Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: R-5842 a,   z 1916 roku.
Zmień język na

Co zawiera w sobie prawdziwa pokora.

Nic nie czyniąc spornie, albo przez próżną chwałę, ale
w pokorze jedni drugich mając za wyższych nad się
.” – Filip. 2:3

Uniżoność umysłu – pokora, jest cechą umysłu, która umożliwia jej posiadaczowi spoglądanie z uznaniem nie tylko na Boga, ale także na ziemskie istoty doceniając ich dobre cechy. Apostoł przekonuje, że uniżoność umysłu powinna cechować cały lud Boży. Ten fakt dowodzi, że jest to cecha, która wymaga troskliwej pielęgnacji.

Nie wszyscy z ludu Bożego mają uniżonego umysł. Niektórzy myślą o sobie wyżej niż powinni myśleć. Niektórzy z nich mogą być dumni z posiadania Prawdy lub swoich umiejętności służenia Prawdzie. Taka duma jest zawsze wysoce niewłaściwa w oczach Pana i wskazuje, że jej posiadacz ma bardzo niski stan umysłu. Dlatego, że oceniając sprawy właściwie, najlepsi z nas widzą, że nie mamy nic, z czego możemy być dumni, nic, z czego możemy się chlubić. Jeśli otrzymaliśmy coś od Pana, powinniśmy cieszyć się tym darem, zamiast chlubić się tak jakbyśmy osiągnęli to sami.

Lud Pana powinien więc gorliwie starać się by ożywiać i rozwijać pokorę. Niektórzy z natury posiadają tę cechę, ale większość musi walczyć z przeciwnymi skłonnościami – miłością własną, samouwielbieniem i dumą, czyli poczuciem wyższości nad innymi.

SUGESTIE DO SAMOANALIZY

Gdy weźmiemy pod rozwagę napomnienie apostoła Pawła: "w pokorze jedni drugich mając za wyższych nad się", zastanawiamy się, co apostoł miał na myśli. Ci, którzy [R5843 : strona 35] stali się częścią Chrystusa powinni czynić postęp i dlatego powinni czuć, że są lepsi niż byli przed przystąpieniem do Chrystusa. Ci, którzy stali się częścią Chrystusa wiedzą, że nie są gorsi niż inni. Oczywiście Apostoł nie uważał, że lud Boży powinien uważać się za gorszy od reszty ludzkości. W swojej własnej sprawie czuł, że jest największym z grzeszników dlatego, że był otwartym przeciwnikiem Prawdy, a Jezus powiedział, że ktokolwiek skrzywdzi jednego z jego najmniejszych uczniów, zgrzeszy bardzo poważnie. Dlatego nie możemy powiedzieć, że jesteśmy największymi grzesznikami. Myślimy, że niewielu spośród ludu Bożego może powiedzieć: jestem największym z grzeszników – zarówno z punktu widzenia popełnienia przestępstwa jak i z powodu prześladowania Kościoła. Nie mamy fałszywie świadczyć przeciwko sobie samym.

W jaki więc sposób mamy rozumieć apostolskie napomnienie? W ten sposób: mamy zdać sobie sprawę, że nie ma dwóch identycznych członków ludu Bożego. Jeśli mamy właściwe spojrzenie na tą sprawę, powinniśmy myśleć o naszych talentach z pokorą. Powinniśmy myśleć: „Posiadam tą cechę, ten talent lub łaskę i dlatego jestem odpowiedzialny przed Panem. Zastanawiam się, czy używam tak wiernie, jak tylko mogę, tego talentu, który jak myślę jest większy niż mojego bliźniego lub brata. Choć mają mniej talentu niż ja, to mogą używać go w całości, bardziej stanowczo i skutecznie niż ja używam swojego talentu. Jeśli tak jest, to są oni pod tym względem lepsi ode mnie”.

WŁAŚCIWA POSTAWA WOBEC BRACI

Gdy rozglądamy się pośród Pańskiej rodziny, z pewnością dostrzegamy słabości i ułomności jej różnych członków. Nie mamy pozwolić naszym myślom na rozpamiętywanie ich niepożądanych cech, jednak mamy pamiętać o wszystkich ich dobrych cechach, a zwłaszcza ich lojalności serca. Rekomendacją dla nas, jest zawsze to, że ktoś został powołany i zaakceptowany przez Boga. Zawsze, gdy widzimy kogoś, kto przyszedł do Prawdy, mówimy sobie: „Niezależnie, kim on jest pod względem ciała, Bóg widział w jego sercu coś dobrego, szlachetnego i prawdziwego, a skoro Bóg traktuje go jak syna, to dlatego powinienem uważać go za brata.” Choćbyśmy nie mogli wysoko cenić tego człowieka ze względu na jego naturalne cechy, to jednak wyświadczylibyśmy mu dobro, gdyby tylko nadarzyła się okazja. Może on nie być tym, kogo wybralibyśmy na towarzysza, jednak Bóg może cenić tego brata wyżej niż nas. Zdając sobie z tego sprawę będziemy starać się zachowywać bardzo pokornie i uczyć się wszystkich pomocnych lekcji, które możemy uzyskać od tego brata.

Wszyscy posiadają pewne cechy, które mogą być szanowane i cenione. Nawet tak, jak powiedziała pewna starsza pani, że chciałaby, aby inni mieli tyle wytrwałości co Szatan. Zawsze mamy doceniać dobre cechy dostrzegane u innych. Nie wiemy, czy w oczach Bożych nie są szlachetniejsi, bardziej poświęceni i wykazujący bardziej uniżonego ducha niż my. Nasz obowiązek jest prosty. Nie jesteśmy w stanie czytać serc i dlatego mamy myśleć życzliwie i wspaniałomyślnie o wszystkich, których Bóg przyprowadził do Swojej rodziny. Miłość „wszystko okrywa,… wszystko cierpi.” “Przeto tedy, póki czas mamy, dobrze czyńmy wszystkim, a najwięcej domownikom wiary.” – 1 Kor. 13:7; Gal. 6:10.

POKORA DROGĄ DO CHWAŁY

Apostoł Piotr i Jakub również podkreślali potrzebę ludu Bożego do [R5843 : strona 36] okrywania się pokorą. Mówią nam, że ta łaska jest niezbędna dla tych, którzy mają pozostawać w Boskiej przychylności, gdyż Bóg się pysznym sprzeciwia, nieustannie okazuje przychylność tym, którzy są pokornego ducha. On wspiera pokorę i gani pychę (1 Piotra 5:5; Jak. 4:6). Widzimy powód takiego postępowania. Wszechmogący widzi, że nie mamy niczego, czym moglibyśmy się pysznić lub szczycić. Bez względu na to, czy pozostawaliśmy w Pańskiej opatrzności lub przychylnych okolicznościach.

Pismo Święte podaje wyraźne przykłady złych rezultatów pychy. Lucyfer, jedna z najwyższych istot duchowych, stał się pyszny i zarozumiały w swojej wyobraźni. Rozwijając te złe cechy utracił wysokie stanowisko i stał się Szatanem – przeciwnikiem Bożym. Gdyby matka Ewa była odpowiednio pokorna, gdy była kuszona przez węża, powiedziałaby: nie będę słuchać tych sugestii do nieposłuszeństwa mojemu Stwórcy. On wie, co jest dla mnie najlepsze i dlatego poddaje się Temu, który wie wszystko. „Przed zginieniem przychodzi pycha, a przed upadkiem wyniosłość ducha” – Przyp. 16:18.

W kontraście do tego, dano nam piękny przykład przeciwnego ducha – pokory – w przypadku Logosa. Pokazano nam jak się uniżył i jak Bóg wielce Go wywyższył – do stanowiska, którego pożądał Szatan. Jeśli wiec jesteśmy w pełni posłuszni Panu, efekty dla nas będą takie, jak dla Pana Jezusa – wielkie błogosławieństwa i wysokie wywyższenie. Po przedstawieniu tego argumentu, Apostoł mówi: „Uniżajcież się tedy pod mocną ręką Bożą, aby was wywyższył czasu swego” – 1 Piotra 5:6.

Niebiański Ojciec bardziej kocha tych, którzy są pokorni. Z tego powodu powinniśmy się uniżać. Skoro dowiedzieliśmy się, że „Bóg się pysznym sprzeciwia” i że pokora jest jedną z podstawowych zasad właściwie wykrystalizowanego charakteru, to powinniśmy coraz bardziej starać się o rozwój tej łaski i osiągnięcie postawy, w której Bóg może dać nam największe błogosławieństwo.

„DUCH ZDROWEGO ZMYSŁU” JEST ULEGŁY

Uniżanie się niekoniecznie oznacza, byśmy myśleli, że nie mamy talentu, siły i zdolności. Taka postawa byłaby głupotą. Powinniśmy jednak myśleć o sobie trzeźwo. Powinniśmy myśleć o wszystkich naszych zdolnościach, jako pochodzących od Boga. Dlatego, jeśli odkryjemy, że posiadamy więcej jakiegoś błogosławieństwa niż nasz bliźni, brat lub siostra, to bądźmy wdzięczni, ale nawet przez moment nie pozwólmy sobie pomyśleć, że mamy coś, czym możemy się pysznić. Jest to dar. Powinniśmy go doceniać, ale nie powinniśmy być nadęci z powodu jego posiadania. Fakt, że otrzymaliśmy ten dar wskazuje, że brakowało go nam i potrzebowaliśmy go.

Ktoś z natury posiadający wyniosłe serce, ale przyprowadzający się do stanu uległości, okazuje pokorę. Jeśli, z drugiej strony, ktoś z natury mający zbyt niską samoocenę podda się Bogu, to Ojciec wskaże mu właściwą postawę umysłu. Apostoł mówi o tych, którzy otrzymali Ducha Świętego jako o mających „ducha zdrowego zmysłu”. Proporcjonalnie do starań poznawania Boga i poddawania się Jego woli, staniemy się zrównoważeni w duchu. Staniemy się coraz rozsądniejsi. Kto otrzymuje ducha Chrystusowego, ducha świętego, ten jest dokładniej pouczony przez Słowo. Tym sposobem uzyskujemy zrównoważonego i zdrowego ducha, ducha zdrowego zmysłu. Nasze zdolności rozumowania rozwijają się, gdy rośniemy w łasce oraz w znajomości prawdy.

PRZYKŁAD PRAWDZIWEGO POSŁUSZEŃŚTWA

Nie można przybliżyć się do Ojca inaczej niż przez pełne poświęcenie. Musimy przyznać, że potrzebujemy Mistrza i że bez Niego nie możemy nic uczynić. Przyjmujemy więc następującą postawę: „Nie jestem niczym więcej, jak tylko grzesznikiem. Wiem, że jestem niedoskonały i nie mam nic, czego bym nie otrzymał. Wszystko otrzymuję od Boga, a cokolwiek posiadam jest Jego darem. Wiedząc o tym wszystkim z wdzięcznością przyjmuję te rzeczy i uniżam się pod Jego potężną ręką”.

Świat mówi: „Nie! Nie podporządkuję się. Jeśli potrzebuję jakiejś kary, to przyjmę to, co ma nadejść”. Taki jest duch światowego serca, które jeszcze nie poznało swoich potrzeb i bezsilności. Natomiast duch poświęconego serca jest duchem posłuszeństwa względem woli naszego Pana. Tacy rozpoznają, że ich jedynym źródłem pomocy jest Wszechmocny Bóg poprzez Pana Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela. Tylko dla tych, którzy stają się Jego uczniami, nasz Pan może być Orędownikiem, a dopóki nie będzie Orędownikiem, nikt nie może być przyjęty przez Ojca. Możemy otrzymać błogosławieństwa w czasie restytucji, ale nikt nie może przyjść do Boga obecnie inaczej niż za pośrednictwem Orędownika.

By przynależeć do grona uczniów musimy odłożyć wszystkie ziemskie prawa i korzyści. Wszystko musi być poddane, zanim Ojciec w ogóle uzna nas za uczniów Chrystusa, zanim spłodzi nas z Ducha Świętego, zanim będziemy mogli stać się częścią pomazanego Ciała Chrystusa. Jeśli dokonamy prawdziwego postępu, to musimy powiedzieć z serca: „Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie”. Wiemy, że Boska wola jest najlepsza, niezależnie od tego, czy ją rozumiemy, czy też nie. Osoba o wysokiej samoocenie może, jako cielesny człowiek, uznawać swoją własną wolę za lepszą, ale gdy pozna Prawdę, powie: „Popełniałem wcześniej błędy, ale teraz będę chodził drogą Pana, niezależnie o tego, jaka będzie moja opinia”.

Takie postępowanie udowodni prawdziwą pokorę, niezależnie od tego jak wyniosłego ducha ktoś może posiadać z natury. Czyniąc postępy na dobrej drodze i dostrzegając wyraźniej w czym popełniał błędy, będzie wzrastał w pokorze. Mamy więc podporządkować się i uniżyć, nie posiadać swojej własnej woli, a jedynie szukać woli naszego Pana.

PRZYKŁAD FAŁSZYWEJ POKORY

Istnieje coś takiego, jak fałszywe posłuszeństwo, które może zwieść nawet osobę, która je posiada. Ktoś może wiele opowiadać o posłuszeństwie względem woli Boga, a jednak być tylko nominalnie posłusznym, tymczasem rzeczywiście czynić swoją wolę. Dlatego musimy czuwać nad wypełnianiem naszego zapewnienia o posłuszeństwie i w czasie naszego codziennego życia zadawać sobie pytanie: „Czy Pan życzy sobie bym dalej podążał tą drogą? Czy jest to wolą Bożą”?

Najbardziej posłuszni otrzymają największe błogosławieństwa. [R5844 : strona 36] Bóg będzie doświadczał nasze posłuszeństwo i pokorę. Nie możemy przypuszczać, by nasz Pan Jezus będąc doskonałym, nie wiedział, że posiada doskonałe zdolności. Jednak niezależnie od tego, jakie były jego plany, On poddawał Się Ojcu i mówił: „Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie”. Człowiek pozbawiony gustów lub upodobań byłby nikim. Możemy wiedzieć, czego byśmy chcieli dla siebie, a jednak, wiedząc to mówimy sobie: „Nie możesz załatwić tej sprawy na swój sposób. Masz starać się poznać wole Pana dotyczącą ciebie w tej sprawie i spełniać ją tak dalece, jak tylko możesz”.

POSŁUSZEŃSTWO PRÓBĄ WIERNOŚCI

Czasami Pańska ręka jest bardzo ciężka. Była taka w przypadku naszego Pana Jezusa – ciężka i przygniatająca. Jednak gdy Pan czuł, że ręka Ojca przyciska go, On spokojnie pochylał się pod jej ciężarem w pokornej zgodzie na wolę Tego, którego zamiary przyszedł wykonać. Ręka ta jednak Go nie zniszczyła, choć tak się zdawało. Ta Ręka zamiast niszczyć, była Ręką Miłości w pełni doświadczającą Jego posłuszeństwo. Kiedy Jego posłuszeństwo zostało w pełni wypróbowane, Bóg tą samą [R5844 : strona 37] Ręką uniósł Go i „posadził na prawicy swojej na niebiesiech, wysoko nad wszystkie księstwa i zwierzchności, i mocy, i państwa, i nad wszelkie imię, które się mianuje, nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym” – Efez 1:20-23.

Tak będzie i z nami, jeśli okażemy się wierni. Bóg wywyższy nas we właściwym czasie. Nie może On jednak wywyższyć nikogo, kto nie jest pokorny. Posłuszeństwo wykazuje wiarę. Nie podporządkowalibyśmy się, dopóki nie mielibyśmy całkowitego zaufania w Bogu. Potrzebna jest nie tylko wiara, ale także lojalność. Dlatego Ojciec doświadcza nas w tych dwóch cechach. Bez nich nie nadawalibyśmy się do Królestwa, a wiec różne doświadczenia obecnych czasów są doświadczeniami wiary i lojalności wobec Boga oraz całkowitego posłuszeństwa Jego woli. Tak tym, „którzy przez wytrwanie w uczynku dobrym szukają sławy i czci i nieskazitelności”, Bóg obiecał „żywot wieczny” – Rzym. 2:7.

Powinniśmy rozpoznawać Boskie opatrzności i szukać ich. Powinniśmy oczekiwać Boskiego opatrznościowego kierownictwa we wszystkich sprawach życia. Nie powinniśmy przechodzić przez życie z myślą, że sami prowadzimy i kontrolujemy swoje sprawy. Jak dziecko zwraca się do swojego rodzica, uczeń do swojego nauczyciel, praktykant do swojego mistrza, służąca do swojej pani, tak powinniśmy zwracać się do Pana prosząc o Jego kierownictwo – Ps. 123:1, 2.

NASZA POSTAWA WYSTAWIONA NA PRÓBĘ

We wszystkich sprawach powinniśmy szukać kierownictwa Bożego. Przypuśćmy, że pojawią się jakieś problemy zawodowe. Może ktoś straci pracę. Dziecko Boże, które nie nauczyło się pełnego posłuszeństwa woli Pańskiej może natychmiast obwinić kogoś innego lub szukać winy u swoich pracodawców. Lecz właściwą postawą dla ludu Pańskiego powinno być stwierdzenie: „Ojciec wie wszystko o tej sprawie. Mógł temu zapobiec i uczyniłby tak, gdyby było to dla mnie najkorzystniejsze. Jest tu dla mnie jakaś lekcja do nauczenia się i będę tej lekcji szukał”. Jeśli ktoś taki odkryłby, że był w pewnej mierze niedbały, to musiałby dostrzec, że logiczną konsekwencją była utrata posady.

Jeśli po uważnym przeanalizowaniu tej sprawy czuje, że nie mógł być bardziej wierny lub bardziej lojalny w obowiązkach, wtedy powinien szukać dalej i powiedzieć: „Panie, nie widzę, czym zasłużyłem na utratę pracy, ale zwracam się do Ciebie, by szukać Twojej opatrzności w tej sprawie, bo Ty wiesz, że musze mieć jakieś zatrudnienie i dlatego modlę się jedynie, byś dał mi dzisiaj chleba powszedniego. Nie mogę przypuszczać, że zdarzyło się to przypadkowo. Na pewno masz dla mnie jakąś lekcję w tym doświadczeniu. Nie wiem, co przyniesie Twoja opatrzność. Modlę się byś dał mi potrzebną łaskę i mądrość do zrozumienia Twojej woli”.

Modląc się w ten sposób, powinien w tym samym czasie wypatrywać Pańskich opatrzności i kierownictwa. Dziecko Boże, które w ten sposób uznaje Pana i jest Mu wierne we wszystkich szczegółach spraw życiowych, ostatecznie zwycięży i będzie uczestniczyć z Mistrzem w Jego Królestwie. Wielkie wywyższenie będzie dane wszystkim, którzy są w pełni posłuszni Boskiej woli, bez względu na to, czy mają wiele, czy też mało zdolności i talentów.

NAJWYŻSZY WZÓR POSŁUSZEŃSTWA

W naszym kontekście Apostoł Paweł zaleca Kościołowi pielęgnowanie ducha Chrystusowego. Mówi: „Tego tedy bądźcie o sobie rozumienia, które było i w Chrystusie Jezusie”. Wymieniał cechy niezbędne dla Kościoła, by mógł zostać przyjęty przez Ojca. Pomiędzy nimi było gorliwe pragnienie by podobać się Bogu. Apostoł zachęca wszystkich takich do podążania drogą pokory i posłuszeństwa, wybraną przez naszego Pana, jako jedyną właściwą ścieżką dla naśladowców Mistrza. Św. Paweł starał się wykazać, że duch Chrystusa był najbardziej godny naśladowania i starannego pielęgnowania.

Jako dalszy dowód wielkiej pokory Mistrza, Apostoł z mocą zwraca ich uwagę, że Jezus posiadał przedludzką egzystencję. Jako Logos był w kształcie Bożym – w stanie duchowym. Jednak nie był ambitny, nie był samolubny. Przeciwnie pozbawił się sławy – zrzekł się Swojej chwały i zaszczytu, by móc czynić wolę Ojca. Jego duch był bezpośrednim przeciwieństwem ducha Szatana. Logos nie pragnął przywłaszczać sobie miejsca Ojca, lub żądać równości z Ojcem. Pokazał natomiast zupełnie inne usposobienie – pokorną postawę. „Tego tedy bądźcie o sobie rozumienia” – zaleca Apostoł. „Uniżajcież się tedy pod mocną ręką Bożą, aby was wywyższył czasu swego”. Weźcie pod uwagę, że Bóg powołał was tym samym Wysokim Powołaniem i możecie uzyskać miejsce po prawicy Chrystusa, tak jak On uzyskał miejsce po prawicy Ojca. Zdając sobie z tego sprawę, pozwólcie by duch Chrystusa był w was.

Bóg nie starał się wmusić takiego ducha w Chrystusa, ani nie stara się wmusić go w nas. Nasz Pan przyjął ten uniżony stan, by zostać Odkupicielem ludzkości. Utrzymanie takiego ducha było niezbędne w celu wypracowania błogosławionych owoców cierpliwości. Potrzebne było trzy i pół roku by Jezus ukończył Swoją pracę i dopiero przy ukrzyżowaniu mógł powiedzieć „wykonało się”, a przez to „usiąść z Ojcem na stolicy Jego”. Jeśli stajemy się uczniami Jezusa, jeśli przyjęliśmy warunki Wysokiego Powołania, jeśli otrzymaliśmy tego ducha, to mamy pozwolić, by ten duch wypracował w nas podobieństwo do charakteru naszej Głowy.

POWSZECHNY WZÓR POSŁUSZEŃSTWA

Zauważyliśmy, że Logos nie rozmyślał o staniu się równym Bogu, lecz Się uniżył. Lucyfer wybrał przeciwną drogę. Zamiast się uniżyć, powiedział: „Będę równy Najwyższemu” (Iz. 14:14). Mamy tu ilustrację tego, czego nie powinniśmy robić. Zasadą Boskiego Rządu jest, że „wszelki, kto się wywyższa, poniżony będzie, a kto się poniża, wywyższony będzie”. „Uniżajcież się tedy pod mocną ręką Bożą, aby was wywyższył czasu swego” – Łuk. 14:11; 1 Piotra 5:6.

Każde stworzenie Boże, anioł lub człowiek, powinno mieć tego pokornego ducha. Jest to jedyna właściwa postawa. W Wieku Ewangelii tej próbie poddani są tylko Pan i Kościół. Nie wiemy, w jakim stopniu inni będą jej poddani. Mogłoby się wydawać niemożliwym, by wypróbowani zostali wszyscy. Kto posiada właściwą postawę będzie pragnął czynić wolę Ojca za wszelką cenę. Niewątpliwie, jeśli któryś ze świętych aniołów otrzymałby przywilej stania się Odkupicielem, to z chęcią by to uczynił. Nie wiemy jednak, jak by było, gdyby anioły nie widziały rezultatu posłuszeństwa Logosa względem woli Ojca.

Świat będzie poddany próbie w czasie Wieku Tysiąclecia. Właściwą postawę dla każdego stworzenia byłoby zaryzykować wszystko w służbie Ojca. Takie będzie ostateczne stanowisko świata ludzkości – każdego, który otrzyma życie wieczne. Musimy jednak pamiętać, że Boska Sprawiedliwość nigdy nie domaga się samoofiary. Domaga się posłuszeństwa, a posłuszeństwo Kościoła jest ostatecznym posłuszeństwem – „aż do śmierci”. Jednak Ojciec zaoferował nagrodę tak wysoką, aby takie poświęcenie stało się najwyższym wzorem w całym wszechświecie – Obj. 2:10.

W.T. R-5842 a – 1916 r.

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016