<< Wstecz |
Wybrano: R-5469 a, z 1914 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Rozpuszczenie czterech wiatrów
"Będzie czas uciśnienia,
jakiego nie było, jako narody poczęły być." - Dan. 12:1.
Powyższe wyrażenie zawiera w sobie
szczególną siłę. Niektórzy kładą największy nacisk na słowo "jakiego"
w tym tekście, tłumacząc, iż to może oznaczać nie, że ucisk ten będzie
największym, ale odmiennym od jakichkolwiek ucisków poprzednich. Nie podzielamy
takiego zdania. Myślą naszą jest, że będzie to ucisk najgwałtowniejszy,
najbardziej rozszerzony i więcej ogólny, aniżeli którykolwiek dotąd znany.
Widzimy wiele rzeczy, które myśl tę uzasadniają. Można wyraźnie widzieć, że w
obecnym czasie anarchia może ogarnąć ludzkość prędzej, aniżeli w czasach
minionych.
W przeszłości miasta były
podtrzymywane przez licznych rolników okolicznych; każdy rolnik zwykł był
trzymać znaczną ilość produktów w zapasie i sprzedawał takowe wprost do
konsumentów. Dziś miasta są większe i o wiele więcej przeludnione niż dawniej.
Artykuły spożywcze dowożone są teraz do miast w ogromnych ilościach. Ponadto
ludzie stają się coraz więcej marnotrawnymi. Być może, iż jako naród, my
spożywamy za dużo i jesteśmy więcej wybredni aniżeli ludzie byli dawniej.
Gdybyśmy dziś odżywiali się tak jak w dawnych czasach, to zdawałoby się, że
głodujemy.
Nasz Pan nakarmił pięć tysięcy ludzi
chlebem i rybkami. W obecnym czasie ludzie nie zadowoliliby się tak jak
wówczas, aby usiąść na trawie, z kawałkiem chleba w jednej ręce i kawałkiem
ryby w drugiej. Teraz chcieliby, co najmniej z pięć talerzy - noży, widelców
itd. Ludzie dziś myśleliby, że przyjdzie im umrzeć z głodu, gdyby mieli jeść
tylko suchy chleb i rybę. A także zamiast zbierać ułamki, dziś wyrzuciliby je.
SYMPTOMY NADCHODZĄCEGO UCISKU
Wspomnijmy na niektóre wielkie
strajki, jakie w niedawnej przeszłości miały miejsce w niektórych wielkich
miastach Anglii i w innych krajach. W niektórych wypadkach wojsko musiało
dopilnować podziału żywności, by ochronić ludzi od głodowej śmierci. Widzimy
więc jak prędko całe miasta wpadłyby w zamieszanie i głód, gdyby dowóz żywności
został wstrzymany.
Mamy powód przypuszczać, że temu
uciskowi towarzyszyć będzie okrucieństwo, jakiego dotąd nie widziano! Prawdą
jest, że ohydne nadużycia były popełniane we wszystkich wiekach. Jest też
prawdą, że obecnie mamy politurę zwaną Chrześcijaństwem; lecz istotnego
Chrześcijaństwa tam nie ma. Spostrzegamy coraz wyraźniej jak łatwym byłoby
zedrzeć tę politurę i odkryć istotną dziką naturę. Ponieważ tak się rzeczy
mają, więc nie trudno się dopatrzyć, że w razie jakiego konfliktu wzajemna
pomoc poszczególnych części świata byłaby wstrzymana. Dowiadujemy się także, iż
złe siły duchowe będą poruszone. Mamy więc wszelki powód do wierzenia, że słowa
naszego Pana wypełnią się w znaczeniu literalnym, że srogość nadchodzącego
ucisku będzie tak wielka, jakiej dotąd nie było.
Rozumiemy także, że ucisk przy końcu
Wieku Żydowskiego był figurą, cieniem, ilustracją onego wielkiego ucisku,
którym zakończyć się ma obecny wiek. Ucisk, jaki naonczas nawiedził Żydów,
został uznany za najokropniejszy w historii świata. Ucisk przy końcu obecnego
wieku ma być na wiele większą skalę - na całym świecie.
KRÓLESTWO CHRYSTUSOWE JEDYNĄ NADZIEJĄ
Co do ruchu socjalistycznego, to
zdaniem naszym Socjalistom nie powiedzie się w przeprowadzeniu ich ideałów.
Niektóre z tych ideałów są dobre; inne są znośne, a niektóre są złe. Lecz nawet
i najlepszych z ich ideałów nie uda im się przeprowadzić, ponieważ ci, co
kontrolują kapitałem i zarządzają sprawami świata, nie dadzą im sposobności.
Czy anarchia spowodowana zostanie przez socjalistów, komunistów, anarchistów
lub kapitalistów, zależeć będzie od tego, która przeszkoda będzie
najtrudniejszą do usunięcia. Wszystkie partie są zdecydowane, zawzięte i
uporczywe. Kapitaliści obawiają się, że nasz kraj i każdy inny kraj, wyszedłby
na marne, gdyby Socjaliści doszli do władzy. Przeto oni woleliby Socjalizm
wepchnąć do rowu raczej, aniżeli dać mu sposobność. Nie spodziewamy się więc,
aby Socjaliści otrzymali w naszym kraju tyle władzy, by ster rządu mogli ująć w
swoje ręce. Mniemamy, iż próba taka doprowadziłaby do anarchii, aż moc Boża
ustanowi dawno obiecane królestwo.
Wypowiadając nasze zdanie nie
oskarżamy żadnej partii w szczególności. Wierzymy, że pod naciskiem
niepowodzenia, każda z tych stron wolałaby raczej ulice widzieć zbroczone
krwią, aniżeli drugą stronę zwycięską - woleliby uciec się do wszelkich
środków, byle tylko swe cele i ideały przeprowadzić. Każda partia jest pewna
słuszności swej sprawy. Ugoda pomiędzy przeciwnymi sobie partiami jest
niemożliwa. Wszystkie są pewne, że mają rację i że będą miały powodzenie. Gdy
ostateczny kryzys nadejdzie, który zdaje się być bliskim, wielka, że tak
powiemy, trąba powietrzna zmiecie całą istniejącą cywilizację. Dzięki niech
będą Bogu, że królestwo miłego Syna Bożego uśmierzy tę burzę, gdy już ludzkość
przekona się o swej niemocy.
CZTERY WICHRY
Święty Jan wspomina o takiej trąbie
powietrznej w Objawieniu7:1; "Potem widziałem czterech Aniołów, stojących
na czterech węgłach ziemi, trzymających cztery wiatry ziemi, aby nie wiał wiatr
na ziemię, ani na morze ani na żadne drzewo". Wiatry ziemi, wspomniane w
tym tekście, są naturalnie symboliczne. Myślą tu wyrażoną jest, że wiatry od
czterech części ziemi - Północ, Wschód, Południe i Zachód - są wstrzymywane, a
gdy będą zwolnione, poczną wszystkie naraz wiać, rezultatem czego będzie trąba
powietrzna. Niektóre Pisma mówią o wichrze, który powstanie od krańców ziemi
(Jer.23:19; 25:32,33; 30:23,24). Nie rozumiemy, że to będzie literalny wicher,
lecz że jest to wyrażenie symboliczne, które określa gwałtowne poruszenie władz
na powietrzu.
Tymi "władzami na
powietrzu", czyli "wichrem" nie jest zwykłe literalne powietrze,
lecz są to władze wspomniane przez Św. Pawła, gdy mówiąc o szatanie, wyraził
się, że jest to "książę, który ma władzę na powietrzu" (Ef.2:2).
Duchy, które znajdowały się pod kontrolą szatana, czyli upadli aniołowie, byli
poddani łańcuchom ciemności, aż do wielkiego dnia sądu (2Piotr.2:4).
Rozpuszczenie tych wiatrów, czyli władz na powietrzu zdaje się wykazywać, że
Bóg odejmie Swą wstrzymującą rękę i że to będzie miało coś do czynienia z tym okropnym
uciskiem, który przyjdzie na świat i zburzy cały ustrój społeczny.
Widzimy, że pomimo licznych korzyści
obecnego czasu i wielkich błogosławieństw spływających na świat, ludzie są
niezadowoleni i niewdzięczni. Rozdrażnienie się wzmaga, a wynikiem tego będzie
wielkie starcie i kompletny upadek obecnych instytucji. Tekst nasz, zdaje się
wskazywać, że te zewnętrzne wpływy, gdy zostaną zwolnione, będą fatalnie
oddziaływać na ludzi. Ci upadli aniołowie znajdowali się pod pewnym
ograniczeniem przez te wszystkie wieki, a zły wpływ swój mogli wywierać tylko w
pewnej, dozwolonej im mierze. Gdyby oni mieli nieograniczoną władzę, to
doprowadziliby świat do ruiny już dawno temu; lecz oni byli ograniczeni
łańcuchami ciemności.
UPADLI ANIOŁOWIE BĘDĄ UWOLNIENI
Widocznie Bóg wkrótce odejmie Swą
wstrzymującą moc z tych upadłych aniołów, skutkiem czego oni poczną wylewać swą
furię na ludzkość, tak, że cała ziemia napełni się gwałtem, jak to miało
miejsce za dni Noego. "Jako było za dni Noego, tak będzie za dni Syna człowieczego"
- Łuk.17:26.
Prawda, że Zbawiciel podał myśl, iż
przy Swym wtórym przyjściu On będzie obecny, nieznany światu, sprawując dzieło
wybrania Kościoła - gromadzenia Swych "klejnotów" - i że świat nie
będzie wiedział o Jego obecności, aż czas ucisku się rozszerzy. Jezus
powiedział, że będą jeść, pić, kupować, sprzedawać, sadzić i budować - i to
jest prawdą (Łuk.17:27-30). Świat w dalszym ciągu zawiera wielkie kontrakty
itp., nic nie wiedząc o tym, jak blisko jesteśmy nowego porządku rzeczy i
nadchodzącego królestwa. My jednak wierzymy, że niedaleka przyszłość będzie
czasem wielkiego gwałtu i złych namiętności.
Czytamy o czasie, że Bóg obaczył
myśli ludzkie, że serca ich były pełne nieustannej złości - w bardzo
rozpaczliwym stanie. Myślą naszą jest, iż rozpuszczenie tych czterech wiatrów,
należy jeszcze do przyszłości (Było to pisane w roku 1914 - dop. tłum.). Gdy ci
demoni zostaną uwolnieni, to z pewnością, że wolności tej użyją na szkodę
ludzkości. Nie wiemy o tym na pewno, lecz jest możliwym, że wielu z naszych
czytelników będą tym dotknięci. Możemy przypuszczać, że gdy ci upadli aniołowie
zostaną zwolnieni, pierwszy swój gniew wyleją na lud Pana. Nie potrzebujemy się
jednak tym przestraszać, lecz przyjąć cokolwiek Jego opatrzność dopuści,
wiedząc, że wszystko wyjdzie na nasze dobro. "Dosyćci ma dzień na
utrapieniu swoim" (Mat.6:34). Pozostawmy więc tę sprawę w rękach Pańskich
i ufajmy Jemu aż do końca.
Straż 1931 str. 153,154. W.T. R-5469 a - 1914 r.