<< Wstecz |
Wybrano: R-5613 a, z 1915 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Prababka Króla Dawida
LEKCJA Z KSIĘGI RUTY:
"Lud twój, lud mój, a Bóg twój, Bóg mój" - Ruty 1:16.
Mówi się, że kiedy Beniamin Franklin
był konsulem amerykańskim w Paryżu, znalazł się pewnego wieczora w towarzystwie
literatów i innych ludzi uczonych, gdzie poproszono go, aby coś powiedział dla
zbudowania lub rozrywki obecnych. Wyjmując z kieszeni manuskrypt przygotowany
na taką okazję, Franklin rzekł: "Czytając niedawno temu bardzo starą
książkę znalazłem tam bardzo ciekawą i miłą historię, która niezawodnie
zainteresuje wielu z was, tak jak mnie zainteresowała. Skopiowałem ją i o ile
dozwolicie, przeczytam ją wam".
Była to opowieść zawarta w naszej
lekcji, a faktycznie cała Księga Ruty. Słuchacze Franklina byli wielce
zaciekawieni i pytali go, gdzie znalazł tak miłą i piękną opowieść. Byli
niezmiernie zdziwieni, gdy powiedział im, że skopiował to z Biblii, albowiem
francuscy przedstawiciele rządu, jak i uczeni i literaci, byli naonczas
agnostykami, jeżeli nie ateistami.
Opowieść zawarta w księdze Ruty
pozwala nam wniknąć nieco w sprawy Izraelitów i pokazuje, że pod powłoką
ówczesnych zamieszek i wojen było tam głębokie poczucie religijne, co z natury
rzeczy rzuca się pod naszą uwagę, przy badaniu historii jakiegokolwiek narodu.
Początek tej księgi mówi o Betlejemie "mieście Dawidowym", gdzie
kilkanaście wieków później narodził się Jezus "Syn i Pan Dawida".
Religijne uczucia wspomnianej tam rodziny pokazane są nawet w imionach.
"Elimelech", imię mężczyzny tam wspomnianego, oznacza "Bóg jest
Królem"; gdy zaś imię jego żony "Noemi" ma rzekomo znaczyć
"Przyjemność Jehowy". Mieli oni dwóch młodych synów, których imiona
były Mahalon (Chorowity) i Chelion (Frasujący się).
Przy tej okazji dobrze będzie
zauważyć i uznać to za lekcję, że nigdy nie jest dobrze poświęcać dobro
religijne, duchowe dla dobra doczesnego. U wszystkich chrześcijan hasłem
powinno być: "Bóg pierwszy". Daremnym by-łuby mówić, że może rodzina
ta, przeprowadzając się do ziemi Moabskiej mogła" dokonać tani nieco pracy
misyjnej; ponieważ chociaż Moabici, jako potomkowie Lota, byli narodem
pokrewnym Izraelitom i chociaż język był nieco zbliżony do izraelskiego, to
jednak Boskie przymierze obejmowało tylko potomstwo Abrahamowe, a wszyscy inni
byli obcymi, cudzoziemcami, oddalonymi od społeczności izraelskiej, na równi z wszystkimi
narodami pogańskimi. Nie byłoby nawet właściwym dla tej rodziny nawracać
Moabitów, albowiem Bóg Moabitów nie wezwał, a tylko Izraelitów jako czytamy:
"Tyłkom was samych poznał (i uznał) ze wszystkich narodów ziemi" -
Amos 3:2.
W każdym razie wielu chrześcijan
popełniło omyłkę podobną do omyłki tej rodziny, a jeżeli to byli prawdziwi
chrześcijanie, to byli tym więcej odpowiedzialni, ponieważ chrześcijanie są
jeszcze w bliższej społeczności z Bogiem, więc powinni posiadać więcej
znajomości o Jego woli i większą miarę "ducha zdrowego umysłu". Nie
było mądrą rzeczą zabrać dwóch chłopców do ziemi pogańskiej, gdzie łatwo mogli
być zepsuci; rodzice ich powinni byli raczej starać się, aby utrzymać ich
wiernymi Bogu Jehowie.
Noemi niezawodnie zrozumiała to
wszystko później, jak możemy to wnosić z jej oświadczenia: "Żałość moja
większa jest niżeli wasza, gdyż obróciła się przeciwko mnie ręka Pańska"
(1:13). Tu znowu możemy zauważyć, że ręka Pańska obrócona przeciwko niej była w
rzeczywistości na jej dobro, aby nakłonić ją do powrotu do ziemi obiecanej.
DWA
PIĘKNE CHARAKTERY
Noemi (Przyjemność Jehowy) musiała
odznaczać się nadzwyczaj pięknym charakterem. Świadectwem tego jest serdeczna
przyjaźń, jaką nawiązały z nią dwie jej synowe. Po stracie swych mężów (a synów
Noemi), obie były gotowe iść z nią do jej ojczyzny, a pozostawić swoich ziomków
i przyjaciół i obie rozpoczęły z nią podróż. Lecz Noemi uprzytomniwszy sobie,
że one jako obce w ziemi izraelskiej tęskniłyby za domem rodzinnym, tak jak ona
tęskniła obecnie za swoim krajem, zaczęła je czule zachęcać, aby wróciły się do
swoich rodzinnych stron i przyjaciół, gdzie mogłyby ponownie wyjść za mąż itd.
Jedna z nich usłuchała tej rady
teściowej, ucałowała się z nią na pożegnanie i wróciła do swoich stron rodzinnych;
lecz druga, Ruta, odpowiedziała Noemi tak pięknie, że słowa jej zaliczone
zostały do klasycznej literatury.
"Nie wiedź mnie do tego, abym
cię opuścić
I od ciebie odejść miała; owszem
Gdziekolwiek pójdziesz, z tobą pójdę,
A gdziekolwiek mieszkać będziesz,
Z tobą mieszkać będę;
A lud twój będzie ludem moim.
Bóg twój niechaj będzie Bogiem moim;
Gdzie umrzesz, tam i ja umrę,
I tam niech pogrzebiona będę.
Niechaj mnie Pan ukarze
I niech coś więcej dopuści na mię,
Że tylko śmierć rozłączy mnie z tobą."
Gdy powiemy, że Ruta stała się
nawróconą, to nie w tym znaczeniu, że ona stała się chrześcijanką albo że
dostąpiła obietnic chrześcijańskich ponieważ tych nie było naonczas, aż dopiero
od Chrystusa, kiedy On śmiercią swoją otworzył "nową i żywą drogę",
wiodącą poza zasłonę. Ruta nawrócona została do judaizmu i to jest świadectwem,
jak wiernym i bogobojnym było życie Noemi (wiersze 16 i 17).
WAŻNOŚĆ
STANOWCZEJ DECYZJI
Jedno warto tu zauważyć, a
mianowicie - stanowczość postanowienia Ruty. Nie było to propozycją udać się z
teściową do Judei na pewien czas, jakoby na próbę; była to decyzja aż do
śmierci. Pod tym względem każde prawdziwe poświęcenie się Bogu jest podobne.
Chrześcijanin na przykład, nie staje się istotnym chrześcijaninem prędzej, aż
uczyni takie stanowcze i silne postanowienie opuszczenia świata, jego spraw,
upodobań, nadziei i ambicji, aby służyć Bogu i Jego sprawie aż do śmierci.
Ważność stanowczej decyzji co do naszego życia jest tak wielka, że nie możemy
jej przecenić. Tysiące żyć ludzkich jest zmarnowanych z braku stanowczej
decyzji. Stanowcze postanowienie, aby służyć Bogu, jest jedynym warunkiem, na
którym możemy spodziewać się uczynić "nasze wezwanie i wybranie
pewnym" (2 Piotra 1:10,11).
Zgodnie z Boską obietnicą daną narodowi
żydowskiemu, Noemi i Ruta doznały łaski od Pana po ich powrocie do Jego ludu -
do Ziemi Obiecanej. Powinniśmy pamiętać, że wszystkie obietnice dane Izraelowi
cielesnemu były ziemskie, gdy zaś te dla duchowego Izraela są niebiańskie.
Królewskość i mądrość charakteru
Noemi ujawnione zostały jej sposobem postępowania. Gdy dwie te niewiasty
przyszły do Betlejem bez pieniędzy i bez żadnego prawa ubiegania się o
jakikolwiek dział w dziedzictwie zmarłego męża Noemi i jej dwóch zmarłych
synów, Noemi nie poszła żebrać ani nie radziła tego Rucie. Nie posługiwała się
też obłudnym lamentowaniem ani udaną skromnością. Ruta wraz z innymi ubogimi
niewiastami udała się zbierać kłosy pozostałe na polu po żniwiarzach. Boski
Zakon zastrzegał, aby żniwiarze pozostawiali nieco zboża na węgłach i przy
opłotkach, aby ubodzy nie posiadający własnej roli mogli z tych resztek
skorzystać. Noemi radziła Rucie, aby poszła kłosy zbierać na pole jej zamożnego
krewnego imieniem Booz.
PRABABKA
DAWIDA
Jak to już naprzód przypuszczała Noemi,
Booz po pewnym czasie zauważył ową skromną, młodą niewiastę, która codziennie
zbierała kłosy na jego polu i ostatecznie dowiedział się, że była to jego
pokrewna przez małżeństwo. Booz uczynił pewne legalne zarządzenie, przepisane
Zakonem i pojął Rutę za żonę. Obed był synem Booza i Ruty, synem Obeda zaś był
Isaj, którego najmłodszy syn Dawid był drugim królem izraelskim. W taki więc
sposób Ruta, poganka, została jedną z przodków królewskiej rodziny Dawidowej, a
także rodziny największego z potomków Dawida, wielkiego Króla i Pana, Jezusa
Chrystusa.
Pismo Św. jest bardzo prawdziwą i
wierną księgą. Nie starało się przykryć tego faktu, że Rachab wszetecznica z
miasta Jerycho przyjęta została do żydowskiego narodu przez małżeństwo i stała
się jedną z przodków króla Dawida, Salomona, a także Jezusa. Nie przykrywa też
tego faktu, że Ruta była z urodzenia cudzoziemką i poganką, a nawet czcicielką
bałwanów w swej młodości. Nie ma drugiej księgi tak wiernej i prawdziwej.
Podobnie Nowy Testament z zadziwiającą szczerością podaje szczegóły. jak jeden
z uczniów Jezusowych zdradził swego Mistrza, jak wszyscy inni opuścili Go i
uciekli, jak zacny Piotr zaparł się Pana z przysięgą i jak później Piotr i Jan,
gdy kazali w świątyni, rozpoznani byli jako nieuczeni i prostacy.
Podobnie słabości i grzechy króla
Dawida i innych z królewskiej rodziny nie są w żaden sposób przykrywane lub
umniejszane. Wszystkie takie sprawy są obnażane i ganione, kary wymierzane za
różne przestępstwa są wyraźnie opisane i pokuta przestępców zaznaczona. Tak
sumiennym pisarzom możemy zaufać, tak jak w historii teraźniejszej ufalibyśmy
pisarzom dającym dowody takiej szczerości i sumienności. Zaiste, nie znamy
żadnej historii nowoczesnej, która by równała się z historią biblijną pod
względem szczerości.
JAK
MOŻNA STAĆ SIĘ CHRZEŚCIJANINEM
W badaniu niniejszym nie apelujemy
do czytelnika, aby za przykładem Ruty, która z taką stanowczością oświadczyła
się za narodowością i religią Noemi, on też przyjął wiarę chrześcijańską i stał
się prawdziwym naśladowcą Pana. Zamiast kogokolwiek zachęcać i namawiać do
tego, raczej przypomnimy słowa Chrystusa Pana, aby każdy chcący stać się
Pańskim naśladowcą najpierw spokojnie usiadł i obliczył koszta. Każdemu jednak
radzimy szczerze, aby w swym umyśle i sercu podjął stanowczą decyzję; albowiem
jest to bardzo ważnym do osiągnięcia pokoju umysłowego i czynienia właściwego
postępu do zapewnienia sobie dziedzictwa z świętymi na warunkach Wieku
Ewangelicznego (Kol. 1:12).
Ci, co zamierzają oddać swe serca
Bogu, powinni wiedzieć, że "nie ma żadnego imienia pod niebem", przez
które ktoś mógłby powrócić do Boskiej łaski i być uznanym za Jego syna lub
córkę, oprócz imienia Jezus (Dzieje Ap. 4:10-12). W Jego imieniu znaczy, że
przez Jezusa, w imieniu Tym i przez to wszystko, co z imieniem tym jest
złączone, przez podobną Jemu wierność, posłuszeństwo itd. zbawienie jest
możliwe. Toteż głównym punktem właściwej decyzji jest: "Bóg twój będzie
Bogiem moim".
Decyzja powinna być uczyniona, aby
przyłączyć się do domu synów, przez Chrystusa. Należy jednak zauważyć, że nie
zalecamy przyłączenia się do pewnej denominacji, bo i Pismo Św. tego nie czyni.
Biblia poucza, że ktokolwiek chce być członkiem w domu synów, musi być złączony
z Chrystusem, a przez Niego z Ojcem - i tylko w taki sposób może być dziedzicem
Bożym i współdziedzicem z Jezusem Chrystusem. Tylko tacy mogą spodziewać się,
że imiona ich zapisane są w niebie - nie w jakiejś księdze parafialnej na
ziemi, ale w księgach żywota Barankowych. "Których imiona są w księgach
żywota" (Obj. 21:27; Filip. 4:3).
Następnym krokiem powinno być
oświadczenie: "Lud twój będzie ludem moim". Gdziekolwiek znajdują się
osoby prawdziwe poświęcone Bogu, są one braćmi i siostrami jednej rodziny, czy
znajdują się oni pomiędzy katolikami, babtystami, metodystami, prezbiterianami,
luteranami, czy też poza obrębem tych wszystkich denominacji. Dziatki Boże są
wszystkie jednym ludem, ponieważ przez jednego ducha są ochrzczone w jedno
ciało duchowe, którego Głową jest Chrystus, a duch Jego musi przebywać w każdym
członku (1 Kor. 12:13).
Mamy nie tylko szukać za ludem
Bożym, ale powinniśmy lud ten uznawać i mieć z nim społeczność, bez względu czy
w gronie tego ludu znajdują się biali czy czarni, bogaci czy biedni, uczeni czy
nieuczeni, albowiem "wszyscyście jednym w Chrystusie Jezusie" i
"jeden jest Mistrz (Nauczyciel) wasz Chrystus" (Efezj. 4:3-6; Mat.
23:8).
Właściwy sposób postępowania dla
tych, co przychodzą do Chrystusa jest dowiadywać się, szukać za "starymi
ścieżkami" - za śladami Jezusa i apostołów, za ich naukami i praktykami, a
nie polegać na różnych nowych pojęciach, filozofii fałszywej albo różnych
dogmatach i teoriach średniowiecznych - wszyscy będą wyuczeni od Boga - to jest
obietnicą dla całego domu wiary, a Słowo Boże jest "pokarmem na czas
słuszny" - jest środkiem i przewodem ku zbudowaniu wiernych, ku ich nauce,
ćwiczeniu i przygotowaniu ich do działu w Królestwie.
W. T. R-5613 a – 1915 r.