<< Wstecz |
Wybrano: R-5972 a, z 1916 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Okup a ofiara za grzech
OKUP NIE JEST OFIARĄ ZA GRZECH
Zdaje się być rzeczą trudną dla
niektórych naszych czytelników, zauważyć różnicę pomiędzy okupem a ofiarą za
grzech. Chociaż już często staraliśmy się uczynić ten przedmiot wyraźnym, to
jednak spróbujemy jeszcze raz.
Słowo "okup" w Starym
Testamencie nie jest użyte w znaczeniu tak wyraźnym jak w Nowym Testamencie. W
Starym Testamencie słowo okup przetłumaczone jest z hebrajskiego słowa
"kopher" i oznacza przykrycie, osłonę; jako gdy czytamy: "Niezbożnik
będzie okupem za sprawiedliwego" (Przyp.Sal.21:18), to znaczy przykryciem,
osłoną. Sprawiedliwych jest na świecie mało, nie są oni wpływowi i prawa nie
zawsze są ustanawiane dla ich ochrony. Prawa w społeczeństwach są czynione dla
ludu - nie dla świętych. Jednakowoż prawa te czynione dla ludu w ogólności, są
także pewną osłoną i dla świętych Pańskich.
Prorok Dawid oświadcza, że nikt nie
może odkupić brata swego (Ps.49:8). To znaczy, że cała ludzkość jest
niedoskonała z powodu upadku Adama. Wszyscy są grzesznymi, przeto żaden nie
może stanąć przed Bogiem w znaczeniu usprawiedliwienia się, a nie mogąc
usprawiedliwić siebie, nie może też nikt usprawiedliwić drugiego - swego brata.
W tym tekście słowo okup mieści w sobie myśl podobną do tej, jakie zawiera się w
podobnych tekstach w Nowym Testamencie, bo wykazuje, że aby dać okup trzeba
było być doskonałym i sprawiedliwym, jakim nie był nikt z ludzi, oprócz
Człowieka Chrystusa Jezusa, który był "święty, niewinny, niepokalany,
odłączony od grzeszników", a przeto był w stanie i mógł dać "Samego
Siebie na okup za wszystkich", co będzie świadczone w słusznym czasie -
1Tym.2:6.
Słowo greckie użyte w Nowym
Testamencie na określenie okupu, jest bardzo wyraźne. Ono oznacza cenę
równoważną, czyli równoznaczną. Myślą tego jest, że coś zostało stracone, że
potrzebuje odkupienia, wykupienia, a rzecz która by mogła być okupem musi być
takiej samej wartości jak rzecz stracona - nie mniej ani więcej, lecz
"równoznaczną ceną".
CZEMU OKUP BYŁ POTRZEBNY
Rzeczą, którą rodzic Adam stracił
dla siebie i swej rodziny było prawo do życia. Jako doskonałego człowieka, Bóg
zaopatrzył Adama przywilejem wiecznego żywota pod warunkiem, że będzie
posłusznym, wiernym swojemu Stwórcy. Grzechem Adama było nieposłuszeństwo,
niewierność, a karą tego była śmierć - utrata prawa do życia. Tym sposobem,
przez swoje nieposłuszeństwo, Adam ściągnął na siebie wyrok śmierci,
"Umierając, umrzesz" (1Moj.2:17). Dzieci Adamowe zrodziły się jemu
już po jego utracie prawa do życia, przeto mógł im dać tylko to, co sam
posiadał, to jest, umierającą naturę. Przeto czytamy: "Jako przez jednego
człowieka grzech wszedł na świat a przez grzech śmierć; tak też na wszystkich
ludzi śmierć przyszła, ponieważ wszyscy zgrzeszyli" - Rzym.5:12.
Bóg wykazuje w Swoim Słowie, że
aczkolwiek chce być miłosiernym i przyjąć ponownie wszystkich chętnych i
posłusznych z ludzi, to jednak musi zachować powagę Swego własnego prawa i nie
może odsunąć wyroku śmierci inaczej jak tylko na postanowionych warunkach; mianowicie,
na podstawie okupu. Gdyby Adam został wykupiony z pod wyroku śmierci,
sprawiedliwość nie nastawałaby więcej na jego życie i odkupiciel otrzymałby
prawo podniesienia Adama i jego rodu. Lecz odkupiciel nie mógł być znaleziony
pomiędzy ludźmi, ponieważ wszyscy byli grzesznymi, zmazani grzechem -
doskonałego nie było ani jednego. Stąd ta konieczność Boskiego zarządzenia -
zesłanie Jego Jednorodzonego Syna, aby był Odkupicielem Adama i jego rodziny, a
ostatecznie, aby był Restauratorem (Odnowicielem) wszystkiego, co było
stracone.
Do tej służby - do wykonania tego
wielkiego zamysłu - Bóg przywiązał wielką nagrodę chwały, czci i
nieśmiertelności. Logos, "początek stworzenia Bożego",
"pierworodny wszystkich rzeczy stworzonych" (Obj.3:14; Kol.1:15),
przyjął to Boskie zarządzenie ochotnie i Sam się uniżył. Pozostawiając chwałę
Swego wysokiego stanowiska na poziomie duchowym stał się ciałem, aby "z
łaski Bożej za wszystkich śmierci skosztować", jako Odkupiciel Adama
(Żyd.2:9). Św. Paweł mówi nam o Jezusie, jako o Tym, "który dla
wystawionej Sobie radości, podjął krzyż, wzgardziwszy sromotę", a teraz,
jako wynik tego, "usiadł na prawicy stolicy Bożej" (Żyd.12:2),
oczekując aż nadejdzie czas, w którym będzie błogosławił Adama i jego rodzaj,
za który już umarł. Oczekuje aż Ojciec, w słusznym czasie, po wybraniu
Kościoła, podda Jemu wszystkie rzeczy, aby mógł panować przez tysiąc lat w celu
podniesienia i błogosławienia tych, za których umarł.
FILOZOFIA OKUPU
Ponieważ przestępcą był doskonały
człowiek Adam, który przed upadkiem był w harmonii i społeczności z Bogiem i
tylko mało mniejszym od Aniołów, ukoronowanym chwałą i czcią ludzkiej
doskonałości - przeto i ten, co mógłby go odkupić, czyli ten, który miałby stać
się jego odkupicielem, musiałby posiadać te wszystkie kwalifikacje. Musiałby
być człowiekiem i to doskonałym człowiekiem, w którym obraz i podobieństwo Boże
byłyby zupełne; musiałby być ukoronowany chwałą i czcią doskonałości; musiałby
być "świętym, niewinnym, niepokalanym, odłączonym od grzeszników" i w
zupełnej społeczności z Bogiem.
Wszystkim tym wymaganiom dorównał
Człowiek Chrystus Jezus, gdy był w trzydziestym roku życia, w którym to czasie,
przy Jordanie, stawił Samego Siebie na śmierć, dając Samego Siebie na okup za
cały rodzaj, aby to było świadczone w słusznym czasie. Śmierć cielca nie mogła
nigdy zgładzić grzechów, ani nie mogła tego dokonać śmierć duchowej istoty,
Anioła. Według Boskiego zarządzenia, Odkupicielem mógł być tylko ktoś takiej
samej wartości jak był ten, co miał być odkupiony. Jezus był takim; coś więcej
nie było potrzebnym ani możliwym. W tej zasłudze doskonałego Człowieka Jezusa,
przeznaczonej na okup za pierwszego człowieka i jego rodzinę, nic już nie
brakowało, przeto Kościół nic nie może dodać lub uczynić cośkolwiek, co by
pomagało w tej sprawie. Sprawiedliwość może przyjąć tylko równoznaczną cenę.
Ten okup, ta równoznaczna cena za
Adama, została już złożona do rąk sprawiedliwości. Jezus uczynił to przy Swoim
poświęceniu się przy Jordanie, przez to, że zgodził się pełnić wolę Ojca aż do
śmierci; na krzyżu zaś oświadczył: "W ręce Twoje poruczam ducha Mego"
- ducha żywota, prawo do życia, które nie utracił przez grzech ani w żaden inny
sposób. Ten okup, czyli cena dostateczna na wykupienie Adama i całego jego potomstwa,
znajdowała się onego czasu w rękach sprawiedliwości, jako depozyt i jest tam
teraz, lecz nie zastosowana. Ona nie może być zastosowana częściami, po
cząsteczce do każdego, lecz gdy bywa zastosowana musi być za wszystkich od
razu.
Dlaczego musi być zastosowana
wszystka od razu? Ponieważ jest to tylko jedno życie. Cała zasługa ofiary
Chrystusowej potrzebna jest na wybawienie Adama i tak samo cała zasługa
potrzebna jest na wybawienie któregokolwiek z jego potomstwa. Okup nie może być
podzielony na miliony części, by każdemu z ludzi dać pewną część. Cała ofiara
Chrystusowa była potrzebna za każdego człowieka i będzie dostateczna za cały
rodzaj ludzki, gdy będzie tak zastosowana. Ona będzie zastosowana za cały
rodzaj, lecz nie prędzej aż nadejdzie słuszny czas, w którym Ojciec odda rodzaj
ludzki Odkupicielowi - aż nadejdzie czas, w którym Odkupiciel obejmie w
posiadanie rodzaj ludzki, jako Król królów i Pan panów, aby ustanowić królestwo
w celu uwolnienia ludzkości z mocy grzechu i śmierci, dając jej przywileje restytucji,
zapewnione Jego okupową ofiarą.
OFIARA ZA GRZECH
W międzyczasie inny zarys wielkiego
planu Bożego rozwija się, to jest pewne zarządzenie, mocą którego pewna liczba
dzieci Adamowych może stać się uczestnikami z Jezusem w cierpieniach teraz, a w
przyszłości w chwale. Ten zarys planu Bożego nie jest dostarczaniem okupu;
albowiem ten już był dostarczony w śmierci Jezusowej; lecz plan ten ma
przygotować pewne kapłaństwo, którego członkowie mają ostatecznie być królami
ze Zbawicielem, czyli królewskim kapłaństwem. Jest więc widocznym, że ofiara za
grzech nie powinna być mieszana z okupem; albowiem okup jest zupełny i był
zupełny zanim Kościół był zaproszony do tego stanu samoofiary.
Dzień Pojednania u Żydów był figurą
na całe dzieło i działalność ofiary za grzech, która rozpoczęła się w osobie
Jezusa. Śmierć Jezusa była pokazana w zabiciu cielca, w dniu Pojednania. Oną
wielką ofiarą za grzech była ofiara dokonana przez Jezusa, który ofiarował
Samego Siebie. On był jednocześnie i Kapłanem Bożym, a także dobrowolną, wierną
Ofiarą. Zasługa tej ofiary mogłaby była być zastosowana za cały lud, lecz gdyby
się tak stało, to nie byłoby miejsca na ofiarę klasy kozła Pańskiego, na ofiarę
niższych kapłanów, którzy, gdy będą wiernymi, zostaną uczynieni królewskim kapłaństwem
w Tysiącleciu. W figurze, Najwyższy Kapłan zastosowywał zasługę swej ofiary za
siebie i dom swój - on sam przedstawiał Kościół, który jest ciałem
Chrystusowym; jego dom przedstawia domowników wiary, poświęconych, którzy
jednak nie staną się ciałem Chrystusowym, lecz będą na duchowym poziomie,
"Wielkie Grono", którzy będą służyć Bogu we dnie i w nocy, w Jego
Świątyni - w uwielbionym Kościele.
OFIARY WIEKU EWANGELII
To przejście zasługi ofiary
Jezusowej najprzód do i przez Jego Kościół nie umniejsza zasługi tejże ofiary,
nie uszczupla jej wartości; albowiem każdy, kto korzysta z tej zasługi,
korzysta pod warunkiem, że odda swoje ziemskie prawa, idąc śladami Jezusa. Ta
królewska klasa składa się z tych, którzy dotrzymują swego przymierza,
wydawając swe życie w służbie Bożej dobrowolnie i z całego serca. Wielka
Kompania składa się z takich, którzy zaniedbują zupełnego wydawania ich życia i
ziemskich praw i którzy z tego powodu będą mieli te ziemskie prawa odjęte przez
wielki ucisk. Inni, którzy w tym Wieku Ewangelii przyjmują łaskę Bożą, a nie
znajdą się w pierwszej ani w drugiej z tych klas - nie staną się członkami
królewskiego kapłaństwa ani członkami klasy usługujących Lewitów - nie będą
mogli otrzymać błogosławieństw ani przywilejów restytucyjnych, lecz umrą
śmiercią wtórą. Tym sposobem cała zasługa Chrystusowa przeznaczona za Adama i
jego rodzaj, przechodzi przez klasę Kościoła, przez poświęconych, zanim
dosięgnie Adama i jego rodzaj. Kościół otrzymuje tę sposobność z racji tego
zarządzenia, aby mieć udział z Jezusem w cierpieniu dla sprawiedliwości -
Wielki Arcykapłan przyjmuje nasze poświęcone istoty, czyniąc je częścią Swojej
ofiary i tą drogą cała miara Jego zasługi przechodzi do ludzkości, aby dać
Adamowi i jego rodzinie przywileje restytucji, w Tysiącleciu.
Są to te lepsze ofiary za grzech
składane nie przez nas, ale przez Wielkiego Arcykapłana, którego Ojciec na to
naznaczył. Ten Wielki Arcykapłan dokonywał tej ofiary za grzech; najprzód Swego
własnego ciała, następnie ciała tych, którzy przychodzili do Ojca przez Niego,
podczas minionych dziewiętnaście stuleci. On wkrótce uzupełni Swoje dzieło
ofiary i uwielbi tych, co z Nim cierpieli - czyniąc ich Swoimi towarzyszami w
królestwie. Wtenczas On zastosuje na korzyść całej ludzkości zasługę Swej ofiary,
którą dokonał na Kalwarii, a w Wieku Ewangelii wypożyczył, czyli przypisał
Kościołowi.
Ofiara ta będzie przekazana
sprawiedliwości w zupełności, kompletnie i na zawsze, jako zupełne
zadośćuczynienie za grzech pierworodny. Jako wynik tego, Adam i całe jego
potomstwo będą przez sprawiedliwość oddane do rąk Jezusowych. Boska
sprawiedliwość nie będzie miała nic więcej do czynienia z ludzkością. Wszyscy
znajdą się pod administracją tysiącletniego królestwa. Przez tysiąc lat
Odkupiciel będzie uczył, nagradzał i karał ludzi, w celu wyćwiczenia ich w
sprawiedliwości i podniesienia z grzechu i śmierci, dając każdemu zupełną
sposobność powrotu do doskonałości.
Przy końcu Tysiąclecia, Chrystus,
dokonawszy wszystkiego, co możliwe dla ludzkości, odda wszystkich Ojcu i powie
klasie owiec: "Pójdźcie błogosławieni Ojca Mego, odziedziczcie królestwo
wam zgotowane od założenia świata" (Mat.25:34). Inni, którzy okażą się
niegodni wiecznego żywota, zostaną zniszczeni wtórą śmiercią, symbolicznie
przedstawioną jako niszczący ogień.
W taki sposób staraliśmy się uczynić
wyraźną różnicę pomiędzy okupem a zastosowaniem okupu i pomiędzy ofiarą za
grzech i błogosławieństwem, jakie spływa na Kościół w rezultacie uczestnictwa w
tychże ofiarach za grzech - w ucierpieniach Chrystusowych.
TRZY INTERESUJĄCE PYTANIA
Przy tej sposobności odpowiemy na
kilka pytań w tej sprawie:
Pytanie: -
Czy jest właściwym mówić, że my (Kościół) otrzymujemy, przez przypisanie
"pewną część", lub "nasz dział" z okupu, w obecnym czasie -
w Wieku Ewangelii?
Odpowiedź: -
Osoba określająca tę sprawę w taki sposób mogłaby mieć właściwą myśl, lecz
używałaby nieodpowiednich słów do wyrażenia swych myśli i przez to mogłaby być
źle zrozumianą. Jak wykazano powyżej, cała zasługa Chrystusowa jest potrzebna
dla każdego członka ludzkiego rodu. Gdyby zasługa Chrystusowa została
podzielona, to nikt nie miałby dosyć. Gdyby wszystka była dana jednemu, drugim
nie pozostałoby nic. Boskim planem, przeto jest trzymać okup w rezerwie, aż do
czasu zapoczątkowania królestwa Chrystusowego i wtenczas okup zostanie
zastosowany za cały rodzaj i ludzkość zostanie od razu przekazana Jezusowi w
Jego królestwie. W Tysiącleciu może będzie właściwym mówić, że każdy otrzyma
błogosławieństwa restytucji, jako jego część, czyli dział z zasługi okupu; lecz
ściśle mówiąc wszystkie błogosławieństwa całego świata będą wynikiem okupu.
Pytanie: -
Jeżeli w księgach sprawiedliwości okup nie został dotąd zastosowany za świat, a
my, którzyśmy Kościołem, jesteśmy członkami tegoż świata, to w jaki sposób mamy
udział w błogosławieństwie okupu?
Odpowiedź: -
Cała zasługa okupu znajduje się w rękach sprawiedliwości. Właściciel tejże
zasługi, Jezus działając zgodnie z planem Ojca - przypisuje ją tym, którzy w
obecnym Wieku Ewangelii przyjmują powołanie i stawiają samych siebie ofiarą,
aby kroczyć śladami Mistrza. Zachodzi znaczna różnica pomiędzy daniem, a
przypisaniem, tak samo jak zachodziłaby wielka różnica pomiędzy daniem komuś
tysiąc dolarów a przypisaniem mu tysiąc dolarów przez poręczenie (podpisanie)
jego weksla. Jezus, jako nasz wielki Orędownik, staje się naszym poręczycielem,
przypisuje nam tyle, ile nam potrzeba do zupełności naszego kontraktu z Ojcem.
Naszym kontraktem jest że za przykładem Jezusa, oddajemy nasze ziemskie prawa.
Ojciec Niebieski nie mógłby nas
uznać, jako godnych zawarcia takiego kontraktu, gdyby nasz wielki Orędownik nie
ręczył, czyli gwarantował za nami w tej sprawie. Co On gwarantuje? On
gwarantuje, że my złożymy nasze życie - że nasze ziemskie życie zostanie w
zupełności oddane w słusznym czasie.
Jakieśmy to już widzieli, istnieją
trzy klasy tych, którym Jezus staje się Poręczycielem. Najprzód są ci, co w
zupełności wypełniają swój kontrakt, czyli umowę z Bogiem - wypełniają ją w
literze i w duchu, wydawając swe życie dobrowolnie, za przykładem Pana. Ci będą
"więcej aniżeli zwycięzcami", członkami ciała Pomazańca. Następną
będzie "Wielka Kompania", składająca się także ze zwycięzców, lecz
nie w najwyższym znaczeniu tego słowa. Ci, będąc także zwycięzcami, otrzymają
życie na duchowym poziomie, lecz z powodu ich niedostatecznej gorliwości i
miłości, oni pominą się z wybraniem jako członkowie ciała Chrystusowego.
Jest jeszcze trzecia klasa takich,
którzy nie będą zwycięzcami ani w znaczeniu najwyższym ani w niższym. Są to ci,
co się odwracają i idą ponownie do grzechu, jako świnia umyta do walania się w
błocie. Tacy umrą śmiercią wtórą. W którymkolwiek wypadku, On wielki Orędownik,
Najwyższy Kapłan, który ręczył za tych wszystkich, będzie ostatecznie zwolniony
od wszelkiego zobowiązania wobec nich, albowiem oni wszyscy umrą jako ludzie i
żaden nie otrzyma praw ani przywilejów restytucyjnych. Restytucyjne
błogosławieństwa im przypisane, będą w zupełności zwolnione, gdy ostatni
członek ciała Chrystusowego umrze.
Pytanie: -
Czy byłoby właściwym przypuszczać, że błogosławieństwa restytucyjne dla świata
rozpoczną się, gdy jeszcze niektórzy członkowie Kościoła będą w ciele?
Odpowiedź: -
Nie! Takie coś byłoby niemożliwym. Cała zasługa Chrystusowa jest zahipotekowana
(zastawiana) przez przypisanie, które Jezus uczynił, gdy w Wieku Ewangelii
przypisywał Swoje zasługi tym, co się poświęcali. Ta hipoteka musi być
zwolniona w zupełności, kompletnie, zanim Nowe Przymierze może być
zapieczętowane i rozpocząć swoją działalność błogosławienia Adama i jego
rodzaju. Przeto nie należy spodziewać się restytucji (zmartwychwstania) ojców
świętych Starego Testamentu, ani żadnych innych prędzej aż Małe Stadko
przejdzie poza wtórą zasłonę, a Wielka Kompania przejdzie przez swój ucisk.
Straż 1932 str. 163 - 166. W.T. R-5972 a - 1916 r.