla siebie. Wszelkie szyki bojowe
wydają się zagubione w zamieszaniu, jednakże przy końcu walki zwycięstwo
ukazuje pewne wyróżnienia, które od początku przeważały w walce. Zgodnie z
nauką Wielkiego Nauczyciela cała ludzkość stoi po jednej lub po drugiej stronie
wielkiej walki pomiędzy praworządnością a złem, prawdą i błędem, Bogiem i
Szatanem. Nie ma wątpliwości, że kiedykolwiek ta walka zakończy się, Bóg
odniesie zwycięstwo. Oczywiście Biblia zapewnia nas, że wkrótce On zakończy ten
konflikt, wybawi swych świętych, obali Szatana i jego imperium itd. Boska obietnica
mówi nam, że w „słusznym czasie” Jego wola będzie wykonywana, gdy
Kościół zostanie skompletowany i przemieniony przez moc pierwszego
zmartwychwstania, a także nadejdzie czas ustanowienia tysiącletniego Królestwa
Mesjasza dla błogosławienia wszystkich narodów ziemi.
Powstaje pytanie, dlaczego ma
miejsce taka długa zwłoka trwająca przeszło sześć tysięcy lat, kiedy triumfował
grzech, a dwa tysiące lat mija, odkąd Mesjasz umarł dla odkupienia grzeszników
i uwolnienia ich spod wyroku śmierci? Odpowiedzią naszą jest, że podczas tych
dziewiętnastu stuleci, tych, których zaszczycił pewną znajomością swej woli –
doświadcza lojalności dla Niego, dla Jego prawa, aby byli Jego
przedstawicielami – On doświadcza, ich ponieważ poszukuje pomiędzy swymi
wyznawcami lojalności takich, którzy w sercu posiadają zasady sprawiedliwości.
Nasza dzisiejsza lekcja pokazuje nam, jak niektórzy podczas pierwszej Jego
obecności byli podobnie doświadczani, a wiemy, że poprzez minione
dziewiętnaście stuleci doświadczenia naśladowców Nazarejczyka były podobne do
Jego doświadczeń. Najczęściej byli oni znienawidzeni bez przyczyny; rzucano na
nich oszczerstwa, opacznie przedstawiano, zniesławiano, niekiedy przez
współwyznawców zajmujących honorowe stanowiska. We wszystkich tych przypadkach,
jak pamiętamy, istniały dwie strony konfliktu: strona Boga, prawdy,
sprawiedliwości i strona błędu, kłamstwa, Szatana.
KAŻDA PRÓBA JEST PODWÓJNA
Gdy widzimy jak na oślep nauczeni w
Piśmie, faryzeusze i doktorzy Zakonu nienawidzili Jezusa i mówili wszelkie złe
rzeczy przeciwko Niemu, możemy zauważyć, że byli oni rzeczywiście po stronie
Szatana. Jak możemy zauważyć, Saul z Tarsu kamienując Szczepana na śmierć, a
także inni prześladowcy naśladowców Jezusa, byli zwiedzeni przez Szatana, a w
niektórych przypadkach jesteśmy zapewnieni, że ci słudzy niesprawiedliwości
naprawdę myśleli, że pełnili służbę Bożą. Dlatego miejmy się na baczności w tym
zakresie, pamiętając na słowa Wielkiego Nauczyciela: „Nie możecie
służyć Bogu i mamonie”. „Ten, kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie”, „Kto
nie zbiera ze mną, ten rozprasza”. Niestety, jak wiele szlachetnych ludzi
nieświadomie znajduje się po złej stronie wielkiej przeciwności, walcząc
przeciwko Bogu i Prawdzie, gdyż są nieświadomie zwiedzeni przez przeciwnika.
Przez dozwolenie tego konfliktu i pewną miarę ciemności, Bóg bardziej
skutecznie próbuje i doświadcza tych, których powołał, aby byli Jego ludem.
Jesteśmy próbowani nie tylko w tym, po której stronie chcemy stanąć, lecz
również podlegamy próbie w zakresie naszego człowieczeństwa. Ci, którzy są
szczerego serca i popełniają błąd walcząc przeciwko Bogu, jeśli ich oczy
zostały otwarte, osiągają wielką próbę człowieczeństwa, gdy muszą wyznać swój
błąd i stają się gorliwymi wyznawcami Prawdy. Ci, którzy stoją po stronie
słuszności, poddani są również próbie człowieczeństwa, aby nie nadymali się
przez swe zwycięstwo, lecz „uniżali się pod wszechmocną ręką Bożą, aby ich
wywyższył w słusznym czasie”.
Ponieważ Szatan był stworzeniem na
wyższym poziomie, jest nazwany księciem demonów wobec upadłych aniołów. Sędzia
kłamstwa działając w sercach faryzeuszy, pobudził ich, aby zarzucali Mistrzowi,
że jest Szatanem i dlatego posiada moc wypędzania demonów. Nasz Mistrz przez
filozoficzne argumenty wykazał, że gdyby nadszedł czas, gdy Szatan będzie
występował przeciwko swym współtowarzyszom i sługom, byłoby to dowodem
szybkiego upadku jego królestwa. Pan wykazał, że demony były wypędzane również
przez niektórych, cieszących się ich uznaniem i szacunkiem. Gdyby On miał być
Belzebubem wypędzającym demony, jaka była ich logika wobec ich bliźnich i
przyjaciół, którzy niekiedy korzystali z tej mocy! Z drugiej strony jeśli On
przez Boską moc wypędzał demony, było to dowodem, że Królestwo Boże było
blisko, jak to Pan ogłaszał.
DOBROWOLNY GRZECH JEST
NIEPRZEBACZALNY
Odpowiadając w taki sposób na ich
zarzuty, pokazał On, że byli oni przeciwko Niemu i Jego słowu, a to oznaczało,
że jeżeli był On Boskim przedstawicielem, oni byli przeciwnikami Bożymi. Wtedy
zwrócił ich uwagę na fakt, że ich słowa były bluźniercze w tym, że ducha Bożego
i moc jaka w Nim była, określali mocą Szatana. Ponieważ czynili to bez
jakiejkolwiek rzeczywistej przyczyny i wbrew wszelkim dowodom, oznaczało to, że
byli złośliwego serca. Zwyczajne grzechy wynikłe z upadku, nieświadomości,
przesądu itp. będą dzięki Boskiej opatrzności ostatecznie odpuszczone, lecz
grzechy dobrowolne przeciwko światłu, znajomości, są przeciwko duchowi
świętemu. Dla takich grzechów nie będzie odpuszczenia ani w tym wieku, ani w
przyszłym – ani w Wieku Ewangelii, ani w Tysiącleciu. Jeśli grzech był
popełniony przeciwko pełnemu światłu, zapłatą, czyli karaniem będzie
zniszczenie, czyli wtóra śmierć. Lecz widocznie takie grzechy znajdą się
jedynie u niewielu. U większości może być mieszanina dobrowolności z
nieświadomością, a jeśli tak, proporcja zła reprezentowanego przez
nieświadomość może być przebaczona, lecz proporcja określona jako dobrowolność
będzie ukarana z powodu niedopuszczenia.
Nauczeni w Piśmie i faryzeusze
zazdrośni o swą popularność pytali Go o znak, dowód Jego mesjaństwa, nie
rozpoznając Jego nauk i cudów jako dostatecznych dowodów. Wtedy powiedział im o
pewnym znaku, który miał być im dany w późniejszym czasie. Jego pobyt w grobie
odpowiada pobytowi Jonasza w brzuchu wielkiej ryby. Zapewnił ich przy tym, że
pogańscy mieszkańcy Niniwy w dniu sądu, podczas Tysiąclecia będą postawieni
wyżej od nich, gdyż Niniwczycy pokutowali po kazaniu Jonasza, podczas gdy oni
nie pokutowali na kazanie większego niż Jonasz. Królowa z Saby odbyła daleką
podróż, aby słuchać mądrości Salomona, jednakże ci, którzy żyli podczas
obecności większego niż Salomon, nie zrozumieli ani zwrócili uwagi na Jego
posłannictwo. Nie bądźmy tak zaślepieni, lecz z całego serca przyjmijmy i
naśladujmy Nazarejczyka!
Na Straży 1984/2/04,
str. 27 , W.T. R-4608 b – 1910 r.