Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: R-5623 a,   z 1915 roku.
Zmień język na

Wasz Ojciec wie.

"Wie Ojciec wasz, czego potrzebujecie". - Mat. 6:8.

Krótko po rozpoczęciu Swej misji, nasz Pan wygłosił kazanie powszechnie znane jako Kazanie na Górze. Uczniowie nie stali się jeszcze synami Bożymi w zupełnym i właściwym tego słowa znaczeniu: a nawet nie mogli zostać przyjęci w stan synostwa, aż dopiero w dzień Zielonych Świątek. Oni byli członkami upadłej rasy pod tym samym potępieniem jak inni. Najwyższe nadzieje, jakie mogli mieć były te, jakie mieli wszyscy Żydzi - tj., aby być sługami Boga. Ale teraz, jako napisano w Ew. Jana 1:12,13 "którzy Go kolwiek przyjęli, dał im tę moc, aby się stali synami Bożymi, to jest tym, którzy wierzą w imię Jego; którzy nie z krwi ani z woli ciała, ani z woli męża, ale z Boga narodzeni (spłodzeni) ".

To spłodzenie z Ducha nie było możliwe w zupełnym i właściwym znaczeniu, zanim Jezus uczynił pojednanie za grzechy świata lub przynajmniej, przygotował drogę do pojednania przez swoją własną śmierć. W pewnym znaczeniu tego słowa, Jego śmierć wówczas już nastąpiła, mianowicie, gdy on stawił samego Siebie żywą ofiarą i gdy Ojciec przyjął tę ofiarę. Lecz ta śmierć musiała być dokonana i Jezus miał się okazać przed obecnością Bożą i przedstawić zasługę Swej ofiary, zanim błogosławieństwo Boże mogło zstąpić na kogokolwiek i uczynić go synem Bożym.

OJCIEC KOŚCIOŁA.

Jezus mówił o powinowactwie swoich uczniów z Bogiem, w znaczeniu przewidującym, czyli proroczym. Ponieważ oni wierzyli w Jezusa i szukali Jego woli, więc byli w zupełnej zgodzie z Boskim rozporządzeniem dotyczącym stawania się synami Bożymi. Tak jakby jakaś osoba adoptowała dziecko i podczas, gdy papiery byłyby jeszcze w procesie uporządkowania w sensie prawnym, o dziecku tym można by już mówić jako o synu lub ono mogłoby tych, którzy je adoptowali nazywać ojcem lub matką; tak samo uczniowie mogli mieć ten przywilej nazywać Boga swym Ojcem, a ten przywilej zależał od ich wiary. Większość Żydów nie posiadała takiej wiary, a gdy Jezus mówił im, iż On był Synem Bożym, byli gotowi ukamienować Go za bluźnierstwo. Lecz Jezus powiedział, iż nie tylko on był Synem Bożym, lecz że przyprowadzi wiele synów do Boga; i zacytował tekst z Psalmu, na poparcie tego twierdzenia. - Jan.10:31-40; Psalm 82:6.

Tak więc nasz Pan mówił do swych uczniów jakby byli już Nowymi Stworzeniami, jakby stali się synami Bożymi i otrzymali Ducha Świętego, chociaż tak On jak i oni wiedzieli, iż to nie stanie się prędzej, aż się wypełni to, co Chrystus im powiedział "po niewielu tych dniach" (Dz. Ap.1:5) oni – każdy z nich osobiście rzeczywiście powinni, otrzymać Ducha Świętego - w dzień Zielonych Świątek. Przemawiając do uczniów o tym Mistrz powiedział, "Wie Ojciec wasz, czego potrzebujecie". Te słowa są częścią Jego kazania na Górze Oliwnej. Jak czytamy, "Gdy On usiadł, przystąpili do Niego uczniowie Jego; a On otworzywszy usta Swe, uczył je". Rzesze nie mogły nazywać Boga Ojcem, lecz On dał im do zrozumienia, że ci, którzy stali się naśladowcami Jezusa mogli nazywać Boga Ojcem.

Słowo Ojciec oznacza wiele, gdy jest wzięte  pod uwagę łącznie z innymi wersetami Pisma. Bóg był Ojcem Adama w tym znaczeniu, iż dał On Adamowi życie. Jezus nie był Ojcem Adama, chociaż jako Logos, był szczególnym czynnikiem w  daniu Adamowi życia. Przez nieposłuszeństwo, Adam utracił to życie, nie tylko on sam, ale wszystkie jego dzieci. Nie tylko utracił życie, ale i Ducha Bożego, co znaczy  utratę związków synostwa.

OJCIEC WIECZNOŚCI DLA RODZAJU LUDZKIEGO

Po Adamie aż do czasu Jezusa nie znajdujemy nikogo, kto był nazwany synem Bożym. Jezus był pierwszym Synem Bożym po Adamie i od Jego czasów członkowie Kościoła byli nazywani synami Bożymi (1Jana 3:2). Fakt, iż jesteśmy nazwani synami Bożymi znaczy, że zostaliśmy spłodzeni do nowego życia, ponieważ stare życie, które odziedziczyliśmy po Adamie zostało stracone. To nowe życie, które otrzymaliśmy nie jest od Jezusa, lecz od Boga Ojca, zatem Jezus jest przewodem, przez który to życie - przechodzi do nas, "Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa(…) odrodził (spłodził) nas" (1Piotra 1:3). Widzimy, że stosunek Boga do świata jest nieco odmienny. Bóg nie zamierza świata spładzać z Ducha Świętego, jak to czyni z Kościołem. Przeciwnie, dowiadujemy się, iż Jezus w czasie właściwym ma się stać "Ojcem wieczności" dla świata (Iz. 9:6). Czasem właściwym będzie ów wielki Tysiącletni Dzień Królestwa Mesjaszowego.

Rozumiemy, że w tym tysiącletnim dniu, Chrystus, jako wielki Król, Pośrednik pomiędzy Bogiem a ludźmi, udzieli życia całej ludzkości. On będzie Ojcem dla ludzkości, ponieważ to ludzkie życie, które On im da, będzie Jego własnością. Przez Swe posłuszeństwo wobec Boskiego Planu Jezus kupił prawo przyprowadzenia rodu ludzkiego do życia. Stąd udzielanie tego życia odbywać się będzie Jego kosztem i dlatego będzie nazywany Ojcem ludzkości. To nie znaczy, że świat nie ma być uważany za synów Bożych, tak jak wnuk nie miałby być uważany  za syna ojca i dziadka. Ludzkość nie otrzyma swego życia wprost od Boga, lecz pośrednio przez Chrystusa - Chrystus jest Ojcem a Bóg dziadkiem. Bóg nie daje przypadkowych obietnic, ale ustala je z wielką dokładnością. Jest to zawsze prawdą, więc mamy wielkie zaufanie do Jego Słowa.

BOSKIE POSTĘPOWANIE Z IZRAELEM.

Gdy Adam i jego rodzaj stał się grzeszny, niektórzy z nich posunęli się dalej niż tylko do zaniedbania Boga. Nie ze swojej winy zostali odcięci od Niego. Jednak nie zatrzymali oni Boga w swym umyśle,  tak więc Bóg podał ich umysły w potępienie. W ten sposób stali się oni dziećmi Szatana w tym znaczeniu, iż okazali się posłuszni jego woli. On adoptował ich do swojej rodziny, oni chętnie go przyjęli i stali mu się posłuszni. Naturalnie, że Szatan właściwie nie dał życia światu, lecz świat przyjął go za swego ojca przez przyjęcie jego warunków i stanie się członkami jego rodziny. Do niektórych ludzkich rodzin nasz Pan powiedział: "Wyście z ojca diabła i pożądliwości jego czynić chcecie". - Jana 8:44.

Adam będąc odrzucony od łaski Bożej popadł pod wyrok śmierci. Był pozostawiony samemu sobie. Oświadczenie, że „jesteś pod wyrokiem śmierci” znaczyło, że nie możesz jej uniknąć - "Umierając umrzesz". Odtąd na świecie będą: głody, mory, trzęsienia ziemi. Będziesz podlegał im, ponieważ jesteś grzesznikiem. Ludzkość nie mogła się spodziewać, aby Bóg uczynił cokolwiek dla niej, kiedy znajduje się pod wyrokiem śmierci; jednak Bóg uczynił wiele dla nich pomimo, iż są grzesznego stanu. Bóg powoduje, że słońce świeci i deszcz pada na sprawiedliwych i na niesprawiedliwych.     Mat. 5:45.

Gdy Żydzi byli powołani pod Przymierze Zakonu, zostali wtedy przyprowadzeni do szczególnego powinowactwa z Nim jako Jego słudzy. "Mojżesz był wierny we wszystkim domu jego", jako sługa nad domem Izraelskim. Jako słudzy byli przedmiotem pewnej troski, tak samo jak dozorca w wielkim domu miałby pieczę nad sługami tak jak i nad synami. Chociaż syn, byłby otoczony bardziej szczegółową opieką, to jednak o sługach miano by również staranie.

W taki sposób Żydzi byli zaproszeni do korzystania z Boskiej opieki. Było im obiecane, iż wszystko będzie działać i dopomagać im ku dobremu. Bóg miał błogosławić ich trzody i stada, i czynić dobrze, gdyby zachowywali Jego ustawy. Jednak oni tego nie czynili, a tym sposobem ściągali na siebie chłosty. Czytając historię narodu Izraelskiego możemy zauważyć, że ten naród był najbardziej karanym narodem, że przechodził zadziwiające doświadczenia i chłosty, przez które został doprowadzony do wysokiego poziomu religijnego. Więc kiedy nasz Pan przyszedł na ziemię, naród żydowski odznaczał się największą uczuciowością religijną i pobożnością pośród wszystkich narodów świata. Wielu z nich było przygotowanych do otrzymania szczególnych łask Bożych, które Jezus przyszedł udzielić; mianowicie, do otrzymania przywileju stania się synami Bożymi.

BOSKIE POSTĘPOWANIE Z KOŚCIOŁEM.

Synowie Boży podczas Wieku Ewangelii są podobnie pod szczególną łaską Bożą i w szczególnym z Nim przymierzu. Bóg zobowiązał się obchodzić z nimi jak z synami, a nie jako ze sługami i nie jako z przeciwnikami lub nieprzyjaciółmi, lecz jak z dziećmi. "Bóg się wam ofiaruje jako synom" (Żyd. 12:7). Biorąc pod uwagę to zapewnienie, iż Bóg będzie obchodził się ze Swym ludem jako synami, możemy być zdziwieni, dlaczego ludziom świętobliwym nie powodzi się tak jak niepobożnym, z których wielu posiada pieniądze, zdrowie i dobrobyt. Pytamy się więc czy Bóg zaniedbał ze Swej strony tego, co obiecał, że będzie obchodził się z nimi jako z synami? Na to możemy odpowiedzieć, że my nie jesteśmy synami Bożymi według ciała, lecz według ducha. Będąc spłodzeni z Ducha Św., jesteśmy synami Bożymi jako Nowe Stworzenia, na których korzyść najlepiej oddziaływają różne próby i doświadczenia, które nie są przyjemne dla ciała.

W Boskim spojrzeniu na synów Bożych najważniejszą rzeczą jest Nowe Stworzenie. Sprawy cielesne są małoznaczące. Bóg chce, aby ci synowie mieli odpowiednie doświadczenia, które by im dopomogły do wymaganego od nich jako synów Bożych rozwoju na duchowym poziomie. To znaczy, iż muszą oni ostatecznie umrzeć według ciała. Nie ma żadnego innego sposobu przeistoczenia i przejścia z ludzkiej do duchowej natury jak tylko przez cierpienia i śmierć ciała. W tym względzie wszyscy musimy naśladować stóp Mistrza.

Doświadczenia na tej wąskiej drodze to szczególne próby Nowego Stworzenia. Jak Nowe Stworzenie zachowa się wobec tych prób i utrapień? Czy udowodni ono swą lojalność wobec Boga, podczas gdy wszystkie sprawy zdają się być nieprzyjazne według osądu ciała? Jeżeli tak, to Nowe Stworzenie będzie wzrastało w sile, a walka pomiędzy tymi dwoma, duchem a ciałem przyniesie ostatecznie zwycięstwo dla Nowego Stworzenia, oraz narodzenie przy pierwszym Zmartwychwstaniu, czyli głównym Zmartwychwstaniu, do duchowej natury, do Boskiej natury.

WŁAŚCIWE USPOSOBIENIE UMYSŁU DO MODLITWY

Słowa naszego tekstu: "Wie Ojciec wasz, czego potrzebujecie" stosują się tylko do Nowych Stworzeń. Nie potrzebujemy, tak jak poganie, na próżno i nieustannie powtarzać prośby do Boga  o doczesne błogosławieństwa. Bóg nasz wie, czego potrzebujemy; to jest, czy nam, jako Nowym Stworzeniom będzie bardziej korzystna obfitość bogactw, czy niedostatek; czy posiadanie dobrego zdrowia lub też przeciwnie. My nie możemy mówić Bogu, czego sobie życzymy. Mamy poddać naszą wolę Bogu, aby Jego wola wypełniała się w nas. Mamy się więc modlić, tak jako Jezus się modlił, "Nie moja wola, ale Twoja niechaj się stanie"; ponieważ "Wie Ojciec wasz, czego potrzebujecie". Poganie nie mają Boga za swego Ojca i On nie nadzoruje ich spraw. Otrzymują oni ogólne błogosławieństwa, jakie Bóg przygotował dla wszystkich - światło, słońce i deszcz, itp.

Modlitwa ludu Bożego nie powinna być o doczesne rzeczy. Nie wiemy o żadnej biblijnej ilustracji gdzie synowie Boży prosiliby o doczesne rzeczy i otrzymali na tę prośbę odpowiedź. Pamiętajmy, iż Św. Paweł trzykrotnie, gorliwie prosił o odjęcie od niego "bodźca ciała". Bóg nie dał mu tej rzeczy, o którą prosił, lecz dał mu to, co było lepsze dla niego, jako dla Nowego Stworzenia. Ta przypadłość słabych, łzawiących oczu pomogła mu w pamiętaniu o fakcie, iż był niegdyś prześladowcą Pana. Pan  nie odjął tej choroby, lecz udzielił mu odpowiedniej łaski. Przypuszczalnie, kiedy Apostoł nauczył się tej lekcji, nie prosił więcej o podobne rzeczy, lecz bez wątpienia było to dla naszej korzyści, że On o tym nie dowiedział się wcześniej, niż po tych trzech niestosownych modlitwach. Z doświadczeń świętego Pawła uczymy się, iż powinniśmy być zawsze tak usposobieni, aby powiedzieć, "Panie, Ty wiesz, czego potrzebuję. Daj to, co uważasz za najlepsze".

WZÓR MODLITWY

Ktoś mógłby powiedzieć, iż taki sposób zanoszenia modlitw nie byłby właściwy, powinniśmy raczej prosić o coś określonego, na przykład, jeżeli komuś potrzeba płaszcza, powinien prosić o płaszcz itp. Jednak nasz Ojciec powiedział, iż nie potrzebujemy wchodzić w szczegóły. Bóg wie o tym, że potrzebujemy chleba. Więc nasza prośba gdy mówimy, "Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj" nie jest dlatego, że myślimy, że Bóg zapomniał o tym, lecz raczej jest to z naszej strony uznaniem, iż, tak nasze pożywienie, jak i wszystko inne otrzymujemy od Boga. On wie, czego potrzebujemy i dostarcza te rzeczy nawet bez naszych próśb. Jednakże jest życzeniem naszego Niebieskiego Ojca abyśmy udawali się do Niego, prosząc o przebaczenie naszych grzechów zdając sobie sprawę, iż On wcześniej już przygotował możliwość takiego przebaczenia. Na ile my jesteśmy miłosierni dla drugich, na tyle On będzie obchodził się miłosiernie z nami wybaczając nam nasze winy. Jeśli chodzi o nasze pożywienie, dziękujemy naszemu Ojcu jako Dawcy wszelkiego dobra i doskonałego daru.

My święcimy i czcimy Jego imię stawiając je na pierwszym miejscu w naszych prośbach, w naszych myślach. Nie ma to na celu uzyskiwania jakichś korzyści, lecz przede wszystkim wspominamy naszego Ojca i Jego chwalebne imię - święcimy Jego imię, czynimy je świętym. Ono powinno być święcone i czczone wszędzie na całym świecie. Potem przystępujemy z prośbą pragnąc, aby Jego Królestwo przyszło, ponieważ oceniamy, iż Jego, Królestwo jest właśnie tą rzeczą, której cały świat potrzebuje i że On obiecał, iż ono przyjdzie. Jest to tylko powiedzeniem Mu o naszym poleganiu na Nim i o naszym oczekiwaniu na Niego i na te rzeczy, które On obiecał i urządził w Swoim Królestwie. My nie tylko mówimy: "Przyjdź Królestwo Twoje" - ale go oczekujemy. Potem następuje wzmianka o naszych potrzebach. On wie, jakich rzeczy potrzebujemy - czy cały bochenek, czy pół, czy ćwierć bochenka, czy małą czy dużą porcję. Potem prosimy o protekcję przed onym złym.

Nie ma takiej prośby jak, "Potrzebuję nowego obuwia lub ubrania". Poganie, czyli świat może modlić się o takie rzeczy, lecz my będąc dziećmi Bożymi, mamy zastosować nasze modlitwy do tego, co On powiedział. Za wzór do naszych modlitw mamy wziąć sobie Jezusa i takie modlitwy, jakie zanosili Apostołowie. Te modlitwy nie stawiają wiele wymagań Bogu, lecz mówią Mu, iż polegamy na Nim, starając się nie polegać na własnej woli, lecz na Jego woli, prosimy, aby ona wypełniła się we wszystkich naszych sprawach. Potem mamy żyć i postępować według Jego woli i według tych modlitw.

Strażnica 1920 str. 190 - 192.   W.T. R-5623 a - 1915 r.

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016