<< Wstecz |
Wybrano: R-5693 a, z 1915 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Prorokuj przeciwko pasterzom
27 czerwca - Ezechiel 34.
SAMOLUBNI PASTERZE - KARMIĄ SIEBIE A NIE TRZODĘ –
PRZYCHODZI PRAWDZIWY PASTERZ - SZUKANIE ROZPROSZONYCH OWIEC - KARMIENIE TRZODY
- TROSKA O CHORE I SŁABE - GANIENIE SAMOLUBNYCH Z TRZODY - DAWID NOWYM PASTERZEM
- JEDNA TRZODA, JEDEN PASTERZ - "PAN JEST PASTERZEM MOIM"
„Ja Sam paść będę owce Moje" – w. 15.
Dzisiejsze
badanie jest przypowieścią, mającą zastosowanie, jak wierzymy, do obecnych
czasów. Rozpoczyna się ona od oskarżenia pasterzy, pastorów Pańskiej trzody.
Obwinia ich o zaniedbywanie trzody na korzyść ich samych. Oświadcza, że oni
przywłaszczają sobie wełnę owiec i zjadają najlepsze owce z trzody, ale
zaniedbują karmienia trzody – zaniedbują prowadzenia jej na "zielone pastwiska" Boskiego Słowa czy
do "cichych wód" Bożej
Prawdy. Przypowieść przedstawia Pańską trzodę rozproszoną tu i tam, niektóre
poranione, niektóre pokaleczone, inne słabe i głodne, wszystkie zaniedbane na
tyle, na ile fałszywi pasterze są zaangażowani.
Nie
możemy rozumieć tego, że dotyczy to nominalnych chrześcijan, lecz prawdziwych
świętych Boga. Nominalne chrześcijaństwo odżywiane jest wystarczająco dobrze,
lecz Pan nie uznaje jedynie nominalnych chrześcijan za Swoją trzodę. Są oni
kąkolem, a nie pszenicą, są kozłami, a nie owcami. Pasterze, którzy zaniedbują
troszczenia się o owce, zapewniania im duchowego pokarmu i pomagania im go
znaleźć, a przywłaszczają go sobie, są często całkiem zapracowanymi kozłami -
światowymi elementami swoich zborów. Organizacja ich kościołów jest często
przeznaczona specjalnie dla kozłów, klasy kąkolu. Oni nie troszczą się o pokarm
duchowy, oni muszą mieć dostarczaną rozrywkę, kolacje, spotkania towarzyskie,
rozprawy o polityce czy niewinne rozprawy naukowe wypełnione żartami. Czy nie
oni dostarczają najwięcej pieniędzy? Czy oni nie wycofaliby się z kościoła,
gdyby był rozdawany duchowy pokarm? Dla nich niektórzy prowadzą palarnie, domy
parafialne, wypełnione grami itp.
Jednak
pasterze nie zostali wyznaczeni przez Pana, aby opiekować się kozłami i klasą
kąkolu, ale po to, by doglądać pszenicę, Pańskie owce. Oni są niewiernymi
pastorami czy pasterzami i to proroctwo jest naganą dla [R5693: strona 157]
nich. Prawdziwa trzoda Boża jest rozproszona trochę tu, trochę ówdzie, w wielu
denominacjach i poza nimi wszystkimi. Oni stają się ofiarą bestialskiej
światowości i wpadają w sidła różnych fałszywych doktryn, lecz "nie szukają pasterze moi owiec moich, ale
tylko pasterze samych siebie pasą, a owiec moich nie pasą; Przetoż o pasterze!
słuchajcie słowa Pańskiego. Tak mówi Panujący Pan: Otom Ja przeciwko pasterzom
i szukać będę owiec moich z rąk ich, a uczynię, że oni przestaną paść owiec
moich, aby nie paśli więcej pasterze samych siebie; wydrę zaiste owce moje z
gęby ich i nie będą im więcej pokarmem".
PASTERZ GROMADZI SWOJĄ TRZODĘ
Wielu
badaczy Pisma Świętego wierzy, że to Pismo jest teraz w procesie wypełniania
się - że żyjemy w Parouzji Chrystusa i że On od wielu lat jest obecny na
świecie, wyszukując prawdziwie poświęconych ze Swojego ludu i gromadząc ich dla
Siebie ze wszystkich sekciarskich systemów i ze świata. Z pewnością jest
prawdą, że pasterze przestają karmić trzodę, bo bardzo mało z trzody Pańskiego
poświęconego ludu szuka jeszcze duchowego pokarmu w ich rękach. Błąkają się
zgłodniali i znajdują się w niebezpieczeństwie popadnięcia w różne sidła
Przeciwnika.
Jednak
On Dobry Pasterz jest ze Swoją trzodą i sprawia, że Jego głos jest słyszalny, i
że Jego owce przyjdą do Niego z każdego narodu i z każdej denominacji. Jezus
rzeczywiście powiedział: "Owce moje
głosu mego słuchają i idą za mną” oraz „ale
za cudzym nie idą, lecz uciekają od niego; bo nie znają głosu obcych"
(Jan 10:27,5). Głos Pana, Wielkiego Pasterza, ma być teraz słyszany wśród Jego
owiec, ponieważ to jest czas Jego Wtórej Obecności. On właśnie ma skompletować Swoją
trzodę tego Wieku Ewangelii i uwielbić ich ze Sobą w Pierwszym
Zmartwychwstaniu. Z pewnością dobroć i miłosierdzie będzie im towarzyszyć i
zamieszkają w Domu Pana na zawsze.
"Bo tak mówi panujący Pan: Oto Ja, Ja szukać
będę owiec moich i pytać się za niemi. Jako się pyta pasterz o trzodę swoję,
kiedy bywa w pośrodku owiec swoich rozproszonych: tak się Ja będę pytał za
owcami mojemi, i wyrwę je ze wszystkich miejsc, kędy były rozproszone w dzień
obłoku i chmury; I wywiodę je z narodów i zgromadzę je z ziem, i przywiodę je
do ziemi ich" - wersety 11-13. [R5694: strona 157]
Ojczyzną
owiec Pańskich tego Wieku Ewangelii jest samo Niebo, i przyprowadzenie ich
przez Pana do Nieba będzie oznaczać przemianę w zmartwychwstaniu. Wtedy znajdą
się w Królestwie z samym Jezusem – nadal Jego owce, wciąż Jego trzoda, nadal
Jego Oblubienica, wciąż Jego członkowie. Jednak On oświadczył również: "A mam i drugie owce, które nie są z tej
owczarni i teć muszę przywieźć; i głosu mego słuchać będą, a będzie jedna
owczarnia i jeden pasterz" - Jan 10:16.
DRUGA TRZODA I JEJ OWCZARNIA
Te
drugie owce Pana, jak wierzymy, stanowić będą wszystkich z ludzkości, którzy
podczas Tysiącletniego Królestwa będą z zadowoleniem korzystać ze wspaniałych
warunków, które Pan przygotował dla nich w swoim Planie. Są one innymi owcami w
tym sensie, że będą innej natury niż trzoda, którą Pan wybiera podczas Wieku
Ewangelii. Stadko, które teraz jest powoływane i gromadzone jest spładzane do
Boskiej natury, duchowej natury, i osiągną oni tę duchową naturę przez
przemianę w zmartwychwstaniu, jak to jest napisane: "Ciało i krew królestwa Bożego odziedziczyć nie mogą" – 1 Kor.
15:50.
Inne
owce będą wielką trzodą Pana, wielką rodziną Adama, kupioną przez Jezusa. Przez
tysiąc lat praca powoływania i gromadzenia rodzaju ludzkiego i oddzielania
owiec od kozłów będzie postępowała, jak nakreślono u Mateusza 25:31-46. Całemu
światu będzie dana możliwość podjęcia własnej decyzji czy będzie on owcami, czy
kozłami. Pismo Święte nie informuje nas, która z klas, owiec czy kozłów będzie
liczniejsza. Mamy tylko powiedziane, że wszyscy otrzymają zaproszenie, aby stać
się Pańskimi owcami, aby przyjść pod Jego pasterską opiekę, udowodniając tym
samym swoją lojalność względem Niego i rozwijając w sobie Jego ducha i
podobieństwo charakteru, zostanie im dane życie wieczne na ludzkim, ziemskim
poziomie.
Wtedy
Pan sprowadzi Restytucję, o której wspomina Św. Piotr (Dz. Ap. 3:19-21), a
która zostanie zaoferowana Adamowi i jego rasie, którzy nie otrzymają powołania
obecnego Wieku Ewangelii. Ich powołanie nie będzie tak wysokie, lecz najwyraźniej
będzie chwalebne. Cała ziemia – Raj, ziemskie niebo - będzie ich wiecznym działem,
ale nie będzie to Niebiański Dom, do którego został zaproszony Kościół. Błogosławieństwo
Restytucji dla świata do ludzkiej doskonałości na obraz i podobieństwo Boga w
ciele, nie będzie odpowiednikiem duchowej natury zapewnionej Kościołowi tego
Wieku, ale będzie to cudownie okazałe.
Jeśli
chodzi o kozły tamtego wieku, dzięki Bogu nie będą one męczone, jak wielu z nas
kiedyś przypuszczało. Raczej będą oni odcięci od życia, jak to sugeruje greckie
słowo kolasin. "I ci [kozły] odejdą na wieczne odcięcie, a prawi zaś [owce] do życia wiecznego" (Mat.
25:46). Wielki Pasterz, który gromadzi teraz Swoją trzodę obecnego Wieku
Ewangelii, pozostanie pasterzem przez tysiąc lat, aby w pełni zgromadzić całą
Swoją trzodę Wieku Tysiąclecia i oddzielić ich zupełnie od wszystkich, mających
przeciwnego ducha oraz, żeby całkowicie zniszczyć wszystkich poza Swoimi owcami.
Wszyscy, którzy rzeczywiście kochają sprawiedliwość i nienawidzą nieprawości,
gdy otrzymają czystą możliwość zrozumienia i podjęcia decyzji, wybiorą dobro i
staną się Pańskimi owcami. Wszyscy inni, którzy będą niegodziwi, umrą, jak jest
napisane: "Wszystkich niepobożnych
wytraci" – Ps. 145:20.
"Ja Sam paść będę owce Moje, i Ja im poczynię
legowiska, mówi panujący Pan. Zgubionej szukać będę, a zapłoszoną przywiodę, i
połamaną zawiąże, a słabą posilę; ale tłustą i mocną wytracę; bo je będę pasł w
sądzie" - ze sprawiedliwym wynagrodzeniem - wiersze 15, 16.
TRZODA RÓWNIEŻ KRYTYKOWANA
Nie
tylko pasterze, pastorzy, kaznodzieje, księża są ganieni przez Pana, ale
również niektórzy z Jego trzody, mniemający oficjalnej pozycji. Jak czytamy,
tymi również zajmie się Pan w Dniu Jego obecności.
"A wy, trzodo moja! tak mówi panujący Pan:
Oto ja uczynię sąd między owcą a owcą, między barany a kozły. Azaż wam na tem
mało, paść się na dobrej paszy, że jeszcze ostatek pastwisk waszych depczecie
nogami swojemi? a czystą wodę pić, że ostatek nogami swojemi mącicie? Tak, że
się owce moje tem, co było podeptane nogami waszemi, paść, a męciny nóg waszych
pić muszą? Przetoż tak mówi panujący Pan do nich: Oto Ja, Ja sąd uczynię między
bydlęciem tłustym, a bydlęciem chudem, dlatego, że wy bokami i plecami
trącacie, a rogami waszemi bodziecie wszystkie słabe, tak żeście je precz
rozegnali. Przetoż wyzwolę owce moje, że już dalej łupem nie będą, i uczynię
sąd między owcą i owcą" - wiersze 17-22. [R5694: strona 158]
Nowy
Porządek rzeczy towarzyszący Królestwu Mesjasza jest tutaj poddany naszej
uwadze. To już rozpoczęło się w odniesieniu do Kościoła Ewangelii. Niektórzy,
uważani za wyjątkowo znaczących w chrześcijaństwie, popychający sprawy i kierujący
nimi i nie biorący pod uwagę prawdziwych Pańskich owiec jako szczególnych
ludzi, zostaną potępieni przez Pana w tym Dniu. Biedni, osobliwi, wyrzutkowie,
są tymi, z których On tworzy Swoją trzodę, których szczególnie gromadzi,
szczególnie karmi i wyjątkowo uzdrawia w tym czasie. Czy tak nie jest? Czy Pan
nie karmi swoich owiec i nie błogosławi im bez względu na wszystkie
sekciarstwa, gdziekolwiek są, w każdym kraju? Bez wątpienia On ich wyszukuje i
karmi, a wkrótce okres Żniwa się zakończy i zostaną zgromadzeni w Niebiańskiej
owczarni. W międzyczasie dobre dzieło rozpoczęte z owcami Ewangelii rozszerzy
się na cały rodzaj ludzki.
Nigdy
więcej Pan nie pozostawi Swoich owiec bez opieki pasterza. Nie mamy przez to
rozumieć, że popełnił On błąd, gdy powiedział: „Odchodzę, i zaś przyjdę do was”, lecz raczej, że to opuszczenie
Jego trzody na pewien czas towarzyszyło ich próbie, sprawdzeniu i rozwojowi,
aby wierni Panu, zasadom sprawiedliwości i przepisom Jego Słowa mogli być
objawieni, nawet pomimo, że byli rozproszeni, inni zaś, aby mogli zostać objawieni
jako niewierni. Jednak pocieszającym jest wiedzieć, że przez cały Wiek
Tysiąclecia, dopóki cała praca udoskonalania owiec nie będzie zakończona,
Pasterz będzie z nimi. Dlatego czytamy:
"I wzbudzę nad niemi pasterza jednego, który
je paść będzie, sługę mego Dawida, on je paść będzie, i on będzie pasterzem
ich. A Ja Pan będę im Bogiem, a sługa mój Dawid książęciem w pośrodku nich, Ja
Pan mówiłem to. I uczynię z nimi przymierze pokoju, a wygubię zły zwierz z
ziemi; i będą na puszczy bezpiecznie mieszkać a w lasach sypiać będą"
- wiersze 23-25.
Nie
mamy na podstawie tego rozumieć, że prorok Dawid z dawna ma być uczyniony
przedstawicielem Jehowy i ma mieć dany nadzór nad owcami w przyszłości. Słowo
Dawid znaczy umiłowany, i, jak wierzymy, chodzi tu o antytyp Dawida. Jezus jest
nade wszystko umiłowanym Ojca wraz z klasą Oblubienicy, Kościołem, czyli
członkami Chrystusa, ich Głowy – członkami Umiłowanego. Dlatego też
Pan Jezus powiedział o Swoim ludzie: „Albowiem
sam Ojciec miłuje was”.
Zatem widzimy, że Chrystus, Głowa i Ciało –
Jezus i Kościół - są antytypicznym Dawidem czy Umiłowanym, którego opiece
zostaną powierzeni wszyscy, którzy są Jego owcami lub którzy chcą stać się Jego
owcami podczas Wieku Tysiąclecia. Dzikie bestie, reprezentujące złoczyńców, które będą pożerać, niszczyć, krzywdzić,
ustaną i cały świat stanie się „owczarnią”. Nie będzie dłużej potrzeby
tworzenia specjalnej owczarni, stawiania płotów przeciw wrogom, ponieważ owce
będą w warunkach ciszy i spokoju - "w lasach".
Innymi
słowy, zamknięcie Tysiąclecia będzie potwierdzeniem tego, co Pan oświadczył, że
nikt nie będzie ranił ani niszczył w Jego świętym Królestwie (Iz. 11:9).
Potwierdzi się również to, co Jezus powiedział, a mianowicie, że od tego czasu
nie będzie już więcej wzdychania, ani płaczu, ani śmierci, ani przekleństwa,
ponieważ wszystkie przeszłe rzeczy przeminą. "I rzekł ten, który siedział na stolicy: Oto wszystko nowe czynię"
(Obj. 21:3-5). Nawet Szatan będzie związany, żeby nie zwodził więcej
świata, dopóki Mesjasz nie ukończy całkowicie dzieła udoskonalenia trzody.
Strażnica
1920 str. 184 - 186. W.T. R-5693 a - 1915 r